Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: wyszaleliście się?!?!?!?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-03-10 00:44 Re: wyszaleliście się?!?!?!? ape
Użytkownik "krys" napisał w wiadomości
news:dup4ie$psr$1@inews.gazeta.pl...
> ape napisał(a):
>
> > bredzisz.
> > gdyby tak bylo - to rzygnela by o tym w swoim poscie
>
> Dla ciebie w odpowiedzi to ja mam tylko cytat z Bogusława Lindy: "Nie
> chce mi się z tobą gadać".

1. sensowna odpowiedz i jakze na temat
2. wisi mi to co ci sie chce

> >> Nie powinien, bo to nie jest ścigane z urzędu.
> >
> > zatem sama mu dala, a teraz sobie fabule dorabia
>
> A tu pasowałaby cytat z prezydenta Kaczyńskiego.

wow, duuuuzo masz do powiedzenia :-))))))))))))

--
pozdro
ape

Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
2006-03-10 09:53 Re: wyszaleliście się?!?!?!? krys
Maverick31 napisał(a):

>> Wiesz, Ty potrafiłes dogadać warunki rozwodu z żoną przy kawie, ale
>> nie wszyscy tak mają. Skąd wiesz, czy mąż lotos.flower nie przystawił
>> jej noża do gardła i nie zagroził, że jak rozwód bedzie z orzekaniem
>> o winie, to...? Skąd wiesz, czy dla niej nie było ważniejsze
>> wykreślenie faceta z życiorysu, niż orzeczenie o winie?
>>
> Brniesz w przestepstwa.

Nie , usiłuję sobie tylko wyobrazic, dlaczego komus moze bardziej
zależeć na szybkim rozwodzie, niż na wykazaniu winy współmałzonka.

Jezeli
> udowodniono by, ze byl gwalt, ze byly grozby karalne mozna bez trudu
> pozbawic pacjenta wladzy, prawa do widywania dzieciaka i przyznam, ze
> w moim przekonaniu bylo by w swietle takich czynow w pelni
> uzasadnione.

No i w tym momencie pojawiają się wątpliwości, gdzie jest prawdziwa
prawda.

> Tak czy inaczej skoro uznano, ze rozklad pozycia nie byl skutkiem
> gwaltu i jakiejkolwiek przemocy to tak bylo. I nie ma co na tym
> dywagowac.

Ona napisała tylko, że było bez orzekania o winie, a to chyba nie to
samo? Jeśli ktos komuś przywali w dziób, są dwa wyjścia: albo
przechodzimy nad tym do porządku dziennego, albo składamy stosowne
zawiadomienie. Ale w obu przypadkach fakt obicia dzioba miał miejsce,
tylko , że w jednym wyciągnięto z tego jakieś konsekwencje.

> Ponad to nie znamy stanowiska drugiej strony zatem
> opierajac sie na stwierdzeniach samej zainteresowanej nie mozna
> przyjac za oczywiste, ze jest tak jak pisze. Co wiecej logika przeczy
> lwiej czesci tego co napisala.

No, ale my nie jesteśmy sędziami ( na szczęście)

> Z tego co mi wiadomo to o ile nie miala pelnomocnika, ktory zapewne
> wykorzystalby taki fakt to sedzia jest zobowiazany poinformowac ja o
> przyslugujacych jej prawach i wynikajacego z tego konsekwencj
> prawnych.

Prawa maja to do siebie, ze można z nich korzystać, albo nie. Jej akurat
było na ręke nie skorzystać - dlaczego - nie wiem. W każdym razie jak
sobie namiesza, to sama będzie musiała wypic to, co uwarzyła.

--
Pozdrawiam
Justyna
2006-03-10 20:20 Re: wyszaleliście się?!?!?!? kam
Maverick31 napisał(a):
> Wyrok byl ? byl. Bez orzekania? bez. Zatem ustalono taki stan faktyczny jak
> wywodzil sedzia w uzasadnieniu. Brak materialu dowodowego nie pozwolil
> stronom wnosic o uznanie drugiego malzonka za winnego i tyle.

Ustalono taki stan faktyczny w tym postępowaniu, na podstawie
przedstawionych przez strony - zgodnie z ich wolą - dowodów. To nie sąd
karny, nie ma obowiązku ustalania prawdy materialnej.

> Taka postawa jaka zaprezentowalas wskazuje, ze obie strony poswiadczaly
> nieprawde a i sad poszedl na latwizne.

To nie sąd karny, to strony mają przedstawiać dowody, a nie sąd ich
poszukiwać. Proces jest kontradyktoryjny. Sąd ustala taki stan
faktyczny, jaki wynika z przedstawionych dowodów. I poza nielicznymi
wyjątkami ma się ograniczyć do tego.

> Stan faktyczny to stan faktyczny czy to sie komus podoba czy nie. A skoro sa
> inne przeslanki to nie ma znaczenia lenistwo sedziego, ktory woli pogawedki
> z lawnikami uskuteczniac w godzinach pracy niz zajac sie tym, do czego go
> powolano. Przesluchanie stron ma na celu ustalenie stanu faktycznego i jakos
> nie powinno sie kojarzyc z pogawedka o niczym. Skoro w postepowaniu
> dowodowym nie znalazlo sie nic o przemocy to nalezy przyjac przemocy nie
> bylo.

Tak - na użytek tego postępowania. A nie, że przemocy w ogóle nie było.
Życzę szybkiego zrozumienia różnicy. Ale skoro minister nie potrafi, to
może być trudno...

KG
2006-03-11 21:31 Re: wyszaleliście się?!?!?!? Maverick31

Użytkownik "kam" <#kamq43l@wp.pl#> napisał w wiadomości
news:dusje9$8rh$1@inews.gazeta.pl...
> Maverick31 napisał(a):
> Ustalono taki stan faktyczny w tym postępowaniu, na podstawie
> przedstawionych przez strony - zgodnie z ich wolą - dowodów. To nie sąd
> karny, nie ma obowiązku ustalania prawdy materialnej.
>
Racja. Zatem stwierdzic nalezy, ze obie strony nie potrafily udowodnic lub
nie chcialy tego zrobic, ze adwersarz nie potrafil dowiesc tego. Teraz
oczywiscie potrafi bo jakby inaczej.

> To nie sąd karny, to strony mają przedstawiać dowody, a nie sąd ich
> poszukiwać.

Mozna zalozyc, ze przedstawily takie jakie mialy.

>Proces jest kontradyktoryjny.

Tak jak wszystkie procesy w RP. :) A ponadto w konstytucji czytamy o
zasadzie domniemania niewinnosci.:) Dlaczego zatem uznac stwierdze3nie matki
za prawdziwe skoro nie ma na to dowodów?

Sąd ustala taki stan
> faktyczny, jaki wynika z przedstawionych dowodów.

Wiemy, ze dowodami z zeznan mozna manipulowac poprzes wadliwe
protokolowanie.

>> Stan faktyczny to stan faktyczny czy to sie komus podoba czy nie. A skoro
>> sa inne przeslanki to nie ma znaczenia lenistwo sedziego, ktory woli
>> pogawedki z lawnikami uskuteczniac w godzinach pracy niz zajac sie tym,
>> do czego go powolano. Przesluchanie stron ma na celu ustalenie stanu
>> faktycznego i jakos nie powinno sie kojarzyc z pogawedka o niczym. Skoro
>> w postepowaniu dowodowym nie znalazlo sie nic o przemocy to nalezy
>> przyjac przemocy nie bylo.
>
> Tak - na użytek tego postępowania.

Sad ustala jakie byly przyczyny rozkladu pozycia. Czy tak nie jest??? Moze
sie myle, ale przemoc moze byc przeslanka do rozkladu pozycia, podobnie jak
rozbieznosc charakterow.

>A nie, że przemocy w ogóle nie było.

Sa dowody, ze przemoc byla ??? Jesli nie to czytaj konstytucje.

>Ale skoro minister nie potrafi, to może być trudno...

Wbrew pozorom rozumiem zagadnienie, ale nie bardzo wiem jak je
zinterpretowac. Jesli bowiem nie ma dowodow, a uwaza sie tylko, ze to slowa
kobiety sa miarodajne- to jak uznac to za wiarygodna postawe sadu??? A tak
na marginesie przed "ale" pownien byc przecinek, nie kropka.:)

Tak wiec mozna wywnioskowac tylko jedno. Mamy dwa rozne poglady na temat
rownosci i rownouprawnienia.

Pozdrawiam Maver

2006-03-12 01:17 Re: wyszaleliście się?!?!?!? Marta Wieszczycka
Maverick31 napisał(a):
> Użytkownik "kam" <#kamq43l@wp.pl#> napisał w wiadomości
> news:dusje9$8rh$1@inews.gazeta.pl...
>> Maverick31 napisał(a):
>> Ustalono taki stan faktyczny w tym postępowaniu, na podstawie
>> przedstawionych przez strony - zgodnie z ich wolą - dowodów. To nie sąd
>> karny, nie ma obowiązku ustalania prawdy materialnej.
>>
> Racja. Zatem stwierdzic nalezy, ze obie strony nie potrafily udowodnic lub
> nie chcialy tego zrobic, ze adwersarz nie potrafil dowiesc tego. Teraz
> oczywiscie potrafi bo jakby inaczej.


Nie. Skoro rozwód nastąpił *bez* orzekania o winie, to znaczy, że strony
zgodnie postanowiły takich kwestii jak ta przy tej okazji nie
roztrząsać. I miały prawo.

>> To nie sąd karny, to strony mają przedstawiać dowody, a nie sąd ich
>> poszukiwać.
>
> Mozna zalozyc, ze przedstawily takie jakie mialy.

Przy rozwodzie bez orzekania o winie można założyć jedynie, że nie
przedstawiły żadnych dowodów przeciw sobie.


> Sa dowody, ze przemoc byla ??? Jesli nie to czytaj konstytucje.

To że ktoś Tobie nie przedstawia takich dowodów w Internecie i że
zgodził się na rozwód bez orzekania o winie nie znaczy wcale, że nie ma
dowodów :-)

--
Marta
http://doradcy-prawni.pl
2006-03-06 19:57 pozbawienie praw rodzicielskich lotos.flower
Był rozwód bez orzekania o winie. Prawo do opieki otrzymała matka. Ojciec w
wyznaczonych terminach zabiera 3,5 letnie dziecko do siebie. Lecz dziecko
czasem wraca do domu smutne lub płaczliwie i non stop powtarza że tęskniło.
Matka wielokrotnie wyczuwala od ojca alkohol (który notabene przyczynił się do
rozpadu związku), poza tym dziecko przesiąkniete jest dymem papierosowym.
Warunki mieszkaniowe u ojca dziecka pozostawiają wiele do życzenia. Jest to
mieszkanie w starej kamienicy. Woda zimna na korytarzu, ubikacja (wychodek) na
podwórku, brak łazienki. Dziecko przebywa tam w towarzystwie ojca jego brata i
matki, którzy uparcie twierdzą że dym papierosowy można usunąć zapalając
świeczkę.
Pomijając te fakty matka nie może się pogodzić z tym że dziecko przebywa od
czasu do czasu z osoba której szczerze nienawidzi. Boi się o jego
bezpieczeństwo podczasd nieobecności w domu. Ma podstawy by sądzić iz dziecko
sporadycznie uczestniczy w zakrapianych imprezach.

Jak napisać wniosek o pozbawienie ojca praw rodzicielskich i czy są szanse by
taką sprawę wygrać?

--
2006-03-06 20:18 Re: pozbawienie praw rodzicielskich koń tepsański

A może to Ty masz problem z uczuciami do byłego męża i żale przelewasz na
dziecko?

--
kt

2006-03-06 22:54 Re: pozbawienie praw rodzicielskich ape
Użytkownik "lotos.flower" napisał w wiadomości
news:2f85.0000015c.440c8609@newsgate.onet.pl...
> Był rozwód bez orzekania o winie. Prawo do opieki otrzymała matka.

nihil novi

Ojciec w wyznaczonych terminach zabiera 3,5 letnie dziecko do siebie.
Lecz dziecko
> czasem wraca do domu smutne lub płaczliwie i non stop powtarza że
tęskniło.

bo dziecko potrzebuje obojga rodzicow i roznie to przedstawia drugiej
stronie. dziecko cierpi calym soba.
zdarza sie, ze nie chce wracac tam gdzie mieszka na stale, a zawistni
dorosli to interpretuja na swoj sposob

> Matka wielokrotnie wyczuwala od ojca alkohol (który notabene
przyczynił się do
> rozpadu związku), poza tym dziecko przesiąkniete jest dymem
papierosowym.

oj, oj, oj. straszne rzeczy! :-(
a ma na to jakies dowody?

> Warunki mieszkaniowe u ojca dziecka pozostawiają wiele do życzenia.
Jest to
> mieszkanie w starej kamienicy. Woda zimna na korytarzu, ubikacja
(wychodek) na
> podwórku, brak łazienki.

zadna polska sedzina rodzinna nie zakwestionuje czegos takiego u matki.
zawsze natomiast z piana na staropanienskim ryju wypunktuje kazda
niedogodnosc bytowa ojcu
prosze zatem o kolejny zestaw dyskryminujacy mezczyzn. pogadamy moze o
konstytucji rp? :D

Dziecko przebywa tam w towarzystwie ojca jego brata i matki, którzy
uparcie twierdzą że dym papierosowy można usunąć zapalając świeczkę.

oj, oj, oj. straszne rzeczy! :-(
jakies dowody? zdjecia? filmy? nagrania?

> Pomijając te fakty matka nie może się pogodzić z tym że dziecko
przebywa od
> czasu do czasu z osoba której szczerze nienawidzi.

i tu jest pies podrzebany. polska niefrasobliwa samiczka swoje
hormonogenne nienawisci probuje przelac na dziecko.
czy ktos moze pomyslal, zeby to jej ograniczyc prawa rodzicielskie?

> Boi się o jego bezpieczeństwo podczasd nieobecności w domu. Ma
podstawy by sądzić iz dziecko
> sporadycznie uczestniczy w zakrapianych imprezach.

oj, oj, oj. straszne rzeczy! :-(
jassssne. a ma jakiekolwiek dowody czy tylko urojenia w swojej chorej
wyobrazni rodem ze znerwicowanej macicy?

> Jak napisać wniosek o pozbawienie ojca praw rodzicielskich i czy są
szanse by
> taką sprawę wygrać?

"uprzejmie prosze o dozgonne pozbawienie znienawidzonego przeze mnie
gnoja wszelakich praw do mojego i tylko mojego dziecka... wszystko co ci wsciekla babska slina (lub raczej piana) na jezyk
przyniesie>, ale niech placi tyle, zeby zdechl!"
dopoki nie znajdzie niepodwazalnych dowodow na deprawacje dziecka - nie
zemsci sie na mim za to, ze nie znajduje sie juz w jego osobistych
planach na przyszlosc.
c'est la vie. nie sprostala jego zwyklym wymaganiom, wiec w ramach dni
dobroci dla zwierzat i innych kobiet - odstawil ja do mamusi.
--
pozdro
ape

Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
2006-03-06 23:19 Re: pozbawienie praw rodzicielskich Marta Wieszczycka
lotos.flower napisał(a):
> Był rozwód bez orzekania o winie. Prawo do opieki otrzymała matka. Ojciec w
> wyznaczonych terminach zabiera 3,5 letnie dziecko do siebie. Lecz dziecko
> czasem wraca do domu smutne lub płaczliwie i non stop powtarza że tęskniło.
> Matka wielokrotnie wyczuwala od ojca alkohol (który notabene przyczynił się do
> rozpadu związku), poza tym dziecko przesiąkniete jest dymem papierosowym.
> Warunki mieszkaniowe u ojca dziecka pozostawiają wiele do życzenia. Jest to
> mieszkanie w starej kamienicy. Woda zimna na korytarzu, ubikacja (wychodek) na
> podwórku, brak łazienki. Dziecko przebywa tam w towarzystwie ojca jego brata i
> matki, którzy uparcie twierdzą że dym papierosowy można usunąć zapalając
> świeczkę.
> Pomijając te fakty matka nie może się pogodzić z tym że dziecko przebywa od
> czasu do czasu z osoba której szczerze nienawidzi. Boi się o jego
> bezpieczeństwo podczasd nieobecności w domu. Ma podstawy by sądzić iz dziecko
> sporadycznie uczestniczy w zakrapianych imprezach.
>
> Jak napisać wniosek o pozbawienie ojca praw rodzicielskich i czy są szanse by
> taką sprawę wygrać?

Oczywiście, że są szanse, żeby taką sprawę wygrać, jeżeli w grę wchodzi
alkohol. Sędziowie nie lubią brać na siebie odpowiedzialności za
posyłanie 3-latka do ojca alkoholika. Po złożeniu takiego wniosku u ojca
z pewnością pojawi się kurator, który oceni sytuację i przedstawi ją sądowi.
Nie wiem, z czego wynika niechęć dziecka do ojca - może warto zabrać je
do psychologa i spróbować się tego dowiedzieć. W razie, jak psycholog do
czegoś dojdzie, to jego opinię można dołączyć. Sąd prawdopodobnie i tak
wyśle dziecko, matkę i ojca do RODK.
We wniosku trzeba dokładnie opisać sytuację.

--
Marta
http://doradcy-prawni.pl
2006-03-07 09:18 Re: pozbawienie praw rodzicielskich Kira

Re to: ape [Mon, 6 Mar 2006 22:54:50 +0100]:


Ty jednak jakiś uraz masz, co?...

Rozumiem, że w sytuacjach niejasnych sobie pogdybasz. Ok,
nic takiego w sumie.

Ale sugerować pozbawianie praw rodzicielskich matki, która
boi się posyłać dziecko do meliny - bo ciężko opisaną tutaj
sytuację inaczej nazwać - to już jednak patologia. I to jest
patologia z Twojej strony, nie tej kobiety.

Zauważ, że ona powyższe i tak będzie musiała jakoś udowodnić
w sądzie, więc nie ma szczególnego powodu kłamać tutaj, gdzie
pyta o radę. Czyli najprawdopodobniej sytuacja wygląda tak,
jak została opisana.

Czyli właśnie zasugerowałeś, że dziecku będzie lepiej z tatą
pijanym i kopcącym mu w nos, niż z mamą, która chce dziecku
takich sytuacji oszczędzić.

Moim zdaniem wyrażanie takiej opinii kwalifikuje się już do
stałych wizyt u psychologa. Przemyśl to może jednak.


Kira
3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

przeniesienie praw

Marcin 2005-12-21 11:37

Alimenty i pozbawienie praw rodzicielskich

+r-m-k+ 2006-01-08 12:08

zrzeczenie praw rodzicielskich - pytanko

news 2006-01-18 00:22

pozbawienie praw rodzicielskich

lotos.flower 2006-03-06 19:57

Pozbawienie służebności - pytanie

Marek 2006-05-10 14:38

Ograniczenie praw rodzicielskich.

Arek 2006-06-13 15:27

Renatka i pozbawienie korzysci pochodzacych z przestepstwa

Przemek R. 2006-07-01 10:45

pozbawienie władzy rodzicielskiej

mfy 2006-09-20 09:53

specjalista od praw autorskich

Galeria MKM 2006-11-21 23:36

Pozbawienie wolnosci a abonament za tel. kom.

ra9om1ak 2007-06-10 16:00