poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-04-17 11:25 | Wizyta SM | Herald |
Tak się zastanawiam, kto "szkoli" strażników miejskich :) Wczoraj po południu, oglądam sobie TV a tu ktoś się dobija do moich drzwi. Otwieram okno przy drzwiach wejściowych i ... widzę "parę strażników miejskich" :) Z ciekawości zapytałem co ich sprowadza w me skromne progi - odpowiedzieli że otrzymali zgłoszenie iż mój pies który przebywa na ogrodzie, ma za krótki łańcuch. Szczerze się "zdziwiłem" takim powodem interwencji i zapytałem jaka jest "ustawowa długość SMYCZY" (bo pies nie jest przypięty do łańcucha ze względu iż to pies który w normalnych warunkach od 11 ponad lat mieszka w moim domu) - odpowiedzieli mi że ma być ODPOWIEDNIA. Zapytałem ich wówczas po czym wnoszą że ponad dwu metrowa smycz jest nie odpowiednia ... nie potrafili mi odpowiedzieć... zagadnęli natomiast o ... dowód tożsamości. Odparłem że nie mam przy sobie (co było zupełną prawdą, byłem w szortach) - a strażnicy od razu przystąpili do "straszenia" żę w takim wypadku oni skorzystają z artykułu 12 punkt 10 ustawy o straży miejskiej i doprowadzą mnie na policję celem potwierdzenia mojej tożsamości. W ten czas się wq..łem już na maksa. Jakieś pętaki nachodzą mnie w MOIM domu i straszą że mnie porwą by potwierdzić moją tożsamość. Powiedziałem im że jak mają ochotę mogą wezwać policję, w każdym razie ja nie mam ochoty opuszczać swojej nieruchomości. I że jak będą oczekiwać na policję przed moją nieruchomością to ja sobie poczytam ta ustawę o straży miejskiej :) to teraz strażniczka "przejęła pałeczkę" i zaczęła "grać dobrego glinę" :) Pyta dlaczego jestem tak "bojowo nastawiony", że oni muszą sprawdzić bo otrzymali zgłoszenie. Więc jej odpowiadam że jak nie ktoś "straszy i atakuje" i czuje się "zagrożony" to wyzwalają się we mnie odruchy samoobronne i zamierzam się "bronić". W słowo wpada strażnik i mówi że skoro nie mam dowodu osobistego to mogę się wylegitymować np. prawem jazdy, legitymacja ubezpieczeniową lub czymś podobnym. Próbowałem kolesiowi wytłumaczyć że dowodem potwierdzającym tożsamość w Polsce jest DO, paszport oraz karta stałego pobytu (dla obcokrajowca), a nie jakieś prawo jazdy czy legitymacje. A ten znowu wmawia mi że paszport nie jest dokumentem tożsamości ... i mów tu z takim jełopem :))) Ostatecznie po krótkiej polemice z "dobra strażniczką" - poszedłem na piętro po DO i okazuje go "złemu strażnikowi" tak by mógł sobie notować. A ten koleś wyciąga łapsko i ... chciał zabrać mój DO :) Więc go trzymać palcami dosyć mocno i tłumaczę mu że dokument tożsamości powinienem mu OKAZAĆ a nie WRĘCZYĆ. On że na drugiej stronie są dane które także musi spisać. Więc tłumaczę mu że jak "będzie tak daleko" to z przyjemnością mu odwrócę awers na rewers i sobie spisze co mu tam potrzeba. Widząc kompletną dezorientację "złego strażnika" popuściłem mu DO i spisał sobie dane. Po czym oddając mi DO stwierdził że "nie zjadł mi tego dowodu jednak" :) Teraz nurtujące mnie kwestie: - czy straż miejska która zapuka do mojego domu (np. chcąc się napić wody ;)) - może mnie wylegitymować? - zakładam że ma takie uprawnienia, ale co może zrobić jak ja nie mam przy sobie DO (zostawiłem w szafce pracowniczej w ubraniu roboczym w pracy) - czy może mnie "porwać" na najbliższy komisariat? - czy jest gdzieś sprecyzowana "odpowiednia długość łańcucha" na jakiej winien być przypięty pies? - jeżeli takie interwencję SM się będą powtarzać, czy mogę do SM wystąpić z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych osoby zgłaszającej by ją "oskarżyć o nękanie poprzez wykorzystanie instytucji straży miejskiej"? Pragnę nadmienić, że mój pies jest od ponad 11 lat psem "domowym", tzn mieszkającym w domu, gdzie do dyspozycji ma prawie 30m2 pokój, można powiedzieć że posiada "swoją lodówkę", ogrzewanie, średnio dwie miski z karmą, ponadto ogromną miskę z wodą. A to że od paru dni "zapinam" go w ogrodzie jest spowodowane tym że przeprowadzam remont w domu i nie chciałbym by któryś ze szwędających się robotników został "pogryziony" przez mojego psa - dlatego w czasie kiedy jestem w pracy - po prostu pies "urzęduje" na ogrodzie. Mam niemal 99% pewność że "dbającym o los" krzywdzonych zwierząt :))) - jest "sąsiad" który ma "chopla" na punkcie że jemu się lata temu obniżyła stopa życiowa a mi akurat odwrotnie :) |
2009-04-17 11:35 | Re: Wizyta SM | .B:artek. |
Herald wyskrobał(a): > Próbowałem kolesiowi wytłumaczyć że dowodem potwierdzającym tożsamość > w Polsce jest DO, paszport oraz karta stałego pobytu (dla > obcokrajowca), a nie jakieś prawo jazdy czy legitymacje. A ten znowu > wmawia mi że paszport nie jest dokumentem tożsamości ... i mów tu z > takim jełopem :))) I po co? Jak czujesz, że masz misję głoszenia dobrej nowiny, to otwórz poradnię prawną dla ubogich. > Ostatecznie po krótkiej polemice z "dobra strażniczką" - poszedłem na > piętro po DO i okazuje go "złemu strażnikowi" tak by mógł sobie > notować. Nie można tak było od razu? Oszczędziłbyś sobie kilka cennych minut z życia i mógł je poświęcić na przyjemniejsze rzeczy. > Mam niemal 99% pewność że "dbającym o los" krzywdzonych zwierząt :))) > - jest "sąsiad" który ma "chopla" na punkcie że jemu się lata temu > obniżyła stopa życiowa a mi akurat odwrotnie :) To pogadaj po męsku z sąsiadem, a nie odgrywaj się na Bogu ducha winnych SM, którzy wykonują swoją pracę. Mogła by ona być o wiele przyjemniejsza, gdyby nie tacy "mądrzy inaczej" jak Ty. A zachowanie SM oceniam po tej relacji jako prawidłowe i bardzo cierpliwe. -- .B:artek. |
||
2009-04-17 12:08 | Re: Wizyta SM | Olgierd |
Dnia Fri, 17 Apr 2009 11:35:36 +0200, .B:artek. napisał(a): >> Mam niemal 99% pewność że "dbającym o los" krzywdzonych zwierząt )) - >> jest "sąsiad" który ma "chopla" na punkcie że jemu się lata temu >> obniżyła stopa życiowa a mi akurat odwrotnie > > To pogadaj po męsku z sąsiadem, a nie odgrywaj się na Bogu ducha winnych > SM, którzy wykonują swoją pracę. Hola hola, strażnicy też powinni po pierwsze mieć jakiś filtr na tego rodzaju sprawy, a po drugie znajomość przepisów by się nie mniej przydała. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis http://olgierd.bblog.pl |
||
2009-04-17 12:12 | Re: Wizyta SM | Smok Eustachy |
.B:artek. pisze: /.../ > To pogadaj po męsku z sąsiadem, a nie odgrywaj się na Bogu ducha winnych > SM, którzy wykonują swoją pracę. Mogła by ona być o wiele > przyjemniejsza, gdyby nie tacy "mądrzy inaczej" jak Ty. A zachowanie SM > oceniam po tej relacji jako prawidłowe i bardzo cierpliwe. > Jak wykonują jak bredzą jak potłuczeni? |
||
2009-04-17 12:13 | Re: Wizyta SM | Olgierd |
Dnia Fri, 17 Apr 2009 11:25:12 +0200, Herald napisał(a): > - czy straż miejska która zapuka do mojego domu (np. chcąc się napić > wody ) - może mnie wylegitymować? Wyłącznie w celu: 1) identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, ujętej na miejscu zdarzenia lub w pościgu podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia; 2) ustalenia świadków zdarzenia. (par. 3 rozporządzenia RM z 2004 r. w sprawie zakresu i sposobu wykonywania przez strażników gminnych (miejskich) niektórych czynności) > - czy może mnie "porwać" na najbliższy komisariat? Jeszcze nie ;-) http://tinyurl.com/nowe-uprawnienia-SM > - czy jest > gdzieś sprecyzowana "odpowiednia długość łańcucha" na jakiej winien być > przypięty pies? Jeśli już to w uchwale municypalnej. > - jeżeli takie interwencję SM się będą powtarzać, czy mogę do SM > wystąpić z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych osoby zgłaszającej > by ją "oskarżyć o nękanie poprzez wykorzystanie instytucji straży > miejskiej"? Nie. Ale będziesz mógł zwrócić się do sądu ze stosownym powództwem. Albo ze skargą na działalność SM. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis http://olgierd.bblog.pl |
||
2009-04-17 12:36 | Re: Wizyta SM | Baloo |
Użytkownik ".B:artek." news:gs9ijh$r81$1@news.onet.pl... > To pogadaj po męsku z sąsiadem, a nie odgrywaj się na Bogu ducha winnych > SM, którzy wykonują swoją pracę. Mogła by ona być o wiele przyjemniejsza, > gdyby nie tacy "mądrzy inaczej" jak Ty. A zachowanie SM oceniam po tej > relacji jako prawidłowe i bardzo cierpliwe. Co nie znaczy, że zgodne z prawem i kompetentne, zgadza się? A o to m.in. pytał wątkotwórca. Brzmisz, jakbyś sam pracował w SM ;-) |
||
2009-04-17 13:33 | Re: Wizyta SM | .B:artek. |
Olgierd wyskrobał(a): > Hola hola, strażnicy też powinni po pierwsze mieć jakiś filtr na tego > rodzaju sprawy, a po drugie znajomość przepisów by się nie mniej > przydała. Też właśnie w ramach tego "filtru" przyszli sprawdzić. Przecież nie przygotowali jeszcze wniosku o ukaranie. Zastanów się z drugiej strony: jakbyś Ty zgłaszał coś gdzieś (SM, Policja, pogotowie, etc.) i Twoje zgłoszenie utonęłoby w "filtrze", czyli innymi słowy ktoś by Cię olał, to co? Osobiście wolę - w imię skuteczności działań różnego rodzaju służb - że chodzą i sprawdzają nawet duperele, niż nic nie robią. -- .B:artek. |
||
2009-04-17 13:35 | Re: Wizyta SM | .B:artek. |
Baloo wyskrobał(a): > Co nie znaczy, że zgodne z prawem i kompetentne, zgadza się? Nie znaczy. Wskaż co jest nie tak w opisanej sytuacji. > Brzmisz, jakbyś sam pracował w SM ;-) No pewnie, powinienem jechać po nich jak po łysej kobyle. Nie, nie pracuję. Mam inne zajęcie. I nie uważam wcale, że SM to wspaniała instytucja - wręcz przeciwnie. Uważam, że często zbędna. Ale piszę o TEJ sytuacji i uważam, że strażnicy SM akurat w TEJ sytuacji zachowali się OK. Nie olali sprawy to raz (a powiedzmy sobie - duperelowata ta sprawa jest), a dwa - kulturalnie i tak jak należy przeprowadzili rozmowę z kolesiem. Nie narzekajmy na wszystko i na wszystkich, tylko dostrzegajmy i chwalimy dobre zachowania tam, gdzie są. Wiem - to niemodne, lepiej narzekać. -- .B:artek. |
||
2009-04-17 13:36 | Re: Wizyta SM | Herald |
Dnia Fri, 17 Apr 2009 10:13:58 +0000 (UTC), Olgierd napisał(a): >> - czy straż miejska która zapuka do mojego domu (np. chcąc się napić >> wody ) - może mnie wylegitymować? > > Wyłącznie w celu: > 1) identyfikacji osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub > wykroczenia, ujętej na miejscu zdarzenia lub w pościgu podjętym > bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia; > 2) ustalenia świadków zdarzenia. > > (par. 3 rozporządzenia RM z 2004 r. w sprawie zakresu i sposobu > wykonywania przez strażników gminnych (miejskich) niektórych czynności) Czyli tak de facto, przy założeniu że mój poprzedni post jest rzetelny (a jest na pewno) generalnie nie musiałem im okazywać dokumentu :) Wszak nie popełniłem ani wykroczenia a tym bardziej przestępstwa. >> - czy może mnie "porwać" na najbliższy komisariat? > > Jeszcze nie ;-) > > http://tinyurl.com/nowe-uprawnienia-SM Tak czytam o paralizatorach i ..... to nie est projekt. Znalazłem "wyciąg" gdzie to już obowiązuje: http://www.strazmiejska.katowice.pl/index.php?go=podst1 >> - czy jest >> gdzieś sprecyzowana "odpowiednia długość łańcucha" na jakiej winien być >> przypięty pies? > > Jeśli już to w uchwale municypalnej. :) >> - jeżeli takie interwencję SM się będą powtarzać, czy mogę do SM >> wystąpić z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych osoby zgłaszającej >> by ją "oskarżyć o nękanie poprzez wykorzystanie instytucji straży >> miejskiej"? > > Nie. > Ale będziesz mógł zwrócić się do sądu ze stosownym powództwem. Ale aby złożyć pozew do sądu, musze kogoś ... pozwać. Kogo jak nie dostanę danych tej "osoby"? > Albo ze skargą na działalność SM. Czyli nie rościć "pretensji" osoby składającej "donosy", tylko skierować swe "ataki" w kierunku nękającej mnie SM? :) |
||
2009-04-17 13:37 | Re: Wizyta SM | Olgierd |
Dnia Fri, 17 Apr 2009 13:33:08 +0200, .B:artek. napisał(a): >> Hola hola, strażnicy też powinni po pierwsze mieć jakiś filtr na tego >> rodzaju sprawy, a po drugie znajomość przepisów by się nie mniej >> przydała. > > Też właśnie w ramach tego "filtru" przyszli sprawdzić. Przecież nie > przygotowali jeszcze wniosku o ukaranie. To wyjaśnij po co im do tego dowód osobisty osoby, którą zastali w odwiedzanym domu? -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis http://olgierd.bblog.pl |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
wizyta u Notariusza. |
..::TOMI::.. | 2007-05-09 10:52 |