poprzedni wątek | następny wątek | pl.biznes |
2006-02-24 20:55 | Krytycznie zadluzone spolki... | prodrive |
Witam Zastanawiam sie jaki jest cel przejmowania krytycznie zadluzonych spolek. Krytycznie to rozumie ze kiedy zobowiazania przekraczaja wartosc majatku. |
2006-02-25 01:36 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | HDPE.PL |
Użytkownik "prodrive" news:dtnocc$kbj$1@atlantis.news.tpi.pl... > Witam > > Zastanawiam sie jaki jest cel przejmowania krytycznie zadluzonych spolek. > Krytycznie to rozumie ze kiedy zobowiazania przekraczaja wartosc majatku. tani sposob na wniesienie kapitalu zakladowego do spolki |
||
2006-02-25 12:02 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | prodrive |
>> >> Zastanawiam sie jaki jest cel przejmowania krytycznie zadluzonych spolek. >> Krytycznie to rozumie ze kiedy zobowiazania przekraczaja wartosc majatku. > > tani sposob na wniesienie kapitalu zakladowego do spolki > Czy moge prosic o szersza informacje. Niebardzo to rozumie. Lesio |
||
2006-02-25 12:36 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | ezbig |
Użytkownik "prodrive" news:dtpdgm$4vk$1@atlantis.news.tpi.pl... > >>> >>> Zastanawiam sie jaki jest cel przejmowania krytycznie zadluzonych >>> spolek. >>> Krytycznie to rozumie ze kiedy zobowiazania przekraczaja wartosc >>> majatku. >> >> tani sposob na wniesienie kapitalu zakladowego do spolki >> > > Czy moge prosic o szersza informacje. Niebardzo to rozumie. > > Pomyśl, kupując zadłużoną spółke przejmujesz też zobowiązania, a więc to co wkładasz to cena za spółkę i zobowiązania. Mieszkam w mieście gdzie jest fabryka mebli Forte SA. Ludzie tu śmieją się, że obecny właściciel, kupił ten zakład warty miliony za 600 zł. Jedni podziwiają, inni mówią, że złodziej. Tylko faktyczny jego wkład to 600 zł + długi jakie wtedy przejął na siebie. Przecież ich nie zapłacił, ale doprowadził tanim kosztem (600) do tego co teraz ma. -- Pozdrawiam |
||
2006-02-25 12:43 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | yuzwa |
" "PRZEJMĘ ZADŁUŻONĄ SPÓŁKĘ - CIĄG DALSZY W marcowym, numerze LEX-PRESSu opisywałem konstrukcję przejęcia zadłużonej spółki, celem uniknięcia odpowiedzialności za jej zobowiązania i jednocześnie wypompowania pieniędzy ze spółki do kieszeni wspólników. W związku z szeregiem pytań, jakie otrzymałem po publikacji, poniżej słów kilka na temat ewentualnej odpowiedzialności innych osób, które w całym procederze brały udział. Wyobraźmy sobie zatem prezesa spółki, który wymyślił sobie jak pozbyć się natrętnych wierzycieli. Po prostu sprzeda spółkę i sprawa załatwiona. A że przy okazji ze spółki wyciągnie jakiś komputer, czy inny faks ? Niech się wierzyciele martwią. Taki prezes rozmawia następnie z prawnikiem, "jak" (bo przecież już nie "czy") taką operację przeprowadzić. Rzetelny prawnik już na tym etapie powie STOP. Panie Prezesie, ale ja nie mam zamiaru za to siedzieć. Czy rzeczywiście mógłby ? Odpowiedzi udzieli nam na to art. 18§3 Kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności pomocnika. Prawnik w istocie ułatwia dokonanie przestępstwa, jako profesjonalista zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Zna sprawę i wie czemu będzie służyć jego porada prawna. W sumie zatem nietrudno będzie przypisać mu pomocnictwo do przestępstwa popełnionego przez mitycznego prezesa. Analogicznie będzie kształtować się odpowiedzialność księgowej - która np. wytransferuje środki z majątku spółki na konto prezesa, czy tez jego nadobnej małżonki. Inaczej ma się rzecz stosunku do notariusza, który poświadczy podpisy na umowie sprzedaży udziałów. Ponieważ nie sprawdza on z kim ma do czynienia, ani czemu służy taka umowa, nie może ponosić odpowiedzialności. Podobnie także redaktor gazety, który zamieszcza ogłoszenie, choćby nawet wiedział, (a już wie bo czytał marcowego LEX-PRESSa), że potencjalnie służyć to może celowi przestępnemu. Redaktor nie ma bowiem zamiaru (choćby ewentualnego) aby inna osoba popełniła czyn zabroniony - a ten element jest konieczny by mówić w ogóle o jakiejkolwiek odpowiedzialności. W sumie zatem mówiąc o machinacjach z majątkiem spółki, nie należy zapominać, że ewentualną odpowiedzialność ponieść mogą nie tylko najbardziej zainteresowani, ale także i ci, którzy w tych machinacjach dopomogli. O odpowiedzialności jednak przesądzi fakt ich zaangażowania w te machinacje, oraz osobisty doń stosunek." |
||
2006-02-25 19:22 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | HDPE.PL |
Użytkownik "prodrive" news:dtpdgm$4vk$1@atlantis.news.tpi.pl... > Czy moge prosic o szersza informacje. Niebardzo to rozumie. taka wiedza ma swoja cene. |
||
2006-02-25 19:29 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | sg |
yuzwa napisał(a): > " > "PRZEJMĘ ZADŁUŻONĄ SPÓŁKĘ - CIĄG DALSZY > W marcowym, numerze LEX-PRESSu opisywałem konstrukcję przejęcia zadłużonej > spółki, celem uniknięcia odpowiedzialności za jej zobowiązania i > jednocześnie wypompowania pieniędzy ze spółki do kieszeni wspólników. W > związku z szeregiem pytań, jakie otrzymałem po publikacji, poniżej słów > kilka na temat ewentualnej odpowiedzialności innych osób, które w całym > procederze brały udział. Wyobraźmy sobie zatem prezesa spółki, który > wymyślił sobie jak pozbyć się natrętnych wierzycieli. Po prostu sprzeda > spółkę i sprawa załatwiona. A że przy okazji ze spółki wyciągnie jakiś > komputer, czy inny faks ? Niech się wierzyciele martwią. Taki prezes > rozmawia następnie z prawnikiem, "jak" (bo przecież już nie "czy") taką > operację przeprowadzić. Rzetelny prawnik już na tym etapie powie STOP. Panie > Prezesie, ale ja nie mam zamiaru za to siedzieć. Czy rzeczywiście mógłby ? > Odpowiedzi udzieli nam na to art. 18§3 Kodeksu karnego, który mówi o > odpowiedzialności pomocnika. Prawnik w istocie ułatwia dokonanie > przestępstwa, jako profesjonalista zdaje sobie sprawę z konsekwencji. Zna > sprawę i wie czemu będzie służyć jego porada prawna. W sumie zatem nietrudno > będzie przypisać mu pomocnictwo do przestępstwa popełnionego przez > mitycznego prezesa. Analogicznie będzie kształtować się odpowiedzialność > księgowej - która np. wytransferuje środki z majątku spółki na konto > prezesa, czy tez jego nadobnej małżonki. Inaczej ma się rzecz stosunku do > notariusza, który poświadczy podpisy na umowie sprzedaży udziałów. Ponieważ > nie sprawdza on z kim ma do czynienia, ani czemu służy taka umowa, nie może > ponosić odpowiedzialności. Podobnie także redaktor gazety, który zamieszcza > ogłoszenie, choćby nawet wiedział, (a już wie bo czytał marcowego > LEX-PRESSa), że potencjalnie służyć to może celowi przestępnemu. Redaktor > nie ma bowiem zamiaru (choćby ewentualnego) aby inna osoba popełniła czyn > zabroniony - a ten element jest konieczny by mówić w ogóle o jakiejkolwiek > odpowiedzialności. W sumie zatem mówiąc o machinacjach z majątkiem spółki, > nie należy zapominać, że ewentualną odpowiedzialność ponieść mogą nie tylko > najbardziej zainteresowani, ale także i ci, którzy w tych machinacjach > dopomogli. O odpowiedzialności jednak przesądzi fakt ich zaangażowania w te > machinacje, oraz osobisty doń stosunek." > > OK, ale czy w takim razie jak kupię taką spółkę to czy rzeczywiście ponoszę jakąś odpowiedzialność karną za cokolwiek ? I czy rzeczywiście mogę przejąć taką spółkę za bezcen (no te 600zł znajdę), nie odpowiadać za długi i spróbować ją wyprowadzić na prostą ? sg |
||
2006-02-25 20:17 | Re: Krytycznie zadluzone spolki... | prodrive |
> Pomyśl, kupując zadłużoną spółke przejmujesz też zobowiązania, a więc to > co wkładasz to cena za spółkę i zobowiązania. Mieszkam w mieście gdzie > jest fabryka mebli Forte SA. Ludzie tu śmieją się, że obecny właściciel, > kupił ten zakład warty miliony za 600 zł. Jedni podziwiają, inni mówią, że > złodziej. Tylko faktyczny jego wkład to 600 zł + długi jakie wtedy przejął > na siebie. Przecież ich nie zapłacił, ale doprowadził tanim kosztem (600) > do tego co teraz ma. > A czy ten nowy wlasciciel nie bedzie odpowiadal za przejete dlugi? Przykladowo w tydzien po zakupie spolki za "600" zl przychodzi komornik i chce zabrac maszyny. Wydaje mi sie, ze jesli wkladem do spolki jest dlug to przechodzi on na nowego udzialowca, czy sie myle? lesio |
||
2006-02-26 10:17 | Re:c.d. | yuzwa |
PRZEJMĘ ZADŁUŻONĄ SPÓŁKĘ...TYLKO PO CO ? "Niniejszy artykuł mógłby z powodzeniem znaleźć się w rubryce "Prawo karne". Problem jest bowiem z pogranicza prawa handlowego, gospodarczego i karnego. Pytanie postawione w tytule tworzy bowiem problem, którego rozwiązanie nie jest jednoznaczne. Kilka szacownych gazet szczyci się tym, iż nie zamieszcza pewnego rodzaju ogłoszeń. Na żółtych stronach tychże gazet, nie spotkamy zatem anonsów typu "Płomienna nastolatka, zadzwoń przyjadę" lub też "Ginekolog, pełen zakres". Roi się natomiast od ogłoszeń - o treści jak w tytule. I tu dochodzimy do sedna sprawy - po co komu taka spółka ? Odpowiedzi jest kilka. Poniżej opiszę pewną konstrukcję, wcale nie tak rzadko spotykaną w praktyce Zarząd spółki (osoby tożsame ze wspólnikami) wpędzają spółkę w długi. Długów tychże nie płacą. Spółka dysponuje pewnym majątkiem, który jednak dziwnym trafem, gdy wierzyciele zaczynają węszyć, w tajemniczy sposób znika. Dokąd ? Ano, w sumie, pośrednio do kieszeni wspólników. Następnym elementem jest szukanie naiwnego, który taką spółkę nabędzie. Ktoś, kto ma znajomości w pewnych kręgach daje do prasy ogłoszenie o nabyciu zadłużonej spółki. Dysponuje bowiem odpowiednim człowiekiem. Ten człowiek to tzw. "słup" - osoba bez majątku, za to z przeszłością, niejednokrotnie koneser win owocowych. Posiada nawet telefon komórkowy, choć raczej rzadko z abonamentem. Na rzecz takiej osoby zbywa się udziały, robi się ją prezesem spółki, funduje karton napojów i...szukajcie wiatru w polu. Spółka niby istnieje, ale nie ma majątku, jakakolwiek egzekucja spali na panewce. Czy rzeczywiście wspólnicy pozostaną bezkarni ? Nie odpowiadają swoim majątkiem za długi spółki, z komornikiem raczej się nie spotkają, mogą natomiast spotkać się z...prokuratorem. Uszczuplanie majątku spółki, w sytuacji gdy grozi jej niewypłacalność lub upadłość jest bowiem przestępstwem. Gdyby doszło do wyroku sądowego istnieje możliwość zobowiązania skazanych wspólników do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem. Nie unikną zatem zapłaty...W tym miejscu rada: wchodząc w kontakty ze spółką, co do której wypłacalności istnieją wątpliwości zwróćmy się do wspólników by - jako osoby fizyczne, poręczyli za jej zobowiązania. Odmowa takiego poręczenia powinna dać do myślenia... Na koniec pozostaje tylko jedno pytanie. Czy wspomniane szacowne gazety nie zdają sobie sprawy z treści i konsekwencji zamieszczanych ogłoszeń ? Ich treść wydaje się być znacznie bardziej szkodliwa niż anonse cytowane na wstępie, przed których zamieszczeniem redaktor naczelny aż się wzdraga." ' Nabywca" ma na celu uchronienie (zresztą iluzoryczne) przed odpowiedzialnością starego zarządu (zazwyczaj zbywcy). Tutaj to "sprzedający" płaci "nabywcy" za pozbycie się śmierdzącego jaja. |
||
2006-02-26 10:26 | Re: Re:c.d. | gravide |
Użytkownik "yuzwa" news:dtrrr4$qr0$1@nemesis.news.tpi.pl... > Czy wspomniane szacowne gazety nie zdają sobie sprawy z > treści i konsekwencji zamieszczanych ogłoszeń ? Ich treść wydaje się być > znacznie bardziej szkodliwa niż anonse cytowane na wstępie, przed których > zamieszczeniem redaktor naczelny aż się wzdraga." czasem żałuję, że dostep tutaj mają wszyscy. także Ci którzy nie mają nic mądrego do napisania... grav |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
MONEYBOOKERS.PL na sprzedaz PEWNY ZYSK lub do SPOLKI |
Sławek | 2005-12-09 00:46 |
Procedura rejestracji spolki z o.o. |
Wayland | 2005-12-17 17:56 |
Przejmujemy krytycznie zadłużone spółki. |
flopik | 2006-02-22 17:10 |
spolki jawne |
dana | 2006-06-14 15:50 |
gdzie najtaniej ksiegowosc dla spolki z o.o.? |
Exister | 2006-07-11 00:46 |
Czy rejestruje sie jeszcze spolki cywilne? |
biuro | 2006-09-26 11:12 |
Zakup spolki |
MS. | 2007-01-09 10:25 |
zalozenie spolki z o.o. oraz podzial zyskow i udzialow |
tomba | 2007-01-18 13:32 |
Koszty prowadzenia male spolki join venture |
Edward | 2007-02-07 16:23 |
[jak] kapital zakladowy spolki z o.o.-w praktyce .. |
2007-05-21 23:43 |