poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-02-04 23:49 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | gonzo |
Negatyw wrote: > Użytkownik "MadMan" > grup dyskusyjnych:1fzjxz7a28ya4$.dlg@pedalarstwo.to.moja.pasja.net... > >> Mogą wezwać policję która takie prawo ma. > > Zatem mogą mnie "za bary" i zatrzymać do przyjazdu policji? A potem JA > płacę za ich przyjazd + mandat? > A cwaniaczki ochroniarze stoją, patrzą i się śmieją w głos...? identyczna sytuacja, nie byłem chamski, po prostu odmówiłem, zablokowali drzwi przy wychodzeniu, zaprowadzili do pomieszczenia służbowego, poczekali na policję, sprawdzili przy nich plecak i wypuścili bo nic nie było oprócz spoconych rolek, skarpet i ubrań. nic nie płaciłem za tę usługę :) gonzo |
2010-02-05 00:07 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | witek |
On 2/4/2010 4:49 PM, gonzo wrote: > > identyczna sytuacja, nie byłem chamski, po prostu odmówiłem, zablokowali > drzwi przy wychodzeniu, do tej pory ok, > zaprowadzili do pomieszczenia służbowego, co najwyzej sam mogles tam isc zaprowadzic cie nie maja prawa, > poczekali na policję, sprawdzili przy nich plecak policja może sprawdzic, nie ochroniarz. |
||
2010-02-05 00:13 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | Andrzej Lawa |
witek pisze: >>> zakładam, ze to juz jest po wezwaniu przez nich policji >> >> Co to zmienia? > > sporo, bo albo oni wyzywaja policje skoro nie chcesz im pokazac co wg > nich wlozyles do plecaka i wowczas czekacie na policję, albo ty wzywasz > policje, ze jakas banda nie chce cie wypuscic ze sklepu. Wiesz, zasadniczo bezprawne pozbawienie wolności to przestępstwo - i działa obrona konieczna. Oczywiście abstrahuję od kwestii dowodowej... >>> jeśli mają konkretne podejrzenie, że coś zwinął i on teraz sobie chce >>> pójść, to mają prawo go zatrzymać do czasu przyjazdu policji. >> >> Podejrzenie o "manie plecaka"? Trochę za mało. > > nie o manie plecaka tylko o włożenie czegoś do tego plecaka. Uhm. Wariant 1: Sąd: "A więc twierdzi pan, że wydawało się panu, że ten klient włożył coś do plecaka, tak? Proszę dokładnie opisać, co pan widział..." Ochroniarz: "No więc zdjął plecak..." (i tutaj pada pytanie o nagranie z kamer, które może pokazać, że nikt w okolicy nie wyglądał jakby plecak zdejmował) Wariant 2: Sąd: "A więc twierdzi pan, że wydawało się panu, że ten klient włożył coś do plecaka, tak? Plecaka, który cały czas miał na plecach?" Ochroniarz: "Tak". Sąd: "Proszę więc wytłumaczyć, jak włożył coś do plecaka, który CAŁY CZAS MIAŁ NA PLECACH". Ooops ;) |
||
2010-02-05 00:57 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | Budzik |
Użytkownik gonzo gonzo@muppetshow.org.invalid ... > identyczna sytuacja, nie byłem chamski, po prostu odmówiłem, zablokowali > drzwi przy wychodzeniu, zaprowadzili do pomieszczenia służbowego, > poczekali na policję, sprawdzili przy nich plecak i wypuścili bo nic nie > było oprócz spoconych rolek, skarpet i ubrań. > > nic nie płaciłem za tę usługę :) a otrzymałes stosowne w takiej sytuacji, pisemne przeprosiny? |
||
2010-02-05 01:16 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | witek |
On 2/4/2010 5:13 PM, Andrzej Lawa wrote: > witek pisze: > >>>> zakładam, ze to juz jest po wezwaniu przez nich policji >>> >>> Co to zmienia? >> >> sporo, bo albo oni wyzywaja policje skoro nie chcesz im pokazac co wg >> nich wlozyles do plecaka i wowczas czekacie na policję, albo ty wzywasz >> policje, ze jakas banda nie chce cie wypuscic ze sklepu. > > Wiesz, zasadniczo bezprawne pozbawienie wolności to przestępstwo - i > działa obrona konieczna. Nie. Zeby sie bronic, to trzeba byc zaatakowanym. > > Oczywiście abstrahuję od kwestii dowodowej... > >>>> jeśli mają konkretne podejrzenie, że coś zwinął i on teraz sobie chce >>>> pójść, to mają prawo go zatrzymać do czasu przyjazdu policji. >>> >>> Podejrzenie o "manie plecaka"? Trochę za mało. >> >> nie o manie plecaka tylko o włożenie czegoś do tego plecaka. > > Uhm. > > Wariant 1: > > Sąd: "A więc twierdzi pan, że wydawało się panu, że ten klient włożył > coś do plecaka, tak? Proszę dokładnie opisać, co pan widział..." > > Ochroniarz: "No więc zdjął plecak..." > > (i tutaj pada pytanie o nagranie z kamer, które może pokazać, że nikt w > okolicy nie wyglądał jakby plecak zdejmował) > > Wariant 2: > > Sąd: "A więc twierdzi pan, że wydawało się panu, że ten klient włożył > coś do plecaka, tak? Plecaka, który cały czas miał na plecach?" > > Ochroniarz: "Tak". > > Sąd: "Proszę więc wytłumaczyć, jak włożył coś do plecaka, który CAŁY > CZAS MIAŁ NA PLECACH". > > Ooops ;) > wowczas, po ooops, bedziesz sie mógł domagać zadoścuczynienia od ochroniarzy, którzy zatrzymali cie bez podstawy. W zasadzie o to powinien zapytac przybyly na miejsce policjant i stwierdzic, ze jak ochroniarze nie wiedza czego w placaku szukaja, to on go przegladac nie bedzie i powinien wyjść. Ale asm wiesz jak to jest z policja. |
||
2010-02-05 01:23 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | Andrzej Lawa |
witek pisze: > Nie. > Zeby sie bronic, to trzeba byc zaatakowanym. Bezpośredni? Bezpośredni. Bezprawny? Bezprawny. Zamach na dobro chronione prawem? Bezdyskusyjnie. Co chcesz więcej? Stanie otoczy ciebie grupka łebków i nie pozwoli ci przejść - nie jest to atak? [ciach] >> Sąd: "Proszę więc wytłumaczyć, jak włożył coś do plecaka, który CAŁY >> CZAS MIAŁ NA PLECACH". >> >> Ooops ;) >> > > wowczas, po ooops, bedziesz sie mógł domagać zadoścuczynienia od > ochroniarzy, którzy zatrzymali cie bez podstawy. To jest już tylko kwestia strategii postępowania - doszło do bezpośredniego i bezprawnego zamachu na dobro chronione prawem. Czy ktoś położy uszy po sobie i potem będzie się sądził, czy będzie się bronił a potem tłumaczył w sądzie to zasadniczo różnica strategiczna, nie prawna. > W zasadzie o to powinien zapytac przybyly na miejsce policjant i > stwierdzic, ze jak ochroniarze nie wiedza czego w placaku szukaja, to on > go przegladac nie bedzie i powinien wyjść. Ale asm wiesz jak to jest z > policja. Różnie. |
||
2010-02-05 01:31 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | Rafał \SP\ Gil |
W dniu 2010-02-04 21:48, Negatyw pisze: > Przeprosiłem rzecz jasna Panią Dyspozytorkę, gdyż dzwoniłem jedynie Najlepiej przeprosić ;) I to anihiluje zdarzenie pod postacią: Mam nóż w plecach, a moją żonę gwałcą ... nie przejmuję się jednak tym i grzecznie czekam, aż jakiś pajac przestanie się doinformowywać. Stary - nie miałeś żadnego "zagrożenia" a dzwoniłeś na numer alarmowy !!!!!!!!! Weź się palnij w łeb. Skoro Twoje życie i zdrowie nie były zagrożone - trza było oddalić się a potem skrobać maile/dzwonić do prewencji/rzeczników/niedorzeczników ... a nie do DYŻURNEGO na 997. Powinien Ci powiedzieć w pierwszej sekundzie "SPIE**ALAJ", ale pewnie skończyło to by się Twoją skargą do Wojewódzkiego ... jezusie. Ja nie lubię policji - ale żeby z tego powodu sabotować jej działanie ???? -- Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/ Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/ Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008 |
||
2010-02-05 04:22 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | witek |
On 2/4/2010 6:23 PM, Andrzej Lawa wrote: > witek pisze: > >> Nie. >> Zeby sie bronic, to trzeba byc zaatakowanym. > > Bezpośredni? Bezpośredni. > > Bezprawny? Bezprawny. > > Zamach na dobro chronione prawem? Bezdyskusyjnie. > > Co chcesz więcej? To, że znowu sąd uzna cię winnym. > > Stanie otoczy ciebie grupka łebków i nie pozwoli ci przejść - nie jest > to atak? jakoś nie widzę, żeby cie ktos atakował. więc o obronie koniecznej nie ma mowy. |
||
2010-02-05 09:10 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | gonzo |
Budzik wrote: > a otrzymałes stosowne w takiej sytuacji, pisemne przeprosiny? nie. panowie policjanci byli zniesmaczeni, że ich ściągnięto do niczego i mruczeli pod nosem "po co tak robić", "czy nie lepiej pokazać i mieć święty spokój" itp. od tamtej pory jak ochrona mnie prosi o zostawienie plecaka w depozycie, to odmawiam, a na pytanie czy okażę zawartość przy wyjściu odpowiadam, że tak... i na tym się kończy. tylko pytają a nie wymagają. gonzo |
||
2010-02-05 09:41 | Re: Ochroniarz w markecie i rewizja plecaka | Andrzej Lawa |
witek pisze: >>> Nie. >>> Zeby sie bronic, to trzeba byc zaatakowanym. >> >> Bezpośredni? Bezpośredni. >> >> Bezprawny? Bezprawny. >> >> Zamach na dobro chronione prawem? Bezdyskusyjnie. >> >> Co chcesz więcej? > > To, że znowu sąd uzna cię winnym. Jak pisałem: to kwestia dowodowa. Jak ochroniarz powie, że on tylko sobie stał i prosił i nikomu nie uniemożliwiał wyjścia... Zauważ jednak, że ciągle zaznaczam, że moją tezę stawiam przy założeniu, że (1) sędzia nie "weźmie", (2) rzeczywiste zdarzenia zostaną udowodnione, niezależnie od kłamstw ochrony. >> Stanie otoczy ciebie grupka łebków i nie pozwoli ci przejść - nie jest >> to atak? > > jakoś nie widzę, żeby cie ktos atakował. więc o obronie koniecznej nie > ma mowy. Aha. Czyli w takiej sytuacji stoisz sobie grzecznie i czekasz na Godota? |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
rewizja |
Shrek | 2005-11-03 11:40 |
Rewizja wyroku |
yamaszka | 2005-11-14 20:07 |
rewizja? podczas kontroli drogowej |
Glusiu | 2006-01-19 10:44 |
rewizja nadzwyczajna |
Zbigniew Riat | 2006-01-24 12:53 |
Rewizja ? |
Marc | 2006-04-19 21:08 |
rewizja celna |
Marcin Balcerzak | 2007-01-17 16:16 |
Ochroniarz zakaz wstepu... |
Kris | 2007-04-24 16:42 |
ochroniarz - naruszenie nietykalnosci |
kuba | 2007-05-19 14:45 |
Rewizja w Akademikach |
Piotr | 2007-08-13 13:43 |
Ochroniarz mnie wyprosił |
Adam Kłobukowski | 2009-01-27 16:35 |