Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Jazda pod wplywem alkocholu

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2006-05-26 02:18 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Marcin Debowski
Dnia 25.05.2006 Marcin Żyła napisał/a:
> Niekoniecznie. Ale powiedz, dlaczego NIGDY nie pijesz? Aż tak różnisz
> się od reszty ludzkości, ze dobre winy - odpowiednio dobrane etc nie
> jest miłym dodatkiem do posiłku?
> Czy drink / szklanka łyskacza są niesmaczne?
> Czy problem jest w smaku czy w lęku "a co będzie jak się spodoba"?

Oj Imienniku, Imienniku, przecież zdaje się wcześniej napisano, że to nie
było NIGDY a że nie smakuje i już. Ktoś wypił raz czy drugi, mogło
niesmakować bo nie wszystko wszystkim smakuje, albo może miał małą
tolerancję na alkohol (i np. mówiąc obrazowo się porzygał). Ja bynajmniej
od alkoholu nie stronie co nie znaczy, że mi wszystko z z Twojej listy
smakuje. Dałbym Ci popić taniej wódki ryżowej którą pewnie się raczy
całkiem spora część ludzkości i wtedy byśmy może pogadali o lękach :) Tak,
że serio lepiej nie dorabiaj teorii a najlepiej już skończcie tę pyskówkę.

--
Marcin
2006-05-26 13:11 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Renata Gołębiowska
On 2006-05-25, Marcin Żyła wrote:
> Renata Gołębiowska napisał(a):
>> On 2006-05-23, Marcin Żyła wrote:
>>> Renata Gołębiowska napisał(a):
>>>> "Terapeuta" to "specjalista". Miałeś podać _bardziej konkretne_
>>>> źródło.
>>> Widzisz, ja jestem laikiem w tym temacie.
>>
>> Jak nie wiesz to nie udawaj, że wiesz. Napisz, że terapeta ci mówił, a
>> nie podawaj tego co zasłyszałeś i nie potrafisz poprzeć wiarygodnymi
>> badaniami jako prawdy objawionej i niepodważalnej.
>
> Ale jak napisałem na początku, nie mam zamiaru tłumaczyć tego, prowadzić
> badań i czytać, tylko po to, by panna jakaś leniwa intelektualnie była
> usatysfakcjonowana.

Potrafisz nie zachowywać się jak cham?

> Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre.

Podałam ja, podał AL. Nie przykładasz się do dyskusji. Kontrą jest
moja i Andrzeja osoba.

>Tylko oczywiście musisz podac jako dowód wiarygodne badania.

Taa, to będzie kontra do tych wiarygodnych badań zacytowanych przez
ciebie.

>> To jaka jest ta argumentacja, z którą się zgadzasz? Możesz przytoczyć
>> jeszcze raz?
>
> Żeby wywód loginy był odpowiednio zrozumiały, obie strony muszą być na
> tym samym (miej więcej) poziomie.
> Niestety (lub na szczęscie) ten stan nie występuje ;-) więc Ty sobie
> żyjesz ja soie żyje, nie musimy się zgadzac.

Zawsze zachowujesz się jak cham, czy tylko wtedy, gdy nie masz
argumentów?


>>> Czy wielokrotne powtarzanie "tak powiedział specjalista" jest
>> problemem
>>> w zrozumieniu?
>>
>> Jest problemem w wiarygodności. Jest tak samo wiarygodne, jak
>> mówienie, że "specjalista powiedział, że jak ktoś ma na pierwsze
>> Marcin, to co się odezwie, to zawsze bzdury plecie".
>
> Yhym. Prosze o wiarygodne badania.

Badania czego? Badania, że ja, czy AL próbowaliśmy alkoholi i nam nie
smakowały? Badanie, że po winie mam zgagę?


>>> Czy rozpoczynając dyskusje z Tobą musze dokonać przygotowania
>>> teoretycznego i praktycznego, czy moge opierac sie na opinii
>> specjalstów?
>>
>> Wystarczą wiarygodni specjaliści omawiający wiarygodne badania, a nie
>> wypowiadający swoją własną opinię.
>
> Czyli co, mam tego człowieka tu zaciągnąć i poprosić "porozmawiaj z
> Renatką, bo ma problem ze zrozumieniem"?


Podaj wreszcie tę argumentację, to się przekonamy, czy Marcinek
zrozumiał, co pan terapeuta chciał mu powiedzieć.

Renata
2006-05-26 13:59 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Marcin_Żyła
Renata Gołębiowska napisał(a):
> On 2006-05-25, Marcin Żyła wrote:
>> Renata Gołębiowska napisał(a):
>>> On 2006-05-23, Marcin Żyła wrote:
>>>> Renata Gołębiowska napisał(a):
>>>>> "Terapeuta" to "specjalista". Miałeś podać _bardziej konkretne_
>>>>> źródło.
>>>> Widzisz, ja jestem laikiem w tym temacie.
>>> Jak nie wiesz to nie udawaj, że wiesz. Napisz, że terapeta ci mówił, a
>>> nie podawaj tego co zasłyszałeś i nie potrafisz poprzeć wiarygodnymi
>>> badaniami jako prawdy objawionej i niepodważalnej.

A jesteś w stanie przeczytac od początku wszystko w tym watku. Pisze od
poczatku, ze nie jest to moja opinia, i ze przekazał mi to specjalista.
Pisze tez, ze nie podejmuje sie powtarzac wywodu.

>> Ale jak napisałem na początku, nie mam zamiaru tłumaczyć tego, prowadzić
>> badań i czytać, tylko po to, by panna jakaś leniwa intelektualnie była
>> usatysfakcjonowana.
>
> Potrafisz nie zachowywać się jak cham?

Nie. Jestam chamem od zawsze, na dodatek szowinistą, lubie inteligentne
panienki, reszte wysmiewam.
>
>> Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre.
>
> Podałam ja, podał AL. Nie przykładasz się do dyskusji. Kontrą jest
> moja i Andrzeja osoba.

Osoby jako podmiot dyskusji ;-) ciekawe jak mam przeprowadzac dowód z
odczuć osoby.


>> Tylko oczywiście musisz podac jako dowód wiarygodne badania.
>
> Taa, to będzie kontra do tych wiarygodnych badań zacytowanych przez
> ciebie.
>
>>> To jaka jest ta argumentacja, z którą się zgadzasz? Możesz przytoczyć
>>> jeszcze raz?
>> Żeby wywód loginy był odpowiednio zrozumiały, obie strony muszą być na
>> tym samym (miej więcej) poziomie.
>> Niestety (lub na szczęscie) ten stan nie występuje ;-) więc Ty sobie
>> żyjesz ja soie żyje, nie musimy się zgadzac.
>
> Zawsze zachowujesz się jak cham, czy tylko wtedy, gdy nie masz
> argumentów?

Zawsze.
>
>
>>>> Czy wielokrotne powtarzanie "tak powiedział specjalista" jest
>>> problemem
>>>> w zrozumieniu?
>>> Jest problemem w wiarygodności. Jest tak samo wiarygodne, jak
>>> mówienie, że "specjalista powiedział, że jak ktoś ma na pierwsze
>>> Marcin, to co się odezwie, to zawsze bzdury plecie".
>> Yhym. Prosze o wiarygodne badania.
>
> Badania czego? Badania, że ja, czy AL próbowaliśmy alkoholi i nam nie
> smakowały? Badanie, że po winie mam zgagę?
>
Skoro do kontry sawiasz siebie i Andrzeja, to tak. Badania by musiały
dotyczyc osób.


>
>>>> Czy rozpoczynając dyskusje z Tobą musze dokonać przygotowania
>>>> teoretycznego i praktycznego, czy moge opierac sie na opinii
>>> specjalstów?
>>>
>>> Wystarczą wiarygodni specjaliści omawiający wiarygodne badania, a nie
>>> wypowiadający swoją własną opinię.
>> Czyli co, mam tego człowieka tu zaciągnąć i poprosić "porozmawiaj z
>> Renatką, bo ma problem ze zrozumieniem"?
>
>
> Podaj wreszcie tę argumentację, to się przekonamy, czy Marcinek
> zrozumiał, co pan terapeuta chciał mu powiedzieć.

naprawde będę chamem jak zaptam, czy masz problem ze zrozumieniem tekstu?
Jasno deklaruje - to co pisze to
opnia specjalisty, i ja nie będę prowadził badań, by ją udowodnić lub
zaprzeczyc. Ty oczekujesz, żebym jednak dokonał analizy i dowodu, co
wprost dowodzi, ze nie potrafisz czytac lub wyciągać wnioskow.

Idąc ta drogą, czyli kazdy dyskutant musi udowodnic kazda teze i
stwierdzenie, skonczy sie obledem, bo jak ja sie znam na 2-3 dziedzinach
wystarczajaco, to porozmawiam sobie z kilkoma osobami max.

Jestes w stanie załapac absurdalnośc ozcekiwań, czy "masz racje"?


MZ
2006-05-26 20:43 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Magdalena
Niestety- jazda pod wpływem alkoholu jest przestępstwem i grozi za nią kara
grzywny, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do 2 lat. Kara
jaką możesz za to otrzymać to jedna z w/w ale oprócz tego obowiązkowo orzeka
się środek karny w postaci zakazu prowadzenia poajzdów mechanicznych. 1 promil
to niemało, ale możesz skorzystać z instytucji dobrowolnego poddania się karze-
jeśli nie kwestionujesz swojej winy oczywiście- zalety tej instytucji to uzgodnienie
tej kary z prokuratorem (najczęściej następuje to za pośrednictwem
funkcjonariusza Policji, który przedstawi ci zarzut i przesłucha w charakterze
podejrzanego). Wtedy badane są twoje warunki osobiste- jeśli nie masz pracy to
zaproponują ci karę ograniczenia wolniości polegająca na nieodpłatnej
dozorowanej pracy na cele społeczne; jeśli zarabiasz to masz szansę na samą
grzwnę, ale oprócze tego oczywiście będzie zakaz prowadzenia pojazdów
mechanicznych- w twoim przypadku prognozuję przy dpk- 1-2 lata (wymierzana
jest tylko w latach od 1 roku do 10 lat) oraz świadczenie pieniężne na rzecz
instytucji zajmującej się np. poszkodowanymi w wypadkach drogowych (wysokość
kary [pieniężnej uzależnia się od możliwości finansowych podejrzanego) Oczywiście
lepiej jest dostać karę grzywny lub ograniczenia wolności, kara pozbawienia
wolności z warunkowym zawieszeniu zawsze gorzej wygląda na karcie karnej.
To tylko ogólniki, bo brane jest też pod uwagę czy prowadziłeś samochód
osobowy, czy ciężarowy (tu jest surowiej karane z uwagi na duże zagrożenie na
drodze) no i czy przy okazji nie było kolizji albo co gorsza wypadku drogowego i
czy było to w godzinach silnego natężenia ruchu drogowego- chodzi o zagrożernie
jakie powodowałeś dla innych. Jeśli zakaz prowadzenia będzie na 2 lata to egzamin
na prawko cię nie ominie. Wiem, że to dużo informacji ale pomyśl tylko- jakby
wypadło ci dziecko tuż przed maskę i byś je potrącił to ono nie ma szans, a ty
wylądowałbyś w więzieniu! Za głupotę trzeba płacić gorzką cenę i nie będę
udawać, że ci współczuje, bo przecież w telewizji trąbią o tym od dawna, a
pijanych kierowców nie ubywa.
Pozdrawiam." Prorok"

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info
2006-05-26 22:42 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Andrzej Lawa
Marcin Żyła wrote:

> Proste - nie zgadzasz się z tezą - podaj kontre. Tylko oczywiście musisz
> podac jako dowód wiarygodne badania.

Jak sam się przyznałeś twoja "teza" wynikła z kompletnego przekręcenia
ogólnie znanego problemu z alkoholizmem, który da się tylko zaleczyć a
nie wyleczyć.

Żeby zostać w temacie prawnym - zrobiłeś to samo, co niektórzy
"kierofcy", którzy po przeczytaniu przepisu zakazującego pojazdowi
zajmowania więcej jak jednego pasa ruchu wymyślili sobie, że to oznacza
zakaz znajdowania się na jednym pasie więcej jak jednego pojazdu ;>
2006-05-26 22:45 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Andrzej Lawa
Marcin Żyła wrote:
[ciach]

>> Genialne. A ktoś, kto nigdy nie zapalił papierosa jest takim samym
>> nałogowcem jak osobnik budzący się na papieroska w środku nocy - tyle
>> że ten niepalący "jeszcze nie spróbował"?
>
> Niekoniecznie. Ale powiedz, dlaczego NIGDY nie pijesz? Aż tak różnisz

Bo nie. Najpierw (w dzieciństwie) z przekory wobec innych.

A potem jakoś nigdy mi żaden alkohol nie zasmakował (jak np. piwo) albo
odrzucał samym zapachem (wina, wódki, koniaki).

A pić tego paskudztwa dla jego negatywnych skutów nie zamierzam, bo to
już byłaby totalna głupota.

> się od reszty ludzkości, ze dobre winy - odpowiednio dobrane etc nie
> jest miłym dodatkiem do posiłku?

Herbata jest boginią zazdrosną ;->

A poważniej: nie lubię też rodzynek, napojów gazowanych oraz ryb (mięs
tylko nie jem, bo niektóre nawet lubiłem).

I co mi zrobisz? ;->

> Czy drink / szklanka łyskacza są niesmaczne?

Zdecydowanie. Już sam zapach odrzuca. Za to o dziwo dżin mi ładnie
zapachniał. Ale jak spróbowałem, to tak samo jak z piwem - tfutfutfu i
intensywne płukanie jamy ustnej ;-P

Jako niewielki dodatek w słodyczach whiskey - jest OK. Ale w 'stanie
czystym' i w większej ilości - fuuuuuuuj.

Łyżki samej soli też nie zjem, ale pomidorka solę chętnie - jeśli to
może być jakaś analogia.

> Czy problem jest w smaku czy w lęku "a co będzie jak się spodoba"?

Smaku. Lęk mam tylko przed tym, co bym zrobił, gdybym przeholował, więc
nawet jeśli by mi coś zasmakowało - skrupulatnie pilnowałbym ilości (ale
to póki co kwestia akademicka).

[ciach]

>> Jeśli jest to taka sama argumentacja, jak ta która sprawiła, że z góry
>> nie podejmujesz się tłumaczyć takiej kwestii _kobiecie_, to ja nie mam
>> więcej pytań.
> Tej kobiecie. Duża różnica.

Wyrażaj się więc przecyzyjnie.

PS: i sugerowałbym tę kwestię przenieść gdzie indziej, bo to już
zdecydowanie NTG.
2006-05-26 22:29 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Andrzej Lawa
Marcin Żyła wrote:

>> Póki co mi to wygląda na przekręcenie (uogólnienie na całą populację)
>> tezy (prawdziwej), że z alkoholizmu nie można się takna prawdę
>> wyleczyć, więc taki alkoholik ma dwa wyjścia: albo dalej chlać, albo
>> zostać abstynentem.
>
> Dokładnie tak jest.
> Zostaje się na zawsze, tylko że cześc jest pijąca a część trzeźwa.

Czyli popełniłeś błąd logiczny wrzucając do jednego "wora" niepijących
alkoholików z abstynentami (z wyboru, z przekonania, z przekory czy
jakiegokolwiek innego powodu poza chorobą alkoholową).
2006-06-12 13:34 Re: Jazda pod wplywem alkocholu Gotfryd Smolik news
On Mon, 22 May 2006, Andrzej Lawa wrote:

> Jacek Krzyzanowski wrote:
>> Andrzej Lawa napisali:
>>> A ilu z nich było "na rauszu"?
>>
>> A ilu z nich sluchalo "Ich Troje"?
>
> To akurat jest mało istotne.

Jakby ci taki rozplaszczył przednie koło roweru na którym siedzisz
to mógłbyś zmienić zdanie.
Tak, miałem (nie)przyjemność... po prawdzie ładnych kilka lat
temu (obręcz natychmiast odkupił, widelec lekkie odgięcie ma bo nie
przyuważyłem - machnąłem ręką, tym rowerem jeżdże teraz już tylko
do lasu, nikt nie ukradnie ;))
Patrzył na mnie (okazało się ze "na wylot", bo spodziewał się co
najmniej tramwaju :>) a dzwonek... no miał jakieś "umpa-umpa"
włączone i tyle.

pozdrowienia, Gotfryd
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

jazda pod wplywem alkoholu na rowerze

asd 2005-12-26 19:01

Jazda bez biletu i wezwanie

Carol 2006-02-15 23:31

jazda pod wpływem alkoholu

kupik 2006-04-10 16:42

jazda samochodem i .......

sula 2006-04-16 19:38

jazda pod wpływem alkoholu

kupik 2006-04-10 16:42

jazda samochodem i .......

sula 2006-04-16 19:38

zwolnienie dyscyplinarne - nadzor nad pracownikami pod wplywem

Adam 2006-05-03 11:21

[PORD] Jazda na rolkach

Mike 2006-05-21 15:33

jazda bez prawka po egzaminie

szalony 2006-05-31 14:54

wymiekam :-) jazda pod wplywem alkoholu na wozku inwalidzkim ..

Sowiecki Agent 2007-06-06 13:07