poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-10-04 21:43 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Jotte |
W wiadomości news:_K5ym.262603$LX3.50312@newsfe17.ams2 pmlb >> i święte prawo napisania w świadectwie, że pracownik został zwolniony za >> rażące naruszenie obowiązków. > Jakich? Pracownik nie mogl naruszyc obowiazkow bo sie zwolnil! W jakim trybie pracownik rozwiązuje umowe o pracę? > Kazdy swoj honor powinien miec. I rozum... > Kazda praca to glupota. Praca jest dla idiotow. Ta wypowiedź w zasadzie załatwia sprawę. Gadanie z idiotą jest głupotą. > Pieniadze maja pracowac na mnie przez 24/7 a nie ja ma pracowac na > pieniadze kogos. A skąd weźmiesz te pieniądze, co mają na ciebie pracować? >> Poza tym co za brak odpowiedzialności - kobita najpierw kupuje bilet a >> potem sprawdza czy może w tym czasie wziąć wolne? Nie wiedziała, że >> nie ma już urlopu? Czasami myślę, że głupota powinna być karalna. >> Być może nauczką będzie przepadek biletu i kasa w błoto wyrzucona. > Moze miala okazje kupic tani, Pisałeś, że kupił jej ten bilet jej frajer bez konsultacji z nią (w każdym razie dostał za friko), nie że ona miała okazję kupić. > albo wlasnie zapragnela by ten wieczor swiateczny byl wyjatkowy w Paryzu? A kogo obchodzi co ona sobie zechciała? > Nie nie moze, wg. ciebie bo pracodawca nie pozwoli i sie nie zapytala > wczesniej laskawie pracodawcy o zezwolenie? Ludzie co z wami, wy juz sami > chcecie byc niewolnikami...Tu byc może masz nieco racji. Ale i tak lepiej być niewolnikiem niż idiotą, bo niewolnikiem można przestać być. > Ja mam sie kogos pytac o zezwolenie?! Niezle, a ponoc w Polsce jest > wolnosc.... Jak widac troche inaczej ja pojmujemy, O, to z pewnością. > dla mnie wolnosc to JA, Gówniana w takim razie ta wolność... -- Jotte |
2009-10-04 21:45 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Jotte |
W wiadomości news:cV5ym.262644$LX3.226429@newsfe17.ams2 pmlb >>> Dlaczwego? Wyjasnicie mi dlaczego pozucenie pracy jest niemadre? >> Po pierwsze dlatego, że to gówniarstwo - powazni ludzie umów dotrzymują. > Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go.. Nie sądzę. To zwykły łajdak. > hehe Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś może? > Dalej tywardo w zaprte o umowach? Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz? >> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę wyrządzonych w >> ten sposób szkód. > Znaczy jakie? Dowie się z pozwu. > Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo, > zadnej strony. Ty jesteś niepełnosprawny umysłowo? Umowa określa warunki i obszar jej działania, mają one oparcie w stanowionym prawie i to prawo określa również zakres odpowiedzialności i możliwe sankcje. Ponadto zawieranie umowy o pracę jest dobrowolne. > On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa... Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia. >> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd. > Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial > wykupine swieta w Paryzu... > Jakie koszty, odszkodawanie? > Mozesz jasniej. Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne szkody u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na czas bo sobie pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach obowiązującej ją pracy, co spowodowało wyegzekwowanieprzez kontrahenta kary umownej oraz utratę kontraktu. Proste czy za trudne? >> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania >> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje. > Bzdura. > Praca na etat to glupota. Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej. >> PS. PoRZucenie, nie pożucenie się pisze (w 3 literówki w krótkim tekście >> nie wierzę)... > Lubie robic bledy tak jest bardziej prowokujaco:) Tak mają kretyni. > poza tym jestem dyslektykiem czy jak to zwal:) E, nieee, jesteś zwykłym tumanem -- Jotte |
||
2009-10-04 21:53 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
>> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo, >> zadnej >> strony. > > Pewnie, że tak. Godność ponad wszystko! Najwyżej rok, czy dwa poszuka > sobie > następnej roboty, a rachunki będą się same w tym czasie płaciły. Dlatego napisalem, ze polska to niestety kraj trzeciego swiata. Rachunki, rachunki. Nikt nie powiedzial, ze masz zyc w Poslce czy w konkretnym miescie. Wystarczy troche odwagi, wiary w siebie, a przede wszystkim szacunku do siebie samego! Ja wiem, ze polska jest w tym temacie trudna, cos jak Salwador czy Honduras, gdzie ciezko jest cos zrobic bo czlowiek nie znaczy nic. Ale na szczescie w porownaniu do Hondurasu Polacy mamy otwarte granice! Mozna jechac chocby do UK - tu pracy jest pod dostatkiem a nikt z was sluzebnego niewolnika robic nie bedzie. >> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial >> wykupine >> swieta w Paryzu... >> Jakie koszty, odszkodawanie? >> Mozesz jasniej. > > Normalnie, za straty spowodowane nieobecnością pracownika. Jak informuje go miesiac wczesniej, ze go nie bnedzie? Pracodawca ma miesiac by sobie to przemyslec. Jak pracodawca zwalnia pracownika jakos nie mysli o jego rachunkach... Wowczas rachunki pracownika pracodawce gowno obchodza... Czy tez moge isc do sadu i powiedziec, ze przez zwolnienie mnie z pracy nie mam za co placic rachunkow? > >> Bzdura. >> Praca na etat to glupota. Jesli to zrozumiesz kazdy pracodawca nabierze >> do >> ciebie szacunku. > > To co proponujesz? Żyć z dywidend od akcji, czy z zapomogi z opieki > społecznej? Opieka spoleczna? A czemu nie?:)) Ale bez zartow, po prostu zostac sobie samemu pracodawca i pracownikiem lub tylko pracodawca, to proste i przyjemne!~Ja tak zrobilem i zastanawiam sie jak moglem przepracowac 15 lat! 15 lat zmarnowanych nigdy ich juz nie odzyskam - to dopiero strata... Dzis mam mala firme, plus tak zwane pasywne dochody (cos ala dywidenda ale w innej formie - konkretnie trzy strony internetowe, przynoszacy skromy ale zauwazalny dochod 24/7) Zaraz powiesz: nie kazdy sie nadaje itp.. BZDURA! Ludzi ktorzy sie nie nadaja jest mniejszosc, glownie z powodu chorob (dlatego dawniej najwiekszym nieszczesciem byla choroba). Jednka kazdy kto powie "ja sie do tego nie nadaje" znajdzie 1000 wymowek by teog nie robic. Wymowek a nie powodow. Zrozumialem, ze kazdy czlowiek w tym co robi ma racje - ty tez! Jesli uwazasz, ze praca dla kogos to podstawa egzystencji twojej to masz racje - tak jest w istocie, sam znasz swoje mozliwosci i skoro tylko mozesz pracowac dla kogos to tak jest! Jesli zas zmienisz zdanie (czlowiek jest z natury omylny i zimenny - to nie wada ale zaleta!) i stwierdzisz, ze lepij jest cos samemyu zrobic - tez bedziesz miec racje - mam nadzieje, ze to zrozumiales? > >> Co pracodawca napisze, ze odeszla nagle w srodku nocy:))) pozucajac go >> biednego:) >> Rozplacze sie pracodawca? >> Doprawdy nie rozumiem was, stawiacie wyzej umowe, pracodawce niz siebie! >> Czy to dlatego kazdy pomiata polakiem? > > Pracodawca napisze w świadectwie pracy, że rozwiązuje umowę z powodu > poważnego naruszenia obowiązków pracowniczych, co skutkuje brakiem prawa > do > zasiłku dla bezrobotnych i słabo rokuje na znalezienie kolejnej pracy. Znalezienie kolejnej pracy? Jesli pracodawaca szuka osoby ktora nie ma napisane porzucenie pracy to tak... jesli pracodawca szuka pracownika to nie ma to znaczenia - roznica mala.... To pracodawca potrzbuje pracownika nie odwrotnie! Powazne naruszenie obowiazkow to nie powrzucenie pracy. Jesli miesiac wczesniej osoba mowi, ze nie bedzie jej w pracy w tym dniu to jak moze naruszyc obowiazki pracy? To pracodawca dziala na swoja niekorzysc niec nie robiac tylko czekajac az dana osoba nie przyjdzie. Wydaje mi sie, ze jesli sady w Polsce sa sprawiedliwe, to pracownik wygra sprawe o usuniecie zapisu naruszenie obowiazkow pracy. Pracownik nie moze byc wlascicielm pracodawcy - tez ma swoje PRYWATNE zycie. A p[rcodawca placi wylacznie za ilosc godzin spedzonych w pracy, woec najwyzej moze nie zaplacic za czas kiedy danej osoby nie bedzie. Jesli jednak sad wyda wyrko dla pracodawcy, pozostaje jedynie opuscic ten piekny kraj nad Wisla, bo znaczy, czlowiek zostal zrownany z przedmiotem. Czy ty chacialbyc zyc w miejscu gdzie traktuja cie jak rzecz? |
||
2009-10-04 22:01 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
>> 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na nieprzyjsciu do >> pracy... > Proszę udowodnić tę tezę. www.jobcentre.plus.gov.uk >> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe". >> Po prostu nie przyjdzie. > I tę również. Wiaze sie to z wyzej wymienionym. Idac po zasilek biro pracy nie zada potwierdzen od pracownika, po prosrtu przestal pracowac i koniec. Polecam rowniez strony CAB http://www.citizensadvice.org.uk/ Tam sa te sprawy bardzo ladnie opisane. >> No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem > Może jednak powód jest inny? Ma naturę bardziej, że tak powiem, medyczną? Widzsz, wiekszos ludzi w Polsce jak im powiem jaka mam opinie o pracownikach - uwaza mnie za kretyna... ale to ja pracuje 4 godziny w tygodniu, to ja mam dom... to ja zwiedzam anglie... oni pracuja po 10 godzin dziennie... mozliwe, ze jestem kretynem... Jednak chyba juz wole byc kretynem i miec calyu dzien dla siebie niz byc inteligetnym i oddac pol zycia obcej osobie za marne pare papierkow czy zapis na koncie w banku... Ja tez taki bylem wiec to rozumiem. Wiem gdzie lezy problem... to edukacja, szkoly nie ucza ludzi jak byc bogatym a jednynie jak pracowac dla kogos... W polsce dodatkowo z tradycji pokoleniowej kazdy mam byc unizony i wdzieczny, ze ma prace - to cecha niewolnikow. Niewolnik tez bedzie wdzieczny panu za zupe po pracy i schronienie na noc. Nie jestem dobrym mowca i pewnie nie zrozumiesz o czym pisze, ale moze choc troche zachece cie do poszukiwania roznych tematow w internecie. Byc moze jestes pracodawca i dokladnie wiesz o czym pisze - he? |
||
2009-10-04 22:10 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | pmlb |
>>>> Dlaczwego? Wyjasnicie mi dlaczego pozucenie pracy jest niemadre? >>> Po pierwsze dlatego, że to gówniarstwo - powazni ludzie umów dotrzymują. >> Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go.. > Nie sądzę. To zwykły łajdak. Powiedz to publicznie! Nie zapomnij o kaczorach oni tez cos zpewniali... i tez powiedz to publicznie! >> hehe > Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś > może? Uwielbiam sie smiac, moze to debilne ale naprawde... uwielbiam komedie, uwielbiam smiech. > >> Dalej tywardo w zaprte o umowach? > Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz? Jak umowa jest wazniejsza od czlowieka? > >>> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę wyrządzonych w >>> ten sposób szkód. >> Znaczy jakie? > Dowie się z pozwu.\ ooo juz sie bac czy jeszcze nie? > >> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo, >> zadnej strony. > Ty jesteś niepełnosprawny umysłowo? Umowa określa warunki i obszar jej > działania, mają one oparcie w stanowionym prawie i to prawo określa > również zakres odpowiedzialności i możliwe sankcje. Ponadto zawieranie > umowy o pracę jest dobrowolne. Zadna umowa w kraju cywilizowanym nie moze zniewalac czlowieka! ZADNA! Choc Polska to kraj trzeciego siwata to jednak tez to obowiazuje bo polska jest w UE! > >> On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa... > Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia. Aha, ale co z rachunakmi za media? Czy pracodawca bedzie je pokrywal? >>> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd. >> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial >> wykupine swieta w Paryzu... >> Jakie koszty, odszkodawanie? >> Mozesz jasniej. > Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku > porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez > pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne szkody > u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na czas bo sobie > pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach obowiązującej ją pracy, co > spowodowało wyegzekwowanieprzez kontrahenta kary umownej oraz utratę > kontraktu. > Proste czy za trudne? Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to odpowie ksiegowa? Poza tym jak mniewam to pracodawca odpowiada za swoj biznes czy moze w Polsce sie zmienilo i pracownicy odpowiadaja za biznes wlasciciela? Jesli tak to jade zakladac biznesy w polsce:))) > >>> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania >>> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje. >> Bzdura. >> Praca na etat to glupota. > Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej. No to widac musze by troche inaczej inteligetny od ciebie. Ale masz racje... >>> PS. PoRZucenie, nie pożucenie się pisze (w 3 literówki w krótkim tekście >>> nie wierzę)... >> Lubie robic bledy tak jest bardziej prowokujaco:) > Tak mają kretyni. Tez masz racje >> poza tym jestem dyslektykiem czy jak to zwal:) > E, nieee, jesteś zwykłym tumanem No widzisz... sie zdenerwowales. Bo nie rozumiesz.... |
||
2009-10-04 22:30 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | crazy bejbi |
pmlb pisze: > Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro > mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i > koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to > odpowie ksiegowa? tutaj już, skoro mówimy o miesiącu to mówimy o potraktowaniu tego nie jako porzucenie pracy, ale jako po prostu o wypowiedzeniu umowy z zachowaniem okresu wypowiedzenia. Pracodawca odpowie - ok. proszę to dać mi na piśmie - traktuję to jako wypowiedzenie umowy o pracę. Dziękuję za współpracę. Proszę jechać do Paryża. Wojtek > Poza tym jak mniewam to pracodawca odpowiada za swoj biznes czy moze w > Polsce sie zmienilo i pracownicy odpowiadaja za biznes wlasciciela? Za biznes odpowiada pracodawca, ale nie będzie robić wszystkiego sam. Skoro pracownik ma listę obowiązków i tych obowiązków nie wykonuje, to mu sie dziękuje za pracę. Jak dodatkowo nie wykonując obowiązków (np. bez uprzedzenia wyjeżdżając do Paryża, podczas wykonania zaplanowanej pracy) pracodawca poniesie stratę, to oczywiście pracodawca ją pokryje z własnej kieszeni, ale ma prawo żądać w sądzie otrzymania rekompensaty od pracownika, który zawalił obowiązki. Oczywiście może machnąć ręką i pracownika nie ścigać sądownie - w sumie wolny kraj ... Wojtek -- ****** www.sklepzczesciami.pl ****** amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7 |
||
2009-10-04 22:39 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Przemysław Bernat |
Dnia Sun, 4 Oct 2009 20:53:03 +0100, pmlb napisał(a): > Jak informuje go miesiac wczesniej, ze go nie bnedzie? Pracodawca ma miesiac > by sobie to przemyslec. Co Ty bredzisz? Najpierw piszesz o porzuceniu pracy, teraz o informowaniu miesiąc wcześniej. Wiesz co chcesz napisać, czy tylko tak sobie trolujesz? -- Pozdrawiam, Przemek |
||
2009-10-04 22:44 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Jotte |
W wiadomości news:ra7ym.1114$UJ3.265@newsfe13.ams2 pmlb pisze: >>> 90% rozwiazanych umow o prace przez pracownika polega na >>> nieprzyjsciu do pracy... >> Proszę udowodnić tę tezę. > www.jobcentre.plus.gov.uk Link nie działa. Poza tym dopiero niżej odniosłeś się do kraju innego niż Polska, więc regulacje rodem z UK są bez sensu jako uzasadnienie ogólnej tezy. >>> W Uk tego nie ma. Tu pracownik nawet ci nie powie "pocaluj mnie w dupe". >>> Po prostu nie przyjdzie. >> I tę również. > Wiaze sie to z wyzej wymienionym. > Idac po zasilek biro pracy nie zada potwierdzen od pracownika, po prosrtu > przestal pracowac i koniec. A czego żąda? Czy może będziesz twierdził, że tak po prostu daje na gębę i tyle? A wiesz, że np. w USA w ogóle nie czegoś takiego jak nasz KP? Ale są potężne obwarowania w ich prawie cywilnym (o wiele lepsze niż nasze), znacznie rozleglejsze niż u nas uprawnienia ZZ, sprawniejsze procedury sądownicze i jakoś się to kręci. > Polecam rowniez strony CAB > http://www.citizensadvice.org.uk/ Ten wprawdzie działa, ale potwierdzenia twoich rewelacji tam na wierzchu nie widzę. Nie chce mi się szukać głębiej, wszak ciężar dowodu spoczywa na stronie stawiającej tezę. >>> No raczej juz nikt mnie nie wezmie, za bardzo zepsuty jestem >> Może jednak powód jest inny? Ma naturę bardziej, że tak powiem, medyczną? > Widzsz, wiekszos ludzi w Polsce jak im powiem jaka mam opinie o > pracownikach - uwaza mnie za kretyna... Po lekturze twoich postów trudno jest się im dziwić. > ale to ja pracuje 4 godziny w tygodniu, to ja mam dom... to ja zwiedzam > anglie... oni pracuja po 10 > godzin dziennie... mozliwe, ze jestem kretynem... Jednak chyba juz wole > byc kretynem i miec calyu dzien dla siebie niz byc inteligetnym i oddac > pol zycia obcej osobie za marne pare papierkow czy zapis na koncie w > banku... Ja tez taki bylem wiec to rozumiem. Wiem gdzie lezy problem... Ja też. Tak sobie każdy może napisać. Na przykład dla odreagowania, dziecinnej prowokacji itp. > Nie jestem dobrym mowca Delikatnie to ująłeś... > i pewnie nie zrozumiesz o czym pisze W tym co mówisz nie ma nic do rozumienia. Do śmiechu raczej... >, ale > moze choc troche zachece cie do poszukiwania roznych tematow w > internecie. W rewanżu zachęcam do zaznajomienia się z polskim prawem pracy oraz używania zdrowego rozsądku. -- Jotte |
||
2009-10-04 22:45 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Jotte |
W wiadomości news:ej7ym.1115$UJ3.880@newsfe13.ams2 pmlb pisze: >>> Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go.. >> Nie sądzę. To zwykły łajdak. > Powiedz to publicznie! Przecież to właśnie zrobiłem. >>> hehe >> Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś >> może? > Uwielbiam sie smiac, moze to debilne ale naprawde... uwielbiam komedie, > uwielbiam smiech. >>> Dalej tywardo w zaprte o umowach? >> Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz? > Jak umowa jest wazniejsza od czlowieka? Nonsensowne i wyjątkowo infantylne ujęcie. A jakie prawo jest ważniejsze od człowieka? >>>> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę >>>> wyrządzonych w ten sposób szkód. >>> Znaczy jakie? >> Dowie się z pozwu.\ > ooo juz sie bac czy jeszcze nie? Jak sobie chcesz. >> Umowa określa warunki i obszar jej działania, mają one oparcie w >> stanowionym prawie i to prawo określa również zakres odpowiedzialności i >> możliwe sankcje. Ponadto zawieranie umowy o pracę jest dobrowolne. > Zadna umowa w kraju cywilizowanym nie moze zniewalac czlowieka! ZADNA! > Choc Polska to kraj trzeciego siwata to jednak tez to obowiazuje bo > polska jest w UE! Sorry, że nie skomentuję ale to grupa o prawie, nie o >>> On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa... >> Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia. > Aha, ale co z rachunakmi za media? Czy pracodawca bedzie je pokrywal? Znowu te infantylizmy... Pracodawcy nic do zobowiązań fiansowych pracownika. >>>> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd. >>> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial >>> wykupine swieta w Paryzu... >>> Jakie koszty, odszkodawanie? >>> Mozesz jasniej. >> Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku >> porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez >> pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne >> szkody u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na >> czas bo sobie pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach >> obowiązującej ją pracy, co spowodowało wyegzekwowanieprzez >> kontrahenta kary umownej oraz utratę kontraktu. >> Proste czy za trudne? > Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro > mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i > koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to > odpowie ksiegowa? Oczywiście. Księgowa ma okreśone obowiązki płynące z podpisanej umowy umocowanej prawnie. Również prawnie umocowana jest jej odpowiedzialność. Chłopie, ty przestań głupoty pleść. Wyślij do US informację, że za dwa miesiące nie zapłacisz należnego podatku bo ci kasa na co innego potrzebna (możesz spróbować w dowolnym kraju), następnie zrób to i poczekaj na efekt. >>>> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania >>>> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje. >>> Bzdura. >>> Praca na etat to glupota. >> Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej. > No to widac musze by troche inaczej inteligetny od ciebie. Inaczej bym to nazwał... >> E, nieee, jesteś zwykłym tumanem > No widzisz... sie zdenerwowales. Raczej nie, ale w każdym razie zdenerwowanie przechodzi szybko i łatwo. Tumaństwo nie. Tak więc nie zamienił bym się. -- Jotte |
||
2009-10-04 23:02 | Re: Poratujcie...byc moze NTG | Jotte |
W wiadomości news:ej7ym.1115$UJ3.880@newsfe13.ams2 pmlb pisze: Poślę jeszcze raz bo klepnąłem niechcący przed skończeniem pisania. >>> Tusk nie dotrzymuje i co? Boli go.. >> Nie sądzę. To zwykły łajdak. > Powiedz to publicznie! Przecież to właśnie zrobiłem. >>> hehe >> Jest takie przysłowie o rozpoznawanie głupiego po śmiechu... słyszałeś >> może? > Uwielbiam sie smiac, moze to debilne ale naprawde... uwielbiam komedie, > uwielbiam smiech. Wszystko ma jednak swój czas, miejsce i kontekst. Znasz to powiedzenie o śmianiu, serze i... "inteligentnym inaczej"? >>> Dalej tywardo w zaprte o umowach? >> Tak. Czegoś jeszcze nie rozumiesz? > Jak umowa jest wazniejsza od czlowieka? Nonsensowne i wyjątkowo infantylne ujęcie. A jakie prawo jest ważniejsze od człowieka? Człowiek podejmuje umowy i winien ich dotrzymywać właśnie dlatego, aby jego człowieczeństwo nie sprowadzało się wyłacznie do biologicznej przynależności do gatunku. >>>> Poza tym może skutkować roszczeniem pracodawcy o naprawę >>>> wyrządzonych w ten sposób szkód. >>> Znaczy jakie? >> Dowie się z pozwu.\ > ooo juz sie bac czy jeszcze nie? Jak sobie chcesz. >>> Kazdy czlowiek jest wolny, umowa o prace nie moze zniewalac nikogo, >>> zadnej strony. >> Ty jesteś niepełnosprawny umysłowo? Umowa określa warunki i obszar jej >> działania, mają one oparcie w stanowionym prawie i to prawo określa >> również zakres odpowiedzialności i możliwe sankcje. Ponadto zawieranie >> umowy o pracę jest dobrowolne. > Zadna umowa w kraju cywilizowanym nie moze zniewalac czlowieka! ZADNA! > Choc Polska to kraj trzeciego siwata to jednak tez to obowiazuje bo > polska jest w UE! Sorry, że nie skomentuję ale to grupa o kwestiach okołoprawnych, nie o fiksacjach. >>> On jak nie bedzie jej potrzebowac to ja zwolni, bez slowa... >> Wówczas przysługiwać jej będą prawem określone roszczenia. > Aha, ale co z rachunakmi za media? Czy pracodawca bedzie je pokrywal? Znowu te infantylizmy... Pracodawcy nic do zobowiązań fiansowych pracownika. >>>> Sprawa w sądzie, odszkodowanie, koszty itd. >>> Juz to wuidze, bo pracodawca w siweta sam musial zpiepszac a mial >>> wykupine swieta w Paryzu... >>> Jakie koszty, odszkodawanie? >>> Mozesz jasniej. >> Nieusprawiedliwiona nieobecnośc pracownika w pracy (np. w wyniku >> porzucenia pracy lub nieuzasadnionego rozwiązania stosunku pracy przez >> pracownika bez wypowiedzenia) może spowodować określone i wymierne >> szkody u pracodawcy. Przykładowo księgowa nie wykonała przelewu na >> czas bo sobie pojechała do Paryża i przebywała tam w dniach >> obowiązującej ją pracy, co spowodowało wyegzekwowanieprzez >> kontrahenta kary umownej oraz utratę kontraktu. >> Proste czy za trudne? > Za trudne, bo dalej nie rozumiem, nawet biorac twoj przyklad, to skoro > mowoi pani ksiegowa : sluchaj zloty, nie mam mnie tego i tamtego i > koniec, masz miesiac by znalesc zastepstwo - to nadal sadzisz, ze za to > odpowie ksiegowa? Oczywiście. Księgowa ma okreśone obowiązki płynące z podpisanej umowy umocowanej prawnie. Również prawnie umocowana jest jej odpowiedzialność. Chłopie, ty przestań głupoty pleść. Wyślij do US informację, że za dwa miesiące nie zapłacisz należnego podatku bo ci kasa na co innego potrzebna (możesz spróbować w dowolnym kraju), następnie zrób to i poczekaj na efekt. Z Księżyca się urwałeś? >>>> Poza tym treść świadectwa pracy oraz rezygnacja z jego ew. okazywania >>>> również może rodzić mniej lub bardziej dolegliwe konsekwencje. >>> Bzdura. >>> Praca na etat to glupota. >> Tego typu enuncjacje wyraźnie znamionują osobnika inteligentnego inaczej. > No to widac musze by troche inaczej inteligetny od ciebie. Inaczej bym to ujął... > Ale masz racje... To wiem. >> E, nieee, jesteś zwykłym tumanem > No widzisz... sie zdenerwowales. Raczej nie, ale w każdym razie zdenerwowanie przechodzi szybko i łatwo. Tumaństwo nie. Tak więc nie zamienił bym się. -- Jotte |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Jaka moze byc kara? pilne.. |
Michał B. \(BajT\) | 2005-11-25 14:33 |
Czy doktorant moze byc bezrobotnym ? |
Fantom | 2006-03-19 19:01 |
Czy doktorant moze byc bezrobotnym ? |
Fantom | 2006-03-19 19:01 |
Czy pisanie prawdy moze byc karalne? |
latet | 2007-01-15 11:42 |
Czy usluga moze byc towarem? |
Rafal M | 2007-10-19 00:31 |
brak domofonu i skrzynki na listy - czy tak moze byc? |
Alveaenerle | 2007-11-07 23:32 |
[byc moze NTG] wspolnata mieszkaniowa |
Przemek Komorniczak/Agenc | 2007-11-15 16:37 |
Czy do notariusza moze byc ksero wypisu z Ksiegi Wieczystej |
td | 2007-12-06 20:27 |
Czy hipoteka moze byc na nieruchomosci?> |
jasio | 2008-11-09 22:55 |
Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym? |
Piotr Fonon | 2009-01-27 10:46 |