poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-13 18:43 | Re: Sędzina po wypadku | J.A. |
Fri, 13 Jan 2006 18:15:19 +0100, na pl.soc.prawo, kam napisał(a): > J.A. napisał(a): >> Kiedyś byłem świadkiem zdarzenia, gdy ciężarówka walnęła w nyskę >> swoją przyczepą i wyglądało to na działanie celowe, więc chyba >> nie do końca masz rację. > > Jeśli było celowe działanie, to nie jest to wypadek w rozumieniu kodeksu > karnego, a jakieś inne umyślne przestępstwo - samochód jest tylko > narzędziem. > > KG Art. 177. KK: § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Czyli: a) naruszenie zasad bezpieczeństwa może być umyślne lub nieumyślne b) nieumyślne spowodowanie wypadku podlega karze tylko wtedy, gdy zostały naruszone zasady bezpieczeństwa w ruchu, choćby nieumyślnie. Niestety dziennikarze sfuszerowali robotę i nie podali informacji najważniejszej w tym wypadku - czy sąd uznał, że zasady bezpieczeństwa zostały naruszone, czy też nie. W ten sposób na podstawie tak źle sformułowanej notki prasowej trudno sobie wyrobić w miarę obiektywny pogląd na sprawę i pozostaje tylko obstawanie przy swoich preferencjach politycznych. -- J.A. |
2006-01-13 20:17 | Re: Sędzina po wypadku | Mieczysław |
Dnia Fri, 13 Jan 2006 07:30:04 +0100, J.A. napisał(a): > > O czym ty piszesz? > Czy którykolwiek przepis zabrania tobie odebrania owej sędzi > immunitetu? Który konkretnie? I co z tego wynika? Nikt nie zamierza jej odbierać immunitetu. Czytaj ze zrozumieniem. Ale skoro powołujesz się na etykę zawodową śedziego to MZ taka etyka wymagała by od sędziego zrezygnowania ( samemu ) z immunitetu i poddaniu się ocenie sądu. Ciekawe jak pani sędzia potraktowałaby zwykłego obywatela w sytuacji w jakiej ona się znalazła. -- Mieczysław ---- Gdy jeden umysł trwa nieporuszony, nic na tym świecie zranić Cię nie może. Gdy nic nie jest w stanie Cię urazić, wszystkie przeszkody po prostu znikają. |
||
2006-01-13 20:46 | Re: Sędzina po wypadku | J.A. |
Fri, 13 Jan 2006 20:17:11 +0100, na pl.soc.prawo, Mieczysław napisał(a): > Dnia Fri, 13 Jan 2006 07:30:04 +0100, J.A. napisał(a): > >> >> O czym ty piszesz? >> Czy którykolwiek przepis zabrania tobie odebrania owej sędzi >> immunitetu? Który konkretnie? I co z tego wynika? > > Nikt nie zamierza jej odbierać immunitetu. Czytaj ze zrozumieniem. Skoro nikt, to nikt. Bądźże przynajmniej konsekwentny i nie miej pretensji, że immunitet nie został odebrany. Chyba, że coś udajesz i mówisz jedno, a naprawdę to chcesz drugiego. > Ale skoro powołujesz się na etykę zawodową śedziego to MZ taka etyka wymagała > by od sędziego zrezygnowania ( samemu ) z immunitetu i poddaniu się ocenie > sądu. Nie wymagałaby, ponieważ z powyższego wynika jasno, że prawo daje ci takie samo prawo do odebrania immunitetu, jak i owej sędzi - to znaczy - nie zabrania wam w takim samym stopniu jego odebrania. W praktyce znaczy to tyle, że macie w tej sprawie takie same prawa, czyli żadne. Ani ty nie możesz odebrać jej immunitetu, ani ona sama sobie. Tyle wynika ze sformułowania: "prawo tego nie zabrania". -- J.A. |
||
2006-01-13 21:46 | Re: Sędzina po wypadku | Mieczysław |
Dnia Fri, 13 Jan 2006 20:46:37 +0100, J.A. napisał(a): > Skoro nikt, to nikt. Bądźże przynajmniej konsekwentny i nie miej > pretensji, że immunitet nie został odebrany. Chyba, że coś > udajesz i mówisz jedno, a naprawdę to chcesz drugiego. A w którym miejscu powiedziałem że ma jej być odebrany ??????? > W praktyce znaczy to tyle, że macie w tej sprawie takie same > prawa, czyli żadne. Ani ty nie możesz odebrać jej immunitetu, ani > ona sama sobie. I tu się mylisz - w części - sama może zrezygnować z immunitetu ( oczywiście nikt jej go nie odbiera sama rezygnuje ). Ale do tego trzeba mieć trochę honoru i godności osobistej. -- Mieczysław ---- Chcąc zdobywać wiedzę musisz być naiwny jak dziecko. |
||
2006-01-13 22:34 | Re: Sędzina po wypadku | J.A. |
Fri, 13 Jan 2006 21:46:09 +0100, na pl.soc.prawo, Mieczysław napisał(a): >> W praktyce znaczy to tyle, że macie w tej sprawie takie same >> prawa, czyli żadne. Ani ty nie możesz odebrać jej immunitetu, ani >> ona sama sobie. > > I tu się mylisz - w części - sama może zrezygnować z immunitetu ( Tym twierdzeniem popadasz w sprzeczność ze zdaniem, które padło w tym artykule, że jednak zrezygnować nie może. Który przepis prawa przemawia za tym, że to właśnie ty masz rację? -- J.A. |
||
2006-01-13 22:31 | Re: Sędzina po wypadku | ape |
Użytkownik "J.A." news:1ir2li691zmop$.jflyw578ijd7.dlg@40tude.net... > > > Spowodowala obrazenia trwajaca powyzej 7 dni. Nie powinna miec sprawy z > > klucza? Tylko dlatego nie beknela, ze spowodowala wypadek nieumyslnie? > > Przede wszystkim dlatego, że miała immunitet. popierasz przestepcow z imunitetem? > Z prawnego punktu widzenia jest więc wszystko w porządku. a moralnie? btw. a gdyby ta przestepczyni z imunitetem potracila ci kogos bliskiego, to tez bys tak sie za nia wstawial? -- pozdro ape Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius) |
||
2006-01-13 22:40 | Re: Sędzina po wypadku | J.A. |
Fri, 13 Jan 2006 22:31:23 +0100, na pl.soc.prawo, ape napisał(a): > Użytkownik "J.A." > news:1ir2li691zmop$.jflyw578ijd7.dlg@40tude.net... >> >>> Spowodowala obrazenia trwajaca powyzej 7 dni. Nie powinna miec > sprawy z >>> klucza? Tylko dlatego nie beknela, ze spowodowala wypadek > nieumyslnie? >> >> Przede wszystkim dlatego, że miała immunitet. > > popierasz przestepcow z imunitetem? > >> Z prawnego punktu widzenia jest więc wszystko w porządku. > > a moralnie? > btw. a gdyby ta przestepczyni z imunitetem potracila ci kogos bliskiego, > to tez bys tak sie za nia wstawial? Dlatego twierdzę, że to nie ta grupa i właściwsze miejsce to pl.soc.polityka. Tam sobie o moralności można dyskutować do woli. A tu chodzi raczej o to, czy prawo zostało naruszone, czy nie. -- J.A. |
||
2006-01-13 22:39 | Re: Sędzina po wypadku | ape |
Użytkownik "J.A." news:1x8fy4nu9tbq8$.zxpfzq07fbij$.dlg@40tude.net... > > > > Najlepiej zeby zastanowil sie autor knota. Inne zrodla twierdza ze to > > nie sad a toto od dyscyplinowania kurewek w togach. > > Myślisz, że gdy sobie sypniesz wulgaryzmem to ci racja w mózgu > wzrośnie? a jak nazwac taka zakale jurysdykcji? sedziowskie scierwo moglo sie zrzec immunitetu, ale jest calkiem bez honoru. identyfikujesz sie z czyms takim,m ze tak zaciekle to bronisz? -- pozdro ape Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius) |
||
2006-01-13 22:48 | Re: Sędzina po wypadku | J.A. |
Fri, 13 Jan 2006 22:39:58 +0100, na pl.soc.prawo, ape napisał(a): > Użytkownik "J.A." > news:1x8fy4nu9tbq8$.zxpfzq07fbij$.dlg@40tude.net... >>> >>> Najlepiej zeby zastanowil sie autor knota. Inne zrodla twierdza ze > to >>> nie sad a toto od dyscyplinowania kurewek w togach. >> >> Myślisz, że gdy sobie sypniesz wulgaryzmem to ci racja w mózgu >> wzrośnie? > > a jak nazwac taka zakale jurysdykcji? > sedziowskie scierwo moglo sie zrzec immunitetu, ale jest calkiem bez > honoru. > identyfikujesz sie z czyms takim,m ze tak zaciekle to bronisz? Zachęcam do podjęcia tego tematu na pl.soc.polityka. Tamta grupa od takich właśnie spraw jest. Tutaj jest to NTG. -- J.A. |
||
2006-01-13 22:43 | Re: Sędzina po wypadku | ape |
Użytkownik "J.A." news:80458vuuqghd.bhzbmxev8gvs.dlg@40tude.net... > >> > >> Przede wszystkim dlatego, że miała immunitet. > > > > popierasz przestepcow z imunitetem? > > > >> Z prawnego punktu widzenia jest więc wszystko w porządku. > > > > a moralnie? > > btw. a gdyby ta przestepczyni z imunitetem potracila ci kogos bliskiego, > > to tez bys tak sie za nia wstawial? > > Dlatego twierdzę, że to nie ta grupa i właściwsze miejsce to > pl.soc.polityka. Tam sobie o moralności można dyskutować do woli. > A tu chodzi raczej o to, czy prawo zostało naruszone, czy nie. zadalem proste pytanie: czy popierasz przestepcow z immunitetem? a polityka mnie gila, jasne? od drugiego pytania tez sie migasz. gdyby ta przestepczyni z imunitetem potracila ci kogos bliskiego, to tez bys tak sie za nia wstawial? olales moje 2 pytania, zatem zadam trzecie: a moze to ktos z bliskiej rodziny? -- pozdro ape Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius) |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Poszkodowany w wypadku samochodowym |
A.P. | 2006-01-25 20:49 |
prawo ubezpieczeniowe (maks. wartosc odszkodowania po wypadku) |
CookieMonster | 2006-07-26 15:11 |
Pomocy! co po wypadku? Z nie mojej winy. |
achos | 2007-04-10 16:21 |
Numer polisy ubezpieczeniowej po wypadku |
Kebeb | 2007-04-24 22:55 |