poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-12 21:37 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Paweł Sakowski |
Akulka wrote: > Nie moja wina, że widocznie prawo się w Polsce nagina lub > łamie przez Policję. Zdarza się. Pisz skargi, to będzie się zdarzać nieco rzadziej. >> > dłużej niż 7 dni. >> >> Mówi się 3 doby. :> > > Hm, czy aby na pewno 3 doby? Tak, upewniłem się zanim złośliwie odpowiedziałem. > A jak > jest więc np. w hotelu? Meldują wszystkich gości co powyżej 3 dób nocują, > czy na 1 dzień - pardon- dobę też? W hotelach działają przepisy szczególne (art. 18 i nast.). Zresztą sama sprawdź -- http://isip.sejm.gov.pl/ , ustawa o ewidencji ludności i dowodach osobistych. > No i to mnie dziwi. Wiem, że książka meldunkowa poszła do lamusa, ale > chcesz powiedzieć, że może się u mnie zameldować w domu cała drużyna > piłkarska (no może za dużo ludzi na dany metraż), a ja mam g... do > gadania? Nie może, musi mieć tytuł prawny do lokalu. Co prawda jeśli przyjdą do urzędu ze sfałszowanymi dokumentami, to prawdopodobnie im się uda. Ale z tego robi się sprawa karna; raczej nie warto dla meldunku który nie daje żadnych praw. > Potem mogą przedstawić fałszywe zeznania świadków, że u mnie > mieszkali i wejść z wyrokiem sądu do domu i zająć mi pokoje? To mogą i bez meldunku. A czy sąd przyzna im rację to zależy m.in. od tego, czy ty powołasz sąsiadów na świadków, że jednak nie mieszkają. A im za składanie fałszywych zeznań znowu grozi odpowiedzialność karna. > Toż to > paradoks jakiś, a nawet powiem luka prawna, która daje możliwość gnębienia > ludzi. To lepiej nie czytaj kodeksu postępowania cywilnego. Toż to każdy może pozwać w ten sposób go/ją gnębić. >> > Powiedz jej, ze nawet gdy na gapę pojedzie, to do >> > jej domu przyjdzie wezwanie do zapłaty. >> Nie do domu tylko do lubego. I odejdzie a adnotacją "taki tutaj nie >> mieszka". > > Co wcale nie oznacza, że nadal nie będą przychodziły, nie będzie odbierać > telefonów od niecierpliwych i natarczywych windykatorów, C'est la vie. Można zmienić nr telefonu. A wezwaniami rozpalać grilla. >> Jak się eksmituje kogoś kto w danym mieszkaniu nie mieszka? > > A ile nie mieszka, dotąd 2 tygodnie tylko. Wystarczy, że pojawi się od > czasu do czasu i już mieszka. Nie jeśli się go nie wpuszcza (domyślam się, że nie tylko nie mieszka, ale i nie jest mile widziany). > Może ktoś z was będzie na tyle mądry, ze przedstawi normalną > procedurę wymeldowania osobnika który się na to nie zgadza z mieszkania - http://www.bip.zlocieniec.pl/index.php?id_artykulu=656 I taki osobnik nie ma co się zgadzać. Jedyną przesłanką jest to, że opuścił miejsce pobytu nie wymeldowując się (nawiasem mówiąc popełniając tym samym wykroczenie). -- Paweł Sakowski |
2006-01-12 21:44 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | kam |
Leszek napisał(a): > A ja jako właściciel mieszkania i drzwi mam prawo ich bronić. W tym momencie działasz bezprawnie. > A dzikiego lokatora wykopać na bruk. Policja mi go wetknie do środka? Na jakiej > podstawie? Meldunku w dowodzie? Policja nie powinna, komornik już tak. Bo sąd przywróci posiadanie nie wnikając w to kto ma prawo do lokalu. > Kręcisz chłopie. Ale zaraz, to jednak policja na podstawie meldunku nie może wprowadzić do mieszkania? ;) KG |
||
2006-01-12 21:47 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | kam |
Leszek napisał(a): > Zamelduj się u kogoś bez jego zgody. Tylko zrób to a nie powtarzaj głupot. Czytałeś aktualnie obowiązującą ustawę o ewidencji ludności? Wiesz w jaki sposób meldujesz się na pobyt czasowy? Wiesz że _zgoda_ właściciela nie jest konieczna nawet przy meldowaniu się na pobyt stały? > Jak właściciel nie wymelduje to jego brocha. Ten z meldunkiem wejdzie, > choćby siłą. Może i siłą, ale całkiem możliwe że bezprawnie. KG |
||
2006-01-12 23:12 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Akulka wrote: > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy > wejść, a jak nie to z policją. Czemu rozsiewasz nieprawdziwe informacje? Masz jakiś szczególny powód? > Podstawy prawnej nie znam. Co powinno było od razu wzbudzić Twoje wątpliwości. Postaraj się następnym razem sprawdzić podstawę prawną przed udzieleniem "informacji". -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2006-01-12 23:15 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Akulka wrote: > Doprawdy, więc chcesz powiedzieć, że policjanci od lat działają wbrew prawu? Ci, którzy go nie znają i postępują w wyżej opisany sposób tak. > Te wszystkie przypadki zasłyszane i przeżyte na skórze milionów kobiet były > wynikiem czystej złośliwości szowinistycznych stróżów prawa? Raczej niewiedzy. Jak widać z dalszej części Twojej wypowiedzi, niewiedzy obustronnej. > Bardzo ciekawa jestem innych wypowiedzi, Oto inna wypowiedź > bo ja takie wejście z policją > "zameldowanego" sama na własnej skórze doświadczyłam. Czyżbym przespała coś? Gdybyś znała prawo, to wiedziałabyś, jak na to zareagować. W tym znaczeniu owszem, przespałaś ;-) -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2006-01-12 23:23 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Akulka wrote: > Czy wy naprawdę chcecie powiedzieć, że ta szeroko praktykowana technika > wchodzenia do domu z policjantem jest bezprawna? A co jeśli ja pokłócę, się > nie wiem, np z chłopakiem i pójdę "w tango", zostawiwszy klucze w środku. On > się wkurzy i mnie do domu nie chce wpuścić choć jestem zameldowana tam. Mam > prosić go by zechciał mnie wpuścić, a do tego czasu mieszkać na chodniku? > Chyba kit mi wciskacie. Bo nie wierzę, że przepisy stanowią inaczej dla > pijaczków, a inaczej dla skłóconych par. To musi być gdzieś jakoś > uregulowane. Te Twoje wypowiedzi, to jakaś prowokacja? To czy jesteś zameldowana nie ma znaczenia. Znaczenie ma, czy masz prawo tam przebywać. Jeśli masz (np. jesteś współnajemcą), a chłopak wprowadzi funkcjonariuszy w błąd, to będzie za to odpowiadał karnie, a zatem mu się to nie opłaca. Nikogo natomiast nie powinno w tej kwestii interesować zameldowanie, bo ono służy *wyłącznie* celom *ewidencyjnym*. Podstawa prawna: art. 9.1.2b ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych. -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2006-01-12 23:24 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Akulka wrote: > Zdziwiona jestem dlatego, że taka sytuację miałam juz w życiu - wtedy > chodziło o mojego ojca:( no, ale dodatkowo wystepowała jeszcze współwłasność > domu. To chyba jest prowokacja. Nie widzisz różnicy między osobą zameldowaną a właścicielem? -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2006-01-12 23:30 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Leszek wrote: > A jak dostaniesz się do własnego mieszkania, gdzie jesteś zameldowany > jeśli współlokator (członek rodziny np.) bezprawnie nie wpusći cię do > mieszkania (podczas twojej nieobecności wymieni zamek). Pójdziesz o > północy, przy minus 10 stopniach mrozu do sądu? Wtedy można wezwać Policję. Różnica nie w tym, że Policja nie może pomóc, a w tym, że nie może pomagać w działaniach bezprawnych. A jeśli ten członek rodziny będzie próbował oszukać policjantów, że osoba, która ma prawo przebywać (ale nie na podstawie zameldowania) nie ma prawa tam przebywać, to będzie odpowiadał za popełnienie przestępstwa. -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2006-01-13 00:00 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Macius wrote: > Znajoma ma (miala) faceta. Mieszkali razem w jej mieszkaniu (bez slubu), > byl tam zameldowany. Ostatnio cos zaczelo mu w glowie fiksowac, bo > stracil prace. Zaczal pic, byc agresywny i tak dalej. Ostatecznie > uzgodnili, ze tak dalej juz nie pociagna, wiec facet sie wyprowadzil do > swoich rodzicow. W sumie zupelnie kulturalnie, nie bylo jakichs scysji. > > Wczoraj, po jakichs dwoch tygodniach od wyprowadzki, w nocy ktos dobija > sie do drzwi kolezanki. Otwiera, a tutaj dwoch policjantow trzyma (to > dosyc trafne okreslenie :) jej faceta. Wrzucili go przez drzwi do > mieszkania i powiedzieli, ze przywiezli go, bo jest tu zameldowany. Byla > to druga w nocy, znajoma wdala sie w polemike, ze on tutaj nie mieszka i > ona go tu nie chce. Policjanci odpowiedzieli, ze on tutaj jest > zameldowany, wiec tu mieszka i niech go lepiej nie wyrzuca, bo "bedzie > miala klopoty". Nie udalo sie dowiedziec, co to za klopoty, bo > policjanci najzwyczajniej na swiecie uciekli "na kolejna interwencje". > > Chciala go wtedy wywalic za drzwi, ale z facetem niespecjalnie sie dalo > podobno cokolwiek zrobic, bo w czasie rozmowy zaliczyl tzw. zgon i po > prostu zasnal w przedpokoju na podlodze, a ze wazy tak ze trzy razy tyle > ile kolezanka, to nawet przesunac sie nie dalo. Nad ranem sie obudzil, > rozbil lustro, troche rzeczy w kuchni i poszedl sobie. > Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro > jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Nic. Policjanci złamali prawo. > Przeciez nie da sie kogos wymeldowac w godzine. On się nie wyprowadził przed godziną i ona powinna była już zawiadomić właściwy organ gminy o opuszczeniu przez niego lokalu. Co oczywiście nie wpływa na fakt, że on nie miał prawa przebywania w jej lokalu. > No i jakie to "problemy" > mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow? To Policjanci mogą mieć problemy, jeżeli ona złoży na nich skargę. Wówczas okaże się, że wprowadzając faceta na siłę do jej mieszkania popełnili przestępstwo z art. 231 kodeksu karnego. Przekraczając swoje uprawnienia zadziałali na szkodę interesu prywatnego (w tym wypadku interesu Twojej znajomej). Przekroczyli uprawnienia, ponieważ wprowadzili go bezpodstawnie (on nie miał tytułu prawnego do przebywania w lokalu, np. umowy najmu, albo aktu własności). A zadziałali na szkodę interesu Twojej znajomej, ponieważ narazili ją na straty (które opisałeś) oraz ułatwili facetowi popełnienie wobec niej przestępstwa naruszenia miru domowego (chociaż w zasadzie, to raczej go do tego zmusili ;-) Z Twojego opisu wynika, że facet by tam nawet nie trafił ;-). Można również nie składać oficjalnej skargi, tylko zgłosić się/albo zadzwonić na komendę i zażądać wyjaśnień. Powiedzieć, że rozmawialiście z prawnikiem i już wiecie jak wygląda sprawa. I że ona nie chciałaby składać na nich skargi wyżej (bo sprawa jest ewidentna, a ona rozumie, że policjanci mają mało szkoleń), ale chce być pewna, że więcej do takiego łamania prawa przez policję w jej miejscowości nie dojdzie. W razie czego można im podać przepis - niech sobie zapiszą, sprawdzą i oddzwonią, macie nadzieję, że z przeprosinami. [Zgodnie z art. 9.1.2b. ustawy o ewidencji ludności "Zameldowanie w lokalu służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu potwierdzenie faktu pobytu w tym lokalu."] Bo jeżeli ona będzie się obawiała, że znowu dojdzie do takiej sytuacji, to już będzie musiała złożyć na nich skargę. A tu sprawa jest jasna. Nawet jeśli chwilowo będą mieli szczęście i przełożony też nie będzie znał przepisów, to wtedy całość będzie musiała przesłać dalej, a w komendzie wojewódzkiej już mają prawników, a w głównej mają ich na 100%. Ewentualnie niech sobie wejdą na forum policyjne. Tam także ten temat był już wałkowany. -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2006-01-13 00:08 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Marta Wieszczycka |
Macius wrote: > Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro > jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Nic. Jest wręcz przeciwnie. Zameldowanie nie daje prawa do przebywania. [Podstawa prawna: 9.1.2b. ustawy o ewidencji ludności "Zameldowanie w lokalu służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu potwierdzenie faktu pobytu w tym lokalu."] > Przeciez nie da sie kogos wymeldowac w godzine. On się nie wyprowadził przed godziną i ona powinna była już zawiadomić właściwy organ gminy o opuszczeniu przez niego lokalu. Co oczywiście nie wpływa na fakt, że on nie miał prawa przebywania w jej lokalu. > No i jakie to "problemy" > mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow? To Policjanci mogą mieć problemy, jeżeli ona złoży na nich skargę. Wówczas okaże się, że wprowadzając faceta na siłę do jej mieszkania popełnili przestępstwo z art. 231 kodeksu karnego. Przekraczając swoje uprawnienia zadziałali na szkodę interesu prywatnego (w tym wypadku interesu Twojej znajomej). Przekroczyli uprawnienia, ponieważ wprowadzili go bezpodstawnie (on nie miał tytułu prawnego do przebywania w lokalu, np. umowy najmu, albo aktu własności). A zadziałali na szkodę interesu Twojej znajomej, ponieważ narazili ją na straty (które opisałeś) oraz ułatwili facetowi popełnienie wobec niej przestępstwa naruszenia miru domowego (chociaż w zasadzie, to raczej go do tego zmusili ;-) Z Twojego opisu wynika, że facet by tam nawet nie trafił ;-) . Można również nie składać oficjalnej skargi, tylko zgłosić się/albo zadzwonić na komendę i zażądać wyjaśnień. Powiedzieć, że rozmawialiście z prawnikiem i już wiecie jak wygląda sprawa. I że ona nie chciałaby składać na nich skargi wyżej (bo sprawa jest ewidentna, a ona rozumie, że policjanci mają mało szkoleń), ale chce być pewna, że więcej do takiego łamania prawa przez policję w jej miejscowości nie dojdzie. W razie czego można im podać przepis - niech sobie zapiszą, sprawdzą i oddzwonią, macie nadzieję, że z przeprosinami. [Zgodnie z art. 9.1.2b. ustawy o ewidencji ludności "Zameldowanie w lokalu służy wyłącznie celom ewidencyjnym i ma na celu potwierdzenie faktu pobytu w tym lokalu."] Bo jeżeli ona będzie się obawiała, że znowu dojdzie do takiej sytuacji, to już będzie musiała złożyć na nich skargę. A tu sprawa jest jasna. Nawet jeśli chwilowo będą mieli szczęście i przełożony też nie będzie znał przepisów, to wtedy całość będzie musiała przesłać dalej, a w komendzie wojewódzkiej już mają prawników, a w głównej mają ich na 100%. Ewentualnie niech sobie wejdą na forum policyjne. Tam także ten temat był już wałkowany. Pozdrawiam, -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
nowsze | 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Zameldowanie |
Jan Kowalski | 2005-10-25 09:34 |
Kolejny policjant aresztowany |
paparazzi | 2005-11-25 18:06 |
noz taktyczny? |
Jacek23 | 2006-03-31 00:49 |
policjant ponad prawem! |
magdusia_hh | 2006-04-06 07:25 |
noz taktyczny? |
Jacek23 | 2006-03-31 00:49 |
policjant ponad prawem! |
magdusia_hh | 2006-04-06 07:25 |
Zameldowanie |
Jacek23 | 2006-06-07 20:10 |
Policjant strzelał do kolegów |
umberto | 2006-06-08 01:32 |
zameldowanie |
jimmij | 2006-08-20 18:43 |
Mandat zaoczny i policjant.... |
Peter | 2006-09-26 20:44 |