poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-10-11 14:36 | Wypadek - co dalej? | Cut |
Witam, Wczoraj w godzinach wieczornych miałem wypadek samochodowy. Wracając do domu, jadąc po prostej drodze wjechał do mnie na "czołowe" inny samochód który ściął zakręt do którego ja się dopiero zbliżałem. Samochody zderzyły się z olbrzymią siłą. Mnie o dziwo nic się nie stało (poza stłuczonym łokciem i kolanem). Drugi kierowca po wycięciu go z samochodu trafił do szpitala w stanie średnio ciężkim. Samochody zniszczone, oba do kasacji. Ja nie mam AC, tylko OC. "Sprawca" również miał tylko OC w Hestii. Policja sprawdziła mnie na alkomacie. Wyszło 0.000. Wzięli się za mierzenie i fotki. Powiedzieli, że nie ma wielu śladów po moim samochodzie na drodze gdyż prawdopodobnie wyrzuciło go w górę. Ja jechałem dużo mniejszym autem (Corsa C kontra Mondeo kombi). Policjanci powiedzieli, że wg. ich to tamten kierowca jest sprawcą, ale oni mogą sobie gadać, bo to nie do nich należy ocena. Po chwili przyszła informacja ze szpitala, że prowadzący był pod wpływem alkoholu. Proszę o rady. Co mam teraz robić? Ja prawie nie pamiętam samego wypadku. Jaką decyzje może podjąć biegły? Czy są jakieś szanse na uzyskanie jakiegoś odszkodowania? Co mnie jeszcze czeka? Dodam, że pomimo, iż mam dopiero 23 lata to jestem dobrym kierowcą który od 4 lat rocznie robi ok 30 000 km. Dodam jeszcze, że mój samochód to Opel Corsa C 1.8 16V GSI, czyli raczej unikat, którego w Polsce jest maksymalnie kilkadziesiąt. Pozdrawiam Wojtek |
2008-10-11 15:00 | Re: Wypadek - co dalej? | ulong |
Cut pisze: > Dodam, że > pomimo, iż mam dopiero 23 lata to jestem dobrym kierowcą który od 4 lat > rocznie robi ok 30 000 km. Fajnie, pewnie sporo osob ma wiekszy staz niz ty, a kierowcami dobrymi to nie sa... Corsa GSI unikat? wolne zarty. Pozdrawiam, Wojtek. |
||
2008-10-11 15:06 | Re: Wypadek - co dalej? | Piotr [trzykoty] |
Użytkownik "Cut" > Proszę o rady. Co mam teraz robić? Ja prawie nie pamiętam samego wypadku. Byłeś przesłuchiwany na protokół? Zeznaj wszystko jak było. Doglądaj sprawy, na jakim etapie jest. Jeśli uznają Cię z pokrzywdzonego będziesz miał prawo ubiegania się o wgląd do akt i zgłszania wniosków dowodowych. >Jaką decyzje może podjąć biegły? Biegły odpowiada na takie pytania jakie stawia mu prowadzący sprawę. Zależy jaki jest cel jego powołania. >Czy są jakieś szanse na uzyskanie jakiegoś odszkodowania? Jeśli on był sprawcą tak, po to ma OC. >Co mnie jeszcze czeka? Pewnie dochodzenie policyjne i jego wynik. |
||
2008-10-11 15:38 | Re: Wypadek - co dalej? | Cut |
ulong pisze: > Cut pisze: >> Dodam, że pomimo, iż mam dopiero 23 lata to jestem dobrym kierowcą >> który od 4 lat rocznie robi ok 30 000 km. > Fajnie, pewnie sporo osob ma wiekszy staz niz ty, a kierowcami dobrymi > to nie sa... > Corsa GSI unikat? wolne zarty. > > Pozdrawiam, Wojtek. Wybacz, ale takie uwagi mi są na nic nie potrzebne, więc możesz sobie je za przeproszeniem wsadzić... Pozdrawiam Wojtek |
||
2008-10-11 15:47 | Re: Wypadek - co dalej? | Cut |
Piotr [trzykoty] pisze: > Użytkownik "Cut" >> Proszę o rady. Co mam teraz robić? Ja prawie nie pamiętam samego wypadku. > > Byłeś przesłuchiwany na protokół? Zeznaj wszystko jak było. Doglądaj sprawy, > na jakim etapie jest. Jeśli uznają Cię z pokrzywdzonego będziesz miał prawo > ubiegania się o wgląd do akt i zgłszania wniosków dowodowych. > >> Jaką decyzje może podjąć biegły? > > Biegły odpowiada na takie pytania jakie stawia mu prowadzący sprawę. Zależy > jaki jest cel jego powołania. > >> Czy są jakieś szanse na uzyskanie jakiegoś odszkodowania? > > Jeśli on był sprawcą tak, po to ma OC. > >> Co mnie jeszcze czeka? > > Pewnie dochodzenie policyjne i jego wynik. > > Ile to wszystko może trwać? Zaraz po wypadku policjant pytał mnie jak to było. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, tyle ile pamiętam. Czyli kierujący wyjeżdżając z zakrętu wjechał na mój pas i uderzył we mnie. Ja jechałem swoim pasem. W jakim wypadku mogą nie uznać mnie jako poszkodowanego? Czy to, że koleś był pijany może mieć wpływ na wypłatę odszkodowania? |
||
2008-10-11 15:47 | Re: Wypadek - co dalej? | ulong |
Cut pisze: > Wybacz, ale takie uwagi mi są na nic nie potrzebne, więc możesz sobie je > za przeproszeniem wsadzić... To po co o tym pisales? Nie tobie oceniac czy dobry z ciebie kierowca. Pozdrawiam, Wojtek. |
||
2008-10-11 15:51 | Re: Wypadek - co dalej? | Piotr [trzykoty] |
Użytkownik "Cut" > Ile to wszystko może trwać? dochodzenie do kilku miesięcy. >Zaraz po wypadku policjant pytał mnie jak to było. Odpowiedziałem zgodnie z >prawdą, tyle ile pamiętam. Jeśli nie byłeś przesłuchiwany na protokół pewnie będziesz. > W jakim wypadku mogą nie uznać mnie jako poszkodowanego? jak tamten będzie uznany za sprawcę >Czy to, że koleś był pijany może mieć wpływ na wypłatę odszkodowania? IMHO dla Ciebie nie, najwyżej regresem ściągną sobie potem od niego. |
||
2008-10-11 16:01 | Re: Wypadek - co dalej? | Papkin |
> > Ile to wszystko może trwać? Zaraz po wypadku policjant pytał mnie jak > to było. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, tyle ile pamiętam. Czyli > kierujący wyjeżdżając z zakrętu wjechał na mój pas i uderzył we mnie. > Ja jechałem swoim pasem. > Policja byla od tego by slady zabezpieczyc, pamietales co pamietales. > W jakim wypadku mogą nie uznać mnie jako poszkodowanego? Czy to, że > koleś był pijany może mieć wpływ na wypłatę odszkodowania? a nie jestes poszkodowany? Gosc bedzie mial "cieplo" Ty sie ciesz ze wyszedles calo i czekaj az sie sprawa potoczy. Gosc nawet sciemniac nie moze, pijany juz ma przesrane. Glowa do gory i byle ubezpieczyciel tego smierdzacego fiuta (pijanego) nie skapil wyplaty. |
||
2008-10-11 15:59 | Re: Wypadek - co dalej? | Andrzej Lawa |
Cut pisze: > Wczoraj w godzinach wieczornych miałem wypadek samochodowy. Wracając do > domu, jadąc po prostej drodze wjechał do mnie na "czołowe" inny samochód Skąd wiesz, że jechał do domu, hmm? ;) Podpowiedź: najwyraźniej masz "mały" problem z imiesłowami... > który ściął zakręt do którego ja się dopiero zbliżałem. Samochody > zderzyły się z olbrzymią siłą. Mnie o dziwo nic się nie stało (poza > stłuczonym łokciem i kolanem). Drugi kierowca po wycięciu go z samochodu > trafił do szpitala w stanie średnio ciężkim. Samochody zniszczone, oba > do kasacji. Ja nie mam AC, tylko OC. "Sprawca" również miał tylko OC w > Hestii. Policja sprawdziła mnie na alkomacie. Wyszło 0.000. Wzięli się Jeśli on ściął i wjechał na "twój" pas, to nie ma to znaczenia - i tak jego ubezpieczyciel ma psi obowiązek zapłacić. > za mierzenie i fotki. Powiedzieli, że nie ma wielu śladów po moim > samochodzie na drodze gdyż prawdopodobnie wyrzuciło go w górę. Ja > jechałem dużo mniejszym autem (Corsa C kontra Mondeo kombi). Policjanci > powiedzieli, że wg. ich to tamten kierowca jest sprawcą, ale oni mogą > sobie gadać, bo to nie do nich należy ocena. Po chwili przyszła > informacja ze szpitala, że prowadzący był pod wpływem alkoholu. Formalnie nie ma to znaczenia, aczkolwiek pewnie będzie brane pod uwagę. Aha - i nie daj sobie wcisnąć "kitu", że jak był pijany, to ubezpieczyciel nie musi płacić (czasem tak kombinują). Muszą zapłacić - a tylko mogą potem się domagać zwrotu od pijanego. > Proszę o rady. Co mam teraz robić? Ja prawie nie pamiętam samego Złożyć zeznania. Czekać. Pilnować sprawy. Ewentualnie poszukać świadków/kamer w okolicy. > wypadku. Jaką decyzje może podjąć biegły? Biegły nie podejmuje decyzji, tylko korzystając ze swojej wiedzy oraz dostępnych danych wydaje opinię o tym, jak wg. niego wyglądał przebieg zdarzenia. > Czy są jakieś szanse na > uzyskanie jakiegoś odszkodowania? Jeśli przebieg zdarzenia był taki, jak opisujesz - jest wręcz pewność, tylko czasem trzeba dopilnować ubezpieczyciela. > Co mnie jeszcze czeka? Dodam, że Czekanie. > pomimo, iż mam dopiero 23 lata to jestem dobrym kierowcą który od 4 lat > rocznie robi ok 30 000 km. A co to kogo obchodzi? > Dodam jeszcze, że mój samochód to Opel Corsa C 1.8 16V GSI, czyli raczej > unikat, którego w Polsce jest maksymalnie kilkadziesiąt. Patrz wyżej. |
||
2008-10-11 16:19 | Re: Wypadek - co dalej? | PlaMa |
ulong pisze: >> Wybacz, ale takie uwagi mi są na nic nie potrzebne, więc możesz sobie >> je za przeproszeniem wsadzić... > To po co o tym pisales? > Nie tobie oceniac czy dobry z ciebie kierowca. Jesteś wyjątkowo pomocny. |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
wypadek |
Marek | 2005-10-25 14:37 |
Koleiny i wypadek... |
Tomasz Motyliński | 2006-01-28 02:12 |
Wypadek na schodach |
Merlin | 2006-01-30 08:30 |
wypadek za granica |
robert | 2006-02-28 18:21 |
Wypadek! |
ANUSIA | 2006-08-02 02:31 |
Wypadek na przerwie |
Marta | 2006-10-25 23:45 |
wypadek sprowadzanym na autobanie - wina niemca - co dalej? |
BasH | 2007-01-28 10:58 |
Wypadek? |
Kuba | 2007-05-29 22:29 |
Śmiertelny wypadek młodego małżenstwa, co dalej ?? |
Marsjusz | 2007-06-06 11:20 |
Wypadek |
Marcin | 2008-07-17 17:58 |