Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2011-04-02 08:47 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 Danusia

Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości
news:in3vqc$47q$1@news.onet.pl...
> Dnia 2011-04-01 09:14, Użytkownik Danusia napisał:
>
>> Współczesni kapitaliści zatrudniali go tylko na najniższej + reszta na
>> czarno.
>> Jest dużo takich ludzi.
>
> Poważnie ?
> Gość ma pewnie 27 lat pracy i już wtedy pracował u wrednego kapitalisty ?
> Bo jakoś nie wierze aby zarobki z ostatnich kilku lat tak mu
> zaniżyły średnią.

Jest w Polsce bardzo dużo ludzi którzy oficjalnie zarabiają najniższą, lub
niewiele więcej, a dodatkowo dostają na reke więcej (czyli na czarno).
Dotyczy to w szczególności małych firm (a tych jak wiadomo w Polsce jest
najwięcej i zatrudniają wiekszość ludzi). Szczególnie młodzi ludzie godzą
sie na to, oczywiście nic nie odkładając (np. na lokacie) z tej otrzymanej
na czarno kasy. Gdy przyjdzie do renty lub emerytury obudzą się z ręką w
nocniku.

pozdr

2011-04-02 16:41 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 Ajgor
Użytkownik "Wojciech Bancer" napisał w wiadomości
news:slrnipcl15.qr2.proteus@pl-test.org...

>> Hmm.. Nigdy nie byłem na rencie. Miałem jeden wypadek, ale drobny
>> (skręcona
>> noga w kostce). Bardzo mało chorowałem.
>
> No ale to jest ubezpieczenie. Jak ubezpieczasz samochód OC, to też masz
> pretensje za bezwypadkową jazdę?

Nie. Ale mam pretensje, ze ubezpieczenie jest obowiazkowe. Nikt mnie nie
pyta, czy chcę, tylko MUSZE placic i juz.
Wolnosc jak jasna cholera.

>> To gdzie są moje pieniądze ze skladek? Wyparowały, czy zostały w ZUS-ie?
>
> Pewnikiem poszły na innych, którzy nie mieli tyle szczęścia.

Zaraz zaraz. Czegos tu nie rozumiem. Podobno panstwo doplaca do mojej
emerytury. To w koncu panstwo mi doplaca, czy ja doplacam?
Bo sie pogubilem.

>> Ale co ja mam z tych podatków? Też zostają w skarbie państwa. Więc
>> wkładałem, a nie wyjmowałem. A skarb państwa dostawał,
>
> Co masz? Drogi, ulice, szkoły, zasiłki, utrzymanie urzędów itd. itp.
> Nie mówię, że pieniądze są wydawane idealnie, bo nie są, ale nie można
> powiedzieć że się płaci "za nic".

Czyli nic nie mam. Co do dróg - pod moim blokiem przechodzi ulica (a jest to
centrum sredniej wielkosci miasta),
ze przed Afgancami bym sie wstydzil. Wiecej, niz 20km/h nie pojedziesz bo
urwiesz zawieszenie. Podejrzewam, ze ostatni remont byl tu riobiony jeszcze
za niemca.
Od kiedy ja tu mieszkam, nigdy nic nie bylo robione. Nawet panstwowe
chodniki sami musimy odsniezac, bo straz miejska sie odgraza (jak jakis gang
normalnie).
Do szkoly nie chodze. Urzedy sa utrapieniem, a nie pomoca. Czyli place za
nic.

>> A co do wartości złotówki - w 1982 roku, jak sie przyjmowałem do pracy,
>> za
>> jedną wypłatę mogłem kupić o wiele więcej, niż teraz.
>
> Czyli mogłeś sobie wtedy pozwolić dajmy na to na 2-3 samochody?
> Bo kupić więcej, ale *czego mogłeś*? Produktów podstawowych?
> Czy jesteś pewien, że teraz kupujesz to samo co wtedy?

W latach 80 - tych zarabialem okolo 2300zł. Mialem wtedy dwa auta. Garbusa
za 800zl i Volvo za 1500.
(O to Volvo o malo sie nie pobilem ze zlodziejem z Urzedu Skarbowego :)
Zaplacilem 1500zł a on mi naliczyl 20 tys. podatku :)
A pozniej mowia, ze to obywatel okrada panstwo. Tfu na psa urok z takim
panstwem. Po klotni rzesiscie przeplatanej mięsem
jak z rzezni okazalo sie, ze podatku sie nalezy 300zl. (wtedy placilo sie
jezcze 20 procent)
Tak. Moglem kupic dwa samochody. Telewizory? Kuilem pierwszy kolorowy za
okolo 1/4 wyplaty. Po drugi jechalem 90 kilometrow, bo u nas nie bylo.
Wtedy na prawde w stosunku do cen zarobki byly BARDZO niskie. Pamietam, jak
rzucili kolorowe telewizory, to ludzie sie bili w kolejce :)
O chlebie nawet nie wspominam, bo wtedy jedzenie po prostu bylo prawie za
darmo. Jesli sie pojawilo oczywiscie :)

>> Nie. W sensie, ze taka firma zatrudnia najlepszych fachowcow na swiecie.
>> Nie
>> z Polski, czyli nie stronniczych.
>> Najlepszych, to znaczy znajacych sie na rzeczy.
>> Przepraszam. A dlaczego twierdzisz, ze firma zamowila falszywe raporty, a
>> Bochniarzowa nie?
>
> Przecież firna potrzebowała konkretnie raportów przeczących danej tezie,
> bo takie potrzebowali. Zwłaszcza np. związki zawodowe mają potrzeby
> wykazać,
> że jakiś raport akurat przeczy rządowemu. :)

A po co? bo nie bardzo wiem...

2011-04-03 15:29 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 Wojciech Bancer
On 2011-04-02, Ajgor wrote:

[...]

>> No ale to jest ubezpieczenie. Jak ubezpieczasz samochód OC, to też masz
>> pretensje za bezwypadkową jazdę?
>
> Nie. Ale mam pretensje, ze ubezpieczenie jest obowiazkowe. Nikt mnie nie
> pyta, czy chcę, tylko MUSZE placic i juz.
> Wolnosc jak jasna cholera.

To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
X lat?

>>> To gdzie są moje pieniądze ze skladek? Wyparowały, czy zostały w ZUS-ie?
>>
>> Pewnikiem poszły na innych, którzy nie mieli tyle szczęścia.
>
> Zaraz zaraz. Czegos tu nie rozumiem. Podobno panstwo doplaca do mojej
> emerytury. To w koncu panstwo mi doplaca, czy ja doplacam?
> Bo sie pogubilem.

Owszem, pogubiłeś się. Była mowa o składkach wypadkowych, chorobowych i rentowych.

>> Co masz? Drogi, ulice, szkoły, zasiłki, utrzymanie urzędów itd. itp.
>> Nie mówię, że pieniądze są wydawane idealnie, bo nie są, ale nie można
>> powiedzieć że się płaci "za nic".
>
> Czyli nic nie mam.

Nieprawda. I nie kłam tak perfidnie więcej.

> W latach 80 - tych zarabialem okolo 2300zł. Mialem wtedy dwa auta. Garbusa
> za 800zl i Volvo za 1500.

Patrz, ludzie używane stare auta też mogą teraz kupić za podobne kwoty.

[...]

> Tak. Moglem kupic dwa samochody. Telewizory? Kuilem pierwszy kolorowy za
> okolo 1/4 wyplaty. Po drugi jechalem 90 kilometrow, bo u nas nie bylo.
> Wtedy na prawde w stosunku do cen zarobki byly BARDZO niskie. Pamietam, jak
> rzucili kolorowe telewizory, to ludzie sie bili w kolejce :)

Więc sam widzisz. Ludzie mało zarabiali. A że niewiele mogli kupić, to
i efekt nie był tak dotkliwy jak teraz, gdzie widzą pełne wystawy sklepowe,
a na niewiele rzeczy mogą sobie pozwolić.

>> Przecież firna potrzebowała konkretnie raportów przeczących danej tezie,
>> bo takie potrzebowali. Zwłaszcza np. związki zawodowe mają potrzeby
>> wykazać, że jakiś raport akurat przeczy rządowemu. :)
> A po co? bo nie bardzo wiem...

Po co związki wykazują sprzeczność z rządowymi raportami? Choćby po to
by móc usprawiedliwić różne zadymy i ugrać coś ekstra do własnej kieszeni.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
2011-04-03 14:34 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' Liwiusz
W dniu 2011-04-03 15:29, Wojciech Bancer pisze:



> To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
> Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
> Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
> X lat?

To samo, co by zrobił teraz, jeśli ktoś nieznany by mu skasował auto.
Taki problem to żadna nowość i jakoś sobie ludzie radzą.

--
Liwiusz
2011-04-03 15:38 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 Wojciech Bancer
On 2011-04-03, Liwiusz wrote:

[...]

>> To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
>> Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
>> Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
>> X lat?
>
> To samo, co by zrobił teraz, jeśli ktoś nieznany by mu skasował auto.
> Taki problem to żadna nowość i jakoś sobie ludzie radzą.

Radzą, bo teraz "ktoś nieznany" to nie 95% wypadków. Już nie mówiąc o tym, że pokusa
ucieczki z miejsca wypadku jest dużo większa, skoro do ugrania jest potencjalnie
kupa siana.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
2011-04-03 14:52 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' Liwiusz
W dniu 2011-04-03 15:38, Wojciech Bancer pisze:
> On 2011-04-03, Liwiusz wrote:
>
> [...]
>
>>> To odwróćmy sytuację. W wypadku samochodowym ktoś kasuje Ci auto. Całkowicie.
>>> Nie ma obowiązku OC, więc gość nie ma OC, jest niewypłacalny.
>>> Co robisz i czy cieszysz się z faktu bezskutecznej windykacji przez następne
>>> X lat?
>>
>> To samo, co by zrobił teraz, jeśli ktoś nieznany by mu skasował auto.
>> Taki problem to żadna nowość i jakoś sobie ludzie radzą.
>
> Radzą, bo teraz "ktoś nieznany" to nie 95% wypadków. Już nie mówiąc o tym, że pokusa
> ucieczki z miejsca wypadku jest dużo większa, skoro do ugrania jest potencjalnie
> kupa siana.

I bez ubezpieczeń radziliby sobie jeszcze lepiej - ubezpieczając się na
wypadek wypadku z bankrutem, czy kupując trochę tańszy samochód.

Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.

--
Liwiusz
2011-04-03 16:13 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 Wojciech Bancer
On 2011-04-03, Liwiusz wrote:

[...]

> Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
> kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.

A ile będzie kosztować zakup samochodu i wybudowanie drogi dojazdowej? :)

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl
2011-04-03 17:21 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' spp
W dniu 2011-04-03 14:52, Liwiusz pisze:

> Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
> kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.

Hmm, ale możesz to uzasadnić?

--
spp

2011-04-03 17:59 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' Liwiusz
W dniu 2011-04-03 16:13, Wojciech Bancer pisze:
> On 2011-04-03, Liwiusz wrote:
>
> [...]
>
>> Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
>> kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.
>
> A ile będzie kosztować zakup samochodu i wybudowanie drogi dojazdowej? :)

Bardzo ciekawe pytanie. Stawiam tezę, że obecne koszty budowy dróg
ponoszone przez państwo są przesadzone przynajmniej "nastokrotnie".

http://www.wykop.pl/artykul/672127/efekt-skali-metro-w-dubaju-vs-p olska-trasa-s8/

--
Liwiusz
2011-04-03 18:09 Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' Liwiusz
W dniu 2011-04-03 17:21, spp pisze:
> W dniu 2011-04-03 14:52, Liwiusz pisze:
>
>> Pomijając już taki szczegół, że samochód za 30 000zł bez problemu może
>> kosztować 10 000zł, gdyby nie podatki.
>
> Hmm, ale możesz to uzasadnić?

Na przykład: http://www.wprost.pl/ar/121192/Indyjski-samochod-za-6-tys-zl/

Samochód może być tańszy, jeśli:

- nie będzie w nim podatku VAT
- nie będzie w nim podatku typu akcyza
- nie będzie ponad potrzebę wyśrubowanych norm bezpieczeństwa

W tej chwili mamy obowiązek płacenia za luskus, na którego nie każdego
jednak stać.

--
Liwiusz
1 2 3 4 5

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

18 lat a prawo

kmlodz 2005-11-17 21:46

16 lat, kradzież ze sklepu.

Nalewaj 2006-01-10 16:22

18 lat a alimenty

He?Sk 2006-01-24 21:19

ZUS -dla 85 lat

Anna Korycka 2006-11-21 14:06

5 lat wiezienia

Jacek Krzyzanowski 2007-01-31 19:04

Umowa na 20 lat

leo 2007-06-15 11:55

Dodatek za wysłygę lat HELP!!!

IwonaD 2007-10-29 09:29

Ile lat do przedawnienia?

rom3k 2007-11-02 15:21

ILE (lat) za to dostanie?

Yyy 2008-10-22 16:03

Student >26 lat i NFZ

Rev 2011-01-11 20:19