| poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo | 
| 2006-09-18 00:55 | Re: dług | Arapaho | 
> Jeśli powie "jestem z banku Z", to będzie to co najmniej kontrowersyjne. A jeśli dłużnik ma zaległości w pięciu różnych bankach, to skąd ma wiedzieć z którym bankiem sie skontaktować po ewentualnej wizycie/interwencji windykatora?  | 
  ||
| 2006-09-18 01:16 | Re: dług | witek | 
| Arapaho wrote: >> Jeśli powie "jestem z banku Z", to będzie to co najmniej kontrowersyjne. > > A jeśli dłużnik ma zaległości w pięciu różnych bankach, to skąd ma wiedzieć > z którym bankiem sie skontaktować po ewentualnej wizycie/interwencji > windykatora? > Z tym, którego adres widnieje na kopercie. Windykatorów i wszystkich innych "komorników" należy zdecydowanym ruchem odwracać w drzwiach zanim cokolwiek zdążą powiedzieć. Chyba, że powie, że jest gońcem i przyniósł list bo to wychodzi taniej niż wysyłanie poleconych przez pocztę.  | 
  ||
| 2006-09-18 01:17 | Re: dług | Arapaho | 
| >    To znaczy co robi? Wchodzi wbrew woli właściciela na jego posesję, nie  > mając tytułu egzekucyjnego na jego nazwisko, tj. właściciela posesji? Powiem więcej, komornik w uzasadnionych przypadkach, ma prawo wejść do lokalu pod nieobecność włąściciela... Czy do Ciebie wreszcie dotrze, że nie jest rolą komornika ustalanie na miejscu, czyj to jest lokal, do kogo należy , kto go zamieszkuje itp. komornik egzekwuje postanowienie sądu!!!! > To teraz pomysł - jeśli możesz się zameldować pod danym adresem bez > zgody właściciela, to może się zdarzyć, że ktoś się zamelduje bez zgody > właściciela. Co więcej komornik może powiedzieć do żula na którego ma > nakaz - zamelduj się u tego milionera z pod Warszawy, ja wejdę do jego > domu zajmę co trzeba i będziesz czysty. Zaczyna brakować Ci logicznych argumetów i wymyślasz niestworzone historie..... Jak dla mnie EOT, bo widzę, że o zagadnieniu nie masz większego pojęcia, a mnie przestało już bawić odpisywanie, na Twoje coraz to bardziej wymyślne przykłady....  | 
  ||
| 2006-09-18 01:21 | Re: dług | Arapaho | 
| > Z tym, którego adres widnieje na kopercie. A jeśli nie zostawil koperty, to poinformował rodziciela, z którego banku przyszedł.... > Windykatorów i wszystkich innych "komorników" należy zdecydowanym ruchem > odwracać w drzwiach zanim cokolwiek zdążą powiedzieć. Jeśli ktoś wie, jakie ma prawa i jakie ma prawa windykator (czyli żadne) to owszem...... > Chyba, że powie, że jest gońcem i przyniósł list bo to wychodzi taniej niż > wysyłanie poleconych przez pocztę. Przeważnie jest na odwrót...;-)  | 
  ||
| 2006-09-18 01:20 | Re: dług | witek | 
| Marcin Wasilewski wrote: > > To znaczy co robi? Wchodzi wbrew woli właściciela na jego posesję, > nie mając tytułu egzekucyjnego na jego nazwisko, tj. właściciela posesji? Nie musi mieć nakazu na nazwisko własciciela posesji. Wystarczy mu nakaz na osobę zameldowaną na tej posesji. > To teraz pomysł - jeśli możesz się zameldować pod danym adresem bez > zgody właściciela, to może się zdarzyć, że ktoś się zamelduje bez zgody > właściciela. Co więcej komornik może powiedzieć do żula na którego ma > nakaz - zamelduj się u tego milionera z pod Warszawy, ja wejdę do jego > domu zajmę co trzeba i będziesz czysty. Mniej więcej tak to się właśnie odbywa. Z tym, że do tego służy sprzeciw złożony do sądu na działanie komornika. > >> >>> a) stwierdzić, że syn nie przebywa w tym lokalu bo się wyprowadził >> >> Komornika to nie obchodzi. Ma nakaz w ręku. Rodzice bedą się tłumaczyć >> pisząc pisma do sądu, który to nakaz komornikowi wystawił, ale po >> fakcie zajęcia. > > Jak będzie ktoś tak głupi, że go wpuści, to może i tak. Jeśli powie, > że jest jedynym właścicielem nieruchomości, j.w prawo własności ma sie tu nijak. > więc jak komornik nie ma > nakazu na niego to może sobie pójść, to komornik sobie grzecznie > pójdzie. Powiedzmy, że ktoś przebywa w DPS (dom pomocy społecznej) i > zgodnie z prawem jest tam zameldowany, czy wg Ciebie komornik może wejść > do pierwszego lepszego biura w tym DPS albo np. do świetlicy i wyniść > telewizor, bo ma nakaz na mieszkańca? Jeśli uważasz, że tak to > współczuję, jeśli uważasz, że nie, to teraz podaj konkretne przepisy, > które różnicują te przypadki. Dom pomocy społecznej nie jest mieszkaniem. > Po prostu ludzie nie znają prawa i dają się bujać komornikom, za > cichym przyzwoleniem sądów. A ty nie masz pojęcia o prawach komornika.  | 
  ||
| 2006-09-18 01:34 | Re: dług | witek | 
| Arapaho wrote: >> Z tym, którego adres widnieje na kopercie. > > A jeśli nie zostawil koperty, to poinformował rodziciela, z którego banku > przyszedł.... Jak przyszedł nie z kopertą to w ogóle nie rozumiem po co przyszedł. Nie życzę sobie pracowników banku w moim domu, a szczególnie paplających. Składa się zawiadomienie do prokuratury. > >> Windykatorów i wszystkich innych "komorników" należy zdecydowanym ruchem >> odwracać w drzwiach zanim cokolwiek zdążą powiedzieć. > > Jeśli ktoś wie, jakie ma prawa i jakie ma prawa windykator (czyli żadne) to > owszem...... Najwyższy czas, aby taką wiedzę popularyzować. Jakby Giertych wprowadził "elementy prawa" w szkole to bym go poprał. > >> Chyba, że powie, że jest gońcem i przyniósł list bo to wychodzi taniej niż >> wysyłanie poleconych przez pocztę. > > Przeważnie jest na odwrót...;-) > Ochrona zjawia się mniej więcej w 3.5 minuty. Tyle ma czasu. Potem kończy się to zawiadomieniem o naruszeniu miru domowego.  | 
  ||
| 2006-09-18 01:19 | Re: dług | Andrzej Lawa | 
| Arapaho wrote: > Widać, że niemasz pojęcia o tym temacie. Czy on musi wejść do tego domu, aby > to ustalić? Dobry windykator, jest w stanie ustalić, co jadłeś wczoraj na > obiad i wcale nie musi wchodzić do Twojego domu..... No popatrz. Telepata czy jasnowidz? >> A owszem. Może wysłać list z kancelarii ptak, gołąb czy inny kruk i >> tyle. > > Bzdura. Pismo może wysłać kancelaria/firma, windykator jest od tego, aby iść > do Ciebie do domu. Tylko kto (rozsądny) takiego szczurka wpuści? [ciach] > Na pewno???? To napisz proszę, co oznacza Bankowy Tytuł Egzekucyjny.... po > Twoich tekstach śmiem w to wątpić, a jeśli juz to prawda, to działu > windykacji w swoim banku nawet na oczy nie widziałeś..... Jakby był wystawiony BTE, to by się bank nie bawił w kruki czy innych oszustów, tylko zwyczajnie nasłał komornika.  | 
  ||
| 2006-09-18 01:20 | Re: dług | Andrzej Lawa | 
| Arapaho wrote: >> Jeśli powie "jestem z banku Z", to będzie to co najmniej kontrowersyjne. > > A jeśli dłużnik ma zaległości w pięciu różnych bankach, to skąd ma wiedzieć > z którym bankiem sie skontaktować po ewentualnej wizycie/interwencji > windykatora? Windykator taki biedny, że własnego telefonu nie ma?  | 
  ||
| 2006-09-18 01:45 | Re: dług | Arapaho | 
| > Jak przyszedł nie z kopertą to w ogóle nie rozumiem po co przyszedł. > Nie życzę sobie pracowników banku w moim domu, a szczególnie paplających. Ty mozesz sobie nie życzyć. To jest jego praca. > Składa się zawiadomienie do prokuratury. Jeśli udowodnisz, że popełnil przestępstwo/wykroczenie. > Najwyższy czas, aby taką wiedzę popularyzować. > Jakby Giertych wprowadził "elementy prawa" w szkole to bym go poprał. Ja nawet za to, bym go nie poparł....;-). >>> Chyba, że powie, że jest gońcem i przyniósł list bo to wychodzi taniej >>> niż wysyłanie poleconych przez pocztę. >> >> Przeważnie jest na odwrót...;-) > Ochrona zjawia się mniej więcej w 3.5 minuty. Tyle ma czasu. > Potem kończy się to zawiadomieniem o naruszeniu miru domowego. Dlatego teraz co drugi windykator, ma przy sobie dyktafon w kieszeni. Jeśli nie wtargnął na Twoją posesję, a stoi u drzwi i grzecznie pyta o klienta to będziesz musiał mieć niezłe dowody na naruszenie miru domowego. A jeśli ochrona go wyprowadzi siłą (domyślam się, że z bloku) to on może zgłosić zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa....  | 
  ||
| 2006-09-18 01:51 | Re: dług | Arapaho | 
| > No popatrz. Telepata czy jasnowidz? Mało jeszcze wiesz, o technikach windykacyjnych.... > Tylko kto (rozsądny) takiego szczurka wpuści? A kto mówi o wpuszczaniu? Windykator przychodzi z Tobą porozmawiać. Może byc na klatce. > Jakby był wystawiony BTE, to by się bank nie bawił w kruki czy innych > oszustów, tylko zwyczajnie nasłał komornika. Mało jeszcze wiesz. Banki odpsrzedają BTE innym bankom, firmom windykacyjnym, pomijam fakt, że mają swoich windykatorów. A to dlatego, że czasami lepiej taki dług sprzedać, niz liczyć na komornika.  | 
  ||
| nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze | 
| Tytuł | Autor | Data | 
|---|---|---|
Domniemany dług | 
    Artur | 2006-01-03 11:24 | 
BTE i dług żony... | 
    myszek_pl | 2006-01-28 14:46 | 
dług spadkowy | 
    JureK | 2006-02-08 21:19 | 
Ubezpieczenie OC przy zakupie używanego auta [dług | 
    Jotte | 2006-02-22 21:19 | 
Era - dług po 6 latach ?? | 
    Idiom | 2006-03-15 19:14 | 
Dług i ucieczka męża za | 
    Gregory | 2006-03-29 22:54 | 
Dług | 
    Ryszard M-ski | 2006-09-21 14:18 | 
Dług do banku po 10 latach | 
    Piter | 2006-11-17 15:49 | 
dług | 
    nandu | 2006-12-22 23:54 | 
Dług z 2002 | 
    kf | 2007-06-26 15:41 |