Chcieliśmy mieć własne miejsce dla siebie, gdzie będziemy mogli spełniać się zawodowo i prywatnie - mówi Adrian Falatyn, który wraz z żoną prowadzi w Krakowie niezwykłą restaurację - 27 porcji.
Kraków to miasto słynące z pubów, restauracji, czy barów. Większość z nich ulokowana jest w samym sercu miasta, w okolicach Rynku, czy na krakowskim Kazimierzu. 27 porcji to zupełnie inne miejsce - położone w Parku Decjusza, z dala od śródmiejskich hałasów.
Przygoda Marty i Adriana z gastronomią zaczęła się jednak od małego bistro na krakowskim Ruczaju... właśnie dla 27 osób. Stąd też nazwa kolejnego lokalu.
Wydajemy dziś zdecydowanie więcej niż 27 porcji dziennie. I z betonowego osiedla przenieśliśmy do parku pełnego zielni - mówi Adrian Falatyn.
Marta z Adrianem przyznają, że restauracja to ich życiowe wyzwanie. Właściciele sami obsługują gości, a ich kuchnia to natura, bez proszków, chemii, zbędnych dodatków i mikrofalówki. Profil firmy na Facebooku, powstał zanim jeszcze otwarto drzwi dla gości restauracji. Efekt, przeszedł ich najśmielsze oczekiwania. Już pierwszego dnia, pod lokalem pojawiło się mnóstwo gości.
- Gdyby nie profil na Facebooku, nie wystartowalibyśmy tak mocno - przyznaje Adrian. W mediach społecznościowych właściciele dzielą się wszystkim tym, czym żyje restauracja. To zdjęcia kuchni, z placu zabaw, czy gości, którzy chcą pochwalić się wizytą w tym miejscu. Bardzo często pytamy gości jak nas znaleźli, bo jesteśmy nieco na uboczu. I odpowiedzi często słyszymy - widzieliśmy wasze zdjęcia na Facebooku - dodaje Marta.
Z jakich narzędzi na Facebooku korzystają właściciele restauracji, by przyciągnąć do siebie gości? O czym musisz pamiętać, prowadząc profil podobnej firmy w mediach społecznościowych? Zapraszamy do obejrzenia naszego filmu z cyklu: Pomysł na biznes.