poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-04-09 10:21 | rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse | flex |
sprawa jest dosc skomplikowana.moje malzenstwo nie ukladalo sie od kilku lat. stuacje w domu przyczynilily sie do tego ze na rozstanie sie z zona udezylem ja w twarz. Zona podala sprawe do sądu i dostalem wyrok (przyznalem sie do winy) Teraz zona zlozyla pozew o rozwod z wylacznej mojej winy. Jednak z zeznan wszystkich swiadkow ze sprawy karnej (nie rodziny) jedyna wine rozpadu malzenstwa ponosi zona (udowodnione zdrady,niemoralne prowadzenie sie, przepuszczanie pieniedzy, calkowite zaniedbanie domu i rodziny). Czy mając wyrok jest szansa na wygranie sprawy?? Prosze o informacje Gdyz nie wiem czy mam sie naciagac na koszty i wyjnajmowac obronce. Licze na obiektywne opinie. Pozdrawiam |
2007-04-09 12:55 | Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse | Hania |
Użytkownik "flex" jak na moj gust (nie jestem prawnikiem), jedno uderzenie (zdecydowanie potepiam, jednak slyszac o roznych rzeczach dziejacych sie w domach nie dziwie sie czasem i morderstwom) nie powoduje przesuniecia calej winy na komus, komu wreszcie nerwy puscily. Bierz obronce, swiadkow i staraj sie, by rozwod byl z jej winy. h. |
||
2007-04-10 05:10 | Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse | Walhalla |
Użytkownik "flex" news:evct48$ktn$1@inews.gazeta.pl... > Czy mając wyrok jest szansa na wygranie sprawy?? Prosze o informacje > Gdyz nie wiem czy mam sie naciagac na koszty i wyjnajmowac obronce. Najlepiej udaj się do adwokata po poradę, porada taka kosztuje około 50-100 zł (chyba kilkanaście piwek mozesz sobie odpuścić) u niego dokładnie przedstawisz temat i uzyskasz najlepszą podpowiedz. Bo tu na forum to zbyt mało informacji mamy i nie jesteśmy prawnikami. A sam jako mężczyzna i mąż który nigdy nie uderzył żony, ba nigdy nie nakrzyczał na nią ani nawet nie podniósł głosu mogę Ci powiedzieć tak jak Hania. Choć zdecydowanie potępiam bicie żony i chyba bym sobie po czym takim sam złamał rekę to z perspektywy czasu widzę że to był mój grzech pierworodny w małżeństwie że tego nie zrobiłem. Gdybym raz jej przyłożył tak dla otrzeźwienia, wstrząsnał nią to może dziś miał bym kochającą żonę. Normalne małżeństwo. A tak mam jak mam.... ale do czego dążę olej temat wygrywania rozwodu (nie wiem czy macie dzieci) ale jesli nie macie to staraj się o rozwód bez orzekania o winie (szybciej najtaniej bez prania brudów i szarpaniny na słowa i argumenty), choć jeśli adwokat w poradzie zasugeruje że masz szanse wygrać to walcz o jej winę. Pozdrawiam. |
||
2007-04-10 23:45 | Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse | flex |
Użytkownik Walhalla napisał: > Użytkownik "flex" > news:evct48$ktn$1@inews.gazeta.pl... > > >>Czy mając wyrok jest szansa na wygranie sprawy?? Prosze o informacje >>Gdyz nie wiem czy mam sie naciagac na koszty i wyjnajmowac obronce. > > > Najlepiej udaj się do adwokata po poradę, porada taka kosztuje około 50-100 > zł (chyba kilkanaście piwek mozesz sobie odpuścić) > u niego dokładnie przedstawisz temat i uzyskasz najlepszą podpowiedz. Bo tu > na forum to zbyt mało informacji mamy i nie jesteśmy prawnikami. > A sam jako mężczyzna i mąż który nigdy nie uderzył żony, ba nigdy nie > nakrzyczał na nią ani nawet nie podniósł głosu mogę Ci powiedzieć tak jak > Hania. > Choć zdecydowanie potępiam bicie żony i chyba bym sobie po czym takim sam > złamał rekę to z perspektywy czasu widzę że to był mój grzech pierworodny w > małżeństwie że tego nie zrobiłem. Gdybym raz jej przyłożył tak dla > otrzeźwienia, wstrząsnał nią to może dziś miał bym kochającą żonę. Normalne > małżeństwo. > A tak mam jak mam.... ale do czego dążę olej temat wygrywania rozwodu (nie > wiem czy macie dzieci) ale jesli nie macie to staraj się o rozwód bez > orzekania o winie (szybciej najtaniej bez prania brudów i szarpaniny na > słowa i argumenty), choć jeśli adwokat w poradzie zasugeruje że masz szanse > wygrać to walcz o jej winę. > Pozdrawiam. > > przyznam szczerze ze bardzo zaluje tego uderzenia, jednak byl to jedyny sposob na uwolnienie sie od niej, inaczej sam bym sobie krzywde zrobil. Argumentujac swoj czyn podczas sprawy (probujac sie bronic), sedzina powiedziala zdanie ktore scielo mnie z nog "Widziały gały co brały" Od tej pory nie wierze w nasz wymiar sprawiedliwosci. stad tez moje pytanie na grupach, a do prawnika musze isc, wiem o tym :) Czekam teraz na dokumenty z sadu. Pozdrawiam |
||
2007-04-11 05:54 | Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse | Walhalla |
Użytkownik "flex" news:evh0jj$9vv$1@inews.gazeta.pl... > Argumentujac swoj czyn podczas sprawy (probujac sie bronic), sedzina > powiedziala zdanie ktore scielo mnie z nog "Widziały gały co brały" Od > tej pory nie wierze w nasz wymiar sprawiedliwosci. > stad tez moje pytanie na grupach, a do prawnika musze isc, wiem o tym :) > Czekam teraz na dokumenty z sadu. Jak tylko dostaniesz dokumenty wal z nimi do prawnika (najlepiej w sądzie zapytaj się o prawników zajmujących się sprawami rozwodowymi i u takich szukaj porady) wyłuszcz mu temat i zobaczysz co Ci powie. Wtedy zadecydujesz jaką formę obrony przyjąć. Zależy to też czy właśnie dokumenty bedą o rozwód z Twojej winy, a może żona pójdzie po rozum do głowy i zechce bez orzekania o winie. Zresztą taką formę rozwodu możesz zaproponować na rozprawie przed sądem. A wymiar sprawiedliwości jest dla tych ktorzy mają lepszą bajerę... więc i tu prawnik się przyda bo Ci podpowie jakich argumentów uzywać i ewentualnie na jakie normy zasady obowiązki małżeńskie powoływać się. Pozdrawiam. |
||
2007-04-11 12:24 | Re: rozwod z wylacznej winy a wyrok - jakie szanse | Sowiecki Agent |
> przyznam szczerze ze bardzo zaluje tego uderzenia, jednak byl to jedyny > sposob na uwolnienie sie od niej, inaczej sam bym sobie krzywde zrobil. > Argumentujac swoj czyn podczas sprawy (probujac sie bronic), sedzina > powiedziala zdanie ktore scielo mnie z nog "Widziały gały co brały" Od bierz na rozprawy dyktafon a pozniej co ciekawsze fragmenty wyslij dziennkarzom :) -- http://www.niesfornazyta.pl/ Pierwszy stacjonarny czytnik for typu phpBB/phpBBbyPrzemo (windows/linux) Od dziś możesz korzystać z fora tak jak z usenetu ! |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
przyznanie się do przestępstwa w czasie rozmowy na gg - jakie szanse? |
Andrzej | 2005-11-22 17:46 |
Brak wody z winy Gminy |
>Cezary | 2006-01-07 14:50 |
Jakie szanse na wygranie sprawy? |
Yusek | 2006-01-24 23:07 |
zostalem oszukany, jakie sa szanse na sprawiedliwosc:( |
heine | 2006-02-12 22:23 |
rozwód - jakie szanse |
Tomasz Gębala | 2006-07-18 20:08 |
Dosypal narkotykow - jakie szanse ukarania sprawcy? |
MlM | 2006-09-26 23:49 |
Jakie mam szanse na pozwolenie na broń? |
Chrzciciel | 2006-10-08 15:58 |
Jakie szanse na odstąpienie od OC z poprzedniej umowy |
===Tomy=== | 2006-10-16 16:35 |
przyznanie sie do winy |
Marek Blecharz | 2006-10-18 23:14 |
Pomocy! co po wypadku? Z nie mojej winy. |
achos | 2007-04-10 16:21 |