Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Monika Rosmanowska
Monika Rosmanowska
|

Smartfony zmieniły świat reklamy. Możesz to wykorzystać

0
Podziel się:

Telefony komórkowe i tablety bardziej wpływają na zachowania konsumentów niż telewizja. To, co sprawdzało się w analogowej rzeczywistości, na małym ekranie nabiera zupełnie innego znaczenia.

Smartfony zmieniły świat reklamy. Możesz to wykorzystać

W świecie, w którym każda minuta wykorzystywana jest maksymalnie, smartfon staje się podstawowym narzędziem pracy i rozrywki. Jest zawsze pod ręką, umożliwia otworzenie aplikacji w każdym momencie, gdy tylko mamy wolną chwilę. Ekran urządzenia jest często pierwszą rzeczą, na którą patrzymy rano i ostatnią, na którą spoglądamy wieczorem.

Stojąc w kolejce w sklepie sprawdzamy pocztę i robimy przelewy, a czekając na wizytę u lekarza ustalamy podział obowiązków ze współpracownikami - używając do tego Messengera, bo tak jest szybko, prosto i wygodnie.

I tak jest na całym świecie. Ponad połowa użytkowników smartfonów w USA zagląda do urządzenia częściej niż 30 razy dziennie. W Polsce z ponad 15 milionów odbiorców Facebooka miesięcznie, 13 mln korzysta z niego w telefonie. Każdej treści poświęcamy średnio 1,7 sekundy. Mniej niż, gdy tę samą informację widzimy na komputerze – tu angażujemy się przez 2,5 sekundy. Przy czym wartości te są jeszcze niższe w przypadku młodych użytkowników.

Użytkownicy treści wyświetlane na urządzeniu mobilnym przetwarzają szybciej, za to bardziej uważnie. Co to oznacza dla biznesu?

Reklamy na Facebooku muszą wyglądać zupełnie inaczej

Smartfony i tablety radykalnie zmieniają świat mediów i zachowania konsumentów. Telefony komórkowe stają się dziś głównym kanałem kontaktu marek z klientami. Pozwalają ich na chwilę zatrzymać, przyciągnąć ich uwagę, wywołać emocje, nakłonić do działania, udostępniania i kupowania. Era mobilności daje specjalistom od marketingu niemal nieograniczone pole do działania. Trzeba jednak odrzucić stereotypowe rozwiązania, które być może sprawdzały się w analogowym świecie i skupić się na mobilnych możliwościach. Nie ma już odwrotu.

Jeśli chcemy przekonać do siebie konsumentów, musimy dotrzeć do nich z przekazem w miejscu, w którym spędzają najwięcej czasu. Ludzie wybierają treści w zależności od tego, gdzie się aktualnie znajdują i czego potrzebują.

Przy czym dzięki Facebookowi zaspokajają potrzebę współuczestnictwa i uznania. Na Instagram zaglądają, by się zrelaksować i odkryć nowe treści.

Po drugie reklamy na Facebooka nie mogą być tworzone w ten sam sposób, co do prasy czy telewizji. Przeglądanie treści na urządzeniach mobilnych nie przebiega linearnie. Artykuł w gazecie czytamy od nagłówka do ostatniego akapitu, a program w telewizji oglądamy od początku do końca. Telefony komórkowe zakłócają ten porządek.

Konsumenci sami decydują, co chcą zobaczyć. Ludzie uruchamiają i zamykają aplikację bez namysłu, oglądają treści przez kilka sekund i idą dalej, ale też wracają do tego, co wpadło im w oko podczas poprzedniej sesji. Każda informacja czy reklama musi więc być „samodzielna”. I każda sekunda takiej reklamy ma znaczenie.

Najważniejsze jest pierwsze 10 sekund

Na odbiorców najlepiej działają obrazy. Trzy z pięciu wybieranych przez Amerykanów treści, to fotografie, wideo i wizualizacje. Atrakcyjne zdjęcie i krótki film przynoszą zdecydowanie lepszy efekt, jeśli chodzi o budowanie świadomości marki czy prezentację produktu.

Naukowcy z amerykańskiej agencji SalesBrain, badający w jaki sposób ludzie reagują na kampanie reklamowe w Internecie i telewizji, odkryli, że choć reklamy oglądane zarówno w telewizorze, jak i na urządzeniu mobilnym wzbudzają silne emocje, to jednak niektóre filmy powodują bardziej pozytywne reakcje i większe zaangażowanie, gdy widzimy je na mniejszym ekranie.

Powód? Urządzenia mobilne trzymamy bliżej oczu, a wyświetlane treści odbieramy w sposób bardziej uważny. Co więcej obejrzenie tej samej reklamy najpierw na smartfonie, a dopiero później w telewizji wywołuje większą reakcję emocjonalną odbiorcy i jest bardziej zapamiętywane.

Warto popracować nad przyciągnięciem widzów samym obrazem. Kluczowy przekaz, w tym marka, powinien się pojawić w pierwszych 10 sekundach. Treść musi też być zrozumiała, nawet wtedy, gdy konsumenci – co zdarza się coraz częściej – oglądają film z wyłączonym dźwiękiem. Dlatego tak ważne na Facebooku są np. napisy.

Jeśli chodzi o optymalną długość obrazu, to nie ma prostej odpowiedzi. Krótsze filmy częściej oglądane są w całości.

Tym, co w erze mobilności nabiera szczególnego znaczenia jest też kreatywność. Warto testować najróżniejsze formaty i rodzaje materiałów: wideo, zdjęcia, infografiki, animacje, tekst. Spróbujecie?

Partnerem materiału jest Facebook

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)