poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo.podatki |
2006-03-06 17:17 | Clo na elektronike i czesci | stachurr |
Witam, Mam pytanie interesuje mnie sprowadzenie paru rzezczy w czesciach, poniewaz od calosci jest wysokie clo, a od czesci z których jest zrobione niskie. Czy to jest legalne? Slyszalem juz opinie ze nie i nie moge sprawadzac czesci(pólkomponentów) zeby to zlozyc i sprzedac. Ze jezeli sprzet przyjdzie rozlozony ale w jednym transporcie to nalicza wyzsze clo, a jezeli w kilku dostawach to nalicza rozne stawki celne. Tylko czy wtedy w przypadku jakiejs kontroli nie doczepia sie ze to zlozylem i nalicza wyzsze cla. Wiem ze moze za bardzo kombinuje. Ale to wychodzi na to ze jezeli dwie firmy sciagaja rózne elementy po nizszych stawkach i trzecia firma od nich kupue, to wszystkie moga beknac za unikanie cla? Czy to prawda? Czy wtedy to zalezy od intencji? Z tego co wiem to clo mielo chronic rynek, a tak ma sie nijak do ochrony rynku. Poniewaz skladajac to w polsce daje prace. Chodzi mi o aspekt prawny, a nie o to czy mi sie uda czy nie. Pozdrawiam Robert |
2006-03-07 07:32 | Re: Clo na elektronike i czesci | Michal T |
>Slyszalem juz opinie ze nie i nie moge sprawadzac >czesci(pólkomponentów) zeby to zlozyc i sprzedac. Mozesz. Bedziesz wtedy producentem, a nie importerem, musisz wiec zadbac o odpowiednie certyfikaty , co jest troszke kosztowne. W wypadku urzadzen elektronicznych uzyskanie certyfikatu CE wiaze sie czesto z róznymi testami. Kilka tysiecy nie Twoje. To informacje na mój obecny stan wiedzy. Generalnie produkujac jakies urzadzenie w Polsce musisz sprowadzic czesci z zagranicy, bo polski rynek elektroniczny ogranicza sie do rezystorów . Nikt Ci nie zabroni sprowadzania czesci,ale jesli Ty sprzedajesz towar bedacy w stalym obrocie to musi miec certyfikat CE. Alternatywa jest sprzedawanie kompletu czesci jako zestaw do samodzielnego montazu, ale chyba nie o to Ci chodzi i szczerze mówiac nie jestem pewien co do przepisów z tym zwiazanych. Sam sie interesuje sprowadzaniem czesci z krajów z poza Unii, pamietaj o VATcie. Nie opeiraj sie na moim poscie, on tylko ukierunkowuje, nie jestem prawnikiem, ani ksiegowym. |
||
2006-03-07 12:15 | Re: Clo na elektronike i czesci | stachurr |
Interesuja mnie raczej urzadzenia zasilane z baterii, wtedy certyfikaty CE nie sa chyba wymagane, Czy moga sie pojawic jakies inne problemy. Vat trzeba zaplacic i tego nie neguje chodzi tylko o clo. Dzialaja tak np montownie rowerów |
||
2006-03-07 13:29 | Re: Clo na elektronike i czesci | Michal T |
>Interesuja mnie raczej urzadzenia zasilane z baterii, wtedy certyfikaty >CE nie sa chyba wymagane, Ooo, tutaj bym polemizowal. Certyfikat CE nie dotyczy jedynie bezpieczenstwa (porazenie pradem), urzadzenie musi byc zbadane pod katem kompatybilnosci elektromagnetycznej. http://www.oznaczenie-ce.pl/dyrektywy.php?&sessionID=2697b0df 2d7817e624fb61e8a174b19c&mId=3 >Vat trzeba zaplacic i tego nie neguje chodzi tylko o clo. Dzialaja >tak np montownie rowerów A nie montuje sie ich tu aby zmniejszyc koszty transportu? |
||
2006-03-07 14:13 | Re: Clo na elektronike i czesci | stachurr |
Co do rowerów to raczej nie chodzi o zmniejszenie kosztów transportu tylko o clo, poniewaz na caly rower z chin jest 15%, a na elementy wychodzi srednio 2-3%. Koszt transportu w kontenerze jest taki sam, waga raczej sie nie zmieni. A znalazlem w tym dokumencie informacje odnosnie urzadzen niskonapieciowych od 50-1500 ( zaleznosci od typu napiecia), a nie ma nic odnosnie urzadzen na 1,5V. To w takim razie odbiornik radiowy na jeden maly paluszek tez musi miec CE, czy to juz zalezy od mnie. Jezeli nie bede mial certyfikatu i kogos zabije prad z tego odbiornika to pojde siedziec, a jezeli bede mial to co wsadza tego co wystawil certyfikat. |
||
2006-03-07 14:44 | Re: Clo na elektronike i czesci | Michal T |
>A znalazlem w tym dokumencie informacje odnosnie urzadzen >niskonapieciowych od 50-1500 ( zaleznosci od typu napiecia), a nie >ma nic odnosnie urzadzen na 1,5V. >To w takim razie odbiornik radiowy na jeden maly paluszek tez musi >miec CE, czy to juz zalezy od mnie. Urzadzen o nizszym napieciu nie sprawdzasz juz pod tym katem co te powyzej 50V. Musisz poczytac jedynie dyrektywe o kompatybilnosci elektromagnetycznej. Mówi ona o wplywie Twojego urzadzenia na inne i odwrotnie. Odbiornik radiowy czy tv w szczególnosci musi miec CE. http://tinyurl.com/zdvzo >Jezeli nie bede mial certyfikatu i kogos zabije prad z tego >odbiornika to pojde siedziec, a jezeli bede mial to co wsadza >tego co wystawil certyfikat. Certyfikat jest miedzy innymi po to by nic nikogo nie zabilo. W wypadku np odtwarzaczy MP3 (rozgryzlem Cie? :-) ) raczej nikogo nie zabijesz, ale zle zaprojketowany uklad moze wylapywac dziwactwa np . z wiertarki czy odkurzacza. |
||
2006-03-07 15:10 | Re: Clo na elektronike i czesci | stachurr |
Nie zaprzeczam i nie potwierdzam. A wracajac do tematu to czy jezeli sprowadze czesci zmontuje je w calosc i sprzedam, to urzad celny nie potraktuje tego jako probe ominiecia cla i nie dowali kary z KK. To wyjdzie na to samo jezeli dwie firmy sprawadzo po polowie czesci i sprzedadza trzeciej, to wszystkie sa winne, a to sprowadza sie do cla od intencji a nie od sprowadzanego towaru. |
||
2006-03-07 15:44 | Re: Clo na elektronike i czesci | Gotfryd Smolik news |
On Tue, 7 Mar 2006 stachurr@iem.pw.edu.pl wrote: > ma nic odnosnie urzadzen na 1,5V. > To w takim razie odbiornik radiowy na jeden maly paluszek tez musi > miec CE, czy to juz zalezy od mnie. ...wprowadzasz w mylny błąd ;) To czy "musi mieć CE" zależy od zaliczenia do stosownej kategorii, jak należy to musi mieć, jak nie należy to *nie może* mieć! Wszystkie urządzenia elektroniczne muszą mieć. Tylko niekoniecznie takie samo CE (takiej samej klasy) Otóż istnieją dwa osobne pojęcia, dość uporczywie mylone ze sobą (przyznam że tak bardzo się nie dziwię): - *certyfikat*, wydawany przez uprawnioną jednostkę, rzeczywiście niezbędny tylko w niektórych przypadkach; stąd m.in. wynika popularność w różnych urządzeniach zewnętrznych transformatorów i zasilaczy, bo taki "standardowy zasilacz" ma certyfikat raz i na dobrze, a w razie wbudowania zasilacza do środka urządzenia jako niewydzielonej częsci każda zmiana konstrukcyjna (to co, że nie dotyczy zasilania, jest zmiana i już :]) prowokuje nowy certyfikat :> - *deklaracja zgodności*. Dotyczy ona określenia zgodności ze wymaganiami prawnymi dla danego urządzenia Wnioski z opisów które były w prasie tu i ówdzie kiedy owe przepisy trzy lata temu wchodziły w życie: Deklaracja nie wymaga certyfikatu, certyfikacji ani wzywania na pomoc SuperUrzęduDoSprawWszystkich :) Natomiast producent (lub importer albo inny "wprowadzający do obrotu") deklarację wystawić musi. MUSI! Na własną odpowiedzialność i posługując się takimi środkami (powołaniem fachowców lub nie, zrobieniem pomiarów lub nie, daniem do certyfikacji lub nie) które uzna za stosowne. Za niewystawienie jest kara! I za późniejszą niezgodność z deklaracją też :] A w ustawie napisali tak: +++ Art. 7. Podczas dokonywania oceny zgodnoci z zasadniczymi wymaganiami wyrób może być poddawany: 1) badaniom - przez notyfikowane laboratorium, jeżeli jest wymagane przeprowadzenie badań przez laboratorium niezależne od dostawcy i odbiorcy; 2) sprawdzeniu zgodnoci z tymi wymaganiami - przez notyfikowanš jednostkę kontrolujšcš; 3) certyfikacji - przez notyfikowanš jednostkę certyfikujšcš; pozytywny wynik oceny zgodnoci dokonanej przez notyfikowanš jednostkę certyfikujšcš stanowi podstawę do wydania producentowi oraz jego upoważnionemu przedstawicielowi certyfikatu zgodnoci. --- Na wszelki wypadek raz jeszcze: JEŻELI jest wymagane przeprowadzenia badań...przez laboratorium niezależne od dostawcy i odbiorcy. > Jezeli nie bede mial certyfikatu i kogos zabije prad z tego > odbiornika to pojde siedziec, a jezeli bede mial to co wsadza > tego co wystawil certyfikat. Sąd będzie badał czy oni nierzetelnie wystawili certyfikat czy ty produkowałeś niezgodnie z tym co było sprawdzane i przez to zmieniły się właściwości. Dlatego z certyfikatem są kłopoty :) -- pozdrowienia, Gotfryd (KPiR, VAT, memoriał, ZUS) |
||
2006-03-06 17:17 | Clo na elektronike i czesci | stachurr |
Witam, Mam pytanie interesuje mnie sprowadzenie paru rzezczy w czesciach, poniewaz od calosci jest wysokie clo, a od czesci z których jest zrobione niskie. Czy to jest legalne? Slyszalem juz opinie ze nie i nie moge sprawadzac czesci(pólkomponentów) zeby to zlozyc i sprzedac. Ze jezeli sprzet przyjdzie rozlozony ale w jednym transporcie to nalicza wyzsze clo, a jezeli w kilku dostawach to nalicza rozne stawki celne. Tylko czy wtedy w przypadku jakiejs kontroli nie doczepia sie ze to zlozylem i nalicza wyzsze cla. Wiem ze moze za bardzo kombinuje. Ale to wychodzi na to ze jezeli dwie firmy sciagaja rózne elementy po nizszych stawkach i trzecia firma od nich kupue, to wszystkie moga beknac za unikanie cla? Czy to prawda? Czy wtedy to zalezy od intencji? Z tego co wiem to clo mielo chronic rynek, a tak ma sie nijak do ochrony rynku. Poniewaz skladajac to w polsce daje prace. Chodzi mi o aspekt prawny, a nie o to czy mi sie uda czy nie. Pozdrawiam Robert |
||
2006-03-07 07:32 | Re: Clo na elektronike i czesci | Michal T |
>Slyszalem juz opinie ze nie i nie moge sprawadzac >czesci(pólkomponentów) zeby to zlozyc i sprzedac. Mozesz. Bedziesz wtedy producentem, a nie importerem, musisz wiec zadbac o odpowiednie certyfikaty , co jest troszke kosztowne. W wypadku urzadzen elektronicznych uzyskanie certyfikatu CE wiaze sie czesto z róznymi testami. Kilka tysiecy nie Twoje. To informacje na mój obecny stan wiedzy. Generalnie produkujac jakies urzadzenie w Polsce musisz sprowadzic czesci z zagranicy, bo polski rynek elektroniczny ogranicza sie do rezystorów . Nikt Ci nie zabroni sprowadzania czesci,ale jesli Ty sprzedajesz towar bedacy w stalym obrocie to musi miec certyfikat CE. Alternatywa jest sprzedawanie kompletu czesci jako zestaw do samodzielnego montazu, ale chyba nie o to Ci chodzi i szczerze mówiac nie jestem pewien co do przepisów z tym zwiazanych. Sam sie interesuje sprowadzaniem czesci z krajów z poza Unii, pamietaj o VATcie. Nie opeiraj sie na moim poscie, on tylko ukierunkowuje, nie jestem prawnikiem, ani ksiegowym. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
clo na laptopy z usa |
Giz | 2005-12-15 23:30 |
Po co dowod zakupu (clo) |
Bizon | 2006-01-18 16:14 |
Clo na elektronike i czesci |
stachurr | 2006-03-06 17:17 |
Clo na towry z honkongu |
Riccardo | 2006-03-27 09:51 |
Clo na komputery z USA |
wx | 2006-04-03 21:22 |
Clo na towry z honkongu |
Riccardo | 2006-03-27 09:51 |
Clo na komputery z USA |
wx | 2006-04-03 21:22 |
Zakupy w USA a clo |
ledj | 2006-05-28 01:01 |
clo na sprzet fotograficzny sprowadzany z usa |
aleksandra | 2006-06-10 23:58 |
licencja z USA a clo i podatki w Polsce |
adresssFAKE | 2007-05-23 13:30 |