Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Kazirodztwo?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2010-03-09 21:56 Re: Kazirodztwo? Tiber
Silly, silly MZ" <"mcold0[wyt] nabazgrału:

>> Traktowałem grupę pl.soc.prawo jako bardzo pomocną i przydatną z
>> bardzo rozsądnymi radami, niestety niektóre wypowiedzi są jakieś
>> dziwne na przykład w tym wątku. Wytłumaczenie jest jedno, jak
>> powszechnie wiadomo, pochodzimy od Ewy i Adama,
>
> Z całym szacunkiem, ale to "powszechnie wiadomo" to tzw. wersja KK.

Będziesz wnosił o odszkodowanie za pogryzienie ironią?

--
tbr
2010-03-10 10:57 Re: Kazirodztwo? Herald
Dnia Tue, 09 Mar 2010 13:01:17 +0100, Maddy napisał(a):

> Ogólnie piękny przykład do czego prowadzi chów wsobny.

Chów wsobny jest również metodą pozyskiwania tzw. czystych linii osobników
o dużym stopniu homozygotyczności. Chów wsobny nie jest jednak pewną drogą
do sukcesów w hodowli. Chów wsobny niesie za sobą wiele niekorzystnych
zjawisk hodowlanych, nie stanowi to problemu, dopóki człowiek posługuje się
tą metodą rozsądnie.
Inbred (chów wsobny) nie zapobiegnie dziedziczeniu cech negatywnych,
negatywne cechy dziedziczne występują częściej w chowie wsobnym niż w
hodowli bez pokrewieństwa. Inbred nie powoduje wzrostu cech negatywnych,
lecz wyraźniej niż chów obcy ujawnia negatywne cechy przodków.

Wracając do twoich habsgurgów - logiczne że skoro "pierwotne" geny były
chore/skażone - to poprzez chów wsobny - kolejne mioty dziedziczyły te
geny. Dlatego do takiego celu powinno się brać "pewne geny". Jak widać,
chów wsobny nie powoduje wzrostu negatywnych cech - utrzymuje jedynie cechy
przodków.
Przy chowie obcym, nie masz pojęcia co wyjdzie - doskonały przykład padalca
który podpisuje się w tym wątku "nostradamus" :))
2010-03-10 11:18 Re: Kazirodztwo? Dominik & Co
Robert Tomasik rzecze:

> W podręcznikach do prawa karnego podnosi się argumenty etyczny oraz
> medyczny. Z etycznego punktu widzenia chodzi o ochronę rodziny. Z
> medycznego o zagrożenie genetyczne. Nie jestem ani lekarzem, ani

IMO oba argumenty są mocno naciągane. Ochrona rodziny... przed kim?
Przed nią samą? Dwie dorosłe, świadome osoby (przykładowo
brat i siostra) szkodzą same sobie, więc trzeba je przed tym
przymusowo chronić?

A w sensie medycznym. Żadne prawo nie zabrania kontaktów płciowych
i rozmnażania osobom z ciężkimi defektami genetycznymi, także
takimi, które _na pewno_ zostaną przekazane potomstwu.
Dlaczego tu prawo tego nie penalizuje?

> razie kazirodztwo było ścigane na pewno w poprzednim kodeksie oraz
> przedwojennym, więc nie jest to jakiś nowy wymysł.

Kontakty homoseksualne były ścigane w Polsce do 1932 roku
oraz są nadal w wielu krajach na świecie, więc to nie jest jakiś
nowy wymysł ;-)

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
2010-03-10 11:23 Re: Kazirodztwo? olo
Użytkownik "Herald"
>
> Chów wsobny jest również metodą ....
Brawo zacząłeś czytać http://pl.wikipedia.org/wiki/Chów_wsobny
>
> Wracając do twoich habsgurgów - logiczne że skoro "pierwotne" geny były
> chore/skażone - to poprzez chów wsobny - kolejne mioty dziedziczyły te
> geny. Dlatego do takiego celu powinno się brać "pewne geny". Jak widać,
> chów wsobny nie powoduje wzrostu negatywnych cech - utrzymuje jedynie
> cechy
> przodków.
> Przy chowie obcym, nie masz pojęcia co wyjdzie - doskonały przykład
> padalca
> który podpisuje się w tym wątku "nostradamus" :))
>
No ale jakbyś doczytał dokładniej choćby:
http://www.google.pl/search?sourceid=chrome&ie=UTF-8&q=inbreeding
To twoje intuicyjne wariacje na temat dziedziczenia uwzględniały by również
przypadki sub-letalnych recesywnych zagrożeń które praktycznie tylko w
chowie wsobnym można powielić. Nadal niestety bronisz swoją twarz
ignorancją.

pzdr
olo
2010-03-10 14:23 Re: Kazirodztwo? Herald
Dnia Wed, 10 Mar 2010 11:23:07 +0100, olo napisał(a):


> No ale jakbyś doczytał dokładniej choćby:

Stoisz na stanowisku jednej "strony" i przy pycie mi to lotto.
Możesz tez wierzyć w erę ocieplenia i wszystkimi bzdurami i "opłatami"
które wiadomo do czyich kieszeni lecą.
2010-03-10 15:26 Re: Kazirodztwo? Maddy
W dniu 10-03-2010 14:23, Herald pisze:
> Dnia Wed, 10 Mar 2010 11:23:07 +0100, olo napisał(a):
>
>
>> No ale jakbyś doczytał dokładniej choćby:
>
> Stoisz na stanowisku jednej "strony" i przy pycie mi to lotto.

A Ty stoisz zaraz koło Trofima Łysenki i o krok przed Miczurinem.
Jeżeli jest życie po śmierci, to musi im być miło, że został im chociaż
jeden fan.
W końcu nawet ich uczniowie dziś się wstydzą, że mieli z nimi coś wspólnego.

> Możesz tez wierzyć w erę ocieplenia i wszystkimi bzdurami i "opłatami"
> które wiadomo do czyich kieszeni lecą.

Ależ Ty jesteś mądry! Jakbyś całego youtube pożarł i jeszcze parę blogów
obalaczy światowych spisków.

Czemu Ci wszyscy zaślepieni ludzie Cię nie słuchają, tylko wierzą jakimś
lekarzom, biologom, genetykom, klimatologom i innemu naukowemu tałatajstwu?

ps. Polecam książkę "Jak brednie podbiły świat" Francisa Wheena.
To m.in. o Tobie

--
*** Stosujesz się do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
2010-03-10 15:30 Re: Kazirodztwo? olo
Użytkownik "Herald"
>
>
>> No ale jakbyś doczytał dokładniej choćby:
>
> Stoisz na stanowisku jednej "strony" i przy pycie mi to lotto.
>
Masz niezbywalne prawo do dowolnych przekonań, tylko nie wyskakuj w
przyszłości z ciemnogrodem bo to kraina skąd gdzie twoja "wiedza" ma swoje
źródła.

pzdr
olo
2010-03-11 11:08 Re: Kazirodztwo? Herald
Dnia Wed, 10 Mar 2010 15:26:38 +0100, Maddy napisał(a):

> Jakbyś całego youtube pożarł i jeszcze parę blogów

Widać czym zajmuja sie baby :)
YT, czaty, n-k, fotki, zbiornik itp :)))
Zdejmij swój profil z http://pl.zbiornik.com/ :)
2010-03-09 21:20 Re: Kazirodztwo? zly
Dnia Tue, 9 Mar 2010 19:46:42 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

> Zapytaj żubrów czy im nie przeszkadza...

Nie znam żadnych żubrów. Rozwiń proszę
--
marcin
2010-03-12 08:12 Re: Kazirodztwo? Massai
zly wrote:

> Dnia Tue, 9 Mar 2010 19:46:42 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
>
> > Zapytaj żubrów czy im nie przeszkadza...
>
> Nie znam żadnych żubrów. Rozwiń proszę

Piszesz że "szczurom nie przeszkadza".
Owszem, przeszkadza, radza sobie z tym tak że jest ich dużo, duże
mioty, "wadliwe" osobniki są po prostu eliminowane i nawet duża
śmiertelność nie jest dużą stratą dla rozwoju populacji.

Natomiast żubry...
Żubry zostały odtworzone z jednego stada, raptem 12 sztuk.
W efekcie wszystkie te żubry które teraz żyją są dość blisko
spokrewnione, choć to już kilka pokoleń minęło (mnożyć się zaczynają
wcześniej niż człowiek, przed 10 rokiem życia).
Przez to chorują, mają słabą odporność na mikroby - i mogą wymrzeć przy
jednej wrednej epidemii, brak jest po prostu odporności populacyjnej.
Jak coś dupnie, to wszystkie.

Rodzi się jedno młode, więc każde z poważną wada genetyczną to duży
cios dla populacji. Tym bardziej że ciąża trwa podobnie długo jak u
człowieka.

--
Pozdro
Massai
1 2 3 4

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

prawne kazirodztwo?

nautAInter 2008-08-07 16:10