Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Big data w służbie fiskusa. Jak technologie mogą wykryć podatkowych oszustów i załatać dziury w budżecie

0
Podziel się:

- To taki paradoks, że stawki podatkowe są dziś zbyt wysokie, a przychody z podatków zbyt niskie – mawiał prezydent USA John F. Kennedy. Ten paradoks to tzw. luka podatkowa, czyli stała bolączka w zasadzie każdego kraju na świecie – takiego mocarstwa jak USA czy dużo mniej zamożnej Polski.

Big data w służbie fiskusa. Jak technologie mogą wykryć podatkowych oszustów i załatać dziury w budżecie
(EmirMemedovski/iStockphoto)

- To taki paradoks, że stawki podatkowe są dziś zbyt wysokie, a przychody z podatków zbyt niskie – mawiał prezydent USA John F. Kennedy. Ten paradoks to tzw. luka podatkowa, czyli stała bolączka w zasadzie każdego kraju na świecie – takiego mocarstwa jak USA czy dużo mniej zamożnej Polski.

Jak wyliczyli pod koniec listopada eksperci firmy doradczej PwC, sama luka podatkowa VAT wyniesie w tym roku ok. 45 mld zł. To ok. 2,5 proc. PKB. Mniej o 0,3 pkt proc. niż rok wcześniej, ale to nadal kwota, która rozwiązałaby niejeden budżetowy problem (np. pokryłaby z nawiązką cały program 500+).

Co robią rządy, gdy chcą załatać lukę wpływów podatkowych? Mogą to być wzmożone kontrole czy nowe służby (jak w Polsce Krajowa Administracja Skarbowa), ale kontrolerzy to tylko ludzie – liczba podmiotów, jakie mogą sprawdzić w ciągu roku, jest skończona. Dochodzą nowe regulacje legislacyjne lub systemowe, jak choćby wdrożenie Jednolitego Pliku Kontrolnego.

Ale zdaniem ekspertów to wciąż zbyt mało.

- Podejmowane działania w celu uszczelnienia systemu VAT są słuszne, nadal pozostaje jednak wiele rzeczy do poprawy. W szczególności należy podjąć działania analityczne poprawiające skuteczność prewencji, tj. opracowanie modeli analitycznych, które w oparciu o dane z JPK oraz dane statystyczne będą umożliwiały typowanie trendów oraz podmiotów, mogących brać udział w procederze wyłudzeń VAT – mówił podczas prezentacji szacunków o luce VAT Tomasz Kassel, partner w dziale prawno-podatkowym PwC.

Wśród tych rozwiązań analitycznych warto wspomnieć właśnie o systemach big data – operujących na dużych zbiorach transakcji i z nich wychwytujących anomalie i potencjalnie podejrzane zachowania, które kontrolerom mogłyby najzwyczajniej w świecie umknąć.

Czy taka analityka faktycznie sprawdza się w urzędzie skarbowym? Zdaniem specjalistów – wyśmienicie.

Analityka big data to szansa nie tylko dla firm, ale także dla sektora publicznego. Dzięki wdrożeniu systemów analizy dużych zbiorów danych jednostki administracyjne będą mogły usprawniać procesy, zdobywać wiedzę na temat potrzeb obywateli czy uszczelnić system podatkowy. To z kolei pozwoli na zapewnienie wyższej jakości usług finansowanych z budżetu państwa – powiedziała Gabriela Maksymiuk, Territory Marketing Manager CEE w Intelu.

System podatkowy właściwie w każdym kraju ma jedną cechę wspólną – jest skomplikowany. A jak mówi przysłowie, w mętnej wodzie lepiej ryby biorą. Al Capone wpadł na podatkach, ale współczesne mafie świetnie prosperują właśnie dzięki żerowaniu na niedoskonałościach systemów podatkowych – tworzą łańcuchy firm i transakcji, które na papierze wyglądają jak standardowa biznesowa relacja. W praktyce służą jedynie wyłudzaniu VAT.

- Zwalczanie przestępstw finansowych stało się podobne do wojny, a analityka jest w arsenale osób walczących z praniem brudnych pieniędzy i oszustwami – mówi Julie Conroy z zespołu ekspertów firmy Aite Group. - Instytucje finansowe potrzebują rozwiązań, które pozwolą im szybko i skutecznie wykryć nietypowe zachowania – dodaje.

Jednym z taki narzędzi jest system NetReveal, należący do koncernu BAE Systems. Porównanie do wojny jest więc nie od rzeczy - w spółce powstały m.in. czołgi Bradley czy myśliwiec Eurofighter.

NetReveal sprawdza przepływy między firmami, sprawdza ich właścicieli i to, gdzie są zarejestrowane. Analizuje też dane o eksporcie i imporcie towarów i usług. I na tej podstawie wyznacza firmy do potencjalnej kontroli.

NetReveal swój wielki sukces odniosło na Słowacji. Tamtejszy rząd borykał się przed kilku lat z ubytkami w budżecie – luka samego VAT wynosiła ok 3 mld euro, czyli tyle, ile brakowało na program reformacji edukacyjnej w szkołach.

- Jesteśmy gotowi, aby użyć młota – zapowiadał wówczas minister finansów w odniesieniu do firm unikających płacenia podatków.

Rząd postanowił działać i wdrożyć platformę – wystartowała w marcu 2014 r. i zwróciła się po... kilku miesiącach. Tylko w pierwszym miesiącu system przeanalizował 14 mln transakcji, 1,7 mln z nich uznając za podejrzane. Po dalszej analizie wykryto ponad 100 oszustw podatkowych. W sumie do końca pierwszego roku działania budżet zaoszczędził dzięki analityce ponad 600 mln euro. Na koniec 2015 r. minister finansów chwalił się już kwotą 2,1 mld euro! Dla niewielkiej Słowacji oznaczało to... prawie 3 proc. PKB!

A program się uczył – sam wygenerował, na podstawie danych transakcyjnych – ponad sto kolejnych schematów, które mogły posłużyć do wyłudzania zwrotów podatku VAT.

Kilka lat wcześniej system próbowały u siebie – również z sukcesami – służby fiskalne Wielkiej Brytanii, analizując m.in. szarą strefę w biznesie. Z kolei w Nowej Zelandii NetReveal używany jest do oceny ryzyka przed wypłatą dla wszystkich wniosków o zwroty VAT.

I tak okazuje się, że – choć PIT musimy rozliczać sami - big data może pomóc nawet w urzędzie skarbowym.

Materiał przygotowany we współpracy z firmą Intel

Szukasz porady? Skontaktuj się z ekspertem z Asseco:
+48 22 574 88 23; e-mail: piotr.fabjaniak@assecods.pl

analityka
intel
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)