poprzedni wątek | następny wątek | pl.biznes |
2007-01-29 22:38 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Samotnik > TO nie wierz. Ja wierzę. I co Ci to da, jeśli można wiedzieć? -- Nixe |
2007-01-29 22:42 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Samotnik |
Dnia 29.01.2007 Nixe >> TO nie wierz. Ja wierzę. > > I co Ci to da, jeśli można wiedzieć? Co, wiara? Nic, a co ma dać? Mnie po prostu dziwi, że w tę historię nie wierzysz. Mało przeżyłeś, bo dla mnie to nic dziwnego. -- Samotnik http://www.zagle.org.pl/ |
||
2007-01-29 22:55 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Samotnik > Co, wiara? Nic, a co ma dać? Mnie po prostu dziwi, że w tę historię > nie wierzysz. A dlaczego mam wierzyć w coś, co przypomina bajkę o żelaznym wilku? :) > Mało przeżyłeś, bo dla mnie to nic dziwnego. A dla mnie owszem. Może sprecyzuję, że jestem skłonna uwierzyć w to, co zrobił ZUS, ale nie pojmuję, jak można było załatwiać tę sprawę przez niemal pół roku?! Przecież to jakaś paranoja. Zwłaszcza, że udowodnienie błędu popełnionego przez ZUS to kwestia przedstawienie dosłownie jednego "papierka", a nie konieczność ciągania się po sądach itp. Nie wiem, czy mało przeżyłam. Przez 4 lata prowadzenia firmy trochę "życia" poznałam. Ale przede wszystkim należę do ludzi, którzy nie pozwolą sobie wchodzić na głowę i prowadzać na smyczy jak komuś wygodnie, więc może tego typu problemy rozwiązuję szybciej i skuteczniej. -- Nixe |
||
2007-01-29 23:45 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Samotnik |
Dnia 29.01.2007 Nixe > A dla mnie owszem. Może sprecyzuję, że jestem skłonna uwierzyć w to, co > zrobił ZUS, ale nie pojmuję, jak można było załatwiać tę sprawę przez niemal > pół roku?! Przecież to jakaś paranoja. Zwłaszcza, że udowodnienie błędu > popełnionego przez ZUS to kwestia przedstawienie dosłownie jednego > "papierka", a nie konieczność ciągania się po sądach itp. > Nie wiem, czy mało przeżyłam. Przez 4 lata prowadzenia firmy trochę "życia" > poznałam. Ale przede wszystkim należę do ludzi, którzy nie pozwolą sobie > wchodzić na głowę i prowadzać na smyczy jak komuś wygodnie, więc może tego > typu problemy rozwiązuję szybciej i skuteczniej. Widzisz, mało przeżyłaś. Gdybyś trochę przeżyła, to wiedziałabyś, że w ZUSie co im przyniesiesz, to zgubią. Jak już znajdą, to nie ma się kto tym zająć, a jak się zajmie, to wymyśli kolosalną bzdurę i przyśle jakieś pismo nie na temat. No to piszesz odpowiedź, odwołanie, które gubią. Jak znajdują, to nie ma się kto tym zająć... da capo al fine. Kilka miesięcy w ten sposób mija jak z bicza trzasł. -- Samotnik http://www.zagle.org.pl/ |
||
2007-01-30 00:01 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Samotnik > Widzisz, mało przeżyłaś. Nie będziemy się licytować :) Miałam z ZUS'em (i nie tylko z nim - w US czy UC też siedzą matoły) naprawdę sporo na pieńku, dlatego wiem, że to banda półmózgów. Niemniej jednak nigdy nie pozwoliłam sobie na kretyńskie biurokratyczne zagrania rodem z "Misia", zwłaszcza, gdy istniało ryzyko, że ucierpi na tym interes mojej firmy, a ja nie dostanę żadnego zadośćuczynienia, ani nawet zwykłego "przepraszam". Gdyby ZUS z_własnej_winy i w nieuzasadniony sposób doprowadził do zablokowania konta, to gwarantuję Ci, że odblokowałby je jeszcze tego samego dnia ;-) Niejeden twierdzi, ze jestem typem wrednego, chamskiego awanturnika, co to "po trupach" dojdzie swego, ale w sytuacji, gdy ktoś ewidentnie nie ma racji, robi ze mnie idiotę i działa na moją szkodę, taka strategia znakomicie się sprawdza. -- Nixe |
||
2007-01-30 09:48 | Re: ZUS - ku przestrodze! | medelin |
On 29 Sty, 13:45, " thor" > ZUS przyslal mi ostatnio decyzje o dowaleniu kary finansowej w wysokosci 10% Miałem sytuację identyczną. Od tej konkretnej kary odwołanie nie przysługuje (mogę się mylić), niemniej - jak wyślesz do ZUS pismo - jakiekolwiek w sumie np. prośbę o odstąpienie od tejże kary, prośbę o obniżenie jej, rozłożenie na raty itp. ZUS traktuje to jako 'formalny sprzeciw' przeciwko niej, i sprawa ląduje w sądzie, z Twojego powództwa. W moim wypadku wysłałem do ZUS prośbę o odstąpienie od naliczania tychże karnych odsetek, dostałem od nich 1 pisemko że "niemamowy :)" a następnie wezwanie do sądu, w/g którego skarżyłem te całe procenty ZUS . W sądzie wygrałem - sędzia przychylił się do mojej tezy iż naliczanie tychże 10% jest (w konkretnym wypadku) bezzasadne.... |
||
2007-01-30 10:11 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Kira |
Re to: Nixe [Tue, 30 Jan 2007 00:01:17 +0100]: > Gdyby ZUS z_własnej_winy i w nieuzasadniony sposób > doprowadził do zablokowania konta, to gwarantuję Ci, > że odblokowałby je jeszcze tego samego dnia ;-) Nierealne. Pani Marlenka akurat wyszła do lekarza. Proszę spróbować za tydzień, bo możliwe że na zwolnieniu będzie. Sorry, po prywatnych zawirowaniach z ZUSem uwierzę nawet jak mi ktoś powie, że Alf go tam obsługiwał. Mało tego, nie zdziwi mnie to jakoś szczególnie. Kira -- /(o\ ~ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net ~ \o)/ * WindowsWC * GoogleKaida * Apple w PL * Kira F. ~ I am what I am - I do what I want ~ |
||
2007-01-30 10:52 | Re: ZUS - ku przestrodze! | czak noris |
Użytkownik " Nixe" news:eplubv$278j$1@news.mm.pl... > Niejeden twierdzi, ze jestem typem wrednego, chamskiego awanturnika, co to > "po trupach" dojdzie swego, ale w sytuacji, gdy ktoś ewidentnie nie ma > racji, robi ze mnie idiotę i działa na moją szkodę, taka strategia > znakomicie się sprawdza. Prędzej żyła Ci strzeli niż w ten sposób załatwisz tam coś "od ręki" :-( Historia jest dla mnie o tyle nieprawdopodobna, że trwało to "tylko" 5 miesięcy, ja bujałem się znacznie dłużej i mam dwa segregatory korespondencji z ZUSem... -- pozdrawiam, z półobrotu ;-) |
||
2007-01-30 22:06 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości czak noris > Prędzej żyła Ci strzeli niż w ten sposób załatwisz tam coś "od ręki" No ale właśnie parokrotnie załatwiłam. Ze skutkiem pozytywnym dla mnie. Fakt, że rozmowy były BARDZO nieprzyjemne, ja nie przebierałam w słowach, ale swego dopiełam. Nie zdziwiłabym się, gdyby zrobili mi zdjęcie z adnotacją "tych petentów już nie obsługujemy" ;-) Tam naprawdę wiele działań opiera się nie na durnych procedurach (choć też), ale przede wszystkim na głupocie pracowników, ich lenistwie, ślimactwie, niepotrzebnej biurokracji wewnętrznej (wielokrotnie zdarzało się, że nie potrafiono mi podać przepisu, na podstawie którego żądano ode mnie jakichś rzeczy albo odmawiano innych), braku kompetencji, świadomości z czasów ciężkiej komuny itp. Ale to wszystko da się ustawić do pionu odpowiednim podejściem (bo procedury istotnie nie zawsze można przeskoczyć). > :-( Historia jest dla mnie o tyle nieprawdopodobna, że trwało to > "tylko" 5 miesięcy, ja bujałem się znacznie dłużej i mam dwa > segregatory korespondencji z ZUSem... I przez ten czas miałeś zablokowane konto?? Podałeś ich do sądu za straty finansowe z tego tytułu? -- Nixe |
||
2007-01-30 22:10 | Re: ZUS - ku przestrodze! | Nixe |
X-No-Archive:yes W wiadomości Kira > Nierealne. Pani Marlenka akurat wyszła do lekarza. To przełożony pani Marlenki. Aż do samej góry, bez litości ;-) Swoją drogą rozmawiałam dziś przy okazji z osobą, która świadczy nam usługi w zakresie doradztwa prawnego i nonsensem jest wg niej zablokowanie konta przez ZUS tak po prostu z dnia na dzień. Tego nie robi się nawet przy dużych zadłużeniach wobec fiskusa czy kontrahentów. Aby to zrobić, potrzebny jest nakaz sądu (bo nikt nie może sobie ni z gruszki ni z pietruszki zająć czyjegoś rachunku bankowego), a nakazu również nie dostaje się ot tak po prostu bez żadnego uprzedzenia, bez wezwań do zapłaty, bez wezwań do złożenia wyjaśnienia. Dlatego moim zdaniem już na etapie takich wyjaśnień spokojnie można dopiąć swego i nie być narażonym na blokadę konta. > Proszę spróbować za tydzień, bo możliwe że na zwolnieniu będzie. Jak wyżej - pani Marlenka nie jest przecież jedyną osobą, która tam pracuje. > Sorry, po prywatnych zawirowaniach z ZUSem uwierzę nawet > jak mi ktoś powie, że Alf go tam obsługiwał. Mało tego, > nie zdziwi mnie to jakoś szczególnie. Ależ ja też miałam niewąskie zawirowania z ZUS'em (jako osoba prywatna i właścicielka firmy) i gdybym od początku dawała sobie wejść na głowę, to pewnie też pisałabym teraz, że z ZUS'em nie da się nic załatwić :) Zgadzam się, ze numery odwalają niewąskie, ale nie należy tego przyjmowac z nastawieniem, że i tak sie nie uda nic z tym zrobić. -- Nixe |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
ZUS po 01.11.05 |
FaberPlus | 2005-11-11 19:02 |
ZUS |
Magdaa | 2005-12-20 10:28 |
ZUS - US |
szymek | 2006-01-02 22:35 |
nieoplacony ZUS |
thauthim | 2006-01-09 15:03 |
ZUS |
Arek | 2006-03-29 01:05 |
ZUS |
Arek | 2006-03-29 01:05 |
dg+us+zus |
rypka | 2006-04-23 23:51 |
ZUS |
Michał | 2006-05-28 09:35 |
ZUS |
Kamil Olszewski | 2006-07-18 15:12 |
ZUS |
Michal | 2007-06-06 16:28 |