poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-03-05 20:26 | alimenty, ale w drugą stron | b. |
witam mam pytanie o alimenty, ale w drugą stronę. tzn czy w momencie gdy ojciec straci prace, nie bedzie mial pieniedzy na utrzymanie, sąd (czy ktokolwiek) moze zasadzic alimenty (czy jak to jeszcze inaczej sie nazywa) od jego dzieci na utrzymanie ich ojca?? moim zdaniem jest to troche dziwne, ale obawiam sie ze moge byc w takiej sytuacji i zastanawiam sie czy to prawda ? w sumie, to nigdy o takim przypadku nie slyszalem, ale takie jakies glosy mnie doszly..... a co wy o tym sadzicie ? wielkie dzieki za odpowiedz b. |
2007-03-05 20:49 | Re: alimenty, ale w drugą stron | Marcin Krzemiński |
> mam pytanie o alimenty, ale w drugą stronę. tzn czy w momencie gdy ojciec > straci prace, nie bedzie mial pieniedzy na utrzymanie, sąd (czy > ktokolwiek) moze zasadzic alimenty (czy jak to jeszcze inaczej sie nazywa) > od jego dzieci na utrzymanie ich ojca?? Może. Pod warunkiem, że ojciec wykaże, że jest w niedostatku, tzn. gdy bez swojej winy nie może zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych. Ale to raczej sytuacje skrajne, gdyby nie było już na chleb i nie dało się niczego spieniężyć. Marcin. -- www.radca.krakow.pl |
||
2007-03-05 20:56 | Re: alimenty, ale w drugą stron | b. |
>> mam pytanie o alimenty, ale w drugą stronę. tzn czy w momencie gdy ojciec >> straci prace, nie bedzie mial pieniedzy na utrzymanie, sąd (czy >> ktokolwiek) moze zasadzic alimenty (czy jak to jeszcze inaczej sie >> nazywa) od jego dzieci na utrzymanie ich ojca?? > > Może. Pod warunkiem, że ojciec wykaże, że jest w niedostatku, tzn. gdy bez > swojej winy nie może zaspokoić podstawowych potrzeb życiowych. Ale to > raczej sytuacje skrajne, gdyby nie było już na chleb i nie dało się > niczego spieniężyć. > domu na wslasnosc nie posiada. mieszka w mieszkaniu komunalnym. nie ma wlasnego majatku, oprocz tego co w mieszkaniu ( moim zdaniem lacznie 2-3 tysiace pln) mial juz problemy z alkoholem, przstal chodzic do pracy, itp...... skonczyl na odwyku. do tej pory bylo wsio dobrze. ostatnio dostal jakś premie za 30 (a moze 40?) lecie pracy i zauwazylem ze czesto chodzi na %%. boje sie ze znowu moze popasc w nałog, rzuci prace, nie bedzie mial kasy na zycie. sa jakies przepisy, ktore regulują co znaczy "nie było już na chleb i nie dało się niczego spieniężyć". dzieki za odpowiedz b. |
||
2007-03-05 21:11 | Re: alimenty, ale w drugą stron | Marcin Krzemiński |
> sa jakies przepisy, ktore regulują co znaczy "nie było już na chleb i nie > dało się niczego spieniężyć". Przepis operuje tylko jednym słowem - "niedostatek", na opisałem mniej więcej jak rozumieją to sądy. Z komentarza do kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: " "Za znajdujące się w niedostatku należy zatem uważać osoby, które nie mogą własnymi siłami zaspokoić usprawiedliwionych potrzeb, nie posiadają własnych środków w postaci wynagrodzenia za pracę, emerytury czy renty ani też dochodów z własnego majątku. Do środków własnych nie można jednak zaliczyć tych środków, które zostały uprawnionemu do żądania alimentów dostarczone przez inne osoby bez obowiązku prawnego czy w wykonaniu obowiązku alimentacyjnego, lecz poza jego obowiązkowym zakresem". Jeśli chodzi o dzieci małoletnie, to nie muszą się one odwoływać do stanu niedostatku, gdyż jako osoby korzystające z prawa do uprzywilejowanego sposobu alimentowania mają prawo do alimentacji wynikającej z więzów pokrewieństwa. Nie można jednak mówić o niedostatku - zdaniem SN - osoby, która przez zbycie swego majątku lub jego części mogłaby sama i to na czas dłuższy (jakieś krótkie okresy nie wchodziłyby tu w grę) z własnych środków zaspokoić swe usprawiedliwione potrzeby. Regułę tę stosować należy jednak ze szczególną ostrożnością uwzględniając wszelkie okoliczności, m.in. stan majątkowy, położenie materialne itd. osoby, która w pierwszej kolejności byłaby (w razie niezbywania majątku) zobowiązana do alimentacji. Za zasadę ogólną można przyjąć w każdym razie brak obowiązku naruszenia przez uprawnionego substancji rzeczy służących do bezpośredniego zaspokajania jego potrzeb, których mógłby dochodzić od zobowiązanego. Uprawniony nie ma też obowiązku naruszania substancji, gdyby sprzeciwiały się temu zasady współżycia społecznego." Marcin. -- www.radca.krakow.pl |
||
2007-03-05 21:27 | Re: alimenty, ale w drugą stron | b. |
tnx wielkie. chociaz mam nadzieje, ze ten problem nie bedzie mnie dotyczyl. pozdrawiam b. |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
chorobowe a pozorozumienie stron |
Asia | 2005-12-27 10:26 |
Alimenty w razie niedostatku przy winie obu stron |
nocogito | 2006-01-17 14:52 |
Stawiennictwo stron nieobowiazkowe |
Andrzej m. | 2006-01-19 15:04 |
alimenty |
sg | 2006-02-28 12:05 |
Porozumienie stron |
mic49 | 2006-03-08 12:30 |
Porozumienie stron |
mic49 | 2006-03-08 12:30 |
Alimenty |
Liliana | 2006-11-09 01:15 |
Alimenty |
Lily | 2006-11-25 16:07 |
Archiwa stron |
Marcin | 2007-02-19 12:49 |
Zawiadomienie stron postepowania |
Kris | 2007-03-13 09:09 |