poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-10-05 10:47 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | P_ablo |
Użytkownik "SDD" news:haacau$70j$1@news.onet.pl... > > > Niech po prostu dorosnie i po krzyku. > albo zostanie szefem... Picasso |
2009-10-05 11:37 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
>> Tu nikt tym sobie glowy nie zawraca, idziesz do pracy to idziesz, nie >> chcesz >> to nie idziesz, jestes wolnym czlowiekiem, nie kontem w banku czy >> wlasnoscia >> pracodawcy. > > coz. na kazde miejsce takiego co 'nie przychodzi' znajduja sie ludzie, > ktorzy przyjda- i zrobia to (tj. prace) czesto lepiej niz miejscowi. > tylko nazwiska maja takie, kurde, niebrytyjskie Tych juz coraz mniej. Problem w tym, ze "przyjezdni" przybywaja z krajow trzeciego swiata w ktorych systemy neoliberalne tworza armie zniewolonych - po przyjezdzie do kraju, gdzie jest prawdziwa wolnosc, ludzie ci nadal maja nawyki ze swoich rodzimych krajow, dlaego sa chenie przyjmowani do pracy, bo nauczeni sa robic za grosze i sie nic nie odezwac i byc za to wdziecznym. Sadzisz, ze to dobrze swiadczy o tych ludziach? > niestety, ale panstwo na to pozwala (wielkie dzieki socjalizmowi) Normalnie nie moge... w UK socjlaizm? To co bylo za PRL-u? W USA jest bardzo podbnie jak w UK tam tez swocjalizm? A moze w UK czy w USA jest po prostu normalnie! Moze to w Polsce, Hondurasie, Slawadorze jest cos nie tak? >> "wilcze bilety" czy straszenie porzyceniem pracy to glownie w krajach.. >> bez >> urazy - trzeciego swiata... Gdzie pracownik ma byc podlegly i taki ma >> zostac! UNIZONY, WDZIECZNY I NA KAZDY ROZKAZ. > > chyba lekko przesadzasz? W czym? Jakie ma zadanie "wilczy bilet"? Przymusic pracownika, by byly ulegly i nie podskaiwal za wysoko. Bo inaczej wilczy bilet i panstwach dyktatorskich pracy juz nie dostanie, zostanie napietnowany. W wolnym kraju robisz co robisz bo ci wolno. Czy nadal przesadzam? Pomysl tylko, czego pracownik boi sie najbardziejn w pracy w Polsce poza zwolnieniem? >> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe". >> Po >> prostu nie przyjdzie. > > no. nie ma to jak polegac pozniej na takich pracownikach Jakos UK stoi znacznie wyzej od Polski z "wilczymi biletami", czy to malo? Jaki moze byc wiekszy dowod nad wyzszoscia tego systemu nad innym? >> Hehehe >> No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem...:))) > > ja bym cos innego napisal, ale powstrzymam sie... Jak tam chcesz, ale zanim cos napiszesz przynajmnie postaraj sie pewne sprawy zrozumiec. Wiekszosc ludz\i jask czegos nie rozumie nazywa to debilizmem... I powiem ci jedno, ja tez taki bylem! Ulegly, wdzieczny, na polecenia szefa reagoalem natychmiast... najwieksza zmora bylo zwolnienie z wilczym biletem (prawie takie dostalem raz - tylko dlatego, bym sie sam zwolnil inaczej mi dorobia ideologie - fakt autentyczny, tak zalatwiano zwolniena grupowe bez odszkodowan... tak wiec naprawde ja bylem taki sam jak wiekszos z was... az do czasu kiedy zrozumialem o co biega, teraz mam mala firme, oraz psywny dochod, nie miliony, ale tez nie do pogardzenia, pracuje ok 4 godzin tygodniow bo tykle mi wystarczy, reszte czasu mam wylacznie dla siebie i rodziny jak juz pisalem dzis pieniadze pracuja na mnie nie ja na nie i polecam kazdemu to zrozumiec) > szymon |
||
2009-10-06 14:45 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | tg |
"pmlb" news:_K5ym.262603$LX3.50312@newsfe17.ams2... > Nie nie moze, wg. ciebie bo pracodawca nie pozwoli i sie nie zapytala wczesniej > laskawie pracodawcy o zezwolenie? Ludzie co z wami, wy juz sami chcecie byc > niewolnikami... ona podpisala umowe wg ktorej zobowiazuje sie pracowac za okreslona kase, gdyby pracodawca przestal placic to tez pisalbys takie brednie o tym ze jest on wolny i ma prawo to robic np. samotnie wychowujacej matce z 5 dzieci? ma wyraznie napisane co i kiedy moze, oraz ile wolnych dni jej przysluguje w ciagu roku, chce cos zmienic? musza sie zgodzic obie strony > Ja mam sie kogos pytac o zezwolenie?! Niezle, a ponoc w Polsce jest wolnosc.... Jak > widac troche inaczej ja pojmujemy, dla mnie wolnosc to JA, dla was wolnosc to > zadowolny pracodawca. Wspolczuje. as ty glupi jest, jest wolnosc - pracowac nie trzeba, moze sie zwolnic i robic co chce, ale jak dlugo chce dostawac kase za swoja prace to musi ja wykonywac jeszcze czegos nie rozumiesz? |
||
2009-10-06 14:58 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | tg |
"pmlb" news:KH6ym.262844$LX3.12587@newsfe17.ams2... > 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na nieprzyjsciu do pracy... > Tu nikt tym sobie glowy nie zawraca, idziesz do pracy to idziesz, nie chcesz to nie > idziesz, jestes wolnym czlowiekiem, nie kontem w banku czy wlasnoscia pracodawcy. zapomiales dodac drobnego szczegolu - takie rzeczy to moze w okolicach unskilled czy semiskilled, a i tam przy bezrobociu w okolicach 8% nad porzuceniem pracy wypadaloby sie juz zastanowic proponuje jednak dowiedziec sie jak to wyglada w miejscu gdzie pracownika nie mozna z dnia na dzien zastapic byle kim z ulicy > "wilcze bilety" czy straszenie porzyceniem pracy to glownie w krajach.. bez urazy - > trzeciego swiata... Gdzie pracownik ma byc podlegly i taki ma zostac! UNIZONY, > WDZIECZNY I NA KAZDY ROZKAZ. bo niestety w krajach przesadnie usocjalizowanych jest tak ze jak ktos jest zbyt leniwy zeby pracowac to dostaje kase za nicnierobienie w przeciwienstwie do krajow normalnych w ktorych ludzie szanuja siebie, swoje slowo i umieja byc na tyle odpowiedzialni zeby nie pasozytowac na reszcie spoleczenstwa z powodu swego widzimisie > W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe". Po prostu > nie przyjdzie. jezeli ktos jest zbyt niedojrzaly zeby umiec zaangazowac sie w swoja prace, dogadac z pracodawca a jedyne co umie to sie obrazic, to fakt niewiele ma wyjsc, jednak spora czesc ludzi robi tez inne rzeczy niz proste prace fizyczne i przy zmianie pracy opinia od poprzedniego pracodawcy gra istotna role |
||
2009-10-06 23:27 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
>> Nie nie moze, wg. ciebie bo pracodawca nie pozwoli i sie nie zapytala >> wczesniej laskawie pracodawcy o zezwolenie? Ludzie co z wami, wy juz sami >> chcecie byc niewolnikami... > > ona podpisala umowe wg ktorej zobowiazuje sie pracowac za okreslona kase, OK, wiec za czas kiedy nie pracuje, pracodawca jej nie placi - proste? > gdyby pracodawca przestal placic to tez pisalbys takie brednie o tym ze > jest on wolny i ma prawo to robic np. samotnie wychowujacej matce z 5 > dzieci? ma wyraznie napisane co i kiedy moze, oraz ile wolnych dni jej > przysluguje w ciagu roku, chce cos zmienic? musza sie zgodzic obie strony Alez pracodawcy absolutnie nic nie grozi! Moze wstrzymac platnosci, wyjechac, nawet nie wydac swiadectwa pracy bo wlasnie jest na polrocznych wakacjach w paryzu. > >> Ja mam sie kogos pytac o zezwolenie?! Niezle, a ponoc w Polsce jest >> wolnosc.... Jak widac troche inaczej ja pojmujemy, dla mnie wolnosc to >> JA, dla was wolnosc to zadowolny pracodawca. Wspolczuje. > > as ty glupi jest, jest wolnosc - pracowac nie trzeba, moze sie zwolnic i > robic co chce, ale jak dlugo chce dostawac kase za swoja prace to musi ja > wykonywac > > jeszcze czegos nie rozumiesz? No to wlasnie to napisalem! Czytac nie umiesz? Miwi taka sierotka do pracodawcy: sluchaj jade do paryza w swieta i mnie nie bedzie w pracy - koniec kropka. |
||
2009-10-06 23:37 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
>> 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na nieprzyjsciu do >> pracy... >> Tu nikt tym sobie glowy nie zawraca, idziesz do pracy to idziesz, nie >> chcesz to nie idziesz, jestes wolnym czlowiekiem, nie kontem w banku czy >> wlasnoscia pracodawcy. > > zapomiales dodac drobnego szczegolu - takie rzeczy to moze w okolicach > unskilled czy semiskilled, a i tam przy bezrobociu w okolicach 8% nad > porzuceniem pracy wypadaloby sie juz zastanowic Nie, W Uk jest kompletnie inne podejscie do pracy. W Uk pracodawca ma znacznie wiecej szacunku do pracownika. Pracownik jest w zasadzie na znacznie wyzszej pozycji, bo to pracownik decyduje czy pracowac czy nie... pracodawca nie ma wyboru! Jesli bedzie wybrzydzac w pracownikach sam bedzie musial to zrobic. W UK nie ma czegos takiego jak porzucenie pracy. > proponuje jednak dowiedziec sie jak to wyglada w miejscu gdzie pracownika > nie mozna z dnia na dzien zastapic byle kim z ulicy I co z tego? Firma albo szybko znajduje zastepstwo w agencjach specjalizujacych sie w znajdowaniu pracownikow tymczasowych "na juz" albo jesli jest to niezbedne do dzialania firmy, firma ma dzien czy dwa przerwy, jaki pracodawca taka firma. Sa firmy w UK ktore notorycznie szukaja pracownikow, non stop. A sa firmy w ktorych pracownicy pracuja "wieki". > >> "wilcze bilety" czy straszenie porzyceniem pracy to glownie w krajach.. >> bez urazy - trzeciego swiata... Gdzie pracownik ma byc podlegly i taki ma >> zostac! UNIZONY, WDZIECZNY I NA KAZDY ROZKAZ. > > bo niestety w krajach przesadnie usocjalizowanych jest tak ze jak ktos > jest > zbyt leniwy zeby pracowac to dostaje kase za nicnierobienie w > przeciwienstwie > do krajow normalnych w ktorych ludzie szanuja siebie, swoje slowo i umieja > byc na tyle odpowiedzialni zeby nie pasozytowac na reszcie spoleczenstwa > z powodu swego widzimisie Co to znaczy kraj normalny? Czy krtaj normalby to praca ponad 45 godzin tygodniowo z wyplata niewystarczajaca na utrzymanie rodziny? Czy tak wyglada kraj normalny? > >> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe". >> Po prostu nie przyjdzie. > > jezeli ktos jest zbyt niedojrzaly zeby umiec zaangazowac sie w swoja > prace, > dogadac z pracodawca a jedyne co umie to sie obrazic, to fakt niewiele ma > wyjsc, jednak spora czesc ludzi robi tez inne rzeczy niz proste prace > fizyczne > i przy zmianie pracy opinia od poprzedniego pracodawcy gra istotna role W Polsce! W UK to opinie dostaje pracodawca! Jesli pracownicy odchodza od jakiegos pracowdawcy to wierz mi, ale bedzie miec problem by znalesc dobrych pracownikow na stale, bo skoro odchodza to jaka krazy o nim opinia? W Polsce jest to postawione na glowie. Gdzie to pracownik dostaje metke wg. widzi mi sie pracodawcy. Teraz rozumiesz dlaczego w UK nie ma pojecia "porzucenie pracy"? |
||
2009-10-07 00:16 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Tomek |
Dnia 06-10-2009 o 23:37:41 pmlb > W UK nie ma czegos takiego jak porzucenie pracy. Polityczna poprawność zbiera swoje żniwa -- Tomek |
||
2009-10-07 00:23 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Jotte |
W wiadomości news:op.u1ef5obrl60ql1@tmr.mshome.net Tomek pisze: >> W UK nie ma czegos takiego jak porzucenie pracy. > Polityczna poprawność zbiera swoje żniwa W Polsce też nie ma czegoś takiego jak porzucenia pracy. Gadasz z idiotą, który na niczym się nie zna i pieprzy kompletne głupoty. -- Jotte |
||
2009-10-07 08:36 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | spp |
pmlb pisze: > Alez pracodawcy absolutnie nic nie grozi! Moze wstrzymac platnosci, > wyjechac, nawet nie wydac swiadectwa pracy bo wlasnie jest na > polrocznych wakacjach w paryzu. Cóż, masz pojęcie o czym piszesz? > Miwi taka sierotka do pracodawcy: sluchaj jade do paryza w swieta i mnie > nie bedzie w pracy - koniec kropka. Nie masz. :( -- spp |
||
2009-10-07 10:47 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
"spp" > pmlb pisze: > >> Alez pracodawcy absolutnie nic nie grozi! Moze wstrzymac platnosci, >> wyjechac, nawet nie wydac swiadectwa pracy bo wlasnie jest na polrocznych >> wakacjach w paryzu. > > Cóż, masz pojęcie o czym piszesz? > Nie masz. :( Chcesz przyklady? Czy sam poszukasz? |
nowsze | 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Jaka moze byc kara? pilne.. |
Michał B. \(BajT\) | 2005-11-25 14:33 |
Czy doktorant moze byc bezrobotnym ? |
Fantom | 2006-03-19 19:01 |
Czy doktorant moze byc bezrobotnym ? |
Fantom | 2006-03-19 19:01 |
Czy pisanie prawdy moze byc karalne? |
latet | 2007-01-15 11:42 |
Czy usluga moze byc towarem? |
Rafal M | 2007-10-19 00:31 |
brak domofonu i skrzynki na listy - czy tak moze byc? |
Alveaenerle | 2007-11-07 23:32 |
[byc moze NTG] wspolnata mieszkaniowa |
Przemek Komorniczak/Agenc | 2007-11-15 16:37 |
Czy do notariusza moze byc ksero wypisu z Ksiegi Wieczystej |
td | 2007-12-06 20:27 |
Czy hipoteka moze byc na nieruchomosci?> |
jasio | 2008-11-09 22:55 |
Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym? |
Piotr Fonon | 2009-01-27 10:46 |