Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Otworzyłem Kaczmarkowi i całej temidzie oczy?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-08-25 16:58 Otworzyłem Kaczmarkowi i całej temidzie oczy? boukun
Skarga przeciwna
Jarosław Niedźwiecki Świdnica, 16.03.2007 r.
Ul. Łużycka 75
58-100 Świdnica


Sąd Rejonowy
II Wydział Karny
Ul. Różana 2
58-100 Świdnica

Sygn. akt II K 80/07

SKARGA PRZECIWNA

W związku z represjonowaniem mojej osoby jak i również mojej rodziny przez
organa represyjne, tudzież Prokuraturę Rejonową w Świdnicy, wnoszę skargę
przeciwną na podstawie art. 59 § 1 kpk na Prokuraturę Rejonową w Świdnicy za
propagowanie polityki represyjnej i rasistowskiej i stosowanie w tym celu
prawniczych matactw i
OSKARŻAM
ją jak następuje:

Nie ulega wątpliwości, że zadania dawnej Służby Bezpieczeństwa (SB),
dotyczące represjonowania opozycji wobec reżimu władzy w Polsce przejęły
obecnie prokuratury, wspomagane i we współpracy z policją i ABW. Skierowany
przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy w dniu 29.12.2006 r. do tutejszego
sądu akt oskarżenia przeciwko mnie, ma właśnie taki charakter politycznej
represji i prześladowania mnie za moje poglądy. Jest on bezpodstawny i
nieuzasadniony, a do sporządzenia go doszło w wyniku wielomiesięcznych
prokuratorskich i policyjnych szykan, działając w realizacji z góry
powziętego zamiaru, z naruszeniem procedur dochodzeniowych, praw
obywatelskich, wolności słowa, głoszenia przekonań.

Zaskarżony akt oskarżenia jest kłamliwy i stronniczy, pomawia mnie o czyny,
których nie dokonałem. O stronniczości Prokuratury Rejonowej w Świdnicy i
działaniu w realizacji z góry powziętego zamiaru prześladowania mnie ze
względów politycznych świadczy m. in. fakt, że zarzucono mi znieważanie od
2002 r. w Świdnicy osób wyznania judajskiego ze względu na ich przynależność
wyznaniową poprzez zamieszczanie "antysemickich" wypowiedzi oraz nawoływanie
w powyższy sposób do nienawiści wobec wspomnianej grupy wyznaniowej, przy
czym prokuraturze znany jest fakt, że do 15.03.2004 r. od ponad 17 lat na
stałe zamieszkiwałem w Niemczech, w miejscowości Erlenbach am Main, a
przyłącze internetowe w Świdnicy po raz pierwszy uzyskałem w lutym 2006 r. W
tym to czasie, zdając sobie sprawę, że od lat byłem inwigilowany przez tajne
służby reżimowe w internecie, rozpocząłem dyskusje na internetowych grupach
dyskusyjnych wątkiem m. in. na grupie pl.soc.polityka z 09.02.2006 r. pt.
"Nie zapomnijcie", dodając tekst, "ze dopoki mam przylacze jestescie
cenzurowani". Do sprawdzenia na stronie
http://groups.google.pl/group/pl.soc.polityka/browse_frm/thread/4755cf854c9b43/4b33 45a87dcdbf49?lnk=st&q=Nie+zapomnijcie&rnum=1&hl=pl#4b3345a87dcdbf49.
Jak się okazało, długo się nie nacieszyliśmy internetowym przyłączem w domu.
Prokuratura Rejonowa w Świdnicy, doprowadzając 11. maja 2006 r. do
bezprawnej i nieuzasadnionej rewizji w naszym domu i zatrzymując rodzinny
komputer udowodniła, iż nieprawdziwe jest twierdzenie co do niemożności
kontrolowania czy cenzurowania Internetu. W tej kwestii Polska nie jest
oddalona od Chin.

W akcie oskarżenia prokuratury, asesor Prokuratury Rejonowej Ewa
Kotyra-Miklasiewicz dopuszcza się manipulacji i pomówień, zarzucając mi
znieważanie od 2002 r. w Świdnicy osób wyznania judajskiego ze względu na
ich przynależność wyznaniową poprzez zamieszczanie "antysemickich"
wypowiedzi oraz nawoływanie w powyższy sposób do nienawiści wobec
wspomnianej grupy wyznaniowej. W swoich aktach, prokuratura nagromadziła
wszakże wydruki śmieci, rzekomych wypowiedzi uczestnika internetowych grup
dyskusyjnych o nicku "boukun" od 2000 roku. Zarówno prokuraturze, tajnym
służbom reżimowym, jak i stałym uczestnikom grup dyskusyjnych znany jest
fakt, że nigdy w swoich dyskusjach nie podejmowałem tematu wyznania
religijnego Żydów i religia jako taka mnie mało obchodzi. Stąd, z reguły nie
zabieram głosu na internetowych grupach dyskusyjnych o tematyce religii, jak
np. pl.soc.religia. Manipulacja prokuratury polega na tym, że cytuje ona w
swoim akcie oskarżenia bliżej nieokreślone cytaty, urojone, zmyślone bądź
wyrwane z jakiś kontekstów, przypisując mi ich autorstwo i nieokreślając
skąd one miałyby pochodzić i gdzie i kiedy były wyrażane, a na końcu tych
cytatów podaje jedynie numery kart akt, wydrukowanych przez policję śmieci.
Tym sposobem prokuratura narusza prawo do rzetelnego postępowania i unika
rozpatrzenia moich wielokrotnie składanych wniosków, o przedłożenie mi
całych rzekomo przeze mnie pisanych wątków wraz z ich dotyczącymi wszystkimi
odpowiedziami. Odmówiono mi tym samym prawa do obrony w postępowaniu
przygotowawczym i podsuwa się sądowi "kukułcze jajo", próbując mnie i sąd
zmusić do czytania prokuratorskich myśli i paranoicznych obsesji.

W akcie oskarżenia prokuratury dochodzi także do przekłamań faktów, pomówień
i matactw. Jawnym kłamstwem i pomówieniem jest twierdzenie prokuratury, że
"w swoich wypowiedziach o charakterze antysemickim, nawiązywałem w nich do
problemu eksterminacji Żydów w czasie II wojny światowej wskazując, iż
błędem jest fakt, iż nie została ona wówczas zakończona". Pani asesor
Prokuratury Rejonowej w Świdnicy Ewa Kotyra-Miklasiewicz nie precyzuje, na
czym swoje twierdzenia opiera. Także sugestie, że wypowiedzi moje były
rzekomo kierowane do żydowskiej grupy wyznaniowej, jako całości i pani
asesor "wyniki", obarczania przeze mnie Żydów za wszelkie niepowodzenia,
których doznała Polska już od XVI w. opisując poszczególne wybrane przeze
mnie wydarzenia historyczne w sposób obraźliwy dla tej grupy wyznaniowej, są
stronnicze i nie podparte żadnymi dowodami. Celem takiej manipulacji pani
asesor prokuratury jest sztuczne dmuchanie tematyki żydowskiej na forum
sądowym i wywołanie wrażenia, że nie tylko ja, ale i w całej Polsce
nienawidzi się wszystkich Żydów ze względu na ich wyznanie religijne, przy
czym pani Ewa Kotyra-Miklasiewicz pomija fakt, że jeśli podejmowałem w
swoich dyskusjach tematykę żydowską, to dotyczyła ona z reguły bieżących
wydarzeń politycznych i konkretnych polityków.

Nadużywanie w akcie oskarżenia pani asesor świdnickiej prokuratury słowa
"Żyd" i jej z tym związane skojarzenia noszą cechy zachowań maniakalnych,
paranoicznych i obsesyjnych. Proponuję pani asesor prokuratury zastąpić w
swoim akcie oskarżenia słowo "Żyd" i jego połączenia np. słowem Bułgar,
Rumun, Anglik, Amerykanin, Hiszpan, Niemiec, Ruski itp., a z pewnością jej
swoista "choroba alergiczna" ustąpi, albowiem słowa te nie pasują pod
ochronę art. 256 kk i 257 kk. Niezrozumiałym jest także, co pani asesor
prokuratury rozumie przez słowo "antysemityzm". W kodeksie karnym nie
istnieje takie pojęcie. Na podstawie wykładu ks. Chrostowskiego dowiadujemy
się oto, że "antysemitą" już nie jest tylko ten, którego Żydzi nie lubią,
ale również ten, kto mówi głośno, jestem Polakiem. Do odsłuchania na stronie
http://o.dialogu.z.zydami.patrz.pl/.
Pani Ewa Kotyra-Miklasiewicz uprawia w swoim akcie oskarżenia
antyniedźwieckizm i nie tylko nawołuje do nienawiści przeciwko mnie, ale
sama tej nienawiści nie jest w stanie ukryć.

Dowodem politycznej prowokacji i manipulacji jest również fakt, że pani
asesor Prokuratury Rejonowej w Świdnicy Ewa Kotyra-Miklasiewicz powołuje się
na wyrwane z kontekstu cytaty, celowo pomijając kogo i czego one dotyczą,
które były wynikiem nieudanych prowokacji agentów służb reżimowych, które to
prowokacje miały w zamiarze posłużyć jako przysłowiowy "gwóźdź do mojej
trumny". W aktach tej sprawy znajdują się podżegające przeciwko mnie
wypowiedzi niejakiego Jerzego Tabortowskiego z dnia 28.04.2006 r. - "Do
boukuna"
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.soc.polityka&aid=41325 174
i z dnia 29.04.2006 r. - "Ponownie do ..."
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.soc.polityka&aid=41326340.
Wypowiedzi te były impulsem dla agentury reżimowej bezpieki, inwigilującej
internautów w kwestii poprawności politycznej i przyczyniły się
najprawdopodobniej do spreparowania prowokującego postępowanie
prokuratorskie przeciwko mnie "e-maila" z 30.04.2006 r. (k. 2). Organa
represyjne uznały widocznie "teraz albo nigdy". Mój wniosek o ustalenie
nadawcy wspomnianego "e-maila" został oczywiście odrzucony, w sposób typowy
z czasów stalinizmu. W dniu 10.05.2006 r. otrzymałem prywatnie, wspomniany
na początku akapitu prowokatorski e-mail, najprawdopodobniej agenta służb
bezpieki i czując, że lada chwila mogę spodziewać się politycznych represji
i szykan ze strony reżimowej władzy, zapytałem uczestników grup
dyskusyjnych, "Czy ja szerze nienawisc do Zydow?"
http://groups.google.pl/group/pl.soc.polityka/browse_frm/thread/205cfeb77d4a42c/a15 cb61570fc48bb?lnk=st&q=czy+ja+szerze+nienawisc+do+zydow&rnum=1&hl=pl#a15cb61570fc48bb .
W wątku tym wkleiłem jako swój komentarz, część wypowiedzi z innego
prowokatorskiego, prywatnie otrzymanego e-maila, nie wiedząc co miał ten
anonimowy prowokator konkretnie na myśli. W ten sposób zamierzałem
sprowokować dyskusje, która pozwoliłaby mi ocenić kto z uczestników grup
dyskusyjnych może być tajnym agentem bezpieki i jak inni się na ten temat
zapatrują. Jak można zobaczyć na podstawie podanego linku, na ten wątek
odpowiedziało tylko dwóch uczestników grupy dyskusyjnej. Nikt nie poczuł się
obrażony i poszkodowany, ani nie żądał wyjaśnień. Należy zwrócić uwagę, że
moje przeczucia okazały się słuszne, bo już wcześniej wszczęto dochodzenie
przeciwko mnie, a rankiem następnego dnia, tj. 11.05.2006 r., czworo
policjantów z decyzji pani asesor świdnickiej prokuratury przeprowadziło w
naszym rodzinnym domu, na oczach mającej iść do szkoły 10-letniej córki
rewizję i zabrano nam nasz rodzinny komputer. Z tego powodu, nie miałem
możliwości zabrać dalszego udziału we wspomnianej dyskusji. W dalszej części
będę wnosił o skopiowanie zajętego naszego twardego dysku 1:1 i ustalenie
nadawców prowokatorskich e-maili.

Na uwagę z góry zaplanowanej politycznej prowokacji zasługuje również fakt,
że 09. maja 2006 r. asesor Prokuratury Rejonowej (PR) w Świdnicy Ewa
Kotyra-Miklasiewicz pisze pismo do Kom. Pow. Policji (KPP) w Świdnicy o
sprawdzenie na forum soc.culture.polish, czy są tam publikowane zdjęcia
dziecka o treści pornograficznej (k. 1, zob. także chronologia wydarzeń w
mojej skardze-zażaleniu do Prokuratury Okręgowej z dnia 17.12.2006 r.), przy
czym policjanci z KPP w Świdnicy w swojej notatce z dnia 10.05.2006 r. (k.
5), sporządzonej po sprawdzeniu na forum internetowym soc.culture.polish
ustalili, że faktycznie osoba o nicku boukun szerzy treści antysemickie,
opierając się jak mniemam na drukowanych przez siebie wydrukach śmieci z
różnych internetowych forów dyskusyjnych z dnia 08.05.2006 r. Dowodzi to, że
zanim prokuratura wystąpiła do policji o sprawdzenie na forum
soc.culture.polish dyskusji osoby o nicku "boukun", policja miała już
przygotowane swoje wydruki śmieci z 08.05.2006 r.

Kolejnym dowodem prokuratorskiej manipulacji faktami, jest celowe i świadome
mieszanie pojęć i dobór słów w zaskarżonym akcie oskarżenia. Pani asesor
świdnickiej prokuratury miesza nieudolnie temat żydowskich roszczeń
odszkodowawczych, na którą to sprawę Polacy, a nie tylko ja, mają wyrobiony
pogląd, ze sprawą "Jedwabnego kłamstwa". W kwestii żydowskich roszczeń
odszkodowawczych wobec Polski wypowiadały się krytycznie wielokrotnie znane
osoby życia publicznego w Polsce, m. in. redaktor Stanisław Michalkiewicz w
swoim artukule "Skok na 60 miliardów dolarów"
http://www.michalkiewicz.pl/rdm_07-06-2006.php, czy "Piąty rozbiór Polski?"
http://www.michalkiewicz.pl/rdm_2007-02-15.php, lub też w felietonie,
wygłośzonym na falach Radia Maryja 29 marca 2006 r., "Tekst, który
potrząsnął elitką"
http://www.michalkiewicz.pl/rdm_29-03-2006.php, który to felieton spowodował
później głośny atak na Radio Maryja i Michalkiewicza
http://prawica.net/node/3247 i w konsekwencji tej nagonki postępowanie
prokuratorskie w sprawie "publicznego znieważenia ludności ze względu na
przynależność narodową", tj. art. 257 kk http://prawica.net/node/3427.
Śledztwo w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Toruniu umorzyła
http://www.kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=29. Śledztwo wszczęto
w kwietniu u. r., po zawiadomieniu nadesłanym przez kieleckie Stowarzyszenie
im. Jana Karskiego, o popełnieniu przestępstwa przez
Michalkiewicza -felietonistę Radia Maryja. 29 marca na antenie tego radia
mówił on m.in., że ">Judajczykowie< próbują wymusić na naszym rządzie
zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami". Twierdził też, że
Polska jest upokarzana przez Żydów awanturami "na terenie oświęcimskiego
obozu, rozdmuchiwaniem incydentu w Jedwabnem, a obecnie - przygotowaniami do
wielkiej, propagandowej imprezy w Kielcach, w rocznicę tzw. pogromu".
Na temat Jedwabnego kłamstwa, pani asesor może się więcej dokształcić ze
stron http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_458.html,
http://jedwabne7.webpark.pl/art1.htm,
http://www.polonica.net/JedwabneGeszefty.htm,
http://www.polonica.net/Mowili_mi_KsBskpStefanek.htm,
http://www.naszawitryna.pl/jedwabne_750.html.
Jeżeli zaś chodzi o żydowskie interesy, to na nich najlepiej znają się sami
Żydzi. Na przykład, o holokaustowych interesach oipisuje w swojej książce
Żyd Norman G. Finkelstein. Do ściągnięcia na stronie
http://www.polonica.net/Przedsiebiorstwo_Holokaust.htm.

Fałszywym jest również stwierdzenie pani asesor Prokuratury Rejonowej Ewy
Kotyra-Miklasiewicz, jakoby o rzeczywistych moich poglądach i zamiarach
swiadczył fakt, że zamieszczając w odpowiedzi na zapytanie uczestnika forum
soc.culture.polish o loginie "zalek" zdjęcie trzyletniego wówczas synka, na
którym widoczne było jego przyrodzenie, "uznałem bowiem, iż mniej szkodliwe
jest publikowanie tego typu zdjęć, niż podejrzenie, że mój syn jest Żydem.
Narządy płciowe to mam ja, a u dzidziusia to się nazywa siurak. Na
zaburzenia emocjonalne pani asesor nie jestem w stanie nic pomóc. W
odpowiedzi mojej był zamieszczony wyraźny komentarz, "Nie, Dawid nie jest
jeszcze obrzezany, ale nic nie szkodzi, bo on jedyny w rodzinie nie jest
także jeszcze ochrzczony. Jeszcze może zostać waszym mesjaszem". Dalszy
komentarz jest zbyteczny.

W skardze do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy z dnia 17.12.2006 r. na sposób
prowadzenia dochodzenia w powyższej sprawie wywiodłem, że postępowanie
prowadzone przeciwko mnie jest prowadzone z naruszeniem prawa i doszło
najprawdopodobniej do popełnienia przestępstwa, nakłaniania do składania
obciążających zeznań. W związku z brakiem osób poszkodowanych i groźbą
umorzenia bezpodstawnie wsczętego dochodzenia przeciwko mnie, pani asesor
Prokuratury Rejonowej w Świdnicy Ewa Kotyra-Miklasiewicz wydała w dniu
02.08.2006 r. postanowienie o uzupełnieniu zakończonego dochodzenia i
przedłużeniu okresu trwania dochodzenia i nakazała policji uzupełnić
powyższe dochodzenie m. in. przesłuchać pokrzywdzonych - przedstawicieli
firm oraz Gminy Żydowskiej (k. 627). Należy podkreślić, że zarówno
nagabywana przez policję Wyznaniowa Gmina Żydowska, jak i przedstawiciele
firm dystrybutorskich nie miały zamiaru składać wniosków o ściganie mnie i
podkreślały wielokrotnie, iż ze względów "ekonomiki procesowej" nie
zamierzają wnosić o ściganie sprawcy domniemanych zarzutów (zob. moja skarga
do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy z dnia 17.12.2006 r.). Ponadto, podnieść
należy fakt, że działania takie są nie tylko bezprawne i sprzeczne z
konstytucją, ale w istocie rzeczy naruszałyby procedury postępowania. Do
przesłuchania w dniu 26.09.2006 r., napuszczonej na mnie przez panią asesor
prokuratury i policję "Żydówki" (?), pani Tamary Agnieszki Włodarczyk doszło
także z naruszeniem przepisów k.p.k. W tym czasie miałem bowiem na wniosek
prokuratury przyznanego przez sąd obrońcę z urzędu. W wypadkach obrony
obligatoryjnej udział obrońcy jest obowiązkowy przy tych czynnościach, jak
przesłuchanie pokrzywdzonych (Wincenty Grzeszczyk, Kodeks postępowania
karnego. Komentarz. Warszawa 2006). Na przesłuchaniu pani Włodarczyk nie
było ustanowionego w sprawie obrońcy, który nie został powiadomiony o
terminie przesłuchania świadka.

11. października 2006 r. zapadł wyrok w Trybunale Konstytucyjnym RP - sygn.
akt P 3/06 - http://www.trybunal.gov.pl/OTK/otk.htm, w którym stwierdza się,
że przepis Kodeksu karnego nakazujący prokuraturze ściganie znieważenia
funkcjonariusza publicznego, które miało miejsce poza czasem wykonywania
przez niego obowiązków służbowych, jest sprzeczny z konstytucją. Wg TK,
prokuratura nie może być zaangażowana w sprawy polegające na znieważaniu
funkcjonariusza publicznego przez osoby trzecie w prywatnej rozmowie, której
treść dotarła do organów ścigania. Prezes TK Marek Safjan podkreślił, że nie
wolno znieważać funkcjonariuszy publicznych, ale ochrona polegająca na
wszczynaniu przez prokuraturę śledztw z urzędu przysługuje funkcjonariuszom
tylko w czasie wykonywania obowiązków. Nie ma wątpliwości, że to orzeczenie
ma jednoznaczne zastosowanie do art. 256 kk i art. 257 kk. Pani Włodarczyk z
Wyznaniowej Gminy Żydowskiej w świetle prawa nie jest osobą poszkodowaną
przeze mnie (art. 49 § 1 kpk), tym bardziej, że o moim istnieniu dowiedziała
się od policji i jak sama zeznała, wcześniej mnie nie znała, ani podsuwanych
jej przez policję tekstów nigdzie nie czytała.

Stronniczość Prokuratury Rejonowej w Świdnicy i jej emocjonalne
zaangażowanie w powyższą sprawę podnosi również fakt, że wraz z KPP w
Świdnicy już 10.05.2006 r. wydali na mnie swój wyrok. Począwszy od tego
momentu, aż do czasu sporządzenia aktu oskarżenia przeciwko mnie, naruszana
była stale zasada domniemania niewinności. W swojej nadgorliwości, pani
asesor prokuratury Ewa Kotyra-Miklasiewicz, interpretację poddanych swojej
ocenie wybranych przez siebie jakiś tekstów i poglądów politycznych
pozostawiła wyłącznie sobie, zamiast jak to jest wskazane, wystąpić o
wydanie opinii potwierdzającej lub negującej prokuratorskie zarzuty do
niezależnych środowisk. W kwestii prześladowania opozycji wobec reżimu
władzy w Polsce przez organa ścigania ze względów swobodnego wyrażania
poglądów i propagowania wolności słowa nie jestem odosobniony. W załączeniu
przedkładam pismo Henryka Pająka wysłane do Ministra Sprawiedliwości
Zbigniewa Ziobro z dnia 05.01.2006 r., sygn. akt 1 Ds 3466/02/s, w sprawie
prześladowania pisarza za jego wyrażane poglądy. Jak wynika z tego pisma,
praktyki nękania i prześladowania opozycji przez prokuratury w Polsce są
podobne, z tym tylko, że w przypadku nękania mnie i mojej rodziny dzieje się
to szybko i po najmniejszej linii oporu. Innym przykładem prokuratorskich
szykan za propagowanie wolności słowa, mogą być np. ataki na prof. Jerzego
Roberta Nowaka. Do ściągnięcia np. na stronie
http://www.jerzyrobertnowak.com/artykuly/Glos/tyska_prowokacja.htm.

Podda jąc całościowej ocenie zaskarżony akt oskarżenia Prokuratury Rejonowej
w Świdnicy, nie trudno oprzeć się wrażeniu, że jest on wytworem maniackim i
paranoicznie chorobliwym. Nie wiem, czym zasłużyłem sobie na taką nienawiść,
jaką okazuje wobec mnie pani asesor Ewa Kotyra-Miklasiewicz. Wszakże moje
poglądy niczym szczególnym nie wyróżniają się od powszechnie wyrażanych
poglądów Polaków. Zastanawia również fakt, dlaczego nęka się z powodów
politycznych szarego człowieka, przypisując mu jakiejś ogromnej wagi moc
sprawczą, a umarza się postępowania wobec działaczy radykalnych organizacji,
takich jak Dawid Gaszyński szef NOP w Świdnicy
http://fzp.jewish.org.pl/swidnica.html.
Na szczególną uwagę sądu powinna zasługiwać również sprawa Leszka Bubla
oskarżonego o czyn z art. 256 kk z urzędu w przedmiocie rozważenia umorzenia
postępowania na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk na podstawie art. 339 § 3
pkt 1 kpk i art. 17 § 1 pkt 2 kpk - sygn. akt III K 76/04. Sąd Rejonowy dla
Warszawy Mokotowa II Wydział Karny, po rozpoznaniu na posiedzeniu sprawy w
dniu 07.09.2006 r. postanowił umorzyć postępowanie wobec stwierdzenia braku
znamion czynu zabronionego w zarzucanym oskarżonemu czynie. Sugerowanie
przez Leszka Bubla w jego spocie z kampanii referendalnej w sprawie
przystąpienia Polski do UE, że Żydzi poprą wejście naszego kraju do Unii
Europejskiej, by odzyskiwać kamienice w Polsce, nie było nawoływaniem do
waśni na tle narodowościowym. Tak uznał Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa i
umorzył sprawę. "Oskarżony korzystał z przysługującego mu prawa swobody
wypowiedzi" - stwierdził sąd powołując się na orzecznictwo Europejskiego
Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3602447.html.

W świetle powyższego nie ma sposobu uznać, bym ja swym zachowaniem wyczerpał
znamiona zarzucanych mi występków. W szczególności zauważyć należy, iż brak
jest podstaw do przyjęcia, bym nawoływał do nienawiści na tle różnic
narodowościowych, by taki był zamiar mojego działania. Podnieść należy, że
korzystam z przysługującego mi prawa swobodnej wypowiedzi. Jak wskazywano w
orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu wolność
wyrażania opinii stanowi jedną z zasadniczych podstaw demokratycznego
społeczeństwa, zaś na koncepcjach pluralizmu, tolerancji i otwartości opiera
się każde demokratyczne społeczeństwo (por. wyrok ETPC z dnia 10.07.2003 r.,
Murphy v. Irlandia, 44179/98, LEX nr 80315), a także - swoboda wypowiedzi
stanowi jeden z fundamentów demokratycznego społeczeństwa oraz jeden z
podstawowych warunków jego rozwoju i samorealizacji jednostki (por. wyrok
ETPC z dnia 27.05.2003 r., Skałka v. Polska, 43425/09, LEX nr 78513, por.
wyrok ETPC z dnia 14.03.2002 r., Gawęda v. Polska, 26229/95, LEX nr 51412,
por. wyrok ETPC z dnia 8.07.1986 r., Lingens v. Austria, 9815/82, LEX nr
81012).

W kwestii zarzutu paserstwa programów komputerowych, nie muszę szczególnie
podkreślać, że jest on absurdalny i bezpodstawny nie tytlko wobec braku
podstaw do wszczęcia postępowania, ale również dlatego, że programy
zainstalowane w naszym rodzinnym komputerze zostały nabyte legalnie. Wobec
bezprawnego najścia na nasz dom rodzinny i złamania prawa ochrony własności
i nienaruszalności mieszkania oraz korespondencji, nie mam prawa molestować
dzieci, ani żony aby tłumaczyli się gdzie nabyli i gdzie przetrzymują
programy Robbo, Spongebob Schwammkopf i inne. Nie mam także obowiązku
tłumaczyć, zresztą już kilka razy, że Avira Antivir PersonalEdition Classic
jest darmowym programem dostępnym legalnie w internecie
http://www.free-av.com/. Nie ma podstaw do twierdzenia, że napuszczone na
mnie przez prokuraturę i policję firmy, odniośły z mojego powodu straty
(art. 49 § 1 kpk). Także w tym przypadku, istnieje prawdopodobieństwo
popełnienia przestępstwa przez świdnicką prokuraturę i jej podległą policję
wymuszenia na mnie nienależnego pieniężnego haraczu. W dochodzeniu tym
doszło jednak także do rażących uchybień. Jeśli policja snuła jakieś
podejrzenia i uważała za istotne iść tym śladem, to przecież podałem
świadków, którzy zainstalowali mi legalne programy. Policja jednak nie
wystąpiła ani do strony niemieckiej, ani do rodziny innego świadka o
zweryfikowanie moich wyjaśnień.

Pani asesor prokuratury Ewa Kotyra-Miklasiewicz świadczy nieprawdę również w
wydanym przez siebie postanowieniu z dnia 28.12.2006 r., o oddaleniu wniosku
dowodowego o dokonanie czynności uzupełnienia śledztwa przez zasięgnięcie
opinii językoznawcy prof. Jana Miodka, celem przedłożenia mu kwestionowanych
tekstów, w kwestii rozumienia ich i wydania opinii, twierdząc, że wniosek
ten został złożony po upływie 3 dni od zaznajomienia się z aktami
postępowania. Z aktami postępowania zaznajomiłem się po wcześniejszym
uzgodnieniu dnia 15.12.2006 r. i pouczony przez prowadzącego śledztwo
policjanta złożyłem w świdnickiej Prokuraturze Rejonowej 3 dni później,
18.12.2006 r. skargę do Prokuratury Okręgowej w Świdnicy wraz z wnioskami
dowodowymi. Pismem z dnia 27.12.2006 r., Prokuratura Okręgowa w Świdnicy
wezwała Prokuraturę Rejonową w Świdnicy najpierw do rozpoznania moich
wniosków w przedmiocie dowodów rzeczowych i skargi na czynności
funkcjonariuszy Policji, a następnie wezwała Prokuraturę Rejonową w Świdnicy
do "przekazania akt postępowania przygotowawczego 1 Ds. 1061/06 do tut.
Prokuratury celem odniesienia się do wniosku w/wymienionego o objęcie tej
sprawy nadzorem służbowym". Prokuratura Rejonowa w Świdnicy zlekceważyła
polecenie Prokuratury Okręgowej i pośpiesznie zamknęła dzień później
28.12.2006 r. śledztwo, wypychając sprawę do Sądu Rejonowego w Świdnicy,
łamiąc po raz kolejny prawo. Stwierdzam ponadto, że w aktach powyższej
sprawy brak jest wspomnianego pisma Prokuratury Okręgowej w Świdnicy z dnia
27.12.2006 r.

W trakcie ostatniego przesłuchania, w dniu 08.12.2006 r., zeznałem do
policyjnego protokołu, że prowadzący dochodzenie asp. sztab. Ryszard Cwenar
dał mi kilkakrotnie podczas rozmów ze mną do zrozumienia, iż poddawany jest
naciskom i że nie wie dlaczego ta sprawa jest drążona. W związku z tym,
śledztwo nie powinno było być zamknięte i należało doprowadzić do
konfrontacji prowadzącego śledztwo policjanta ze mną.

I wiadomość z ostatniej chwili, przeczytana w telegazecie TVP1 dnia
11.03.2007 r. Nie będzie wznowienia śledztwa ws. antysemickich wydawnictw
sprzedawanych w warszawskiej księgarni "Antyk". Warszawska prokuratura
uznała, że dodatkowe opinie historyka i językoznawcy prof. Jerzego
Tomaszewskiego nie mogą być podstawą podjęcia postępowania. Umorzenie jest
ostateczne. Sprawa książek takich, jak "Poznaj Żyda", stała się głośna w
2003 r. Warszawski sąd utrzymał wtedy umorzenie wszczętego w 2002 r.
śledztwa ws. "nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych i
wyznaniowych". Prokuratura powołała się m. in. na fakt, że właściciel
księgarni, autorzy i wydawcy "zaprzeczyli, by ich zamiarem było znieważenie
kogokolwiek". (PAP)

Wszczynając i tocząc przeciwko mnie powyższe postępowanie, doszło do
naruszenia art. 47, 49, 50 i w szczególności art. 54 Konstytucji RP,
stanowiącym o tym, że każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów
oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, a cenzura prewencyjna
środków społecznego przekazu jest zakazana.

Nadmienić należy ponadto, że bezpodstawne nękanie mnie przez Prokuraturę
Rejonową w Świdnicy i policję, bezpośrednio nęka również moją rodzinę.
Zajęty komputer osobisty, a następnie twardy dysk z tego komputera, jak
wielokrotnie podkreślałem, należy do całej mojej rodziny. Straty rozwojowe
naszej rodziny i ze względu na nieudostępnienie nam kopii zapasowej dysku
twardego, są bardzo duże i szkodliwe dla mojej całej rodziny. Nałożony przez
Prokuraturę Rejonową w Świdnicy bezpodstawnie na mnie represyjny środek
zapobiegawczy, w postaci zakazu opuszczania kraju i brak dostępu do
komputera rodzinnego i jego archiwów, powodują, iż jesteśmy nie tylko
ograniczeni w życiu osobistym i zawodowym, ale także pozbawiony jestem prawa
do skutecznej obrony. Zastosowany wobec mnie bezpodstawnie zakaz opuszczania
kraju powoduje, iż nie mogę poszukiwać pracy zagranicą i zdani jesteśmy
przez to na wyłączną pracę zarobkową zagranicą mojej żony, zdala od dzieci i
domu rodzinnego, co powoduje konflikty rodzinne. Zaskarżone represje i
szykany świdnickiej Prokuratury Rejonowej i policji naruszają godność całej
mojej rodziny.

W związku z powyższym, stwierdzam, że akt oskarżenia Prokuratury Rejonowej w
Świdnicy jest wadliwy, zawiera istotne braki postępowania przygotowawczego,
a przede wszystkim przygotowany został z podejrzeniem popełnienia przez
Prokuraturę Rejonową i KPP w Świdnicy przestępstw.
Wnoszę o przekazanie sprawy Prokuraturze Okręgowej w Świdnicy celem
odniesienia się do mojej skargi i ewentualnie uzupełnienia istotnych braków
postępowania przygotowawczego w postaci pozbawienia mnie prawa do obrony.

Jednocześnie wnoszę o umorzenie postępowania przeciwko mnie na podstawie
art. 17 § 1 pkt 1 i 2 kpk na podstawie art. 322 § 1 lub 331 § 1 kpk i art.
17 § 1 pkt 1 i 2 kpk, wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego w
zarzucanych mi czynach, a przede wszystkim z powodu oczywistego braku
faktycznych podstaw oskarżenia,.

Jeżeli Prokuratura Okręgowa lub Sąd uznają, że należy przeprowadzić sprawę
główną i przewód sądowy, wnoszę o przesłuchanie świadków z KPP w Świdnicy,
st. post. Kamila Harendarza i asp. sztab. Ryszarda Cwenar, celem ustalenia
istotnych faktów dotyczących prowadzonego przeciwko mnie dochodzenia.
Ponadto konieczne będzie ewentualnie wystąpienie do strony niemieckiej i
rodziny świadka, o ustalenie faktów dotyczących moich wyjaśnień w sprawie
zarzutu o paserstwo programów komputerowych, o co wnoszę. Ponadto wnoszę
ewentualnie o skopiowanie zajętego twardego dysku rodzinnego komputera 1:1
na dwóch nowych dyskach i o przeprowadzenie ekspertyzy jego, w kwestii
zawartości na nim wspomnianych prowokatorskich e-maili. Konieczne będzie
ponadto, przeprowadzenie eksperymentu na sali sądowej i prezentacja
podłączonego do internetu komputera z zainstalowanym w nim skopiowanym przez
biegłego informatyka twardym dyskiem z zajętego dysku naszego komputera, o
co ewentualnie wnoszę. Drugi skopiowany twardy dysk, wnoszę przekazać mi,
celem umożliwienia mi skutecznej obrony. Celem zagwarantowania prawa do
sprawiedliwego i rzetelnego procesu oraz skutecznej obrony, wnoszę ponadto o
przedłożenie mi przed ewentualnym rozpoczęciem przewodu sądowego na sprawie
głównej, całościowych kwestionowanych przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy
wątków, wraz ze wszystkimi dotyczącymi ich odpowiedziami, a następnie
wnoszę, o przedłożenie ich uznawanemu językoznawcy, prof. Janowi Miodkowi w
kwestii zasięgnięcia opinni co do rozumienia kwestionowanych przez
prokuraturę tekstów. Istotnym dla zbadania sprawy jest ustalenie nadawcy
donosicielskiego e-maila z 30.04.2006 r. (k. 2). Wnoszę ponadto, o
ściągnięcie i wydrukowanie z podanych w powyższej skardze stron
internetowych, przedstawionych materiałów dowodowych.


Z poważaniem



Jarosław Niedźwiecki


Załączniki (dowody):

1.Kopia pisma Henryka Pająka wysłanego do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa
Ziobro z dnia 05.01.2006 r., sygn. akt 1 Ds 3466/02/s, w sprawie
prześladowania pisarza za jego wyrażane poglądy.
2.Kopia pisma Prokuratury Okręgowej w Świdnicy z dnia 27.12.2006 r.,
wzywającego Prokuraturę Rejonową w Świdnicy do przekazania akt postępowania
przygotowawczego 1 Ds. 1061/06 do tut. Prokuratury celem odniesienia się do
wniosku w/wymienionego o objęcie tej sprawy nadzorem służbowym.

Do wiadomości:

1.Dr nauk prawniczych Zdzisław Natanek.
2.Niezależne media.
3.Internetowe grupy dyskusyjne.
4.Internet: http://boukun-pl.blogspot.com/ - wersja elektroniczna pisma,
ułatwiająca ściągnięcie wskazanych dowodów.
5.Inni.

http://boukun-pl.blogspot.com/2007/03/skarga-przeciwna.html

b oukun

2007-08-25 22:22 Chiny pdemb
"boukun" writes:

[...]

> Prokuratura Rejonowa w Świdnicy, doprowadzając 11. maja 2006 r. do
> bezprawnej i nieuzasadnionej rewizji w naszym domu i zatrzymując
> rodzinny komputer udowodniła, iż nieprawdziwe jest twierdzenie co do
> niemożności kontrolowania czy cenzurowania Internetu. W tej kwestii
> Polska nie jest oddalona od Chin.

Z tego, co wiem, to w Chinach nie ma zakazu handlu komputerami
osobistymi. Chociaż możliwe, że ten rynek jest tam bardzo
szczegółowo kontrolowany przez odpowiednie służby.

--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
2007-08-25 22:31 Re: Chiny (było: Otworzyłem Kaczmarkowi i całej t PiotRek
Użytkownik "Piotr Dembiński" napisał w wiadomości news:876433jrf7.fsf@hector.domek...
> "boukun" writes:
> > [...]
>
> Z tego, co wiem, to w Chinach nie ma zakazu handlu komputerami
> osobistymi. Chociaż możliwe, że ten rynek jest tam bardzo
> szczegółowo kontrolowany przez odpowiednie służby.

Imienniku, nie wywlekaj go z KF-a, proszę...

--
Pozdrawiam

Piotr
2007-08-25 23:06 Re: Chiny (było: Otworzyłem Kaczmark Piotr
PiotRek pisze:
>
> Imienniku, nie wywlekaj go z KF-a, proszę...
>

swego czasu pisała tutaj niejaka Stokrotka. nie wiem czemu, ale jak
tylko przeczytałem tytuł pierwszego postu zaraz o niej pomyślałem.
2007-08-25 23:32 Re: Chiny (było: Otworzyłem Kaczmarkowi i całej t Wojciech \Spook\ Sura
Piotr wrote:
> PiotRek pisze:
>>
>> Imienniku, nie wywlekaj go z KF-a, proszę...
>>
>
> swego czasu pisała tutaj niejaka Stokrotka. nie wiem czemu, ale jak
> tylko przeczytałem tytuł pierwszego postu zaraz o niej pomyślałem.

Raczej nie. Za mało "błęduf ortograficznyh".

Pozdrawiam -- Spook.

--
! ._______. Warning: Lucida Console sig! //) !
! || spk || www.spook.freshsite.pl / _ """*!
! ||_____|| spook at op.pl / ' | ""!
! | ___ | tlen: spoko_ws gg:1290136 /. __/"\ '!
! |_|[]_|_| May the SOURCE be with you! \/) \ !
2007-08-25 23:27 Re: Chiny (było: Otworzyłem Kaczmark Piotr
Wojciech "Spook" Sura pisze:

>
> Raczej nie. Za mało "błęduf ortograficznyh".
>

ale styl podobny. chociaż te oszołomy wszystkie tak mają.
2007-08-25 23:59 Re: Chiny (było: Otworzyłem Kaczmarkowi i całej t PiotRek
Użytkownik "Piotr" napisał w wiadomości news:faq6h7$s25$1@news.onet.pl...
> swego czasu pisała tutaj niejaka Stokrotka.

Ja ją głównie widywałem na news:pl.hum.polszczyzna.
Ale fakt, tutaj też coś pisała (chyba nawet podsyłała linki
do skanów potwierdzeń nadania listów poleconych, czy coś w tym stylu).


> nie wiem czemu, ale jak
> tylko przeczytałem tytuł pierwszego postu zaraz o niej pomyślałem.

Nie, Stokrotka by napisała "otwożyłem" (a w zasadzie to "otwożyłam"). ;)

--
Pozdrawiam

Piotr
2007-08-26 00:46 Polska i Prawo flyer
Od kiedy i na jakich zasadach mozna aresztowac posla na pdstawie zeznan
jednej kurwy ...

Prosze o zrodla i komentarze ..
2007-08-26 00:52 Re: Polska i Prawo witek
flyer wrote:
> Od kiedy i na jakich zasadach mozna aresztowac posla na pdstawie zeznan
> jednej kurwy ...
>
> Prosze o zrodla i komentarze ..
>

Od momentu kiedy sejm uchyli mu immunitet.
Na zasadach takich jak wszyscy.
2007-08-26 02:48 Re: Polska i Prawo boukun

Użytkownik "flyer" napisał w wiadomości
news:faqbg3$cc6$1@news.onet.pl...
> Od kiedy i na jakich zasadach mozna aresztowac posla na pdstawie zeznan
> jednej kurwy ...
>
> Prosze o zrodla i komentarze ..

Ja też się zastanawiam, jak może baba udowodnić gwałt mężczyźnie po kliku
latach od rzekomo przebytego z nim stosunku?

boukun

nowsze 1 2

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

warto było walczyć o swoje.... [długie]

Katrinos 2005-10-20 00:32

Przeglądanie akt sprawy której nie było się stroną

Mario 2006-05-16 15:43

Dzierżawa gruntu na 30 lat?- co by wtopy nie było-pytanie

PabloGT 2007-01-10 12:01

Było: czy Gosiewski jest pracownikiem - Johnson

Artur 2007-05-23 16:36