poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2014-07-31 18:39 | Podpis elektroniczny: czy narusza prawo użędnika? | Stokrotka |
Dostałam dokument pdf podpisany elektronicznie to znaczy w formacie .pdf.xades. Po instalacji programu weryfikującego podpis elektroniczny (za 2 razem się udało :) ) program podał mi nie tylko skąd pszyszło pismo, imię i nazwisko użędnika ale i jego PESEL. Czy nie narusza to praw tego użędnika? -- http://ortografia.3-2-1.pl/ w zakładce 'inne' syntezator mowy czytający cyrylicę GdakMini2_01 i program dietetyczny Ananas1_03f (tekst bez: ó, ch, rz i -ii) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. |
2014-07-31 19:02 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza prawo użędnika? | Hans_Kloß |
"Stokrotka" news:53da716b$0$2152$65785112@news.neostrada.pl... > Dostałam dokument pdf podpisany elektronicznie to znaczy w formacie > .pdf.xades. > Po instalacji programu weryfikującego podpis elektroniczny (za 2 razem się > udało :) ) > program podał mi nie tylko skąd pszyszło pismo, imię i nazwisko użędnika > ale i jego PESEL. > Czy nie narusza to praw tego użędnika? > Nie mógł ci podać takich danych, głupia kurwo, bo coś takiego jak użędnik nie istnieje... |
||
2014-07-31 19:08 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza | Sonn |
W dniu 2014-07-31 19:02, Hans Kloß pisze: > > "Stokrotka" > news:53da716b$0$2152$65785112@news.neostrada.pl... >> Dostałam dokument pdf podpisany elektronicznie to znaczy w formacie >> .pdf.xades. >> Po instalacji programu weryfikującego podpis elektroniczny (za 2 razem >> się udało :) ) >> program podał mi nie tylko skąd pszyszło pismo, imię i nazwisko >> użędnika ale i jego PESEL. >> Czy nie narusza to praw tego użędnika? >> > Nie mógł ci podać takich danych, głupia kurwo, bo coś takiego jak > użędnik nie istnieje... Ależ oczywiście że istnieje. W wyimaginowanym świecie pewnej 40-letniej pasożytki-kretynki z Wołomina -- Sonn |
||
2014-07-31 20:03 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza prawo użędnika? | Robert Tomasik |
Użytkownik "Hans Kloß" news:kEuCv.42260$Hv.30820@fe05.am1... >> Dostałam dokument pdf podpisany elektronicznie to znaczy w formacie >> .pdf.xades.rtyfikat urzędnika Po instalacji programu weryfikującego >> podpis elektroniczny (za 2 razem się udało :) ) >> program podał mi nie tylko skąd pszyszło pismo, imię i nazwisko użędnika >> ale i jego PESEL. >> Czy nie narusza to praw tego użędnika? > Nie mógł ci podać takich danych, głupia kurwo, bo coś takiego jak użędnik > nie istnieje... Nie widzę oryginalnego postu, więc muszę dopisać odpowiedź pod tym kretyńskim postem, za co przepraszam. Ad'rem, to podejrzewam, że to może być jakiś błąd urzędnika. W mojej ocenie dokument powinien być podpisany certyfikatem urzędu, a nie urzędnika. Indywidualny certyfikat urzędnika służyć może ewentualnie do jego prywatnej korespondencji z urzędem, jako pracodawcą. Napisałbym kolejne pismo do Urzędu (choćby via mail), o autoryzację przesłanego prywatnie przez urzędnika dokumentu. Bo na chwilę obecną to pismo z prawnego punktu widzenia jest bezwartościowe. Skąd masz wiedzieć, czy Jan KOWALSKI o numerze PESEL takim i takim jest upoważniony do występowania w imieniu tego urzędu? PS: zwróć uwagę na ortografię, bo co innego błąd albo literówka, a co innego celowe pisanie z błędami, które osobiście uważam po prostu za niechlujstwo i brak szacunku dla adwersarza. |
||
2014-07-31 21:58 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza | PMG |
W dniu 2014-07-31 20:03, Robert Tomasik pisze: > Ad'rem, to podejrzewam, że to może być jakiś błąd urzędnika. W mojej > ocenie dokument powinien być podpisany certyfikatem urzędu, a nie > urzędnika. Indywidualny certyfikat urzędnika służyć może ewentualnie do > jego prywatnej korespondencji z urzędem, jako pracodawcą. To trochę nie tak. Mam certyfikat kwalifikowany (a takim prawie na pewno zostało podpisane pismo) i centrum certyfikacji z jakiego korzystałem (PWPW) upierało się, żeby identyfikatorem certyfikatu był pesel. Za to zamiast imienia i nazwiska można podać pseudonim. Certyfikat kwalifikowany identyfikuje konkretną osobę zatem wszystko jest ok. Certyfikat może zawierać też informacje o podmiocie w imieniu którego występuje posiadacz certyfikatu tzw. subskrybent albo na przykład wartość transakcji jaką może podpisać lub też zakres w jakim może działać. Skojarzenie nazwiska i peselu obecnie chyba nie jest czymś strasznym; patrz członkowie zarządów i krs. Napisałbym > kolejne pismo do Urzędu (choćby via mail), o autoryzację przesłanego > prywatnie przez urzędnika dokumentu. Bo na chwilę obecną to pismo z > prawnego punktu widzenia jest bezwartościowe. Skąd masz wiedzieć, czy > Jan KOWALSKI o numerze PESEL takim i takim jest upoważniony do > występowania w imieniu tego urzędu? > Nie dramatyzowałbym ;-). Jeżeli tylko podpis został poprawnie zweryfikowany to jest to chyba bezpieczniejsza forma. Nie jestem hakerem ale moim zdaniem trudniej podrobić certyfikat kwalifikowany niż zwykły list. |
||
2014-07-31 23:06 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza prawo użędnika? | Robert Tomasik |
Użytkownik "PMG" news:53da9ff2$0$2238$65785112@news.neostrada.pl... >W dniu 2014-07-31 20:03, Robert Tomasik pisze: > >> Ad'rem, to podejrzewam, że to może być jakiś błąd urzędnika. W mojej >> ocenie dokument powinien być podpisany certyfikatem urzędu, a nie >> urzędnika. Indywidualny certyfikat urzędnika służyć może ewentualnie do >> jego prywatnej korespondencji z urzędem, jako pracodawcą. > > To trochę nie tak. Mam certyfikat kwalifikowany (a takim prawie na pewno > zostało podpisane pismo) i centrum certyfikacji z jakiego korzystałem > (PWPW) upierało się, żeby identyfikatorem certyfikatu był pesel. Za to > zamiast imienia i nazwiska można podać pseudonim. > > Certyfikat kwalifikowany identyfikuje konkretną osobę zatem wszystko jest > ok. Certyfikat może zawierać też informacje o podmiocie w imieniu którego > występuje posiadacz certyfikatu tzw. subskrybent albo na przykład wartość > transakcji jaką może podpisać lub też zakres w jakim może działać. Dokument ydany przez urząd ma być podpisany certyfikatem urzędu, a nie pracownika. > > Skojarzenie nazwiska i peselu obecnie chyba nie jest czymś strasznym; > patrz członkowie zarządów i krs. Ale jak podpisujesz elektronicznie przelew do banku, to jest specjalny certyfikat, który musi podpisać dwie osoby w imieniu spółki przykładowo. > > Napisałbym >> kolejne pismo do Urzędu (choćby via mail), o autoryzację przesłanego >> prywatnie przez urzędnika dokumentu. Bo na chwilę obecną to pismo z >> prawnego punktu widzenia jest bezwartościowe. Skąd masz wiedzieć, czy >> Jan KOWALSKI o numerze PESEL takim i takim jest upoważniony do >> występowania w imieniu tego urzędu? >> > Nie dramatyzowałbym ;-). Jeżeli tylko podpis został poprawnie > zweryfikowany to jest to chyba bezpieczniejsza forma. Nie jestem hakerem > ale moim zdaniem trudniej podrobić certyfikat kwalifikowany niż zwykły > list. > Chodzi o stronę formalną. Jan KOWALSKI jako osoba fizyczna i Jan KOWALSKI jako osoba upoważniona do wydania decyzji, to jedna i ta sama osoba, ale z formalnego punktu widzenia są dwa podmioty prawa. |
||
2014-07-31 23:40 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza | PMG |
W dniu 2014-07-31 23:06, Robert Tomasik pisze: > Dokument ydany przez urząd ma być podpisany certyfikatem urzędu, a nie > pracownika. Certyfikat kwalifikowany musi identyfikować konkretną osobę albo inaczej: osoba składająca podpis elektroniczny jest osoba fizyczną. Jeżeli będziesz chciał to znajdę stosowny paragraf. Nie wiem na ile będzie to dobra analogia ale podpis elektroniczny poświadczony certyfikatem kwalifikowanym jest tożsamy z własnoręcznym podpisem. O ile urzędnik Kowalski może złożyć podpis na kartce będącej własnością urzędu, przy użyciu długopisu z urzędu to sama ręka składająca podpis jest ręką Kowalskiego. Urząd (instytucja jako taka) nie ma ręki, żeby taki podpis złożyć. ;-) |
||
2014-07-31 23:54 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza prawo użędnika? | Robert Tomasik |
Użytkownik "PMG" news:53dab7c8$0$2238$65785112@news.neostrada.pl... >W dniu 2014-07-31 23:06, Robert Tomasik pisze: > >> Dokument wydany przez urząd ma być podpisany certyfikatem urzędu, a nie >> pracownika. > > Certyfikat kwalifikowany musi identyfikować konkretną osobę albo inaczej: > osoba składająca podpis elektroniczny jest osoba fizyczną. Jeżeli > będziesz chciał to znajdę stosowny paragraf. > > Nie wiem na ile będzie to dobra analogia ale podpis elektroniczny > poświadczony certyfikatem kwalifikowanym jest tożsamy z własnoręcznym > podpisem. O ile urzędnik Kowalski może złożyć podpis na kartce będącej > własnością urzędu, przy użyciu długopisu z urzędu to sama ręka składająca > podpis jest ręką Kowalskiego. Urząd (instytucja jako taka) nie ma ręki, > żeby taki podpis złożyć. ;-) Myślałem o tym. Ale ta analogia działa w ten sposób, ze to ów urzędnik, a nie urząd wyklikuje hasło do podpisu. Na dokumencie podpis jest urzędnika, ale na pieczątce PESLA nie ma. |
||
2014-08-01 01:47 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza prawo u??dni | Piotrek |
On 2014-07-31 23:06, Robert Tomasik wrote: > Chodzi o stronę formalną. [...] No właśnie. Zgodnie z ustawą (o podpisie elektronicznym) składanie bezpiecznego podpisu elektronicznego dotyczy osoby, a nie urzędu. Co w sumie jest dość zdroworozsądkowe. Na papierowym kwicie podpisuje się również człowiek, a nie urząd. Piotrek |
||
2014-08-01 10:33 | Re: Podpis elektroniczny: czy narusza prawo użędnika? | John_Kołalsky |
Użytkownik "Robert Tomasik" > >>> Dostałam dokument pdf podpisany elektronicznie to znaczy w formacie >>> .pdf.xades.rtyfikat urzędnika Po instalacji programu weryfikującego >>> podpis elektroniczny (za 2 razem się udało :) ) >>> program podał mi nie tylko skąd pszyszło pismo, imię i nazwisko użędnika >>> ale i jego PESEL. >>> Czy nie narusza to praw tego użędnika? >> Nie mógł ci podać takich danych, głupia kurwo, bo coś takiego jak użędnik >> nie istnieje... > > Nie widzę oryginalnego postu, więc muszę dopisać odpowiedź pod tym > kretyńskim postem, za co przepraszam. > > Ad'rem, to podejrzewam, że to może być jakiś błąd urzędnika. W mojej > ocenie dokument powinien być podpisany certyfikatem urzędu, a nie > urzędnika. To by formalnie był pozbawiony podpisu :-) Wydaje się, że ... ma być certyfikatem urzędnika wystawionym na potrzeby korzystania w urzędzie. I tak pewnie jest :-) > Indywidualny certyfikat urzędnika służyć może ewentualnie do jego > prywatnej korespondencji z urzędem, jako pracodawcą. Urzędnik może mieć wiele certyfikatów, więc wykluczyć się nie da, że któryś z nich będzie do kontaktów ze swoim pracodawcą :-) > Napisałbym kolejne pismo do Urzędu (choćby via mail), o autoryzację > przesłanego prywatnie przez urzędnika dokumentu. Bo na chwilę obecną to > pismo z prawnego punktu widzenia jest bezwartościowe. Skąd masz wiedzieć, > czy Jan KOWALSKI o numerze PESEL takim i takim jest upoważniony do > występowania w imieniu tego urzędu? A nie ma czasem w certyfikacie tej informacji ? |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Podpis a prawo |
Joten | 2006-05-12 11:08 |
podpis elektroniczny |
z | 2006-06-10 23:25 |
Podpis elektroniczny (raz jeszcze) |
Jaroslaw Dobrowolski | 2006-09-27 15:39 |
Kurier GLS - podpis elektroniczny [OT] |
666 | 2007-12-04 17:43 |
podpis elektroniczny firmowy w życiu prywatnym... |
jerry | 2008-04-02 09:06 |
podpis elektroniczny dla urzędu - ktoś |
raqs | 2008-04-09 15:23 |
Podpis elektroniczny a notarialnie poświadczony |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2008-05-08 12:37 |
Podpis elektroniczny. |
WaskiDiver | 2008-11-24 18:38 |
Czy wymagany jest kwalifikowany podpis elektroniczny? |
info | 2009-06-09 22:59 |
Dziwne zlecenie - czy narusza prawo i jakie? |
Maruda | 2011-02-18 19:53 |