poprzedni wątek | następny wątek | pl.praca.dyskusje |
2007-01-11 00:33 | referencje - w dobrym tonie? | Grzegorz Brycki |
Witam, Mojemu znajomemu zdarzyło się, że pracodawca nie chce wystawić mu referencji, bo "nie wypada pisać źle". Moj kolega twierdzi, że to prawo pracodawcy. Czuje sie jednocześnie pokrzywdzony bo według niego zasłużył na co najmniej dobre referencje, a że ma bogate doświadczenie zawodowe i liczne, pisemne (!) bardzo pochlebne referencje od innych pracodawców to mu w to wierzę. Innymi słowy moim zdaniem po prostu gdzieś po drodze nacisnął na odcisk swojemu byłem pracodawcy i stąd ta reakcja. Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego sporu między nim a pracodawcą, zakończonego "paleniem mostów" - co w tym wypadku nie miało miejsca - to niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych oraz najzwyklejszy brak klasy. Co wy o tym sądzicie? -- Pozdrawiam, Grzegorz Brycki |
2007-01-11 15:27 | Re: referencje - w dobrym tonie? | jagg |
Grzegorz Brycki wrote: > > Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego > sporu między nim a pracodawcą, zakończonego "paleniem > mostów" - co w tym wypadku nie miało miejsca - to > niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego > braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych > oraz najzwyklejszy brak klasy. > Co wy o tym sądzicie? Nie podzielam Twojej opinii. Referencje nie są obowiązkiem. Natomiast Twój kolega powinien ustalić z byłym pracodawcą tą kwestię w momencie zwolnienia (jeśli nie pisemne to czy może podać jego telefon, jeśli nie to dlaczego?, czy może liczyć na neutralne referencje, że wykonywał obowiązki sumiennie, itp.). Jeśli tego nie wynegocjuje, tzn. że chyba nie był tak dobry jak się postrzega. Dla wielu ludzi, sposób rozstania z firmą i ustalenie tych kwestii przed a nie po fakcie, to priorytet. -- pozdrawiam Jacek |
||
2007-01-11 18:39 | Re: referencje - w dobrym tonie? | AsiaS |
Użytkownik "Grzegorz Brycki" > Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego sporu między nim a > pracodawcą, zakończonego "paleniem mostów" - co w tym wypadku nie miało > miejsca - to niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego > braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych oraz > najzwyklejszy brak klasy. > > Co wy o tym sądzicie? Sadze, ze gdyby referencje powstawaly nie po to, aby ocenic pracownika zgodnie poczynionymi obserwacjami, ale po to aby dokonac zwyczaju i wyjsc na milego goscia, to stracilyby caly sens. Brak klasy pracodawca pokazalby wlasnie wtedy, gdyby sprzeciwil sie prawdziwym zasadom biznesowym i wystawial dobre referencje (czyli polecal innym pracodawcom) kogos, kogo uwaza za niegodnego polecenia. To nie tylko brak klasy i znajomosci zasad biznesowych, ale tez poswiadczanie nieprawdy, psucie rynku i najzwyklejszym brakiem orientacji w tym, jakie wartosci warto propagowac. -- Pozdrawiam AsiaS |
||
2007-01-11 19:41 | Re: referencje - w dobrym tonie? | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Grzegorz Brycki > Co wy o tym sądzicie? Sądzę, że pisanie referencji jest prawem, a nie obowiązkiem i odmowa ich wystawienie w żadnym wypadku nie świadczy o braku klasy czy kultury osobistej. Sądzę też, że skoro pracodawca uznał, iż pracownikowi referencje się nie należą, to nie ma sensu ich wystawiać, bo po co? Ma kłamać? -- Nixe |
||
2007-01-11 21:54 | Re: referencje - w dobrym tonie? | Grzegorz Brycki |
jagg napisał(a): > Grzegorz Brycki wrote: > >> Rozumiem antypatie, jednak jeśli nie było oficjalnego >> sporu między nim a pracodawcą, zakończonego "paleniem >> mostów" - co w tym wypadku nie miało miejsca - to >> niewystawienie dobrych referencji jest objawem totalnego >> braku kultury osobistej, niezachowanie zasad biznesowych >> oraz najzwyklejszy brak klasy. >> Co wy o tym sądzicie? > > Nie podzielam Twojej opinii. Referencje nie są obowiązkiem. Natomiast Twój > kolega powinien ustalić z byłym pracodawcą tą kwestię w momencie zwolnienia > (jeśli nie pisemne to czy może podać jego telefon, jeśli nie to dlaczego?, > czy może liczyć na neutralne referencje, że wykonywał obowiązki sumiennie, > itp.). Jeśli tego nie wynegocjuje, tzn. że chyba nie był tak dobry jak się > postrzega. > Dla wielu ludzi, sposób rozstania z firmą i ustalenie tych kwestii przed a > nie po fakcie, to priorytet. Sęk w tym, że w czasie pracy był chwalony, kiedy się zwalniał pracodawca był bardzo temu niechętny (zmuszał do pracy na zaległym urlopie by zamknąć sprawy itd). Teraz po prostu się odgrywa. W ten sposób świadczy nie o tym, że on chroni rynek przed kiepskimi referencjami, ale że pozwala kierować samemu sobie najniższymi instynktami. W ten sposób, każdy "obrażony" pracodawca może nei wystwić referencji najlepszemu pracownikowi, tylko dlatego że czuje się urażony z takich lub innych względów - zupełnie tak naprawdę nie patrząc na prawdziwą wartość pracownika. Nadal sądzicie, że w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku wystawić dobrych referencji a jeśli tego nie robi jest zwykłym chamem? Bo moim zdaniem, jeśli w czasie pracy, obejść się nie mógł bez kolegi, a teraz obrażony (bo ja inaczej można to wytłumaczyć) nie będzie wystawiał referencji, to nie dość że w ogóle pozwala sobie na tak niskie emocje, to jeszcze nie potrafi się powstrzymać przed wdrażaniem ich w życie i zwykłem prymitywnego mszczenia się na byłym pracowniku. ? Grzegorz Brycki |
||
2007-01-11 22:16 | Re: referencje - w dobrym tonie? | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Grzegorz Brycki > Nadal sądzicie, że w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku > wystawić dobrych referencji Nie sądzę i powtórzę, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązek wystawienia referencji. Jest tylko dobra wola, ale nie każdy musi ją okazywać. > a jeśli tego nie robi jest zwykłym chamem? Może i jest - chamem, prymitywem, infantylnym dupkiem i co tam sobie wymyślicie, ale czy ten fakt cokolwiek zmieni w życiu Twojego kolegi? Przecież nie będzie się kopał z koniem. > nie dość że w ogóle pozwala sobie na > tak niskie emocje, to jeszcze nie potrafi się powstrzymać przed > wdrażaniem ich w życie i zwykłem prymitywnego mszczenia się na byłym > pracowniku. Ale to jest tylko i wyłącznie jego problem. Nie rozumiem po co zawracać sobie nim głowę, jeśli niczego się w tej kwestii nie zmieni. -- Nixe |
||
2007-01-11 22:36 | Re: referencje - w dobrym tonie? | Grzegorz Brycki |
Nixe napisał(a): > X-No-Archive:yes > W wiadomości > Grzegorz Brycki > >> Nadal sądzicie, że w takim przypadku pracodawca nie ma obowiązku >> wystawić dobrych referencji > > Nie sądzę i powtórzę, że nie ma czegoś takiego, jak obowiązek > wystawienia referencji. > Jest tylko dobra wola, ale nie każdy musi ją okazywać. > >> a jeśli tego nie robi jest zwykłym chamem? > > Może i jest - chamem, prymitywem, infantylnym dupkiem i co tam sobie > wymyślicie, ale czy ten fakt cokolwiek zmieni w życiu Twojego kolegi? > Przecież nie będzie się kopał z koniem. > >> nie dość że w ogóle pozwala sobie na >> tak niskie emocje, to jeszcze nie potrafi się powstrzymać przed >> wdrażaniem ich w życie i zwykłem prymitywnego mszczenia się na byłym >> pracowniku. > > Ale to jest tylko i wyłącznie jego problem. > Nie rozumiem po co zawracać sobie nim głowę, jeśli niczego się w tej > kwestii nie zmieni. "Kopać z koniem" :-)) to jest świetne porownanie. W sumie to powinienem teraz wziąć i przejść się na grupa prawo i zapytać o to czy można ukarać dobrego pracownika (skoro przepracowal rok i sam się zwolnil - to jest samoe w sobie dowodem ze nie byl zly) tym ze mu sie nie wystawia referencji a więc się go karze za widzimisie pracodawcy-prymitywa bo pracodawca ma nad nim przewagę... to powinno podpadac pod PP. G.B. |
||
2007-01-11 22:48 | Re: referencje - w dobrym tonie? | Przemysław Maciuszko |
Grzegorz Brycki > Moj kolega twierdzi, że to prawo pracodawcy. Czuje sie jednocześnie > pokrzywdzony bo według niego zasłużył na co najmniej dobre referencje, a Ale widać jego pracodawca uznał inaczej. -- Przemysław Maciuszko który dzisiaj po raz pierwszy dostał "prawdziwe referencje", opisujące dokładnie to co robił, jak robił i kto na tym zyskał/stracił :-) napisane przez szefa, bez żadnych cytatów z 'wzorów' |
||
2007-01-11 22:52 | Re: referencje - w dobrym tonie? | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Grzegorz Brycki > "Kopać z koniem" :-)) to jest świetne porownanie. W sumie to > powinienem teraz wziąć i przejść się na grupa prawo i zapytać o to > czy można ukarać dobrego pracownika (skoro przepracowal rok i sam się > zwolnil - to jest samoe w sobie dowodem ze nie byl zly) tym ze mu sie > nie wystawia referencji Ale zrozum podstawową rzecz - to jest jedynie sprawa dobrej woli i moralności. Tak samo, jak ustąpienie miejsca w autobusie. Na chamstwo i buractwo nie ma żadnych paragrafów. Pozostaje jedynie ostracyzm i zlewka. Niech kolega da sobie spokój, bo - z tego, co piszesz - naprawdę nic nie wskóra, a jeszcze nie daj Boże narobi sobie problemów, jeśli jego były pracodawca ma długie ręce. Zemsty też nie polecam. Z powodów jak wyżej. Poza tym równie prymitywna. -- Nixe |
||
2007-01-11 23:52 | Re: referencje - w dobrym tonie? | MHCMega |
Nixe napisał(a): > Ale zrozum podstawową rzecz - to jest jedynie sprawa dobrej woli i > moralności. ZTCP w stanach mozna zaskarzyć pracodawce za brak / nieprawdziwe referencje. Ale tam za to nie mają żadnych świadectw pracy. Ale to tylko tak przy okazji... Pozdrawiam, MHCMega |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
referencje ? |
Jarod | 2006-03-19 19:08 |
jak napisac referencje?? |
napa | 2006-04-07 07:49 |
referencje ? |
Jarod | 2006-03-19 19:08 |
jak napisac referencje?? |
napa | 2006-04-07 07:49 |
referencje - jak zalaczyc? |
Marek | 2006-06-25 20:17 |
Prosba o referencje |
o`rety | 2006-06-28 20:42 |
Jak napisac referencje ? |
Jarod | 2006-08-21 20:11 |
Referencje |
delon | 2006-10-05 13:07 |
Wypowiedzenie i referencje - jak? |
Rasalhague | 2007-01-08 14:49 |
rozwiazuje umowe o prace - referencje? |
mackko | 2007-05-22 13:29 |