poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-06-11 20:05 | Re: Jak sie ma predkosc? | szerszen |
Użytkownik "SHP" news:f4hr03$312$1@inews.gazeta.pl... > Biedny ci on.. azebys wiedzial, zabil dwoje ludzi, byc moze bedzie mu to ciazyc do konca zycia > To myśleć do cholery o tym, wsiadając do niego. a pieszy do chlery jest zwolniony z myslenia, moze lazic po ulicy jak swieta krowa tylko dlatego ze sa tam wymalowane pasy? a czesto nawet jak tych pasow tam nie ma? > Tia, i czuć.. W przepisach wyraźnie stoi "przejście dla pieszych = > szczególna ostrożność". i jak juz ci jasko napisal, ograniczone zaufanie > Skoro nie wyhamował, znaczy, że nie zachował. moze mu nie dali szansy > I to jest zdanie, które powinno cechować cywilizowany kraj? a co ma piernik do wiatraka? psim obowiazkiem pieszego jest rozejzec sie zanim wlezie na ulice, szczegolnie jak nie ma swiatel, to juz dzieci w zlobku sie ucza "spojzyj w lewo, spojzyj w prawo, znowu w lewo i dopiero mozna wchodzic" |
2007-06-11 20:08 | Re: Jak sie ma predkosc? | szerszen |
Użytkownik "SHP" news:f4hsor$au7$1@inews.gazeta.pl... > Ale co wg Ciebie jest tutaj "niezgodnie z przepisami"? Że pieszy chce > skorzytać z przejścia? owszem, moze, ale najpierw musi zobaczyc czy moze wejsc na jezdnie, czy nie wejdzie komus pod kola, generalnie sprawdzic czy jest bezpiecznie > Każdy kierowca powinien wiedzieć, że w takim miejscu może pojawić się > pieszy. A czy na nie "wtargnie", to sprawa jest drugorzędna. o nie nie, panie kolego, to nie jest sprawa drugorzedna, to jest wlasnie sprawa pierwszorzedna, inaczej kazdy by ci wbiegal pod kola, albo wjezdzal na rowerze i zawsze bylaby twoja wina |
||
2007-06-11 20:56 | Re: Jak sie ma predkosc? | Jasko Bartnik |
Dnia 11-06-2007 o 20:05:54 szerszen > to juz dzieci w zlobku sie ucza "spojzyj w > lewo, spojzyj w prawo, znowu w lewo i dopiero mozna wchodzic" Ja bym jeszcze dodal "i jesli nic nie jedzie" :) -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-06-11 21:02 | Re: Jak sie ma predkosc? | Jasko Bartnik |
Dnia 11-06-2007 o 00:08:14 SHP >> Zauwaz, ze jest tez przepis ograniczonego zaufania do wspoluczestnikow >> ruchu. Kierowca moze uznac, ze inni uczestnicy postepuja zgodnie z >> przepisami... czyli np. nie rzucaja sie pod nadjezdzajacy pojazd. > Ale co wg Ciebie jest tutaj "niezgodnie z przepisami"? ?e pieszy chce > skorzyta? z przej?cia? Ka?dy kierowca powinien wiedzie?, ?e w takim > miejscu mo?e pojawi? si? pieszy. A czy na nie "wtargnie", to sprawa jest > drugorz?dna. No, ale je?li kto? ma ?wiadomo??, ?e jest przej?cie i nic z > tym faktem nie robi.. W kazdym miejscu moze pojawic sie pieszy. Czy to jest powod aby nie wsiadac do samochodu wcale? Albo wsiadac i nigdzie nie jechac? >> Zachowanie szczegolnej ostroznosci nie chroni od wypadkow. > Ale pomaga z?agodzi? ich ewentualne skutki. Nie robisz prawka, by > porusza? si? pieszo, tylko by porusza? si? pojazdem. > Pieszym jest ka?dy, kierowc? nie. Kierowca nie jest pieszym... I co ma do tego prawo jazdy? Nie tylko kierowca musi uwazac w okolicach przejscia dla pieszych. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-06-11 21:32 | Re: Jak sie ma predkosc? | szerszen |
Użytkownik "Jasko Bartnik" news:op.ttrtkiydrgp2nr@sempron... > Ja bym jeszcze dodal "i jesli nic nie jedzie" :) no to jest tak oczywiste, ze juz nawet nie pisalem |
||
2007-06-12 10:36 | Re: Jak sie ma predkosc? | VoyteG |
On 9 Cze, 18:24, "Anka77" > Inny przypadek. > Robotnik pracuje na dachu. > Spada na zaparkowany samochód i ginie. > Gdyby nie było tak samochodu, to może by przeżył. > Samochód był zaparkowany w miejscu niedozwolonym. > > Czyli sytuacja podobna do opisanej. > Właściciele samochodów popełnili wykroczenia w obu > przypadkach. > Rozumiem, że właściciel samochodu pójdzie do pierdla, > bo źle zaparkował samochód? > > Anka Zostawilem calosc Twego wywodu, gdyz niezbedne beda do niego odniesienia. W podanym przec Ciebie przypadku, jego uwarunkowaniach jaki jest niezbedny warunek by robotnik sie zabil? 1) "Upadek z wysokosci" czy 2) "Upadek z wysokosci na samochod"? Z zalozenia wynika, ze gdyby nie bylo samochodu, to "może by przeżył". Przyjmuje te zalozenie apriori, nie weryfikujac jego. Dalaj przyjmujesz kolejne, ze upadek na samochod jest warunkiem niezbednym, by miala miejsce smierc. W tak ujetej analogii, ustawienie tam samochodu jest wymagane, by smierc miala miejsce. Widac tu, ze analogia jest wadliwa, ale idac jej tokiem, "ustawienie tam samochodu" daje pewna smierc, zas "brak samochodu" prowadzi do wniosku "może by przeżył". Czyli tej smierci nie przesadza! Przy tak przedstawionej Twej analogii, ustawienie samochodu w tamtym miejscu jest niezbedne by miala miejsce smierc. Zatem mamy tu raczej kwestie modelowania analogia.. Trudno tu przyznac, ze ta analogia jest adekwatna do analizowanej sytuacji, bo upadek robotnika na budowie nie jest czyms powszechnym i zwyczajnym, co odnoszac te analogie nalezy brac pod uwage. Natomiast w opisywanym przypadku przewodnim kierowca swiadomie przekracza predkosc, liczac sie z tym ze na przejsciu dla pieszych moga byc piesi, co wynika z nazwy tego przejscia. Gdyby przyjac inaczej, to za ewidentne skutki przerkoczenia predkosci, jakimi jest smierc dwoch osob, nie ponosi on winy.... VoyteG |
||
2007-06-12 11:39 | Re: Jak sie ma predkosc? | PAndy |
"VoyteG" news:1181637402.182963.320580@d30g2000prg.googlegroups.com... On 9 Cze, 18:24, "Anka77" > Inny przypadek. > Robotnik pracuje na dachu. > Spada na zaparkowany samochód i ginie. > Gdyby nie było tak samochodu, to może by przeżył. > Samochód był zaparkowany w miejscu niedozwolonym. > > Czyli sytuacja podobna do opisanej. > Właściciele samochodów popełnili wykroczenia w obu > przypadkach. > Rozumiem, że właściciel samochodu pójdzie do pierdla, > bo źle zaparkował samochód? > > Anka Zostawilem calosc Twego wywodu, gdyz niezbedne beda do niego odniesienia. W podanym przec Ciebie przypadku, jego uwarunkowaniach jaki jest niezbedny warunek by robotnik sie zabil? 1) "Upadek z wysokosci" czy 2) "Upadek z wysokosci na samochod"? Z zalozenia wynika, ze gdyby nie bylo samochodu, to "może by przeżył". Przyjmuje te zalozenie apriori, nie weryfikujac jego. Dalaj przyjmujesz kolejne, ze upadek na samochod jest warunkiem niezbednym, by miala miejsce smierc. W tak ujetej analogii, ustawienie tam samochodu jest wymagane, by smierc miala miejsce. Widac tu, ze analogia jest wadliwa, ale idac jej tokiem, "ustawienie tam samochodu" daje pewna smierc, zas "brak samochodu" prowadzi do wniosku "może by przeżył". Czyli tej smierci nie przesadza! Przy tak przedstawionej Twej analogii, ustawienie samochodu w tamtym miejscu jest niezbedne by miala miejsce smierc. Zatem mamy tu raczej kwestie modelowania analogia.. Trudno tu przyznac, ze ta analogia jest adekwatna do analizowanej sytuacji, bo upadek robotnika na budowie nie jest czyms powszechnym i zwyczajnym, co odnoszac te analogie nalezy brac pod uwage. Natomiast w opisywanym przypadku przewodnim kierowca swiadomie przekracza predkosc, liczac sie z tym ze na przejsciu dla pieszych moga byc piesi, co wynika z nazwy tego przejscia. Gdyby przyjac inaczej, to za ewidentne skutki przerkoczenia predkosci, jakimi jest smierc dwoch osob, nie ponosi on winy.... Ja zostawiam obie wypowiedzi i mowie ze jestem przekonany ze upadek z wysokosci na odksztalcana bryle jaka jest samochod daje wieksze szanse przezycia niz upadek na np betonowe, nieodksztalcane podloze na ktorym ten samochod moglby byc zaparkowany, pomijam tu juz fakt ze wysokosc samochod spowoduje ze robotnik spadnie z "mniejszej" wysokosci, pomijam ze amortyzatory, sprezyny, opony czesciowo pochlona energie - wszystko to da wieksze szanse przezycia w ywpadku upadku na samochod niz na sztywne czy slabodksztalcane podloze. |
||
2007-06-12 14:00 | Re: Jak sie ma predkosc? | Jasko Bartnik |
Dnia 11-06-2007 o 21:32:27 szerszen >> Ja bym jeszcze dodal "i jesli nic nie jedzie" :) > no to jest tak oczywiste, ze juz nawet nie pisalem Czy ja wiem czy takie oczywiste... w koncu wypadki z udzialem pieszych sie przytrafiaja. Czesc z nich wlasnie przez ta "oczywista" czesc wyliczanki. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-06-12 14:49 | Re: Jak sie ma predkosc? | R2r |
W dniu 2007-06-08 09:09, 666 napisał(a): > [...] > 8 lat bez zawiechy byłoby +/- sprawiedliwe. > JaC Na sczęście o tym decydują sądy a nie JaC. Za to Ciebie za uporczywe odpisywanie nad cytatem powinni pozbawić czasowo dostępu do internetu. IMHO tak jak zasugerowałeś 8 lat bez zawiechy byłoby +/- sprawiedliwe. :-P -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Frekwencja - jak sie oblicza? |
SDD | 2005-10-23 16:00 |
jak sie zabezpieczyc |
ds | 2005-10-26 19:03 |
Jak sie pozbyc lokatorow?? |
castrol | 2005-11-02 13:20 |
czy nalezy sie dzien wolnego jak ma sie rozprawe? |
Joanna | 2006-01-07 12:03 |
Jak pozbyc sie wspolokatora??? |
Patryk | 2006-02-05 01:03 |
wymeldowanie - jak sie to robi?:) |
HaNkA ReDhUnTeR | 2006-06-16 14:57 |
Co jak skonczylo sie OC ? |
Fantom | 2006-09-24 18:26 |
jak przygotowac sie do procesu |
Mario | 2007-03-21 16:15 |
Jak sie dowiedziec jak sprawa sadowa toczy sie przeciwko mnie? |
Grzegorz | 2007-06-15 18:05 |
Epanel- jak sie wypisac????? |
Kropelkaa | 2007-06-17 13:35 |