Do poważnych naruszeń tajemnicy skarbowej może dochodzić w urzędach skarbowych. Dostęp do poufnych danych z naszych PIT-ów mają studenci, stażyści i bezrobotni odbywający praktyki w urzędach, ujawnia "Rzeczpospolita".
W okresie rozliczania podatku od dochodów osobistych w urzędach brakuje rąk do pracy, dlatego też zatrudniane są przeróżne osoby. Ich zadaniem jest wprowadzanie poufnych danych z PIT-ów do systemu POLTAX. By to zrobić, należy się zalogować w systemie. Problem w tym, że praktykanci i stażyści nie mają własnych loginów i haseł, więc posługują się hasłami etatowych pracowników. Po pewnym czasie nie sposób dojść tego, kto wprowadził dane i kto miał dostęp do poufnych informacji.
Jak pisze "Rzeczpospolita", może dojść nawet do tak paradoksalnej sytuacji, w której praktykujący w urzędzie skarbowym Jan Kowalski, będzie miał dostęp do danych z PIT-u swego sąsiada Jana Nowaka, podczas gdy nie ma do nich dostępu nawet jego żona.