Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Restauracje, Formuła 1 oraz medycyna. Zobacz Big data w akcji

0
Podziel się:

Czy analiza Big data to faktycznie coś, co przydaje się w realnym świecie? O tym, że pozwala świetnie poznać klientów, najlepiej pokazuje przykład sieci restauracji McDonald's. Możliwości tej technologii są jednak znacznie większe i wykraczające poza świat komercji. Uznaje się np., że Big data miała duży udział w walce z Ebolą w Afryce.

Restauracje, Formuła 1 oraz medycyna. Zobacz Big data w akcji
(Argonne National Laboratory/CC BY-SA 2.0/wikimedia)

Czy analiza Big data to faktycznie coś, co przydaje się w realnym świecie? O tym, że pozwala świetnie poznać klientów, najlepiej pokazuje przykład sieci restauracji McDonald's. Możliwości tej technologii są jednak znacznie większe i wykraczające poza świat komercji. Uznaje się np., że Big data miała duży udział w walce z ebolą w Afryce.

_ #1 _ W kolejce po hamburgera

Sieć restauracji McDonald's to jeden z najlepszych przykładów organizacji, która podejmuje decyzje na podstawie danych. Sieć liczy grubo ponad 30 tysięcy restauracji w 118 krajach na całym świecie i – jak podaje - dziennie obsługuje 69 milionów klientów. Ilość danych, która generowana jest w w ciągu dnia w restauracjach McDonald's, zapełniłaby dysk twardy każdego peceta.

Amerykańska sieć restauracji można powiedzieć, że „nauczyła” kamery, żeby rozpoznawały długość kolejki samochodów przed okienkiem z obsługą. W zależności od liczby samochodów, ekrany reklamowe wyświetlają odpowiednią propozycję kanapki. Jeśli rząd aut jest długi, na ekran trafiają propozycję dań prostych i szybkich do wykonania. Jeśli aut jest niewiele, system wyświetla dania nieco bardziej czasochłonne, jednak bardziej opłacalne dla firmy, bo sprzedawane z większą marżą. Mało tego. Kamery są w stanie wykryć typ samochodu oraz prawdopodobną liczbę pasażerów. Inaczej zareaguje w przypadku kolejki czterech aut sportowych, a inaczej, kiedy do restauracji przyjadą dwa rodzinne kombi.

_ #2 _ ISIS na celowniku

Big data może jednak służyć do poważniejszych celów niż zwiększenie sprzedaży lub poprawy zadowolenia klientów. Praktyka pokazuje, że dobrodziejstwa technologii wykorzystuje również armia. Jak podaje serwis Datafloq, amerykańskie siły US Air Force zdołały zniszczyć kwatery główne Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku właśnie dzięki... Big data. Choć armia nie zdradza zbyt wielu szczegółów, wykorzystała skłonność ISIS do chwalenia się swoimi planami i wyczynami w mediach społecznościowych.

Wojskowi informatycy zbierali i analizowali terabajty danych i natknęli się na post mówiący o ataku bombowym w ciągu najbliższych 24 godzin. Następnie na podstawie zdjęć, znajomych (oraz ich zdjęć) ustalili miejsce publikacji pechowego dla ISIS posta.

3 Jak zatrudnić właściwego pracownika

Big data świetnie sprawdza się w monitorowaniu motywacji pracowników w firmie. Korzyści są wymierne – pozwalają przybliżyć odpowiedzi na najważniejsze pytania HR-owców: dlaczego niektórzy pracownicy odchodzą, a niektórzy zostają?

Firma Xerox, amerykański koncert produkujący drukarki, przeanalizowała historie tysięcy pracowników, którzy aplikowali i zostali zatrudnieni w call-centers. Badanie pozwoliło wysnuć jeden, bardzo ważny wniosek – w przypadku zatrudniania nowych pracowników, doświadczenie nie ma żadnego znaczenia. Osoby mające w CV dłuższą historię pracy na podobnym stanowisku rezygnowały z podobną częstotliwością, co debiutanci. Jak się okazało, dużo więcej o przyszłym czasie pracy mówi... osobowość. Na przykład osoby kreatywne wytrzymywały w firmie sześć miesięcy. Ale osoby określane jako ciekawskie – dużo dłużej. Od czasu analiz, pracownicy HR zrezygnowali z przeglądania CV, a zaczęli zadawać pytania znane z psychologicznych testów.

4 „Pigułka” na pamięć

Innym przykładem zastosowania analiz Big data jest firma farmaceutyczna Express Scripts Holding. Przeprowadziła ona kompleksową analizę zachowania swoich pacjentów. Badanie ogromnego zbioru danych pozwoliło wysnuć m. in. wniosek odnośnie tych, dla których regularne przyjmowanie leku było najważniejsze. Okazało się, że mimo negatywnych skutków, jakie powodowało pominięcie dawki, były to też osoby, które zapominały swoich leków najczęściej.

Badanie zainspirowało Express Scripts Holding do wynalezienia nowego „leku” – elektronicznej kapsułki, która przypomina o zbliżającym się obowiązku. Firma podparła nowy produkt odpowiednią kampanią reklamową, przede wszystkim w aptekach.

5 Baza danych za kierownicą

Równie efektywnie (i efektownie) z dobrodziejstw Big data korzysta Formuła 1, a przede wszystkim zespół McLarena. Większość decyzji na torze – jak ilość paliwa wlewanego do baku podczas pit stopu lub rodzaju ogumienia w zależności od przyszłej pogody – podejmowanych jest za pomocą komputera i danych. McLaren zbiera ich – dosłownie - tony. Do bolidu przytwierdzonych jest aż 160 różnych sensorów, które magazynują dane od wilgotności po siłę i kierunek prądów powietrznych. W ciągu jednych zawodów same czujniki generują gigabajt czystych danych. Do tego dochodzą informacje zbierane prosto z zawodów, jak miejsce i czasy wykręcane przez konkurentów.

Mimo że system wciąż jest w fazie testów, to podejmowane za jego pomocą decyzje kilka razy pozwoliły wygrać kierowcom wyścig. Tak na przykład było w 2013 roku w Monaco, kiedy system podpowiedział wlanie większej ilości paliwa i zmianę opon na uniwersalne. Decyzja mogła wydać się niezrozumiała – głównie ze względu na nadchodzący deszcz i konieczność nadrobienia straty do rywali cięższym bolidem. Ale dzięki niej Lewis Hamilton mógł pozostać na torze dłużej, kiedy inni zmieniali opony na „mokre”.

Jak przekonują menedżerowie McLarena, Big data nie daje wcale magicznych rozwiązań. Już po rajdzie inżynierowie zespołu przyznali, że była to po prostu najbardziej logiczna decyzja. Big data tylko pozwoliło ją podjąć, głównie dzięki szybkości wykonywanych analiz. Stuart Birrell, CIO w McLaren powiedział: _ Możemy tworzyć ekstremalnie skomplikowane zapytania. Większego problemu nie sprawi wyświetlenie wyników wyścigów z ostatnich trzech lat, przy danym ustawieniu amortyzatorów. W tradycyjnej bazie danych wyświetlenie tych wyników zajęłoby godziny. _

6 Moneyball w tenisie

Technologia Big data przydaje się również kibicom... i organizatorom wydarzeń sportowych. All England Lawn Tennis Club we współpracy z jedną ze światowych firm informatycznych stworzył aplikację, która zbiera ogromne ilości statystyk – takich jak historię spotkań tenisistów lub prędkość piłki podczas serwu. Twórcy przygotowali program specjalnie na turniej wimbledoński, a statystyki ubrali w przyjazną dla kibica formę.

Najbardziej zagorzali kibice dostali świetną bazę danych. Organizator turnieju – ogromny rozgłos. Z aplikacji skorzystało ponad 17 milionów internautów.

8 Zatrzymać ebolę

Być może najważniejszy przykład na wykorzystanie analizy wielkich i różnorodnych zbiorów danych znajdziemy w służbie zdrowia. Nauka daje ogromne pole do popisu dla informatyków Big data i uważa się, że przyczyniła się do zahamowania epidemii eboli w Afryce.

Jak to możliwe? Serwis BBC opisuje, jak globalny operator komórkowy Orange Telecom we współpracy ze szwedzką firmą Flowminder opracowali mapę wędrówek dużych grup ludzi w krajach najbardziej zagrożonych wirusem. Jej podstawową zaletą był fakt, że działała w czasie rzeczywistym. Firmy wykorzystały bowiem – anonimowo - sygnały z 150 tysięcy telefonów. Następnie na podstawie tej analizy opracowały miejsca, gdzie najlepiej będzie założyć obóz medyczny. Mapa wskazywała również miejsca, gdzie prawdopodobieństwo zarażenia ebolą jest największe.

Szukasz porady? Skontaktuj się z ekspertem z Asseco: +48 22 574 88 23; e-mail: piotr.fabjaniak@assecods.pl

chmura
analityka
intel
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)