Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Dluuuugie, ale ciekawe

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-09-25 22:37 Re: Dluuuugie, ale ciekawe witek
Paweł Marcisz wrote:
> On 24 Wrz, 23:11, witek wrote:
>
>>> 6. Biorę kolegę jako świadka, kilka ciuchów w rękę i wchodzę na tzw. "żywca".
>>> Drzwi nie są zamknięte, robię trzy-cztery kroki w głąb mieszkania i zostaję
>>> wypchnięty przez byłą i jej faceta... Za specjalnie nie oponuję i
>>> dzwonię na 112
>> No i będziesz miał sprawę za naruszenie miru domowego.
>
> Niby czemu? Zastosowal przeciez samopomoc z art. 343 par. 2 KC, co
> wylacza bezprawnosc. Co wiecej, wypychajac z mieszkania, to oni
> przekraczaja prawo.
>

bajki.
2007-09-25 22:55 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Pawel from O.
W artykule ,
niezbyt dawno, a tak naprawdę przed chwilą, przeczytałem:
>....
> Nigdzie. Niemniej jednak skoro bywasz tak rzadko, że nawet nie
> zauważyłeś, że nie jesteś w stanie odbierać korespondencji a w
> mieszkaniu mieszka jakiś inny facet świadczy o tym, że jesteś tam raczej
> gościem jak lokatorem.

Nie mieszka, przebywa...
Bywać mogę rzadko...wtedy, kiedy mam na to ochotę, jestem wolnym
człowiekiem.

>> Aktówka, z którą nigdy się nie rozstaję...
>
> Tak to ewentualnie działają handlarze narkotykami ;)
>
> Uczciwy przedsiębiorca musi mieć jakąś siedzibę.

Mam siedzibę, do której nie zostałem wpuszczony... Podejrzewam, że mało
wiesz o życiu i w większości uczysz się go z filmów o handlarzach
narotykami ;-) Uczciwy przedsiębiorca może być handlowcem
zap...dalającym od poniedziałku do piatku od 8:00 do 18:00, robiącym
w tygodniu 1000-1500 km...Oczywiście siedzibę też mieć musi, bo taki
jest wymóg i trzeba gdzieś przyjąć kontrolę z US.

>............
>>
>> To jest również moje mieszkanie...
>
> Nie, nie twoje. Jak wyjaśniłeś poniżej - jest to mieszkanie należące do
> miasta.

Nazewnictwo...Wg umowy mam prawo w nim mieszkać...Taki jest stan na
dzień dzisiejszy...

>>
>> Mieszkanie jest wynajęte od Urzędu Miasta, czyli to po prostu mieszkanie
>> komunalne. Umowa jest zawierana na czas nieokreślony, a czynsz na cztery

Czy to ważne... Z Urzędem Miasta X Wydziałem Administracji i Budynków
Komunalnych...Z jednej strony podpisał kierownik X a z drugiej ja. Było
to w 97 roku.

>> osoby wynosi około 170zł/m-c. Za te pieniądze nie znajdę mieszkania
>> nigdzie...
>
> To prawda. Tylko dlaczego inni ludzie mają dopłacać do twojego
> przedsiębiorstwa?

Nie chce mi się tego komentować...

>
> Nawet w spółdzielniach mieszkaniowych założenie działalności nierzadko
> oznacza wzrost czynszu.

Pewnie Twoim zdaniem powinienem płacić 10x tyle ile płace... Skąd ja
znam takie podejście :-)

> A mieszkania komunalne są przeznaczone dla osób fizycznych będących w
> kiepskiej sytuacji materialnej. Nawet studenci więcej płacą za marny
> pokoik w akademiku.

Potwierdza się to, że mało wiesz o życiu... O życiu studenckim może
więcej...

> Swoją drogą sprawdź, czy w ogóle dopuszczalne jest prowadzenie firmy w
> mieszkaniu komunalnym...

Siedem lat ją prowadzę...Na pewno nie muszę sprawdzać...

W cywilizowanym świecie umowa jest aktem prawnym i nie potrzeba jej
potwierdzać sądownie... Czasem zdarza się ktoś, kto niedotrzymuje
umowy i wtedy idzie się do sądu. W mojej sprawie każda ze stron umowy
chce jej dotrzymać, zarówno Miasto jako właściciel lokalu, jak też ja,
jako najemca... Jest ktoś trzeci, który uniemożliwia realizację umowy...
Moim zdaniem za to "beknie", ale to jest moje skromne zdanie...

Z mojej strony EOT, oczekuję konstruktywnych porad, a nie czepiania się
nieistotnych szczegółów...


Pozdrawiam,
Paweł
2007-09-25 23:13 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Paweł_Marcisz
On 25 Wrz, 22:37, witek wrote:
> Paweł Marcisz wrote:
> > On 24 Wrz, 23:11, witek wrote:
>
> >>> 6. Biorę kolegę jako świadka, kilka ciuchów w rękę i wchodzę na tzw. "żywca".
> >>> Drzwi nie są zamknięte, robię trzy-cztery kroki w głąb mieszkania i zostaję
> >>> wypchnięty przez byłą i jej faceta... Za specjalnie nie oponuję i
> >>> dzwonię na 112
> >> No i będziesz miał sprawę za naruszenie miru domowego.
>
> > Niby czemu? Zastosowal przeciez samopomoc z art. 343 par. 2 KC, co
> > wylacza bezprawnosc. Co wiecej, wypychajac z mieszkania, to oni
> > przekraczaja prawo.
>
> bajki.

Jakies uzasadnienie tak zwiezle wyrazonego stanowiska, czy po prostu
jako autorytet prawny nie trudzisz sie uzasadnianiem swoich smialych
twierdzen?
2007-09-25 23:30 Re: Dluuuugie, ale ciekawe castrol
Pawel from O. pisze:

> Witam...
> Nie życzę Ci imienniku, ale być może kiedyś spróbujesz wynająć sobie
> mieszkanie, założyć konto w banku, kupić samochód, podpisać jakąś umowę,
> zapisac się do biblioteki...Nie mając stałego adresu zamieszkania...

Nie rozumiem? W czym problem?
Poza tym jesli juz wynajmiesz cos to bedziesz mial staly adres
zamieszkania i takze bedziesz mial obowiazek sie tam zaledowac.

--
Pozdrawiam
Jacek
2007-09-25 23:05 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Gotfryd Smolik news
On Tue, 25 Sep 2007, Piotr Kubiak wrote:

>>> Albo wezwać do opuszczenia lokalu (art. 193 KK)?
>>
>> Czyli ma być skuteczne "prawo", które sam próbuje podważyć?
>
> Ale jak zrozumiałem, wątkotwórca chce w mieszkaniu zamieszkać. Domyślam się,
> że nie chce wyrzucić żony, tylko jej kochanka. Przepis mówi że "kto na
> żądanie osoby uprawnionej". Czyli on, jako osoba uprawniona, żąda
> opuszczenia, mimo tego że żona kochankowi może nawet i zezwala tam przebywać.

Hm...
+++
Art. 346
Roszczenie o ochronę posiadania nie przysługuje w stosunkach pomiędzy
współposiadaczami tej samej rzeczy, jeżeli nie da się ustalić zakresu
współposiadania.
---

Teza była niedawno w wątku o prawach autorskich: przepis karny może
dotyczyć tylko przypadku, jeśli dane postępowanie jest nielegalne.
Więc jeśli żona *może* zezwolić kochankowi na wstęp, to małżonkowi
*nie przysługuje* ochrona przed skutkami tego zezwolenia.

Popatrz na to tak: JAKBY przepis o którym mówisz miał byc skuteczny
MIMO tego, że żona jest współposiadaczem, to mąż mógłby również żonie
nakazać opuszczenie - bo niby dlaczego nie?
Skoro ona postanawia coś zrobić w zakresie swojego współposiadania,
to nie ma jak powiedzieć że to coś jest nieuprawnione.

> Przyszedł mi do głowy jeszcze jedna sprawa: kiedy kończy się "włamanie", a
> zaczyna "mieszkanie"? Jak włamywacz weźmie śpiwór, szczoteczkę do zębów i
> dwie książki, to już go obejmuje ochrona posiadania?

Ha.. nie wiem.
Żeby była jasność - usiłowanie zrozumienia co ustawodawca postanowił
niekoniecznie pokrywa się z poglądem na prawidłowość danego rozwiązania.
IMO ochrona "posiadania nawet jeśli jest nielegalne" jest przesadą.

pzdr, Gotfryd
2007-09-25 23:10 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Gotfryd Smolik news
On Tue, 25 Sep 2007, Andrzej Lawa wrote:

> Swoją drogą sprawdź, czy w ogóle dopuszczalne jest prowadzenie firmy

"Firma to ja" :> (dosłownie, bo firma określa *osobę*, nie mylić
z przedsiębiorstwem)

> w mieszkaniu komunalnym...

A dlaczegóżby nie - dopóki nie nastąpi zmiana "charakteru wykorzystywania
lokalu". Papiery firmy (czyli przedsiębiorcy) spokojnie mogą tam
leżeć, jak zainstaluje tokarkę to będzie awantura!

pzdr, Gotfryd
2007-09-26 00:04 Re: Dluuuugie, ale ciekawe witek
Paweł Marcisz wrote:
> On 25 Wrz, 22:37, witek wrote:
>> Paweł Marcisz wrote:
>>> On 24 Wrz, 23:11, witek wrote:
>>>>> 6. Biorę kolegę jako świadka, kilka ciuchów w rękę i wchodzę na tzw. "żywca".
>>>>> Drzwi nie są zamknięte, robię trzy-cztery kroki w głąb mieszkania i zostaję
>>>>> wypchnięty przez byłą i jej faceta... Za specjalnie nie oponuję i
>>>>> dzwonię na 112
>>>> No i będziesz miał sprawę za naruszenie miru domowego.
>>> Niby czemu? Zastosowal przeciez samopomoc z art. 343 par. 2 KC, co
>>> wylacza bezprawnosc. Co wiecej, wypychajac z mieszkania, to oni
>>> przekraczaja prawo.
>> bajki.
>
> Jakies uzasadnienie tak zwiezle wyrazonego stanowiska, czy po prostu
> jako autorytet prawny nie trudzisz sie uzasadnianiem swoich smialych
> twierdzen?
>

Bo sędzia albo cie wyśmieje albo wyrzuci, dlatego nie chce mi się nawet
dyskutować.
2007-09-26 00:59 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Andrzej Lawa
Gotfryd Smolik news wrote:
> On Tue, 25 Sep 2007, Andrzej Lawa wrote:
>
>> Swoją drogą sprawdź, czy w ogóle dopuszczalne jest prowadzenie firmy
>
> "Firma to ja" :> (dosłownie, bo firma określa *osobę*, nie mylić
> z przedsiębiorstwem)

Zgoda.

>> w mieszkaniu komunalnym...
>
> A dlaczegóżby nie - dopóki nie nastąpi zmiana "charakteru wykorzystywania
> lokalu". Papiery firmy (czyli przedsiębiorcy) spokojnie mogą tam
> leżeć, jak zainstaluje tokarkę to będzie awantura!

Tokarka jest oczywista, ale IMHO samo rozpoczęcie zarejestrowanej
działalności gospodarczej zmienia charakter wykorzystywania lokalu.

W końcu umowa zapewne była na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych, a nie
na prowadzenie DG...
2007-09-26 10:46 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Paweł_Marcisz
On 26 Wrz, 00:04, witek wrote:
> Paweł Marcisz wrote:
> > On 25 Wrz, 22:37, witek wrote:
> >> Paweł Marcisz wrote:
> >>> On 24 Wrz, 23:11, witek wrote:
> >>>>> 6. Biorę kolegę jako świadka, kilka ciuchów w rękę i wchodzę na tzw. "żywca".
> >>>>> Drzwi nie są zamknięte, robię trzy-cztery kroki w głąb mieszkania i zostaję
> >>>>> wypchnięty przez byłą i jej faceta... Za specjalnie nie oponuję i
> >>>>> dzwonię na 112
> >>>> No i będziesz miał sprawę za naruszenie miru domowego.
> >>> Niby czemu? Zastosowal przeciez samopomoc z art. 343 par. 2 KC, co
> >>> wylacza bezprawnosc. Co wiecej, wypychajac z mieszkania, to oni
> >>> przekraczaja prawo.
> >> bajki.
>
> > Jakies uzasadnienie tak zwiezle wyrazonego stanowiska, czy po prostu
> > jako autorytet prawny nie trudzisz sie uzasadnianiem swoich smialych
> > twierdzen?
>
> Bo sędzia albo cie wyśmieje albo wyrzuci, dlatego nie chce mi się nawet
> dyskutować.

Tak, jasne. Sedzia przyjmie Twoje stanowisko, zgodnie z ktorym mozna
naruszyc mir domowy wlasnego mieszkania. Jaka szkoda, ze kodeks karny
mowi o cudzym.
2007-09-26 11:06 Re: Dluuuugie, ale ciekawe Gotfryd Smolik news
On Wed, 26 Sep 2007, Andrzej Lawa wrote:

>> A dlaczegóżby nie - dopóki nie nastąpi zmiana "charakteru wykorzystywania
>> lokalu". Papiery firmy (czyli przedsiębiorcy) spokojnie mogą tam
>> leżeć, jak zainstaluje tokarkę to będzie awantura!
>
> Tokarka jest oczywista, ale IMHO samo rozpoczęcie zarejestrowanej
> działalności gospodarczej zmienia charakter wykorzystywania lokalu.

Na jaki?
Chcesz powiedzieć, że jak w lokalu jest tapczan, stół, półka
z literaturą i papierami, kilka krzeseł, jakaś szafa... to jakie
ma on "przeznaczenie"?

> W końcu umowa zapewne była na zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych,

Nie sądzę.
Mogła być zawarta *ze względu* na zaspokojenie takich potrzeb, ale
nijak nie wyklucza to zaspokajania innych potrzeb w znaczeniu "nie
wolno czegoś tam bo nie było w umowie".
Na to czego nie wolno są konkretne zapisy - w umowie (o ile są prawnie
wiążące), w przepisach...

> a nie na prowadzenie DG...

"Prowadzenie DG" tychże potrzeb nie musi naruszać.
Przeznaczenia lokalu też.
Równie dobrze można by twierdzić, że lokatorowi nie wolno przyjmować
gości, bo przecież mieszkanie jest na cele mieszkaniowe a nie
do utrzymywania stosunków towarzyskich, niech sobie do restauracji
idą ;), nie widzisz w tym kawałka absurdu?

pzdr, Gotfryd
1 2 3 4 5 6

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Banalne, ale...

C.R.E.E.D 2006-01-29 00:09

Ciekawe czy ktoś i kto odpowie za śmierć

Artur Ch. 2006-07-20 09:44

Ciekawe jak sąd uzasadni

ppp 2006-07-25 13:22

Ciekawa sytuacja w pracy - wazne i ciekawe :)

Laris 2006-08-17 18:52

parkowanie - bylo, ale...

Mieszkaniec 2006-08-19 01:46

Ale utopia ;)

Herbi 2006-10-18 11:52

niezgodnosc z umową ale w berdyczowie

kysio 2006-10-21 11:30

Prawo, ale jazdy - offtopic

Mateusz 2006-12-08 13:03

Dla mnie ciekawe...

Mica 2007-07-23 12:37

ciekawe pytanie o pelnomocnictwo

Bartulus 2007-08-23 11:02