poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-12 07:43 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Dredd |
> > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy > wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. To że podstawy prawnej nie znasz to najbardziej trafna część Twojego wpisu. Co prawda znajdą się pewnie tacy którzy będą twierdzić że takie podstawy są, ale to pewnie będą Ci sami, co twierdzą, że wolno im wejść do cudzego sklepu wbrew woli jego właściciela. Swoją drogą że też nie przyszło mi wcześniej do głowy żeby się w jakimś sklepie zameldować. Korzystając z rad niektórych - mógłbym sobie do takiego sklepu wchodzić i wychodzić kiedy chcę :D ;) -- Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO -> http://usenet.pomocprawna.info |
2006-01-12 09:35 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | kam |
Kein napisał(a): >>art.343§2 kodeksu cywilnego > Co ma do tego prawo własności ? > Zameldowanie i prawo do lokalu to dwie różne rzeczy. posiadanie a nie prawo własności, a mowa była o sytuacji gdy zameldowany mieszkał, a nie może się dostać KG |
||
2006-01-12 09:56 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marcin_Żyła |
ape wrote: > Użytkownik "Akulka" > news:dq3dhl$bus$1@inews.gazeta.pl... > > 5. jesli bedziesz miala klopoty z wejsciem - moglbym cie przenocowac :P Chcesz miec na głowie panne taką jak Kaja czy inne okazujące "zdroworozsądkowe podejście do życia "a jak można?"" Gratulacje. Pzdr MZ > |
||
2006-01-12 13:17 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Akulka |
Użytkownik "witek" news:dq4ejq$p24$1@inews.gazeta.pl... > ape wrote: > > Użytkownik "witek" > > wiadomości news:dq3gjc$rdn$1@inews.gazeta.pl... > > > >>Jak mnie potem nie wpuścisz,a przed sądem udowodnię, że tam mieszkałem > >>to wejdę wówczas z komornikiem (ale nie policjantem, im nic do tego). > > > > > > rzucisz moze jakas podstawa prawna na okolicznosc tego komornika? > > > > Wyrok sądu przywracający posiadanie. > Jak zmieniłeś zamki to wejdę w asyscie komornika. Ale jak to jest, że z chwilą wymienia zamków w drzwiach tracisz posiadanie, które ci potem sąd zwraca? I możesz potem je wyegzekwować w asyście komornika? To pokręcone jest, albo nie do końca tak jak mówisz. Pozdrawiam, Akulka |
||
2006-01-12 13:47 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Akulka |
Użytkownik "Paweł Sakowski" news:dq45vd$9jg$1@inews.gazeta.pl... > Taki krótki tekst, a tyle błędów... Cóż, prawo znam tylko z praktyki (i to nie zawodowej niestety lub stety) i z obiegowych informacji. A napisałam to co wiedziałam na własnym przykładzie. Nie moja wina, że widocznie prawo się w Polsce nagina lub łamie przez Policję. > > Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o > > północy wejść, > > Nieprawda. No, teraz ku memu zdziwieniu już to wiem. A więc i tak punkt dla mnie, bo sie czegoś dowiedziałam, czyż nie? > Mówi się grzywna. Czy grzywna nie jest kara pieniężną? > Mówi się w danej miejscowości pod tym samym adresem. Nie wiedziałam, że piszę pismo oficjalne, albo referat do szkoły - przepraszam. > > dłużej niż 7 dni. > > Mówi się 3 doby. :> Hm, czy aby na pewno 3 doby? Te 7 dni nie wzięłam sobie z sufitu, tylko tak zostałam poinformowana. Chyba, że ostatnio się coś zmieniło. A jak jest więc np. w hotelu? Meldują wszystkich gości co powyżej 3 dób nocują, czy na 1 dzień - pardon- dobę też? > > A właściciel mieszkania zadecydował - o zameldowaniu > Nie jemu decydować. No i to mnie dziwi. Wiem, że książka meldunkowa poszła do lamusa, ale chcesz powiedzieć, że może się u mnie zameldować w domu cała drużyna piłkarska (no może za dużo ludzi na dany metraż), a ja mam g... do gadania? Potem mogą przedstawić fałszywe zeznania świadków, że u mnie mieszkali i wejść z wyrokiem sądu do domu i zająć mi pokoje? Toż to paradoks jakiś, a nawet powiem luka prawna, która daje możliwość gnębienia ludzi. Od dziś nawet sąsiadki nie puszczę do domu, bo ktoś zobaczy, że wchodzi, a nikt, że wychodzi i będzie dowód na to, że mieszka zołza jedna. Zamontuję łańcuszek w drzwiach. > > Powiedz jej, ze nawet gdy na gapę pojedzie, to do > > jej domu przyjdzie wezwanie do zapłaty. > Nie do domu tylko do lubego. I odejdzie a adnotacją "taki tutaj nie > mieszka". Co wcale nie oznacza, że nadal nie będą przychodziły, nie będzie odbierać telefonów od niecierpliwych i natarczywych windykatorów, którzy nie tylko pytają ale nawet straszą i grożą i policja nie będzie przyjeżdżała wypytując ją i sąsiadów o lubego. Człowiek po pewnym czasie czuje się zaszczuty. A nie daj Boże ten luby coś przeskrobie i będzie w konflikcie z prawem - wtedy jest miło. I sąsiedzi mają o czym gadać. U mnie takim kłopotem był ojciec - był, bo od roku już nie żyje, a nadal przychodzą do domu wezwania i przyjeżdża policja, która go szuka - śmieszne co? > > przyda się przy eksmisji... > > Jak się eksmituje kogoś kto w danym mieszkaniu nie mieszka? A ile nie mieszka, dotąd 2 tygodnie tylko. Wystarczy, że pojawi się od czasu do czasu i już mieszka. I nie mów mi ze to nie prawda. Mówię o praktyce, a nie teorii. A te widać w państwie prawa jak i w prawie w ogóle rozchodzą. Może ktoś z was będzie na tyle mądry, ze przedstawi normalną procedurę wymeldowania osobnika który się na to nie zgadza z mieszkania - wiem, na wymeldowanie nie ma mądrych odpowiedzi, już nikt nie powie, ze to proste. I sarkastyczne uśmieszki tez znikają. I dobrze, bo nie życzę nikomu takiego niechcianego współlokatora. Pozdrawiam, Akulka |
||
2006-01-12 14:03 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Andrzej Lawa |
Akulka wrote: > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy > wejść, a jak nie to z policją. Bredzisz. > Podstawy prawnej nie znam. To ci się wymądrzasz? |
||
2006-01-12 14:04 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Andrzej Lawa |
Macius wrote: > Wczoraj, po jakichs dwoch tygodniach od wyprowadzki, w nocy ktos dobija > sie do drzwi kolezanki. Otwiera, a tutaj dwoch policjantow trzyma (to > dosyc trafne okreslenie :) jej faceta. Wrzucili go przez drzwi do > mieszkania i powiedzieli, ze przywiezli go, bo jest tu zameldowany. Byla > to druga w nocy, znajoma wdala sie w polemike, ze on tutaj nie mieszka i > ona go tu nie chce. Policjanci odpowiedzieli, ze on tutaj jest > zameldowany, wiec tu mieszka i niech go lepiej nie wyrzuca, bo "bedzie > miala klopoty". Nie udalo sie dowiedziec, co to za klopoty, bo > policjanci najzwyczajniej na swiecie uciekli "na kolejna interwencje". Spisać numery i donos do zwierzchników. Pijaków złapanych na ulicy policja powinna wywozić do 'żłobka'. Inna sprawa, że w chwili wyprowadzenia powinien zostać wymeldowany. |
||
2006-01-12 14:05 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Andrzej Lawa |
Akulka wrote: > Prawo, a obowiązek to 2 różne rzeczy przecież:) Oczywiście, że ma obowiazek > zameldować sie w miejscu zamieszkania, ale to nie wyklucza faktu iz ma prawo > przebywać tam gdzie jest zameldowany. Ale nie wynika ono z meldunku. Przestań mącić. |
||
2006-01-12 14:08 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Andrzej Lawa |
Akulka wrote: > Doprawdy, więc chcesz powiedzieć, że policjanci od lat działają wbrew prawu? Policjant też człowiek. Trzech Dyrektyw, jak Robocop, wbudowanych nie mają. Prawa często aktualnego też nie znają. [ciach] > Bardzo ciekawa jestem innych wypowiedzi, bo ja takie wejście z policją > "zameldowanego" sama na własnej skórze doświadczyłam. Czyżbym przespała coś? Ja też. Znaczy próbę wejścia - najpierw przy pomocy porypanych sąsiadów. Próba się nie udała, wezwałem (ja!) policję i polcjanci tylko spisali zeznania - żaden nie śmiał naruszać aktualnego stanu posiadania. Dodam jeszcze, że chodziło nie o pijaka, a o starszą osobę nieco niespełna rozumu (czego na pierwszy rzut oka nie było widać). |
||
2006-01-12 14:11 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Andrzej Lawa |
Akulka wrote: > Z tego co wiem, to zameldować się może bez wiedzy właściciela chyba tylko > współmałżonek na podstawie aktu ślubnego? Inaczej sobie tego nie wyobrażam. Kiedyś przejściowo była możliwość meldowania się bez przedstawiania tytułu prawnego do lokalu, a nawet bez wiedzy posiadających tytuł prawny do lokalu - po prostu można było przyjść do urzędu i się zameldować nawet w Belwederze. Mala luka powstała po zlikwidowaniu konieczności posiadania tytułu prawnego (np. umowy najmu) do lokalu w przypadku meldunku. Poczytaj sobie wreszcie stosowne przepisy i przestać mącić. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Zameldowanie |
Jan Kowalski | 2005-10-25 09:34 |
Kolejny policjant aresztowany |
paparazzi | 2005-11-25 18:06 |
noz taktyczny? |
Jacek23 | 2006-03-31 00:49 |
policjant ponad prawem! |
magdusia_hh | 2006-04-06 07:25 |
noz taktyczny? |
Jacek23 | 2006-03-31 00:49 |
policjant ponad prawem! |
magdusia_hh | 2006-04-06 07:25 |
Zameldowanie |
Jacek23 | 2006-06-07 20:10 |
Policjant strzelał do kolegów |
umberto | 2006-06-08 01:32 |
zameldowanie |
jimmij | 2006-08-20 18:43 |
Mandat zaoczny i policjant.... |
Peter | 2006-09-26 20:44 |