poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-06-11 13:31 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | pluton |
>> powinni mnie wywalic na zbity pysk ? >> > > Na początek zatrzymać za popełnione przestępstwo - art. 193 kk. > Art 193: Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. a) nie wdarlem sie, tylko wszedlem szeroko otwartymi drzwiami, tak jak i dziesiatki innych ludzi b) teren jest publiczny c) nikt ode mnie nie zadal opuszczenia: zastosowano grozbe: 'albo przestan fotografowac, albo cie wyrzucimy'. Dlatego wezwalem policje, zeby mnie wyrzucila, bo nie chcialem robic klopotow ochroniarzom d) 'osoba uprawniona' (o ile taka jest kierownik osrodka) nie byla dostepna, nawet pod telefonem. pozdrawiam pluton |
2007-06-11 17:54 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | pluton |
> To tylko twoje zdanie sprzeczne z rzeczywistością. Było przestępstwo skro > ktoś mimo prośby właściciela terenu nie chciał go opuścić. > I skoro policjanci ocenili to tak samo, znaczny że "schodzą na psy" i są > niedouczeni ... 1) teren jest publiczny, wiec wlascicielem jest (chyba) skarb panstwa. 2) jezeli za wlasciciela uznac kierownika osrodka, to ani nie byl on obecny, ani nie byl osiagalny telefonicznie, 3) nikt mi nie wydal polecenia opuszczenia terenu: padlo jedynie zdanie, ze jak bede fotografowal, to mnie usuna z terenu. pozdrawiam pluton |
||
2007-06-11 18:50 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | pluton |
> Mam natomiast wątpliwości co do wspominanego na początku (czy ktoś jeszcze > o tym pamięta;) terenu egzaminowania WORD, tu w grę mogą wchodzić przepisy > dot, bezpieczeństwa i obecność osób postronnych może być ograniczana. Ale > nie ma to nic wspólnego z zakazem fotografowania. Co do bezpieczenstwa - przebywalem wylacznie w miejcach przeznaczonych dla 'kibicow'. Na plac egzaminacyjny nie wystawilem nawet pazurow u nog. pozdrawiam pluton |
||
2007-06-11 19:51 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | pdemb |
"Henry (k)" > Dnia Sat, 9 Jun 2007 21:01:35 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a): > >> A gdyby człowiek zachował skutecznie monopol na fotografowanie >> *swoich własnych* murków stojących na *jego własnej* posesji... > > W PA jest coś chyba o reprodukcjach? Zresztą było podawane > orzeczenie na przykładzie kompozycji kwiatowych - publikacja > komercyjna takich zdjęć narusza prawa tego kto stworzył kompozycję > czy ustawił ten mur. IMO od takiego wyroku niedaleka droga do ścigania autorów książek, w których opisywany jest własnościowy zestaw instrukcji konkretnego mikroprocesora. -- http://www.piotr.dembiński.prv.pl |
||
2007-06-11 19:38 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | Maciej Bebenek |
Piotr Dembiński napisał(a): > IMO od takiego wyroku niedaleka droga do ścigania autorów książek, > w których opisywany jest własnościowy zestaw instrukcji konkretnego > mikroprocesora. O książkach z zakresu historii literatury czy sztuki nie wspominając. DO tego dochodzi znacząca część artykułów prasowych. Zdecydowanie idziemy w stronę absurdu. M. |
||
2007-06-11 20:03 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | pdemb |
Maciej Bebenek > Piotr Dembiński napisał(a): > >> IMO od takiego wyroku niedaleka droga do ścigania autorów książek, >> w których opisywany jest własnościowy zestaw instrukcji konkretnego >> mikroprocesora. > > O książkach z zakresu historii literatury czy sztuki nie > wspominając. Lepszym przykładem byłoby jakiekolwiek opracowanie współczesnego wiersza albo opowiadania. > DO tego dochodzi znacząca część artykułów prasowych. Artykuł prasowy w prasie fachowej opisujący własnościowy programowy sprzęg programistyczny (API) pewnej biblioteki programistycznej. > Zdecydowanie idziemy w stronę absurdu. Niekoniecznie. -- http://www.piotr.dembiński.prv.pl |
||
2007-06-11 21:08 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | Jasko Bartnik |
Dnia 11-06-2007 o 12:03:07 Henry (k) > Czy możesz mi podać przykład sytuacji, gdy wejście gdzieś oznacza > zawarcie umowy na coś? > w autobusie też nie bo można wejść tylko po to żeby komuś > pomóc wnieść bagaże lub wózek z dzieckiem No wlasnie komunikacja miejska. Za zawarcie umowy uwaza sie wejscie do pojazdu a nie zakup biletu. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-06-12 10:57 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | Henry (k) |
Dnia Mon, 11 Jun 2007 21:08:38 +0200, Jasko Bartnik napisał(a): > No wlasnie komunikacja miejska. Za zawarcie umowy uwaza sie wejscie do > pojazdu a nie zakup biletu. Znaczy jak wejdę i pomogę komuś wyjść z wózkiem to zawarłem umowę przewozu, albo gdy jakaś babcia poprosi mnie żebym jej siatkę z ziemniakami wniósł do autobusu? No powiedz jeszcze że kanar się przyczepi że biletu nie skasowałem ;-) A poza tym akurat zawieranie umowy z przewoźnikiem jest określone w Prawie Przewozowym i to prawo pozwala przewoźnikowi na ustalanie szczegółowych zasad. Pozdrawiam, Henry |
||
2007-06-12 11:02 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | Henry (k) |
Dnia Mon, 11 Jun 2007 19:38:41 +0200, Maciej Bebenek napisał(a): > O książkach z zakresu historii literatury czy sztuki nie wspominając. DO > tego dochodzi znacząca część artykułów prasowych. Zdecydowanie idziemy w > stronę absurdu. W książkach o literaturze czy sztuce używanie prac objęctych PA bez zgody autora lub bez zapłacenia mu nie jest ok. Albo używamy prac nie objętych PA (starych) lub na darmowej licencji, albo płacimy twórcy - gdzie tu jakiś absurd? Absurdem było by zarabianie na czyjejś pracy z korzyścią tylko dla siebie. A co do prasy to z tego co pamiętam w PA było coś o wykorzystywaniu utworów w celach informacyjnych. A i w prawie prasowym chyba coś jest. Pozdrawiam, Henry |
||
2007-06-12 14:20 | Re: Ustanawianie wlasnych regulaminow | Jasko Bartnik |
Dnia 12-06-2007 o 10:57:18 Henry (k) > Znaczy jak wejdę i pomogę komuś wyjść z wózkiem to zawarłem umowę > przewozu, albo gdy jakaś babcia poprosi mnie żebym jej siatkę > z ziemniakami wniósł do autobusu? No powiedz jeszcze że kanar się > przyczepi że biletu nie skasowałem ;-) Tez nie nalezy tego sprowadzac do absurdu. Ale mozna sie tylko domyslac o jakie "wejscie" moglo chodzic. > A poza tym akurat zawieranie umowy z przewoźnikiem jest określone > w Prawie Przewozowym i to prawo pozwala przewoźnikowi na ustalanie > szczegółowych zasad. Bazowalem na regulaminie warszawskim. Tam akurat jest ta wersja. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
nowsze | 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Potrzebne wzory regulaminow |
laziers | 2008-02-04 12:38 |