poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2011-03-31 19:31 | Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 | robertcb |
Czyli sprzed ery internetu i telefonii komórkowej. Świat był piękniejszy, ludzie życzliwsi, pieniądz nie był królem, kto pracował, mógł dostać mieszkanie socjalne od państwa za grosze. Teraz prywatni deweloperzy sztucznie windują w kosmos ceny mieszkań, tak że niewielu ludzi jest stać na ich zakup. W pracy dostawało się wczasy, praca była dla każdego chętnego i to w normalnych zawodach, takich których istnienie jest rzeczywiście społeczeństwu potrzebne; np. ślusarze, stolarze, hydraulicy, elektrycy, spawacze, murarze, hutnicy, górnicy, rolnicy, szewcy, zduni, krawce, telefoniści, drobni rzemieślnicy itp. A teraz przeglądając ogłoszenia o pracę widzimy tylko oferty dla handlowców, marketingu, wszelkiej maści akwizytorów, np ubezpieczeń, bankierów, informatyków, prawników, i innego zbędnego i bezproduktywnego pasożytnictwa; idąc ulicą miasta, co trzeci budynek to bank albo agencja ubezpieczeniowa itp. Po pracę to szło się do kadr i roozmawiało osobiście z przełożonym, a dziś nie ma innej możliwości niż CV mailem (o czym wspomniałem w artykule "O przypadku".) Główną rolę odgrywa wygląd fizyczny, posiadane papierki, dyplomy, świadectwa pracy (niekoniecznie faktyczna wiedza i doświadczenie), Kolej (PKP) stanowiła państwową jedność, było rozwinięte, i był porzadek, a nie bałagan ze setką różnych spółek i różnych taryf, przepisów i biletów na każdego przewoźnika, gdzie teraz nawet ludzie związani z koleją zawodowo lub hobbystycznie mają problemy, by się połapać w ciągle zmieniających się przepisach , spółkach, taryfach, ulgach, cenach i rodzajach biletów itp. Nie było likwidacji połączeń, dużo ludzi korzystało, wszystko było rentowne i opłacalne. Dziś ze względu na fatalny stan torów, a także bałagan w dyspozytorniach ruchu, a co za tym idzie - notoryczne postoje, mijanki i opóźnienia - prędkość handlowa pociągów jest tak żałosna, że w wielu przypadkach szybciej by przejechał kolarz rowerem; oszczędzając przy okazji na drogim bilecie i nerwach. Nie było masowej emigracji za granicę, nie było rozbicia rodzin z tego powodu, dało się godnie żyć w Polsce, a pojęcie godnego życia nie oznaczało jakiegoś wyimaginowanego standardu, ale po prostu żyło się jak większość ludzi, i to była norma. Liczba ludzi w Polsce się praktycznie nie zmieniła, nawet (wg GUS) około roku 2000 było nas tu nieco więcej, w każdym razie w okolicach 38 mln. Nie było wtedy sieci handlowych, hipermarketów, mnóstwa sklepów na każdym kroku - a jakoś nie pamietam by ktoś głodny chodził. Nie było np. problemem zaprowadzić dziecko do szkoły czy przedszkola bez samochodu. Na spacer szło się z przyjemnością na łono przyrody, a teraz trzeba tylko uważac by nie zostać rozjechanym przez wszędobylskie samochody, quady i motory (enduro). Ludzie mieli więcej czasu, często bywali na dworze, było z kim pogadać, jak się wyszło na spacer, a teraz głównie albo przed komputerem, a na ulicach w zasadzie same samochody. Nie było takiej dysproporcji społecznej, ludzie mieli normalne zapotrzebowania, standardem było jakiekolwiek mieszkanie, nawet bez tzw. wygód. Nie było wstyd pójść do baru mlecznego na obiad, było to coś normalnego; a dziś już ich prawie nie ma, za to są restauracje dla tzw. "finansowej elity" Było harcerstwo, obozy wędrowne i harcerskie, młodzież byla inna, w lato szło się z kocykiem na piknik np. nad rzekę czy jezioro z całą rodziną - teraz tego już nie ma. Dawniej organizowane były pikniki rodzinne przez zarządy miast, które miały rodzinną atmosferę, i były to pikniki a nie komercyjne wystawy firm. Jeszcze kilka lat temu były też zabawy taneczne, takie na zewnątrz, albo w remizach, a dziś sobie tego nie wyobrażam, przynajmniej u mnie w mieście. Były kluby krótkofalarskie, także harcerskie, radia obywatelskiego (cb) używała znaczna część ludzi w domach do wieczornych pogawędek, wiele znajomości zostało w ten sposób nawiązanych, wiele par się poznało. A teraz jest ono wykorzystywane wyłącznie przez kierowców w samochodach, do ostrzegania się o patrolach policji, które kontrolują prędkość za pomocą radarów. A mandaty z tychże, służą z kolei zbijaniu biznesu przez samorządy, bo nie jest to środek wychowawczy i co to za sprawiedliwość, skoro wysokość mandatu jest taka sama zarówno dla bezrobotnego bez prawa do zasiłku, dla tego co zarabia płacę minimalną, jak i dla prezesa banku, który ma np. 100 tys dochodu miesięcznego. Już bardziej zrozumiałe byłoby, gdyby to były wyłącznie punkty karne (w przypadku kierowców) i prace społeczne (w innych przypadkach). Biznes mandatowy jest zbijany na wszystkim (przepisy te istniały też dawniej, ale teraz służą wyłącznie biznesowi z mandatów.) Wykroczenia, za które nakłada się mandaty - często nie mają żadnej szkodliwości społecznej ani nawet logicznego uzasadnienia. Przejście przez tory kolejowe "na dziko" gdy brak w pobliżu oznaczonego przejścia lub kładki, a nawet przebywanie na terenie kolejowym. Jazda rowerem po peronach, i tzw. terenie kolejowym pod pozorem "bezpieczeństwa" (ale służby i pracownicy już mogą legalnie - i to samochodami.) Przejście przez jezdnię w "niedozwolonym miejscu" czy na czerwonym świetle, gdy jest pusto. Pieszy to nie kierowca w samochodzie. Ma bez porównania lepszą widoczność, pole widzenia i szybkość reakcji; niech sam decyduje o tym czy może przejść. Tak właśnie jest w niektórych krajach zachodnich. Karalne mandatem jest też załatwianie potrzeb fizjologicznych w "publicznym miejscu" - choć prawo już nie definiuje, kiedy miejsce jest publiczne a kiedy nie. Szalety miejskie już dawno poznikały, toi-tojek nie ma, i w dużych miastach, zwłaszcza w centrach - jest to niestety spory problem. Tymczasem rosną sobie jakieś krzaki czy drzewa na uboczu, no ale władza może je uznać za "publiczne miejsce" Ciekawe też jak rowerzysta ma legalnie przejechać przez skrzyżowanie, gdzie zielone światło uruchamiane jest przez pętlę indukcyjną pod asfaltem, która de facto nie wykrywa rowerów, a jedynie samochody (nie wiem jak z motocyklami). Inną sprawą są stawiane bezmyślnie gdzie popadnie, wszędobylskie znaki B-9 (zakaz wjazdu rowerów) i obowiązek korzystania z dróg dla rowrów jesli takowe są; choćby to był nagle urywający się po 300m lub skręcający w bok pokryty śniegiem chodnik przemianowany na DDR, było na nim szkło, studzienki, słupki i inne przeszkody, chodzili piesi z wózkami czy psami na smyczy... Chyba prawodawcy bardzo nie lubią rowerzystów, bo powyższe dyskryminacyjne przepisy nie dotyczą już nawet motorowerów z silnikiem do 50cm3 (np. skuterów) Znaku B-10 (zakaz wjazdu motorowerów) jeszcze w życiu nie widziałem, a sporo jeżdzę - muszą być naprawdę rzadkością. Tymczasem motorower w sensie prawnym - nie może przekraczać prędkości 45 km/h, która jest możliwa także w przypadku roweru. Mandat można dostać też za picie piwa w miejscu publicznym (powołanie się na ustawę o wychowaniu w trzeźwości), ale na koncertach, festynach rodzinnych, gdzie przychodzą rodzice z małymi dziećmi, a piwo jest sprzedawane np. z beczek w kubkach i ludzie na terenie pikniku piją pod gołym niebem i dzieci na to patrza - to wtedy już można legalnie. I ludzie muszą kombinować jak obejść durne prawo i niskie pobudki funkcjonariuszy, którym zależy nie na bezpieczeństwie, a wyłącznie na statystykach i późniejszej premii, czyli pieniądzach. I tak przechodzą kilka metrów od przejścia (zebry) z czerwonym światłem, bo wtedy to jest kwalifikowane jako przejście w miejscu niedozwolonym, a mandat wynosi 50 zamiast 100 zł, albo piją piwo przelane np do srebrnej butelki po coli czy innym napoju, bo wtedy władza im nie wlepi mandatu. Biwakowanie na dziko, czyli rozbicie namiotu na terenie państwowym - oczywiście mandat, Ba! nawet sam wstęp do lasu w okresie suszy i zagrożenia pożarowego, nawet jeśli jesteś pieszą lub jadącą rowerem osobą niepalącą i nie posiadasz przy sobie źródła ognia. Oczywiście straż leżna ma wtedy prawo wstępu, i to nie pieszo, ale samochodem terenowym; o zagrożeniu z tego wynikającym ani mru mru. Łowienie ryb na wędkę? oczywiście pod warunkiem że posiadasz kartę wędkarską, za którą trzeba ZAPŁACIĆ - inaczej oczywiście mandat. Oczywiście za wszystko jest mandat; nie ważne czy biedny czy bogaty - kwota mandatu jest ta sama. I na takich właśnie pierdołach, gnębiąc niewinnych ludzi, służby mundurowe wyrabiają sobie tzw. normę, statystyki, by potem otrzymać premię. Jeśli miało by być sprawiedliwie, to (i tylko za jakieś istotne wykroczenia) powinny być godziny prac na cele społeczne, a nie żadne kary finansowe; mandaty, grzywny czy jak to zwał. Studia były bezpłatne, rekrutacja bezpłatna, nikt nie myślał o finansowym wyzysku drugiego człowieka, a pomoc od państwa była na każdym kroku. Szkolenia, staże również były bezpłatne teraz tego nie ma, prznajmniej w woj. mazowieckim. Teraz wszystkie szkolenia, kursy i egzaminy w zawodach, do których wykonywania są wymagane uprawnienia państwowe - są przedmiotem korupcji i zdzierstwa. Teraz główną rolę odgrywa, zbijanie na każdym kroku biznesu, kosztem zwykłych niczemu niewinnych ludzi. To samo dotyczy służby zdrowia; kiedyś liczyło się zdrowie człowieka, a dziś liczy się pieniądz. Leki za PRL były bezpłatne dla emerytów i rencistów, a tak w ogóle to kosztowały grosze, także jeszcze przez jakiś czas później. Firmy famraceutyczne były państwowe, a koncerny nie zbijały biznesu windując w kosmos ceny leków, kosztem chorych ludzi. Każdy miał dostęp do państwowej służby zdrowia, i lekarze nie wyciągali bezdusznie rąk po pieniądze od pacjentów, nie było korupcji, i wyzysku, liczył się człowiek. Dziś w państwowych placówkach zdrowia czeka się na leczenie czy operacje miesiącami a nawet latami. Zwiedzanie muzeów, kina, teatry, i inne atrakcje turystyczne - dostępne były za groszowe symboliczne opłaty. Dziś zdzierstwo i wyzysk finansowy widoczny jest dosłownie na każdym kroku; np. wejście na taras widokowy PKiN - aż 20 zł. - To samo dotyczy np. corocznego pikniku w Góraszce, gdzie na przestrzeni kilku lat cena za wstęp wzrosła kilkukrotnie, a także innych tego typu imprez, koncertów, atrakcji, warsztatów, spotkań. Znam konkretny przykład 7,5 krotnego sztucznego wywindowania ceny (z 40 zł na 300zł) za tego typu i tą samą usługę - na przestrzeni 5 lat (2004-2009). Takich przykładów sztucznego windowania cen jest wiele. Jest to spowodowane dysproporcją społeczna i sztucznym windowaniem wielokrotnie ponad rzeczywiste koszty cen do poziomu najbogatszych. Ludzie byli bardziej życzliwymi ludźmi, a nie nastawionymi wyłącznie na biznes robotami , żyjącymi głównie w domu, biurze i samochodzie. Człowiek nie przeszedł obojętnie wobec potrzebującego człowieka na ulicy, nie było tzw. znieczulicy społecznej. W początkowym internecie też była prostota; mimo wolnych łącz komutowanych przez modemy telefoniczne, strony ładowały się dość szybko ponieważ miały kilkadziesiąt razy mniejszą objętość danych, było tylko to co naprawdę potrzeba, prosta grafika, tekst, czy aplety javy. To samo dotyczy się oprogramowania. Pierwsze wersje np. gg zajmowały zaledwie kilkaset kB, dziś są to dziesiątki zbędnych MB, reklam i innych śmieci spowalniających prace komputerów. To samo dotyczy innych programów, stron, blogów, for, serwisów społecznościowych - które mimo że swoją funkcjonalnością nie oferują w zasadzie więcej niż kiedyś To na starszych komputerach z modemem ich uruchomienie byłoby po prostu niemożliwe. Nie było tez wszędobylskiego przepisywania nieczytelnych znaków (captcha) Właściciele wszelkich portali i forów internetowych nie ułatwiają ludziom życia, zwłaszcza w przypadku rejestracji nowego użytkownika. Wypełniasz długi forumlarz rejesracyjny, czy to w przypadku forum, czy konta email czy innym, poświęcasz na to dobre kilkanaście minut swojego cennego czasu klikasz zarejestruj - i wszystko na darmo, od nowa, ponieważ cały efekt tej kilkunastominutowej pracy został w ciągu sekundy wyczyszczony, gdyż okazało się, że hasło koniecznie musi składać się z minimum 8 znaków, w tym MUSZĄ być małe i wielkie litery, oraz cyfry. Tak, użytkownik nie może wybrać sobie samodzielnie hasła, bo właściciel poprzez skrypt narzucił mu z góry jakie warunki musi spełniać hasło, i nawet nie poinformował o tym, przed wypełnieniem formularza, i że wpisanie niezgodnego z tym wymogiem spowoduje jego wyczyszczenie. Inna sprawa jest taka, że właściciele np forów, nie raczą poinformować PRZED wyświetleniem formularza rejestracyjnego, że konto musi ręcznie aktywować administrator, zanim możliwe będzie pisanie, np odpowiadanie na wątki. I znów wypełniasz od nowa formularz marnując kolejne minuty cennego czasu na rejestrację, z myślą że jednak za chwilę odpowiesz komuś na forum, a tu znowu guzik! - musisz poczekać nie wiadomo ile, może nawet pare tygodni, jeśli własciciel jest akurat na wakacjach, czy z innego powodu nie sprawdza poczty - zaniam ten raczy się zalogować, sprawdzić pocztę i aktywować twoje konto. Do tego czasu na pewno zapomnisz co miałeś(aś) odpisać. Od pożerających zasoby procesora i łącza internetowego reklam we flash'u, skryptów i innych dziadostw - dziś nie sposób się uwolnić, Czyżby programiści i twórcy portali internetowych byli w zmowie z producentami sprzętu komputerowego, by wymuszać z czasem zakup szybszego sprzętu? Niewiele z tych rzeczy w internecie pozostało w niezmienionej formie;chyba tylko IRC, grupy dyskusyjne (usenet) i email, które do tej pory działają najszybciej i najsprawniej także na starszych komputerach. Zawsze podobało mi się stwierdzenie Einsteina: "Wszystko powinno zostać uproszczone tak bardzo jak to tylko możliwe, ale nie bardziej". Przemysł może nie był rozwinięty, ale produkty były jednak solidne i trwałe, a nikt nie produkował nic pod tym kątem, by uległo uszkodzeniu niedługo po zakończeniu okresu gwarancyjnego. Dawniej przykładano jednak uwagę co do jakości, a teraz liczy się biznes i jedynie ilość; i jest to niestety masowa produkcja chłamu. Teraz na wszystkim znajdziecie napis "Made in China" i niestety jakość, użyte materiały i solidność wykonania większości z tych produktów sprawia że są one nietrwałe, a nawet w niektórych przypadkach niebezpieczne w użytkowaniu, a solidny towar z dawnych lat, można nabyć tylko okazyjnie używany od kogoś. Dawniej nie było wszędobylskiego monitoringu, kamer na każdym kroku - a dziś gdzie się nie ruszymy, jesteśmy niczym w domu wielkiego brata. Wkrótce ma nie być już analogowej telewizji publicznej, a i to samo pewnie z radiem - czyżby tylko po to by w przyszłości wprowadzić opłaty za odbiór, i zmusić ludzi do masowej i wymiany odbiorników, celem zbicia biznesu? Cyfrowa telewizja nie będzie z niczym lepsza; każdy znawca tematyki radiokomunikacyjnej wie, że wszystko zależy od faktycznej mocy odbieranego sygnału. Naprawdę nie mam nic do zarzucenia jeśli chodzi o jakość analogowej telewizji i radia, i nie widzę żadnego racjonalnego powodu by wprowadzać zmiany, jednocześnie likwidując analogowe nadajniki; tak było od początku, ludzie się do tego przyzwyczaili, i nic lepszego nie wniesie cyfryzacja radiofonii i telewizji - a gorsze, owszem. Jestem zdecydowanie przeciwny wszelkiemu wynaturzeniu; aborcji, eutanazji, in vitro, antykoncepcji itp. - Tylko Bóg może decydować o naszym poczęciu, życiu i śmierci. -- |
2011-03-31 21:05 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' | Andrzej Lawa |
W dniu 31.03.2011 19:31, robertcb@poczta.onet.pl pisze: > Czyli sprzed ery internetu i telefonii komórkowej. Spierdalaj. |
||
2011-03-31 23:47 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 | Feromon |
Użytkownik news:178f.0000062f.4d94ba70@newsgate.onet.pl... > Czyli sprzed ery internetu i telefonii komórkowej. > > Świat był piękniejszy, ludzie życzliwsi, pieniądz nie był królem, kto > pracował, > mógł dostać mieszkanie socjalne od państwa za grosze. Jak wysoką pobierasz emeryturę? Też tęsknię za tymi czasami ale do emerytury jeszcze 17 lat. Mam nadzieję, że umrę wcześniej, bo nie zniosę upokorzenia życia z 600 zł miesięcznie. Feromon |
||
2011-04-01 00:11 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' | RadoslawF |
Dnia 2011-03-31 23:47, Użytkownik Feromon napisał: > >> Świat był piękniejszy, ludzie życzliwsi, pieniądz nie był królem, kto >> pracował, >> mógł dostać mieszkanie socjalne od państwa za grosze. > > Jak wysoką pobierasz emeryturę? > Też tęsknię za tymi czasami ale do emerytury jeszcze 17 lat. > Mam nadzieję, że umrę wcześniej, bo nie zniosę upokorzenia życia z 600 > zł miesięcznie. 18 lat do emerytury i ZUS naliczył tylko 600zł przyszłej emerytury ? Nocnym stróżem byłeś przez te wszystkie lata pracy czy ma pół etatu pracowałeś ? Pozdrawiam |
||
2011-04-01 09:14 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 | Danusia |
Użytkownik "RadoslawF" news:in2u67$a8i$1@news.onet.pl... > Dnia 2011-03-31 23:47, Użytkownik Feromon napisał: >> >>> Świat był piękniejszy, ludzie życzliwsi, pieniądz nie był królem, kto >>> pracował, >>> mógł dostać mieszkanie socjalne od państwa za grosze. >> >> Jak wysoką pobierasz emeryturę? >> Też tęsknię za tymi czasami ale do emerytury jeszcze 17 lat. >> Mam nadzieję, że umrę wcześniej, bo nie zniosę upokorzenia życia z 600 zł >> miesięcznie. > > 18 lat do emerytury i ZUS naliczył tylko 600zł przyszłej emerytury ? > Nocnym stróżem byłeś przez te wszystkie lata pracy czy ma pół > etatu pracowałeś ? Współczesni kapitaliści zatrudniali go tylko na najniższej + reszta na czarno. Jest dużo takich ludzi. pozdr |
||
2011-04-01 09:45 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' | RadoslawF |
Dnia 2011-04-01 09:14, Użytkownik Danusia napisał: >>>> Świat był piękniejszy, ludzie życzliwsi, pieniądz nie był królem, kto >>>> pracował, >>>> mógł dostać mieszkanie socjalne od państwa za grosze. >>> Jak wysoką pobierasz emeryturę? >>> Też tęsknię za tymi czasami ale do emerytury jeszcze 17 lat. >>> Mam nadzieję, że umrę wcześniej, bo nie zniosę upokorzenia życia z 600 zł >>> miesięcznie. >> 18 lat do emerytury i ZUS naliczył tylko 600zł przyszłej emerytury ? >> Nocnym stróżem byłeś przez te wszystkie lata pracy czy ma pół >> etatu pracowałeś ? > > Współczesni kapitaliści zatrudniali go tylko na najniższej + reszta na > czarno. > Jest dużo takich ludzi. Poważnie ? Gość ma pewnie 27 lat pracy i już wtedy pracował u wrednego kapitalisty ? Bo jakoś nie wierze aby zarobki z ostatnich kilku lat tak mu zaniżyły średnią. Pozdrawiam |
||
2011-04-01 09:48 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 | Ajgor |
Użytkownik napisał w wiadomości news:178f.0000062f.4d94ba70@newsgate.onet.pl... > Czyli sprzed ery internetu i telefonii komórkowej. Chcieliscie kapitalizmu, to go macie. Kapitalizm to jest władza pieniadza. I nie ma nic wspolnego z demokracja, czyli wladza obywateli. W ogole nie wiem, co za debil wymyslil, ze mamy w Polsce demokracje. Przeciez demokracja i kapitalizm to dwie przeciwstawne i wykluczajace sie doktryny. |
||
2011-04-01 09:54 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 | Ajgor |
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości news:in3vqc$47q$1@news.onet.pl... > Poważnie ? > Gość ma pewnie 27 lat pracy i już wtedy pracował u wrednego kapitalisty ? > Bo jakoś nie wierze aby zarobki z ostatnich kilku lat tak mu > zaniżyły średnią. Chyba niewiele wiesz o zarobkach, co? Nie z ostatnich KILKU, tylko ponad 20-stu. Kapitalizm mamy od ponad 20 lat. To wystarczy, żeby zaniżyć zarobki z całego życia. Gdzie sie tak zarabia? A na przyklad na stnowisku sprzedawcy w sklepach w galeriach handlowych. Moj syn tak pracowal. Zarabial 700zł miesiecznie. Acha. A to, co przysyła ZUS jako prognozę emerytury nijak sie ma do jej pozniejszej rzeczywistej wysokosci. Rzeczywista emerytura jest sporo wyzsza. |
||
2011-04-01 10:27 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat ' | RadoslawF |
Dnia 2011-04-01 09:54, Użytkownik Ajgor napisał: >> Poważnie ? >> Gość ma pewnie 27 lat pracy i już wtedy pracował u wrednego kapitalisty ? >> Bo jakoś nie wierze aby zarobki z ostatnich kilku lat tak mu >> zaniżyły średnią. > > Chyba niewiele wiesz o zarobkach, co? Nie z ostatnich KILKU, tylko ponad > 20-stu. > Kapitalizm mamy od ponad 20 lat. To wystarczy, żeby zaniżyć zarobki z całego > życia. > Gdzie sie tak zarabia? A na przyklad na stnowisku sprzedawcy w sklepach w > galeriach handlowych. > Moj syn tak pracowal. Zarabial 700zł miesiecznie. > Acha. A to, co przysyła ZUS jako prognozę emerytury nijak sie ma do jej > pozniejszej rzeczywistej wysokosci. > Rzeczywista emerytura jest sporo wyzsza. Poradź synowi aby zmienił pracę, bo jak dożyje takiej emerytury to będzie w sytuacji bez wyjścia. Skąd informacja o tym że emerytura faktyczna będzie wyższa ? Rozumiem że dojdzie trzeci filar, jeszcze coś ? Pozdrawiam |
||
2011-04-01 11:32 | Re: Wspomnienia z lat '80 i początku lat '90 | Ajgor |
Użytkownik "RadoslawF" napisał w wiadomości news:in4290$fa3$1@news.onet.pl... > Poradź synowi aby zmienił pracę, bo jak dożyje takiej emerytury > to będzie w sytuacji bez wyjścia. Syn w tej chwili pracuje na lotnisku w Amsterdamie. Jego zarobki... W Euro ma sporo więcej, niż przedtem miał w zlotowkach. A poniewaz wlasnie robi kurs na podniesienie kwalifikacji, wiec bedzie mial jeszcze wiecej. Chociaz pracuje fizycznie :) > Skąd informacja o tym że emerytura faktyczna będzie wyższa ? > Rozumiem że dojdzie trzeci filar, jeszcze coś ? Ja tez dostalem to wyliczenie, a teraz jestem emerytem. Emeryture mam okolo 100% wyzsza niz bylo wyliczenie. To samo kilku znajomych. Fakt. Ja mam emeryture gornicza. Ale o chyba nie zmienia faktu. |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
18 lat a prawo |
kmlodz | 2005-11-17 21:46 |
16 lat, kradzież ze sklepu. |
Nalewaj | 2006-01-10 16:22 |
18 lat a alimenty |
He?Sk | 2006-01-24 21:19 |
ZUS -dla 85 lat |
Anna Korycka | 2006-11-21 14:06 |
5 lat wiezienia |
Jacek Krzyzanowski | 2007-01-31 19:04 |
Umowa na 20 lat |
leo | 2007-06-15 11:55 |
Dodatek za wysłygę lat HELP!!! |
IwonaD | 2007-10-29 09:29 |
Ile lat do przedawnienia? |
rom3k | 2007-11-02 15:21 |
ILE (lat) za to dostanie? |
Yyy | 2008-10-22 16:03 |
Student >26 lat i NFZ |
Rev | 2011-01-11 20:19 |