poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-09-08 20:23 | Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | slowk4af |
Czesc, ja tak tylko z ciekawosci, bo sprawa ktora opisze, jest sprzed kilku lat i juz raczej nieaktualna. No wiec bylo tak: Jedziemy sobie z moim kolega autobusem miejskim. Ja mialam duzy plecak, on tez duzy, ale zlozony i pusty. Moj plecak rozmiarami przekraczal rozmiary podane w regulaminie dla bagazu, ktory mozna przewozic bez biletu, ale ja mialam bilet miesieczny, na ktory mozna taki bagaz przewozic bez biletu. Z kolei moj kolega z malym plecakiem, za ktory nie trzeba bylo kupowac bilet, mial zwykly jednorazowy bilet. Wiec wydaje sie ze wszystko jest w porzadku. Oba plecaki postawilismy na podlodze. no i w tym momencie na scene wkracza parka kanarow, ktora zada od nas okazania biletow. No wiec my pokazujemy bilety i dokumenty - zaznaczam, ze dokumenty wyciagalismy kazdy ze swego plecaka. W tej chwili dojezdzalismy juz do celu - ostatniego przystanku, zaczelismy wiec wkladac plecaki. Moj kolega, jako ze jest dzentelmenem, ofiarowal sie zalozyc moj (na pewno powiedzial przy tym cos jak "wezme ci to", cos co wskazywaloby na to, ze jest to MOJ plecak.) No i oczywiscie, czego by nie wymyslily kanary - wszyscy sie zapewne domyslaja: ubzdurali sobie, ze moj kolega przewozi ow wielki plecak bez biletu. My oczywiscie zaczelismy od razu, ze to moj plecak, ze przeciez widzieli, ze wyciagalam z niego bilety, ze moga sprawdzic zawartosc, ze to raczej nie chlopaka (ja nawet zaczelam costam pokazywac, juz nie wiem co ;)))... niezle sie wku**wilismy wtedy.... A oni na to policja nam zaczeli grozic i ze niby mamy sie zamknac, ze nie beda z nami dyskutowac. Do tego jeszcze jakies takie cos wymyslili, ze mysmy niby przewozili te plecaki na siedzeniu, chociaz dopiero po dojechaniu do ostatniej stacji, jak juz autobus byl pusty i zamkniety, to postawilismy te plecaki na siedzeniach, zeby wyciagnac dokumenty. Ale to juz taki szczegol - podaje tylko, zeby unaocznic wszystkim, jakie to byly wredne typy. My oczywiscie nie zamierzalismy placic mandatu (tzn. moj kolega, ale traktowalismy to tak razem) i napisalismy odwolanie (ale nie pamietam, czy to bylo juz po otrzymaniu jakiegos pisma z tamtego jakiegos urzedu....). W kazdym razie korespondencja skonczyla sie na naszym liscie, na ktory nie otrzymalismy juz odpowiedzi - nie pamietam,czy pisalismy tylko jedno odwolanie, czy byla odpowiedz, na ktora mysmy jeszcze odpisali. Od tego czasu nic nie slychac w tej sprawie, juz ladne kilka lat. Wiec ja tak tylko z ciekawosci. Swego czasu bylismy tym niezle oburzeni i odwolanie napisalismy naprawde ostrym tonem, podalismy wszystkie szczegoly, nr. naszych biletow, dokladny opis sytuacji i tego, jak kanary nas traktowaly. No wiec, jak wam sie to widzi, czy racja byla po naszej stronie? Czy kanarom wolno tak ot, przypisywac bagaze do pasazerow, jak im pasuje...?? Pozdr. Katarzyna |
2006-09-08 20:32 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | slowk4af |
My > oczywiscie zaczelismy od razu, ze to moj plecak, ze przeciez widzieli, > ze wyciagalam z niego bilety, Poprawka: dokumenty, nie bilety. Ja wyciagalam moje dokumenty z mojego plecaka. |
||
2006-09-08 20:58 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Szerszen |
Uzytkownik news:1157739808.284840.245510@i42g2000cwa.googlegroups.com... zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i podpisywaliscie im swistki?????? bo rozumiem ze to zrobiliscie skoro prowadziliscie korespondecnej pozniej czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom i przyjmuja kare?? trzeba bylo samemu wezwac, policje, poprosic o sporzadzenie notatki sluzbowej i napisac oficjalna skarge na dzialanie kanarow, a nie pokazywac im dokumenty i podpisywac jakies papierki |
||
2006-09-08 21:13 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Angie |
Użytkownik "Szerszen" news:ac7ea$4501bdfd$540a5499$15222@news.chello.pl... >tempakom Komu?:-)) A ngie |
||
2006-09-08 21:15 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Jotte |
W wiadomości news:ac7ea$4501bdfd$540a5499$15222@news.chello.pl Szerszen > czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom Bo są "tempakami", jak sami piszą... Natomiast _tępak_ ma jeszcze pewnie jakąś szansę. -- Pozdrawiam Jotte |
||
2006-09-08 21:25 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | slowk4af |
Szerszen wrote: > Uzytkownik > news:1157739808.284840.245510@i42g2000cwa.googlegroups.com... > > zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i > podpisywaliscie im swistki?????? > bo rozumiem ze to zrobiliscie skoro prowadziliscie korespondecnej pozniej > > czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom i > przyjmuja kare?? > > trzeba bylo samemu wezwac, policje, poprosic o sporzadzenie notatki > sluzbowej i napisac oficjalna skarge na dzialanie kanarow, a nie pokazywac > im dokumenty i podpisywac jakies papierki Ja juz nie pamietam dokladnie, jak to bylo, moze na grupie pojawi sie drugi bohater, moj kolega, i cos dopowie, pamietam, ze probowalismy sie jakos stawiac i byl chyba taki moment ze niby nie chcielismy podpisac i ze powiedzielismy, ze owszem, niech wezwa policje, ale potem widocznie jakos nam zrzedla mina. Moze wlasnie myslelismy ze prosciej bedzie to skonczyc i sie odwolac. Cale to zajscie trwalo dosc dlugo i obfitowalo w dramatyczne zwroty. A w jednym momencie - to dopiero jest absurd!! - jeden z nich niby przyjal do wiadomosci ze moj plecak jest moj i probowal twierdzic, ze plecak mojego kolegi - taki duzy, ale wtedy zlozony na maly - ze to tez przekracza rozmiary dozwolone w regulaminie, bo niby jak sie rozlozy to bedzie wiekszy. I probowal sklonic mojego kolege do rozlozenia go. Wiec widac, ze na wszelkie sposoby probowali zarobic. A swoja droga to ty chyba nigdy nie miales do czynienia z kanarami, skoro tak cie to dziwi. To jest naprawde najgorszy gatunek ludzi, o ile w ogole ludzi (sa tu jakies kanary na grupie...??). K. |
||
2006-09-08 21:27 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Robert Tomasik |
Użytkownik "Szerszen" news:ac7ea$4501bdfd$540a5499$15222@news.chello.pl... > zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i > podpisywaliscie im swistki?????? > bo rozumiem ze to zrobiliscie skoro prowadziliscie korespondecnej pozniej A nieprzyjęcie tego wezwania, to niby jakie miało by wywołać skutki? |
||
2006-09-09 04:34 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | witek |
Szerszen wrote: > Uzytkownik > news:1157739808.284840.245510@i42g2000cwa.googlegroups.com... > > zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i > podpisywaliscie im swistki?????? A co to zmienia? Raczej pogarsza sytuację, bo nie wiadomo co tam mogą dopisać później. To nie mandat. > > czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom i > przyjmuja kare?? ?????????????? > > trzeba bylo samemu wezwac, policje, poprosic o sporzadzenie notatki > sluzbowej i napisac oficjalna skarge na dzialanie kanarow, a nie pokazywac > im dokumenty i podpisywac jakies papierki > Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. |
||
2006-09-09 08:20 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Szerszen |
Użytkownik news:1157743555.382805.162420@h48g2000cwc.googlegroups.com... > A swoja droga to ty chyba nigdy nie miales do czynienia z kanarami, > skoro tak cie to dziwi. mialem wielokrotnie doczynienia z kanarami i teraz i wtedy kiedy nie musieli nosic na wierzchu swoich "insygniow" ;) takze wiem o to za ludzie, zarowno na koleii jak i w ztm, dlatego pisze to co pisze, jesli racja jest po twojej stronie tak jak w tym wypadku, wystarczy samemu wyjac telefon i zadzwonic na policje, a wtedy nagla wszystko sie wyjasnia w jakis magiczny sposob |
||
2006-09-09 08:24 | Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach" | Szerszen |
Użytkownik "witek" wiadomości news:edt97b$530$6@inews.gazeta.pl... > A co to zmienia? Raczej pogarsza sytuację, bo nie wiadomo co tam mogą > dopisać później. a niby co moga dopisac jak nie maja na kogo wystawic, kanarowi okazujesz co najwyzej dokument uprawniajacy do ulgi jesli taka posiadasz, w zadnym wypadku nie dajesz mu go do reki, jesli nei ma cie z czego spisac to sobie moze pisac co chce > To nie mandat. ale i tu nalezy wpisac dane osobowe delikwenta > Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. to tylko tobie sie tak wydaje |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
co, jesli jeden kandydat na prezydenta w 2 rundzie ? |
Lesio5 | 2005-10-12 18:40 |
Jeden czyn, kilka wykroczen; czy wykroczenia i punkty sie sumuja? |
lama | 2005-12-08 16:59 |
stypendium naukowe, zabrany jeden semestr |
sephirotx | 2006-03-30 16:01 |
stypendium naukowe, zabrany jeden semestr |
sephirotx | 2006-03-30 16:01 |
Spadek -jeden ze spadkobiercow jest oporny |
Koola | 2006-05-29 19:01 |
Z serii "Po odejściu od kasy" ;) |
Paweł_Sakowski | 2006-10-14 19:21 |
jeden z czolowych sklepów internetowych |
doncia | 2007-01-08 19:55 |
Wspolzycie seksualne nieletnich - zaciekawil mnie jeden artykul |
Rafal M | 2007-01-12 18:29 |
Jeden nabywca na umowie a współwłasność małżeńska |
Czarek | 2007-02-19 00:03 |
weksel, deklaracja i jeden ustep |
Cyb | 2007-04-18 21:04 |