poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-12-22 20:22 | Oszuści...??? | Czapla |
Witam. Sprawa wygląda tak: Byli sobie goście, prawdopodobnie małżeństwo. Mieli chyba długi (zaległości w Spółdzielni), sprzedali więc mieszkanie, długi uregulował nabywca. Parę lat minęło, wtedy ja kupiłem to mieszkanie. W pewnym momencie zaczęły przychodzić aviza (na nazwisko tego pierwszego właściciela) - powiadomiłem pocztę, że taki tu nie mieszka, aviza przychodziły nadal, w końcu pojawił się nawet dzielnicowy, żeby sprawdzić to organoleptycznie. Pewnie coś tam gościu nawywijał :). Ostatnio zaczęła przychodzić świeża korespondencja z różnych banków na kobietę o tym samym nazwisku (pewnie żona tego gościa). Korespondencja jest od tych banków, co to dają wszystkim kredyty na dowód osobisty i nie sprawdzają niczego. Wychodzi na to, że goście biorą małe kredyty z zamiarem ...niespłacenia, skoro podają adres nieaktualny od wielu lat. Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie) a także księgę wieczystą, czy nie ma jakowyś zapisów. Wszystko było czyste, jesteśmy z żoną jedynymi właścicielami. Po prostu ci goście przez parę lat nie zmienili sobie dowodów osobistych, albo biorą te kredyty na jakieś legitymacje czy prawa jazdy sprzed wieków (nie znam procedur, nigdy nie brałem kredytów). Sytuacja z mojego punktu widzenia jest bardzo nieprzyjemna. Intuicja podpowiada mi, że w najbliższym czasie pojawi się nowa seria bankowej korespondencji, nowe aviza, a następnie komornik. Wiem jak na obrzeżach cywilizacji działają komornicy, śledziłem przez wiele lat ich wyczyny, znam też dokładnie historię tej emerytowanej bibliotekarki, na którą napadł komornik z Bytowa (sprawa z 2002 r.). Ostatni skandaliczny wyrok ("komornik bezprawnie użył siły ale sąd warunkowo umorzył sprawę ze względu na znikomą szkodliwość czynu") to po mojemu kpiny z prawa, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę szykany, jakie komornik zastosował w odwecie na skargę pobitej emerytki. Próbuję być mądry przed szkodą. Dotychczasowe banki już poinformowałem (listami poleconymi) ale z doświadczenia wiem, że to i tak nic nie da. Zadzwoniłem też na policję - twierdzą, że używanie cudzego adresu przy braniu kredytów nie jest przestępstwem, co najwyżej można mówić o wykroczeniu :). Jutro jadę na policję zawieźć stosowne pismo, i przekazać tę korespondencję bankową. Mam jednak podstawy przypuszczać, że to też nic nie pomoże. Co można jeszcze zrobić, zanim goście nie wypłuczą wszystkich "banków", "kas pożyczkowych", "Providentów" i innych parabanków, które nie sprawdzają aktualnego meldunku? Przecież oprócz komorników, mogą pojawić się goście z bejsbolem :(. Rodzinka żyje w potwornym stresie, bo kiedyś już przeżywała nieco podobne sytuacje. Czy w wypadku, gdy policja nie będzie chciała (mogła) pomóc, jest jakaś instytucja nadzorująca wszystkie firmy udzielające kredytów i którą można poinformować o zaistniałej sytuacji? Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, tylko błagam, bez inwektyw, sprawa jest naprawdę poważna. Czy dostarczyć policji również akt notarialny, wypis z KW i potwierdzenie zameldowanych osób? Mile będzie widziana podstawa prawna proponowanych działań :). Pozdrawiam Czapla -- |
2009-12-22 20:35 | Re: Oszuści...??? | Liwiusz |
Czapla pisze: > Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, tylko błagam, bez inwektyw, sprawa jest > naprawdę poważna. Czy dostarczyć policji również akt notarialny, wypis z KW i > potwierdzenie zameldowanych osób? Mile będzie widziana podstawa prawna > proponowanych działań :). Podstawa prawna jest taka, że Ciebie to w ogóle nie powinno interesować. Co najwyżej dogadaj się z listonoszem, aby listy polecone do tych państwa nie awizował, tylko odsyłał z adnotacją "adresat wyprowadził się". Wtedy nawet tytułu wykonawczego nie będzie, nie mówiąc o komorniku. -- Liwiusz |
||
2009-12-22 21:03 | Re: Oszuści...??? | andreas |
Użytkownik "Czapla" news:7b19.0000052c.4b311c6d@newsgate.onet.pl... > Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest > przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie) A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego, że Cie to interesowało? Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany. -- andreas |
||
2009-12-22 21:18 | Re: Oszuści...??? | Robert Tomasik |
Użytkownik "Czapla" news:7b19.0000052c.4b311c6d@newsgate.onet.pl... Z przyczyn przez Ciebie tu opisanych masz parwo przypuszczać, że doszło do popełnienia przestępstwa na szkodę kilku banków. Złóż zawiadomienie o przestępstwie, co powinno generalnie uciąć sprawę, bo Policja poinformuje o powyższym fakcie banki. |
||
2009-12-22 21:32 | Re: Oszuści...??? | Liwiusz |
Robert Tomasik pisze: > Użytkownik "Czapla" > news:7b19.0000052c.4b311c6d@newsgate.onet.pl... > > Z przyczyn przez Ciebie tu opisanych masz parwo przypuszczać, że doszło > do popełnienia przestępstwa na szkodę kilku banków. Złóż zawiadomienie o > przestępstwie, co powinno generalnie uciąć sprawę, bo Policja > poinformuje o powyższym fakcie banki. Banki wiedzą, przecież informował ich o tym listem poleconym. -- Liwiusz |
||
2009-12-23 08:40 | Re: Oszuści...??? | Tomasz Kaczanowski |
Czapla pisze: > Witam. > > Sprawa wygląda tak: > Byli sobie goście, prawdopodobnie małżeństwo. Mieli chyba długi (zaległości w > Spółdzielni), sprzedali więc mieszkanie, długi uregulował nabywca. Parę lat > minęło, wtedy ja kupiłem to mieszkanie. W pewnym momencie zaczęły przychodzić > aviza (na nazwisko tego pierwszego właściciela) - powiadomiłem pocztę, że taki > tu nie mieszka, aviza przychodziły nadal, w końcu pojawił się nawet > dzielnicowy, żeby sprawdzić to organoleptycznie. Pewnie coś tam gościu > nawywijał :). Ostatnio zaczęła przychodzić świeża korespondencja z różnych > banków na kobietę o tym samym nazwisku (pewnie żona tego gościa). > Korespondencja jest od tych banków, co to dają wszystkim kredyty na dowód > osobisty i nie sprawdzają niczego. Wychodzi na to, że goście biorą małe > kredyty z zamiarem ...niespłacenia, skoro podają adres nieaktualny od wielu > lat. Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest > przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie) a także księgę wieczystą, czy nie > ma jakowyś zapisów. Wszystko było czyste, jesteśmy z żoną jedynymi > właścicielami. Po prostu ci goście przez parę lat nie zmienili sobie dowodów > osobistych, albo biorą te kredyty na jakieś legitymacje czy prawa jazdy sprzed > wieków (nie znam procedur, nigdy nie brałem kredytów). Albo ktoś daje kredyty na skradzione dowody.. Koleżanka miała taką sytuację, skradziono jej dowód, zgłosiła wszędzie gdzie trzeba 2-3 lata później ktoś wziął na ten dowód kredyty i je dostał! Najzabawniejsze jest to, że koleżanka nie dość, że nie mieszkała już w tamtym miejscu, gdzie wskazywał adres z tamtego dowodu, to i w międzyczasie wyszła za mąż, więc i zmieniła nazwisko. Tak więc o awizach z banku, tudzież ponagleniach od komornika nic nie wiedziała, do czasu, gdy nagle pojawił się komornik w zakładzie pracy i zajął jej pensję... Co ciekawe po wyjaśnieniu sprawy komornik zatrzymał sobie opłatę egzekucyjną!!! Nie wiem czy w końcu udało jej się i tą odzyskać, ale to jest jak dla mnie dopiero granda. Bo jakby nie było winny jest bank, który dał kredyt na zastrzeżony dokument, a obciąża się osobę w zasadzie z tym procederem nie związaną, albo związaną bardzo pobieżnie. -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
||
2009-12-23 15:02 | Re: Oszuści...??? | Papa Smurpfs |
Órzytkownik "andreas" napisał: > A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego, że Cie to > interesowało? > Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie > mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany. a znasz ty definicję mieszkania?:O0 |
||
2009-12-23 20:12 | Re: Oszuści...??? | pmlb |
> się komornik w zakładzie pracy i zajął jej pensję... Co ciekawe po > wyjaśnieniu sprawy komornik zatrzymał sobie opłatę egzekucyjną!!! Nie wiem > czy w końcu udało jej się i tą odzyskać, ale to jest jak dla mnie dopiero > granda. Bo jakby nie było winny jest bank, który dał kredyt na zastrzeżony > dokument, a obciąża się osobę w zasadzie z tym procederem nie związaną, > albo związaną bardzo pobieżnie. Ani komornik ani tym bradziej bank nie interesuje kto placi ale ze ma placic. Od kiedy to bank czy komornik dba o to to by plciala osoba ktora spowodowala zadluzenie? Bilans ma sie zgadzac i tyle. Wiare w wymiar sprawiedliwosci, banki i komornika ma tylko ten co jeszcze nie mial z nimi problemu. |
||
2009-12-23 21:34 | Re: Oszuści...??? | mokinc |
Czapla wrote: > Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, tylko błagam, bez inwektyw, > sprawa jest naprawdę poważna. Weź to po prostu olej. Co Cię obchodzi cudza korespondencja. |
||
2009-12-23 21:46 | Re: Oszuści...??? | andreas |
Użytkownik "Papa Smurpfs" news:hgt7ts$ka2$1@atlantis.news.neostrada.pl... > Órzytkownik "andreas" napisał: >> A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego, że Cie to >> interesowało? >> Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie >> mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany. > > a znasz ty definicję mieszkania?:O0 Nie znam, ale jakbym potrzebował to zapytałbym urzędnika, który przeprowadzał meldunki w trybie administracyjnym. -- andreas |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
oszuści? |
lukasz | 2006-04-20 00:00 |
Co takiemu zrobić - kolejni oszuści z allegro |
kolega | 2009-03-11 19:44 |