poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-12-07 07:07 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Mirek |
> Należałoby zoriętować się dlaczego to mieszkanie opuścili poprzedni > lokatorzy, może ze względu na tą panią, bo nie dawała im spokoju. > Poprzedni lokatorzy to bardzo przyzwoici ludzie i wyprowadzili się ze względu na powiekszenie sie rodziny - urodziły im sie bliźniaki. Dzwoniłem do nich specjalnie w tej sprawie czy też mieli z nią problemy - twierdzą że takich nie mieli ale znaja tą panią i ostrzegają że jest zdolna do wszystkiego i trzeba na nia uważać. Mirek |
2005-12-07 07:38 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Mirek |
Jak konkretnie wygląda procedura oskarżenia takiej sąsiadki z art. 47 Kodeksu Wykroczeń? Składa sie wniosek do sądu grodzkiego czy wystarczy zgłosić to policji?? Mirek |
||
2005-12-07 07:44 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Mirek |
> Jak konkretnie wygląda procedura oskarżenia takiej sąsiadki z art. 47 > Kodeksu Wykroczeń? Składa sie wniosek do sądu grodzkiego czy wystarczy > zgłosić to policji?? Chodzi oczywiście o Art. 107. "Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany." |
||
2005-12-07 09:10 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w | Schwester |
Mirek napisał(a): > > Poprzedni lokatorzy to bardzo przyzwoici ludzie i wyprowadzili się ze > względu na powiekszenie sie rodziny - urodziły im sie bliźniaki. Dzwoniłem > do nich specjalnie w tej sprawie czy też mieli z nią problemy - twierdzą że > takich nie mieli ale znaja tą panią i ostrzegają że jest zdolna do > wszystkiego i trzeba na nia uważać. > Jam myślę, że tu nie chodzi o jakieś hałasy tylko o tą sąsiadkę. Sam kiedyś wynajmowałem mieszkanie w starym bloku, gdzie oprócz nas młodych (zaraz po studiach) mieszkali sami "zaawansowani" emeryci. Sytuacja wyglądała tak, że sami mogliśmy hałasować, ale wystarczyło że ktoś do nas przyszedł i odrazu była awantura (nawet, gdy profilaktycznie rozmawialiśmy szeptem). Aha, najlepsze było to, że dostaliśmy od sąsiada zakaz spuszczania wody w ubikacji i mycia się po 22. Dodatkowo zagroził nam, że pościaga z podłogi swoje perskie dywany i przywiezie wnuki, żeby sobie biegały. W całej tej sprawie najgorsze dla tego sąsiada było to, że olewaliśmy go z góry na dół. Moim zdaniem to jest rozwiązanie, które należy zastosowań na początku. Jeśli to nie pomoże, to raz ostrzec sąsiada, a potem już bez ostrzeżęń podjąć takie kroki jak pisanie skarg do spółdzielni, zawiadamianie policji o nachodzeniu itp. -- ____ _ _ / ___| ___| |____ _____ ___| |_ ___ _ __ \___ \ / __| '_ \ \ /\ / / _ \/ __| __/ _ \ '__| ___) | (__| | | \ V V / __/\__ \ || __/ | |____/ \___|_| |_|\_/\_/ \___||___/\__\___|_| |
||
2005-12-07 09:50 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Bertold |
Dnia 6 gru o godzinie 16:04, na pl.soc.prawo, Kaja napisał(a): > Na podłogach powinny leżeć dywany Doprawdy? Po czym to wnosisz? Z czego ma wynikać obowiązek 'leżenia dywanów' ? > ( jak Cię nie stać, to połóż jakieś grube szmaty). Weź porządny prysznic - na pewno ci się przyda. Aha - wizyta u specjalisty także pożądana. -- Bertold |
||
2005-12-07 09:58 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Bertold |
Dnia 6 gru o godzinie 16:01, na pl.soc.prawo, Kaja napisał(a): > Mnie się zdaje , że tej pani bardziej o rozklekotane wyro chodzi, ale > wstydzi się powiedzieć. Zmieńcie sobie łóżko. Albo ty jesteś ta upierdliwą sąsiadką, albo pracujesz w przemyśle meblowym. Skąd tak daleko idące domysły. Sugerowanie o kupnie dywanów, tudzież łóżek ....... masz fobie na tym punkcie? > Pomyślcie czasem, że w tym bloku mieszkaja jeszcze ludzie, którym może się niedobrze robić jak są > zmuszeni słuchać tego co się w mieszkaniu "nad", czy "pod" dzieje. > W blokach niestety wszystko słychać, nawet rozmowy i nie jest to przyjemne, > wręcz obrzydliwe. Zadzwoń do dyrektora ojca i mu się poskarż - znajdziesz tam na pewno oparcie duchowe i zrozumienie. Tłhcvn pv.....n. -- Bertold |
||
2005-12-07 11:47 | Re: Zak3ócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Arek Margraf |
Użytkownik "Kaja" > Tue, 6 Dec 2005 17:04:38 +0000 (UTC), *Tomasz Trystula* > > > > A kto Cie tak strasznie oklamal? Skad wogole stwierdzenie, jakoby "na podlogach > > powinny lezec dywany"? To ich mieszkanie, a to, ?e Tobie sie wydaje inaczej > > jest tu bez najmniejszego znaczenia. > > Ludzie powinni się liczyć z tym, że to jest blok i nie mieszkają tu sami. > Dywany wygłuszaja stukot butow, zresztą w mieszkaniu nie powinno się chodzić > w butach, czy tupać. Ludzie mieszkający niżej mają takie wrażenie jakby ich > ktoś po głowie młotkiem walił, czy po głowie chodził. Wiem coś o tym :-( Na suficie trzeba sobie nakleić styropian - obowiązkowo A. |
||
2005-12-07 11:56 | Re: Zak3ócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Robert J. |
> Ludzie powinni się liczyć z tym, że to jest blok i nie mieszkają tu sami. Ci "pokrzywdzeni" też powinni się liczyć że to jest blok i niestety pogodzić się ze wszystkimi "za" i "przeciw". Z hałasem też... > zresztą w mieszkaniu nie powinno się chodzić > w butach, czy tupać. O kurde! :-) A to co za przepis? Może jeszcze bąków głośno nie wolno puszczać. |
||
2005-12-07 13:02 | Re: Zakłócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Graszka |
kiedyś wynajmowałem mieszkanie w starym bloku, gdzie oprócz nas młodych > (zaraz po studiach) mieszkali sami "zaawansowani" emeryci. A ja mieszkam w bloku zamieszkałym przez młode rodziny (rodzice pracują, dzieci się uczą). Traf chciał, że sasiad z góry odziedziczył mieszkanie po zmarłym ojcu i rokrocznie wynajmuje je studentom. Nie życzę wrogowi takiego układu. Właściciela mieszkania nie sposób spotkać bo mieszka w innej dzielnicy miasta, a studentki jako mieszkające tu przejściowo nie czują się w obowiązku posiadać dobre stosunki z sąsiadami i "olewają" sobie reguły kulturalnej współegzystencji. Codziennie ok. 22-23 słychać wchodzący do nich po schodach tabun kolegów, potem do 24.30 - 1.00 imprezka i po imprezce ten sam tabun tym razem zbiega po schodach. na końcu jeszcze tylko huk zatrzaskiwanych drzwi wyjściowych, potem jeszcze jakiś harmider na górze (np. rozkładanie jakiegoś spania, tudzież przesuwanie stołków) i wreszcie błoga cisza. Któregoś pieknego dnia chyba je wszystkie wystrzelam i nawet nikt mi nic nie zrobi bo już będę osobą niepoczytalną. Graszka |
||
2005-12-07 15:28 | Re: Zak3ócanie spokoju - mieszkanie w bloku | Kaja |
Wed, 7 Dec 2005 11:47:54 +0100, *Arek Margraf* > Na suficie trzeba sobie nakleić styropian - obowiązkowo Właśnie zamierzam to zrobić przy najbliższym remoncie (jakieś ładne kasetony styropianowe). -- Kaja |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
tablica ogłoszeń w bloku mieszkalnym |
H5N1 | 2005-11-10 12:44 |
Mieszkanie komunalne + mieszkanie sp-wpł w spadku |
Krasnal \(Zabrze\) | 2005-12-22 14:10 |
Uciążliwa kawiarnia w bloku mieszkalnym |
Ted | 2006-01-04 15:29 |
Wozkownia w bloku |
ELCO | 2006-07-13 12:31 |
zwierzęta w bloku |
wiola | 2006-07-28 12:42 |
włamanie do piwnicy w bloku |
wojtaszek | 2006-11-09 11:15 |
Suszarnia w bloku |
Kazik | 2006-12-03 11:16 |
zaklocanie ciszy - spokoju |
zxc | 2007-01-28 18:50 |
Uciążliwa kawiarnia w bloku mieszkalnym |
grupy | 2007-04-12 18:48 |
przebudowa balkonu w bloku spoldzielczym |
Rafal Czekiel | 2007-06-29 21:03 |