poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-22 08:49 | Re: pomocy! | szerszen |
Użytkownik news:1172072117.721471.69900@j27g2000cwj.googlegroups.com... > Czy to jest jakas przeszkoda? jak najbardziej jesli zona bedzie zlosliwa, to zaskarzy cie o alimenty, poniewaz po rozwodzie pogorszy sie jej status materialny, jesli chcesz tego uniknac albo zminimalizowac szanse na takie dzialania, musisz doprowadzic do rozwodu z orzeczeniem winy, jej winy takze zanim pojdziesz do sadu, zbieraj "kwity", moze ona ma kogos na boku, moze robi awantury na ktore bedziesz mial swiadkow, moze cie bije ;) cokolwiek co bedzie swiadczylo ze rozpad pozycia nastapil z jej winy i co sad lyknie |
2007-02-22 16:18 | Re: pomocy! | co_to |
Adam Wysocki wrote: > To trzeba zrobić tak, żeby to ona chciała rozwodu. No tak! Tez o tym myslalem! To byloby idealne rozwiazanie! Tylko jak to zrobic?! Juz czesciej w pracy bywac nie moge, bo niedlugo tam zamieszkam! Klocic sie nie mam sily, poza tym odnosze wrazenie ze ona wlasnie na to czeka! Nie moge sie zaczac z nikim spotykac, bo zacznie sie mscic i w ogole nie da mi rozwodu! Wiec co mam robic? Moze podsuniesz mi jakies pomysly? |
||
2007-02-23 08:58 | Re: pomocy! | szerszen |
Użytkownik news:1172157539.036496.305730@m58g2000cwm.googlegroups.com... > No tak! Tez o tym myslalem! To byloby idealne rozwiazanie! Tylko jak > to zrobic?! Juz czesciej w pracy bywac nie moge, bo niedlugo tam > zamieszkam! Klocic sie nie mam sily, poza tym odnosze wrazenie ze ona > wlasnie na to czeka! Nie moge sie zaczac z nikim spotykac, bo zacznie > sie mscic i w ogole nie da mi rozwodu! Wiec co mam robic? Moze > podsuniesz mi jakies pomysly? cokolwiek nie zaczniesz robic musisz miec na to dowody, i musi to byc z jej winy opisze ci jak zalatwila zona mojego kupmla poznali sie jak ona miala 18 ona ze 3 lata starszy, chciala slubu wiec okolo 20 sie pobrali, rok poznije dziecko, do tego momentu wielka milosc, ona oczywiscie sie uczyla ona zarabial, po porodzie, odstawila go od "cycka" dopuszczany byl raz na jakis czas ;) wtedy jej sie zapragnelo odzyskac stracona mlodosc, pani studentka zaczela imprezowac, on zarabial, skonczyla jedna szkole szkonczyla druga szkole wszystko za jego kase, bylo raz lepiej, raz gorzej, samochod dla niej, mieszkanie itd, w koncu urzadzil jej gabinet zgodny z jej studiami, jak zaczela zarabiac ona zlozyla pozew o rozwod, i tu najciekawsze, okazalo sie ze od roku chodzila do poradni dla maltretowanych kobiet, nazbierala kwitow, swiadkow w postaci swoich rodzicow, i dostal ultimatum, albo rozwod na jej warunkach, albo rozwod z orzeczeniem jego winy i walka na noze, dla dobra dziecka i swojego zgodzil sie na jej warunki, znaczy sie zabrala wszystko i jeszcz splaca ja z mieszkania ktore on kupil, alimenty oczywiscie tez placi a ona jeszcz nastawia dzieciaka przeciwko niemu przemysl wszystko dobze i zanim pojdziesz do sadu, przygotuj sie do tego odowiednio |
||
2007-02-23 19:43 | Re: pomocy! | co_to |
"szerszen" > cokolwiek nie zaczniesz robic musisz miec na to dowody, i musi to byc z > jej winy W tym wypadku to raczej sie nie uda. Ja niestety nie potrafie byc tak perfidny jak zona Twojego kolegi! :( Ta moja jeszcze nie wie, ze chce wystapic o rozwod, najpierw chce sie do tego przygotowac, zebrac informacje, przeanalizowac rozne sytuacje i przeszkody. Nie chce by mnie zaskoczyla czyms oczywistym. Poza tym wciaz mam nadzieje, ze w koncu sama bedzie miala dosc tego zwiazku i zrozumie, ze tak dalej zyc sie nie da! Moze wtedy sama bedzie chciala rozwodu? Prawdopodobnie jest to zludna nadzieja, ale moze... Tylko co robic, by nie podobalo jej sie w tym malzenstwie? Znalezc sobie Inna? Tylko czy wtedy na zlosc nie da mi rozwodu? Nie wiem jak to rozegrac. Kiedy kobieta chce rozwodu?? Czy ktos to wie?? JD |
||
2007-02-24 19:41 | Re: pomocy! | Idiom |
Użytkownik news:1172072117.721471.69900@j27g2000cwj.googlegroups.com... > Dzieki, o tym zdolalem sie juz sam zorientowac. Teraz bede dluuuugo > myslal nad podjeciem jakiejkolwiek decyzji, ktora moze zawazyc na moim > zyciu! > Niestety stalo sie! Bylem glupi ale chyba w koncu zmadrzalem! Musze > zmienic zaistniala sytuacje dlatego poszukuje wszelkie informacje na > temat rozwodu, zwlaszcza po tak krotkim czasie trwania malzenstwa. Ja rozwodziłam się w 2 lata po ślubie (wcześniej byliśmy w nieformalnej separacji, która zaczęła się ... 7 miesięcy po ślubie). Sąd patrzył na nas jak na parę dzieciaków, którzy chcieli się pobawić w dom, ale im nie wyszło - starano się nas jak najszybciej wyplątać z tego. Odbyły się 2 sprawy, bo wówczas pierwsza, pojednawcza była jeszcze obowiązkiem. Ale wszystko zależy od tego co zrobi Twoja żona - ja i mój ex chcieliśmy się po prostu rozstać jak ludzie, jak para przyjaciół, bez utrudniania sobie życia. Myślę, że powinieneś zacząć od zorientowania się co o takim pomyśle myśli Twoja żona. Może jej też już to chodzi po głowie ? (albo może wręcz przeciwnie :( ) pozdrawiam Monika |
||
2007-02-24 22:06 | Re: pomocy! | co_to |
"Idiom" > Ja rozwodziłam się w 2 lata po ślubie (wcześniej byliśmy w nieformalnej > separacji, która zaczęła się ... 7 miesięcy po ślubie). Ale tą separację sami sobie ustaliliście? Tzn. chcieliście sprawdzić jak Wam będzie z dala od siebie? Uważasz, że było warto? U mnie chyba nie ma już chyba szans na "uzdrowienie" tego małżeństwa. Owszem mogę zacisnąć zęby i trwać w nim, tylko po co?! Życie jest zbyt krótkie na takie marnowanie czasu! Wolałbym uniknąć wszelkiego przeciągania! > Ale wszystko zależy od tego co zrobi Twoja żona - ja i mój ex chcieliśmy się > po prostu rozstać jak ludzie, jak para przyjaciół, bez utrudniania sobie > życia. Myślę, że powinieneś zacząć od zorientowania się co o takim pomyśle > myśli Twoja żona. Może jej też już to chodzi po głowie ? (albo może wręcz > przeciwnie :( ) Masz rację - przede wszystkim najpierw muszę dowiedzieć się, co ona o tym wszystkim sądzi, jakie jest jej nastawienie i czy nie będzie robiła problemów. Ale raczej nie będzie chciała rozstać się jak para przyjaciół! Nie wiem, co zrobić by to zmienić. :( Może Ty-KOBIETA mi poradzisz jak skłonić ją do tego, by też chciała rozwodu lub żeby chociaż nie robiła problemów? Co Ciebie skłoniło do tego kroku? Co Ci przeszkadzało w tym małżeństwie, co nie pasowało...? Wybacz jeśli to zbyt osobiste pytanie, ale łapię się każdej możliwości. Chcę to rozegrać mądrze i najmniej boleśnie dla obu stron. Proszę o pomoc. Pozdrawiam. JD |
||
2007-02-24 22:58 | Re: pomocy! | Idiom |
Użytkownik news:1172351177.614900.287480@q2g2000cwa.googlegroups.com... "Idiom" > Ale tą separację sami sobie ustaliliście? Tzn. chcieliście sprawdzić > jak Wam będzie z dala od siebie? Uważasz, że było warto? Po prostu się rozstaliśmy. Definitywnie i nieodwołalnie. 7 miesięcy po ślubie. Ale za uporządkowanie papierów (czyli rozwód) wziełam sie dopiero rok później. > Może Ty-KOBIETA mi poradzisz jak skłonić ją do tego, by też chciała > rozwodu lub żeby chociaż nie robiła problemów? Co Ciebie skłoniło do > tego kroku? Co Ci przeszkadzało w tym małżeństwie, co nie > pasowało...? Niestety, moje osobiste doświadczenia na nic Ci się nie przydadzą. Przede wszystkim - myśmy się nie kłócili, nie darliśmy kotów, po prostu to nie było to - w momencie gdy zawieraliśmy małżeństwo on już zakończył jakiś podstawowy rozwój (dojrzewanie do dorosłości ?), a ja go dopiero zaczynałam i okazało się, że mijamy się - mamy inne priorytety, inne cele itd. Na dodatek, łatwiej znajduję porozumienie z mężczyznami niż z kobietami, dlatego nie przychodzi mi do głowy jak ją przekonać. Może próbuj wytłumaczyć jej, że spokój jest w życiu bardzo ważny, że nie można żyć - szrapiąc się, że nie liczy się sam fakt trwania w zwiazku, ale jego jakość, a będąc młodą osobą (a przynajmniej - młodszą niż za pewien czas ;) ), nie obciążoną jeszcze dziećmi z małżeństwa, łatwiej będzie sobie mogła ułożyć życie z innym mężczyzną, który być może bardziej do niej pasuje. pozdr Monika |
||
2007-02-25 11:16 | Re: pomocy! | co_to |
"Idiom" > Może próbuj wytłumaczyć > jej, że spokój jest w życiu bardzo ważny, że nie można żyć - szrapiąc się, > że nie liczy się sam fakt trwania w zwiazku, ale jego jakość, a będąc młodą > osobą (a przynajmniej - młodszą niż za pewien czas ;) ), nie obciążoną > jeszcze dziećmi z małżeństwa, łatwiej będzie sobie mogła ułożyć życie z > innym mężczyzną, który być może bardziej do niej pasuje. Jesteś bardzo mądrą kobietą i wraz z ex-mężem wykazaliście się dużym rozsądkiem. Chciałbym, żeby ta moja też umiała zachować się tak odpowiedzialnie i zrozumiała, że nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Dziękuję Ci za poradę i mądre słowa. Będę próbował ją przekonać. Mam nadzieję, że uda mi się to i za jakiś czas oboje będziemy już wolni od wszelkich spięć i nieporozumień. Dziękuję. Pozdrawiam. JD |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
POMOCY - potrzebuję pomocy w napisaniu pisma. PILNE!!! |
Mariusz | 2006-02-08 23:05 |
POMOCY!!! |
Łukasz | 2006-03-09 17:42 |
POMOCY!!! |
Łukasz | 2006-03-09 17:42 |
POMOCY!!! |
k.sawczyn | 2006-04-19 21:18 |
pomocy |
bartek | 2006-05-09 22:05 |
Pomocy .. |
Aurena | 2006-05-30 21:38 |
pomocy |
Szalas | 2006-06-09 15:10 |
pomocy!!!!!!!!!!!! |
majka | 2006-10-24 23:17 |
pomocy!!!!!!!!!!!! |
majka | 2006-10-24 23:22 |
pomocy!!!!!!!!!!!! |
majka | 2006-10-24 23:30 |