poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-11-03 14:42 | Re: Prawo squatersów | castrol |
Użytkownik "Goomich" > To proste - trzy lata wcześniej trzeba wypowiedzieć umowę. :] Tak, jesli ty chcesz tam zamieszkac. Ale sady nie sa takie glupie i to dokladnie beda sprawdzac. Na rozprawie pytali mojego brata - dlaczego chce pan tam zamieszkac, po co, ile pan zarabia i takie rozne bzdety -- Pozdrawiam Jacek |
2005-11-03 14:45 | Re: Prawo squatersów | castrol |
Użytkownik "SzerszeN" news:dkcgq9$472$2@opal.futuro.pl... > po prostu nie dziwie sie, ze jak ktos sie nie interesuje swoja wlasnoscia, > to zaczyna sie ktos inny nia interesowac, i tak szczerze powiedziawszy, to > w wymienionym przypadku jestem po stronie squatersow, i uwazam ze > wlasciciel powinien ich przeprosic i zaplacic za wykonane remonty ale co ich to obchodzi ze pustostan?? ich pustostan?? Mieli zgode wlasciciela na wykonanie remontow?? Czy ty idac po ulicy, widzac otwarty samochod, otwierasz go i najnormalniej w swiecie kradniesz, potem wstawiasz mu szyberdach, alufelgi itp itd i uwazasz ze wlasciciel powinien Cie jeszcze przeprosci i zaplacic za wykonane przerobki?? Smieszne jest to co piszesz, gdzie tu jest prawo do wlasnosci?? -- Pozdrawiam Jacek |
||
2005-11-03 13:51 | Re: Prawo squatersów | Goomich |
"castrol" news:436a13b0@news.home.net.pl: > Tak, jesli ty chcesz tam zamieszkac. Ale sady nie sa takie glupie i > to dokladnie beda sprawdzac. Jesli chcesz zamieszakać, wystarcza pół roku. |
||
2005-11-03 16:27 | Re: Prawo squatersów | SzerszeN |
castrol wrote: > Smieszne jest to co piszesz, gdzie tu jest prawo do wlasnosci?? smieszne jest to ze latami stala chalupa wolna, popadala w ruine, byla schroniskiem dla narkomanow i pies z kulawa noga sie nia nie interesowal, a nagle jak ktos doprowadzil ja do takiego stanu ze mozna w niej zamieszkac, wlasciciel sie budzi ze to jego ok skoro ich wywala niech zaplaci za remont, albo niech im pozwoli doprowadzic ja do stanu sprzed remontu czyli do poprzedniej ruiny ja nie wierze ze to byl przypadek, wlasciciel doskonale wiedzial co sie dzieje i pozwala na to, do momentu az osiagnal porzadany przez niego stan i "remontujaca ekipe" wywalil squatersi sie sfrajerzyli a z wlasciciela kawal wuja |
||
2005-11-03 16:35 | Re: Prawo squatersów | castrol |
Użytkownik "SzerszeN" news:dkda73$fa2$1@opal.futuro.pl... > smieszne jest to ze latami stala chalupa wolna, popadala w ruine, byla > schroniskiem dla narkomanow i pies z kulawa noga sie nia nie zaraz zaraz, co to kogo obchodzi?? > interesowal, a nagle jak ktos doprowadzil ja do takiego stanu ze mozna w > niej zamieszkac, wlasciciel sie budzi ze to jego Wlasciciela chalupa tak?? To sie moze interesowac kiedy chce i jak chce. Mnie smieszy jedynie idiotyzm ludzi ktorzy wlezli do nie swojej wlasnosci, robili tam jakies remonty a teraz maja pretensje. Pytam sie jeszcze raz, prosil ich wlasciciel o to?? > ok skoro ich wywala niech zaplaci za remont, albo niech im pozwoli > doprowadzic ja do stanu sprzed remontu czyli do poprzedniej ruiny Zrozum ze to oni bezprawnie zajeli ten lokal, i oni bezprawnie prowadzili tam jakies prace remontowe. Na jakiej podstawie wlasciciel ma im za cos oddawac pieniadze. Moze wlasciciel lubil taka rudere, tymczasem ktos przyjechal i to zmienil > ja nie wierze ze to byl przypadek, wlasciciel doskonale wiedzial co sie > dzieje i pozwala na to, do momentu az osiagnal porzadany przez niego stan > i "remontujaca ekipe" wywalil Ma do tego prawo, to jego wlasnosc. I prawda jest taka ze gdyby w moim mieszkaniu/baraku/domu ktos sie zadomowil bez mojej zgody to tez bym sie wsciekl, nie wazne czy zamontowalby tam zlote klamki czy kible. -- Pozdrawiam Jacek |
||
2005-11-03 17:40 | Re: Prawo squatersów | Renata Gołębiowska |
In article > po prostu nie dziwie sie, ze jak ktos sie nie interesuje swoja > wlasnoscia, to zaczyna sie ktos inny nia interesowac, i tak szczerze > powiedziawszy, to w wymienionym przypadku jestem po stronie squatersow, > i uwazam ze wlasciciel powinien ich przeprosic i zaplacic za wykonane > remonty Myślałeś o emigracji na Kubę? Bo nawet PiS może nie sprostać twoim wymaganiom. Renata |
||
2005-11-03 17:43 | Re: Prawo squatersów | Renata Gołębiowska |
In article > Dnia 02.11.2005 Renata Gołębiowska > >>> wez tylko pod uwage, ze oni nie wlamali sie do cudzego domu, tylko >>> weszli to jakiegos pustostanu ktorym sie pies z kulawa noga nie >>> interesowal, >> >> I to jest zgodne z prawem? >> >> Czyli wracam w męskim rosłym towarzystwie do własnego pustostanu, >> którym pies z kulawą nogą się nie interesował i zastaję sqatującą >> parę i nie mogę ich wyprosić i/lub wyszturchać za drzwi wraz >> z tobołkami? > > Nie, nie mozesz ich "wyszturchac" za drzwi sila. Zostalo Ci to napisane > kilka razy, czego jeszcze nie rozumiesz? Że ktoś mógł nie zrozumieć komentarza Szerszenia. A przecież był prosty, krótki, nieskomplikowany. Renata |
||
2005-11-03 19:32 | Re: Prawo squatersów | Kira |
SzerszeN wrote: > smieszne jest to ze latami stala chalupa wolna, popadala > w ruine Mam rozpoczętą budowę, na której skończenie chwilowo mnie nie stać, więc tak sobie stoi wolna. Mówisz, że może mi ją z tego powodu ktoś ukraść? > a nagle jak ktos doprowadzil ja do takiego stanu ze mozna > w niej zamieszkac, wlasciciel sie budzi ze to jego No, jakby mi to ktoś skończył to bym się nie obraziła. Lubię jak mi ktoś prezenty robi, zwłaszcza takiego kalibru. A jak ktoś kończy nie swój dom, to chyba zdaje sobie sprawę, że właścicielowi prezent robi, no nie? > ok skoro ich wywala niech zaplaci za remont Niby czemu? Pytali go o zdanie? Umowę jakąś mieli? Zgodził się że im to zwróci? Jak nie, to było nie ruszać. > albo niech im pozwoli doprowadzic ja do stanu sprzed > remontu czyli do poprzedniej ruiny To się w drugą stronę tak łatwo nie da. Jak ma ich pilnować, żeby mu nie zrujnowali tak, że już się z tym nic nie da? > squatersi sie sfrajerzyli I to jest clow imprezy. Kira |
||
2005-11-04 01:13 | Re: Prawo =?iso-8859-1?Q?squaters=F3w?= | Tomasz Trystula |
Dnia 03.11.2005 Kira > Mam rozpoczętą budowę, na której skończenie chwilowo mnie > nie stać, więc tak sobie stoi wolna. Mówisz, że może mi ją > z tego powodu ktoś ukraść? Jak mozna ukrasc nieruchomosc? Nikt niczego nie ukradl. >> squatersi sie sfrajerzyli > > I to jest clow imprezy. Ta, wyszedl z tego prawie "clown" imprezy. Chyba raczej clou. -- Tomasz Trystula |
||
2005-11-04 08:54 | Re: Prawo squatersów | SzerszeN |
Kira wrote: > Mam rozpoczętą budowę, na której skończenie chwilowo mnie > nie stać, więc tak sobie stoi wolna. Mówisz, że może mi ją > z tego powodu ktoś ukraść? juz to pytanie padlo, jak mozna ukrasc dom :) poza tym jak mniemam, dosc czesto tam zagladasz i pilnujesz swojego > ktoś kończy nie swój dom, to chyba zdaje sobie sprawę, że > właścicielowi prezent robi, no nie? nie zaprzeczam, zaryzykowali i przegrali > Niby czemu? Pytali go o zdanie? Umowę jakąś mieli? Zgodził się > że im to zwróci? Jak nie, to było nie ruszać. to w takim razie dzialajac zgodnie z prawem (glupim wedlug mnie) musi cierpliwie czekac i nie moze ich wywalic, musi sie postarac o lokum zastepcze itd takie zycie, oni dzialali niezgodnie z prawem ale i on nie mial prawa ich wywalic i krasc ich rzeczy > To się w drugą stronę tak łatwo nie da. Jak ma ich pilnować, > żeby mu nie zrujnowali tak, że już się z tym nic nie da? tak samo jak pilnowal swojej wlasnosci, a co to mnie czy ich obchodzi :) > I to jest clow imprezy. dokladnie, ale jak dorwa dobrego papuge to cwaniaka naucza pilnowania swojej wlasnosci tak ze mu w piety pojdzie, i dobrze mu tak |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Prawo |
qwerty | 2005-12-20 14:50 |
co za prawo!!!? |
cSvT | 2006-01-11 22:01 |
"prawo" |
Czapajew | 2006-02-20 09:52 |
prawo ziemi a prawo krwi |
konrado | 2006-02-20 14:46 |
prawo |
mtrzeb | 2006-04-24 11:51 |
Teoria prawa, a prawo polskie ? czy prawo polskie jest zgodne z prawem ?;] |
Luk | 2006-05-07 01:33 |
prawo cywilne-prawo łasności |
gogol | 2006-05-08 15:15 |
prawo cywilne-prawo łasności |
gogol | 2006-05-08 15:15 |
Prawo autorskie, prawo wspólnotowe, a sci |
Chae Kang-Yoon | 2006-11-13 16:05 |
Prawo publiczne a prawo prywatne! |
norman | 2007-06-11 17:02 |