Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc..

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-02-06 17:56 Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Michał

Witam,
Drodzy Grupowicze, mam do Was prosbe...

Mieszkam w akademiku i ostatniej nocy wydarzyla sie bardzo niemila
historia... Zdewastowane i zniszczone zostalo bardzo duzo rzeczy. Stalo
sie niestety tak ze ja razem z dwoma kolegami bylismy w miedzy czasie na
korytarzu (z butelkami piwa) od 22.00 do 0.30 widziani przez portierke,
ktora napisala po godzinie 1.30 w nocy raport. Opisala w nim wszystkie
szkody i na koniec wymienila moj pokoj jako pokoj w ktorym byla impreza.

Dzis okazalo sie ze za cala ta historie zostalem oskarzony ja, koledzy
i jeszcze osoby z dwoch innych pokojow (ktorzy prawdopodobnie sa w jakis
sposob z problemem zwiazani). Grozi nam za to albo wyrzucenie z
akademika (na wlasna prosbe przez co w zadnych aktach nie zostanie to
opisane) albo komisja dyscyplinarna na uczelni.

Osobiscie do glowy przychodzi mi tylko i wylacznie to drugie
rozwiazanie. Nie mam ochoty jakos brac odpowiedzialnosci za dzialania
takich debili, ktorzy byli w stanie to wszystko zrobic. Mam jednak
pytanie do Was czy to bedzie najlepsze wyjscie?

Co moge powiedziec w swojej obronie? Hmm.. osoba ktora mieszka w moim
pokoju nie brala udzialu w mojej "imprezie". Siedziala w pokoju i uczyla
sie - zatem jest jakims swiadkiem. Dowod na to ze to bylem ja oczywiscie
zadnych nie ma, poza tym raportem portierki. Raport zostal napisany po
godzinie 1.30. Portierka natomiast widziala nas tylko raz o 23.00.

I sprawa druga. Zaznaczyc tu musze, ze zgodnie z regulaminem domu
studenckiego (link:
http://www.polsl.pl/alma.mater/akademiki/regulamin.html) nie mozna w nim
spozywac alkoholu - my ten zakaz zlamalismy. Czy zatem komisja ktora
powolana zostala do wyjasnienia sprawy zwiazanej ze zniszczeniami moze
ukarac nas za alkohol?

Ech.. Sprawa jest dosc skomplikowana, a ja chcialbym by jednak zostala
zgodnie z prawda wyjasniona. Co mozecie poradzic?



--
michal
2007-02-06 21:15 Re: Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Robert Tomasik
Użytkownik "Michał" napisał w wiadomości
news:eqac0g$psi$1@inews.gazeta.pl...

Zacznij od ustalenia, co napisała portierka. Jeśli napisała, że Ty dokonałeś
zniszczeń, to wyjaśnij wysokiej komisji, żeby zawiesili swoje postępowanie do
czasu zakończenia postępowania prokuratorskiego, a następnie złóż zawiadomienie
do prokuratury o pomówieniu Cię przez portierkę. nie zapominaj, że art. 234 kk
mówi nie tylko o organach ścigania za przestępstwa lub wykroczenia, ale również
za "przewinienia dyscyplinarne". Skoro faktycznie widziała Was o 23:00 na
korytarzu i na tej podstawie pomówiła o zniszczenie mienia, to moim zdaniem
powinna zostać skazana z przywołanego artykułu.

Gorzej, jak będzie obstawać przy tym, ze widziała Was, gdy niszczyliście to
mienie. Ale tak, czy siak ta komisja powinna jakoś opierać się na dowodach, a
nie poszlakach. Chwilowo radził bym napisać do Rektora pismo, ze zostałeś
bezpodstawnie pomówiony przez pracownika uczelni i prosisz o użyczenie
kserokopii stosownego dokumentu potwierdzonej za zgodność z oryginałem, bo
zamierzasz złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Wydaje mi się, że to powinno
wystarczyć, by w automagiczny sposób sprawa się wyjaśniła.
2007-02-06 21:57 Re: Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Michał

Witaj,

Prawde mowiac jestem przerazony tym co napisales..

>
> Zacznij od ustalenia, co napisała portierka.

Portierka napisala: na obchodzie spotkala trzy osoby (podala nazwisko
jednej z nich) ktore nie daly sie wylegitymowac (karta mieszkanca
akademika wchodzi tutaj w gre) i uciekly. Opisala wszystkie szkody i na
koniec napisala: impreza byla takze w pokoju 203.

Raport informuje tylko o tym jakie byly szkody i o tym w jakich pokojach
byly "imprezy". Na podstawie tego oraz regulaminu domu studenckiego
(link: http://www.polsl.pl/alma.mater/akademiki/regulamin.html) pkt.
III, 4 uznano ze winni sa wszyscy Ci ktorzy robili impreze tego
wieczoru. Odpowiedzialnosc zbiorowa.

> Jeśli napisała, że Ty
> dokonałeś zniszczeń,

Nie mogla bo to nie bylem ja ;)

> to wyjaśnij wysokiej komisji,

Dzis po rozmowie z przeowdniczacym akademika dowiedzialem sie ze sama
komisja dyscyplinarna wyglada tak: dostaja wszystkie raporty od osob
zwiazanych (cyzli dziekan wydzialu, kierownik akademika itd), sami
przeprowadzaja przesluchania po czym orzekaja z reguly o winie - bo
skoro wladze uznaly pozwanego za winnego to jest on winny.


>
> Gorzej, jak będzie obstawać przy tym, ze widziała Was, gdy niszczyliście
> to mienie.

Nie zajmie takiego stanowiska, bo zajac go nie moze. Rozmawialem z
portierka i sama stwierdzila ze nas tam nie bylo.


> Ale tak, czy siak ta komisja powinna jakoś opierać się na
> dowodach, a nie poszlakach.

Opieraja sie na odpowiedzialnosci zbiorowej. Skoro zrobiles "impreze" to
odpowiadasz za caly akademik.

> Chwilowo radził bym napisać do Rektora
> pismo, ze zostałeś bezpodstawnie pomówiony przez pracownika uczelni i
> prosisz o użyczenie kserokopii stosownego dokumentu potwierdzonej za
> zgodność z oryginałem, bo zamierzasz złożyć zawiadomienie o
> przestępstwie. Wydaje mi się, że to powinno wystarczyć, by w
> automagiczny sposób sprawa się wyjaśniła.

Tak, to jest jakies wyjscie. Tyle ze dziekan mojego wydzialu jest
jednoczesnie moim promotorem pracy magisterskiej i na razie wolalbym
zalatwic caly problem we wlasnym gronie ;)



--
michal
2007-02-06 22:12 Re: Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Robert Tomasik
Użytkownik "Michał" napisał w wiadomości
news:eqaq40$pd2$1@inews.gazeta.pl...

>> Zacznij od ustalenia, co napisała portierka.
> Portierka napisala: na obchodzie spotkala trzy osoby (podala nazwisko jednej z
> nich) ktore nie daly sie wylegitymowac (karta mieszkanca akademika wchodzi
> tutaj w gre) i uciekly. Opisala wszystkie szkody i na koniec napisala: impreza
> byla takze w pokoju 203.
>
> Raport informuje tylko o tym jakie byly szkody i o tym w jakich pokojach byly
> "imprezy". Na podstawie tego oraz regulaminu domu studenckiego (link:
> http://www.polsl.pl/alma.mater/akademiki/regulamin.html) pkt. III, 4 uznano ze
> winni sa wszyscy Ci ktorzy robili impreze tego wieczoru. Odpowiedzialnosc
> zbiorowa.

Ale tu mowa o odpowiedzialności cywilnej za straty. Skoro taki regulamin
zaakceptowaliście, to trzeba płacić. Ale co to ma wspólnego z sankcjami w
postaci wyrzucenia z akademika?
>
>> Jeśli napisała, że Ty dokonałeś zniszczeń,
> Nie mogla bo to nie bylem ja ;)

Móc, to mogła. Życie zna takie wypadki, a Twojego posta wywnioskowałem, ze tak
zrobiła.
>
>> to wyjaśnij wysokiej komisji,
> Dzis po rozmowie z przeowdniczacym akademika dowiedzialem sie ze sama komisja
> dyscyplinarna wyglada tak: dostaja wszystkie raporty od osob zwiazanych (cyzli
> dziekan wydzialu, kierownik akademika itd), sami przeprowadzaja przesluchania
> po czym orzekaja z reguly o winie - bo skoro wladze uznaly pozwanego za
> winnego to jest on winny.

Tylko, że taka komisja - ech, o kant d... ją rozbić, skoro mają takie podejście
do sprawy. No ale wówczas można złożyć zawiadomienie na członków komisji.

Jak juz pisałem, regulamin, który podałeś odnosi się do odpowiedzialności
cywilnej za szkody. Jeśli nie mogą ustalić sprawcy uszkodzenia, to obciążają
mieszkańców piętra załóżmy. Ale to nie ma nic wspólnego ze stwierdzeniem ich
winy. Bo winę trzeba dowieść.

>> Gorzej, jak będzie obstawać przy tym, ze widziała Was, gdy niszczyliście to
>> mienie.
> Nie zajmie takiego stanowiska, bo zając go nie moze. Rozmawialem z portierka i
> sama stwierdzila ze nas tam nie bylo.

No to już zupełnie nie rozumiem problemu. To kto twierdzi, że byliście?
>
>> Ale tak, czy siak ta komisja powinna jakoś opierać się na dowodach, a nie
>> poszlakach.
> Opieraja sie na odpowiedzialnosci zbiorowej. Skoro zrobiles "impreze" to
> odpowiadasz za caly akademik.

Ale cywilnie, a nie dyscyplinarnie czy zgoła karnie.
>
>> Chwilowo radził bym napisać do Rektora pismo, ze zostałeś bezpodstawnie
>> pomówiony przez pracownika uczelni i prosisz o użyczenie kserokopii
>> stosownego dokumentu potwierdzonej za zgodność z oryginałem, bo zamierzasz
>> złożyć zawiadomienie o przestępstwie. Wydaje mi się, że to powinno
>> wystarczyć, by w automagiczny sposób sprawa się wyjaśniła.
> Tak, to jest jakies wyjscie. Tyle ze dziekan mojego wydzialu jest jednoczesnie
> moim promotorem pracy magisterskiej i na razie wolalbym zalatwic caly problem
> we wlasnym gronie ;)

rada jest o tyle nie aktualna, że z tego co piszesz portierka nie napisała, ze
to wyście zrobili. Najpierw ustalcie autora tego pomysłu.

A gdyby komisja nadal miała co do powyższej opinii wątpliwości, to proponuję
inny przykład. W magazynie kilku magazynierów ma tzw. zbiorową odpowiedzialność
majątkową. Remanent wykazuje braki i magazynierzy wspólnie to płacą z reguły w
równych częściach. Wyrażają na to nawet zgodę, bo muszą. Ale przecież nikt ich z
tego powodu nie wyrzuca z pracy dyscyplinarnie lub nie wtrąca do więzienia za
kradzież. To są dwa zupełnie odmienne aspekty zagadnienia.
2007-02-06 23:00 Re: Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Michał
[ciach_regulaimn]

> Ale tu mowa o odpowiedzialności cywilnej za straty. Skoro taki
regulamin
> zaakceptowaliście, to trzeba płacić. Ale co to ma wspólnego z sankcjami
> w postaci wyrzucenia z akademika?

Kierownik akademika stwierdzila ze musimy pokryc koszty oraz napisala
pismo do dziekana wydzialu, mowiacego o wszystkich szkodach i osobach
jakie "imprezowaly". On podjal decyzje: albo komisja albo wyrzucenie z
akademika.


>>> to wyjaśnij wysokiej komisji,
>> Dzis po rozmowie z przeowdniczacym akademika dowiedzialem sie ze sama
>> komisja dyscyplinarna wyglada tak: dostaja wszystkie raporty od osob
>> zwiazanych (cyzli dziekan wydzialu, kierownik akademika itd), sami
>> przeprowadzaja przesluchania po czym orzekaja z reguly o winie - bo
>> skoro wladze uznaly pozwanego za winnego to jest on winny.
>
> Tylko, że taka komisja - ech, o kant d... ją rozbić, skoro mają takie
> podejście do sprawy. No ale wówczas można złożyć zawiadomienie na
> członków komisji.

Do kogo takie zawiadomienie sie sklada? I czy sama komisja ma wygladac
cos a'la sad? Czyli jest obrona, strona oskarzajaca i gwarantowana
bezstronnosc??


>>> Gorzej, jak będzie obstawać przy tym, ze widziała Was, gdy
>>> niszczyliście to mienie.
>> Nie zajmie takiego stanowiska, bo zając go nie moze. Rozmawialem z
>> portierka i sama stwierdzila ze nas tam nie bylo.
>
> No to już zupełnie nie rozumiem problemu. To kto twierdzi, że byliście?

Nikt nie twierdzi ze to my. Tu stwierdzono tylko fakt "imprezowania" i
na nim oparto cale oskarzenie.

>>
>>> Chwilowo radził bym napisać do Rektora pismo, ze zostałeś
>>> bezpodstawnie pomówiony przez pracownika uczelni i prosisz o
>>> użyczenie kserokopii stosownego dokumentu potwierdzonej za zgodność z
>>> oryginałem, bo zamierzasz złożyć zawiadomienie o przestępstwie.
>>> Wydaje mi się, że to powinno wystarczyć, by w automagiczny sposób
>>> sprawa się wyjaśniła.
>> Tak, to jest jakies wyjscie. Tyle ze dziekan mojego wydzialu jest
>> jednoczesnie moim promotorem pracy magisterskiej i na razie wolalbym
>> zalatwic caly problem we wlasnym gronie ;)
>
> rada jest o tyle nie aktualna, że z tego co piszesz portierka nie
> napisała, ze to wyście zrobili. Najpierw ustalcie autora tego pomysłu.

Samym autorem, jak moge sie domyslac, moze byc kierownik akademika przy
udziale jednego doktoranta z uczelni ("opiekun akademika"). To oni
wystosowali odpowiednie pisma do dziekana, a dziekan.. Na dzisiejszej
rozmowe z nim dal jasno do zrozumienia ze uwaza nas za winnych i czeka
na wybor kary. Zatem mozna domniemywac jaka byla tresc pism...

>
> A gdyby komisja nadal miała co do powyższej opinii wątpliwości, to
> proponuję inny przykład. W magazynie kilku magazynierów [...]

Dobry przyklad ;) Przyda sie ;)



--
michal
gg: 2865620 ^^^ www: mmm.slask.pl ^^^ skype: waniak
2007-02-06 23:43 Re: Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Robert Tomasik
Użytkownik "Michał" napisał w wiadomości
news:eqatph$bs9$1@inews.gazeta.pl...

> Kierownik akademika stwierdzila ze musimy pokryc koszty oraz napisala pismo do
> dziekana wydzialu, mowiacego o wszystkich szkodach i osobach jakie
> "imprezowaly". On podjal decyzje: albo komisja albo wyrzucenie z akademika.

To znaczy co ma ta komisja rozpatrywać? To wyrzucenie z akademika?

>> Tylko, że taka komisja - ech, o kant d... ją rozbić, skoro mają takie
>> podejście do sprawy. No ale wówczas można złożyć zawiadomienie na członków
>> komisji.
> Do kogo takie zawiadomienie sie sklada? I czy sama komisja ma wygladac cos
> a'la sad? Czyli jest obrona, strona oskarzajaca i gwarantowana bezstronnosc??

Poczekaj, jak ktoś Was o spowodowanie tych strat oskarży. Wówczas prosisz o
kserokopie materiałow i walisz z tym do prokuratora. Podejrzewam, zę na etapie
udostępniania kserokopii sprawa moze się z lekka wyjaśnić.
>
>> No to już zupełnie nie rozumiem problemu. To kto twierdzi, że byliście?
>
> Nikt nie twierdzi ze to my. Tu stwierdzono tylko fakt "imprezowania" i na nim
> oparto cale oskarzenie.

A robienie imprez jest zabronione/ Jaki jest zwiazek przyczynowo-skutkowy
pomiedzy imprezą, a tymi szkodami?
>
>> rada jest o tyle nie aktualna, że z tego co piszesz portierka nie napisała,
>> ze to wyście zrobili. Najpierw ustalcie autora tego pomysłu.
> Samym autorem, jak moge sie domyslac, moze byc kierownik akademika przy
> udziale jednego doktoranta z uczelni ("opiekun akademika"). To oni wystosowali
> odpowiednie pisma do dziekana, a dziekan.. Na dzisiejszej rozmowe z nim dal
> jasno do zrozumienia ze uwaza nas za winnych i czeka na wybor kary. Zatem
> mozna domniemywac jaka byla tresc pism...

To poczekaj na fakty. Dziwna ta uczelnia jakaś, albo od moich czasów sie dużo
zmieniło.
2007-02-07 07:33 Re: Mozliwosc obrony.. Prosba o pomoc.. Michał
>> Kierownik akademika stwierdzila ze musimy pokryc koszty oraz napisala
>> pismo do dziekana wydzialu, mowiacego o wszystkich szkodach i osobach
>> jakie "imprezowaly". On podjal decyzje: albo komisja albo wyrzucenie z
>> akademika.
>
> To znaczy co ma ta komisja rozpatrywać? To wyrzucenie z akademika?

Tak. Wniosek do komisji skieruje dziekan z prosba o wyrzucenie z
akademika. Powodem beda zniszczenia jakie powstaly tej feralnej nocy.

>>
>>> No to już zupełnie nie rozumiem problemu. To kto twierdzi, że byliście?
>>
>> Nikt nie twierdzi ze to my. Tu stwierdzono tylko fakt "imprezowania" i
>> na nim oparto cale oskarzenie.
>
> A robienie imprez jest zabronione/ Jaki jest zwiazek
> przyczynowo-skutkowy pomiedzy imprezą, a tymi szkodami?

Z tego co pamietam imprezy sa dozwolone tylko po uzyskaniu pisemnej
zgody kierowniczki. Przy czym moja "impreza" to bylo zwykle _siedzenie_
na korytarzu przez 3 osoby - samych mieszkańców akademika, żadnych gosci
z zewnatrz. Nie bylo tancow, hulancow, spiewow i glosnej muzyki..
A zwiazek - no coz: sa szkody, sa osoby odpowiedzialne (robiace
impreze), poniosa one koszty i ze wzgledu na powstale szkody wyrzucone z
akademika.

[...]
>
> To poczekaj na fakty. Dziwna ta uczelnia jakaś, albo od moich czasów sie
> dużo zmieniło.


I na koniec jeszcze jedna sprawa. Jak juz wspomnialem dziekan jest moim
promotorem. Do tej pory dazyl mnie duzym zaufaniem, jednak kiedy
zobaczyl mnie wsrod osob ktore byly na spotkaniu sam powiedzial ze
bardzo sie zawiodl i niespodziewal sie czegos takiego. W jego oczach
stracilem bardzo wiele. Z normalnego studenta stalem sie wandalem i
chuliganem. Czy mozna cos z tymtakze zrobic? Na podstawie nieslusznych
oskarzen stracilem mozliwosc "dobrego" kontaktu z promotorem...

--
michal
nowsze 1 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Prosba o pomoc - kłopot z dłuznikiem

Dan 2005-11-03 20:33

Nietypowa sytuacja - prosba o pomoc.

Papik 2005-12-06 13:17

ZUS prosba o pomoc

ra9om1ak 2006-03-13 17:57

prosba o pomoc

bartek 2006-03-23 21:54

ZUS prosba o pomoc

ra9om1ak 2006-03-13 17:57

prosba o pomoc

bartek 2006-03-23 21:54

Zakup samochodu - prosba o pomoc

wchpikus 2006-05-26 08:01

dzialanie prokuratora prosba o pomoc

Paweł K 2006-07-11 12:38

alimenty - prosba o pomoc

max20001 2006-10-24 18:01

Podatek od sprzedazy mieszkania - prosba o pomoc

piter 2007-01-05 11:50