poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-12-12 23:15 | odszkodowanie od PKP | John Doe |
Witam, Dawa tygodnie temu PKP zrobilo mnie w balona - w ten sposob, ze samowolnie zmienili rozklad jazdy (nie informujac o tym pasazerow - a wrecz zapewniajac, ze rozklad jest aktualny), przez co nie zdążyłem na inny pociąg i dodatkowo nie zapewnili mimo moich żądań transportu zastępczego do miejssca docelowego - przez co musiałem z własnej kieszeni kupić bilet oraz spędzić noc w obcym mieście (niestety nie w hotelu ;). W związku z faktem, że moim zdaniem wina PKP nie budzi wątpliwości i będę żądał zwrotu ceny biletu + odszkodowania, proszę o radę jak skalkulować wysokość odszkodowania i z jakiego ewentualnie tytułu :). Z góry dzięki za pomoc. Dam znać jak się sprawa rozwiązała.... Pozdrawiam Daniel |
2005-12-13 00:19 | Re: odszkodowanie od PKP | Yusek |
Użytkownik "John Doe" wiadomości news:dnksik$mct$1@news.interia.pl... > Witam, > Dawa tygodnie temu PKP zrobilo mnie w balona - w ten sposob, ze samowolnie > zmienili rozklad jazdy (nie informujac o tym pasazerow - a wrecz > zapewniajac, ze rozklad jest aktualny), przez co nie zdążyłem na inny > pociąg i dodatkowo nie zapewnili mimo moich żądań transportu zastępczego > do miejssca docelowego - przez co musiałem z własnej kieszeni kupić bilet > oraz spędzić noc w obcym mieście (niestety nie w hotelu ;). > W związku z faktem, że moim zdaniem wina PKP nie budzi wątpliwości i będę > żądał zwrotu ceny biletu + odszkodowania, proszę o radę jak skalkulować > wysokość odszkodowania i z jakiego ewentualnie tytułu :). > > Z góry dzięki za pomoc. Dam znać jak się sprawa rozwiązała.... > > Pozdrawiam > Daniel > 2 razy w roku pkp zmienia rozkład jazd pociągów. Jedną z tych dat jest 1 grudnia (co roku). Jest to podane do informacji publicznej, więc PKP spełniło swój obowiązek. Co innego, jeśli zapewniali, że wszystko jest po staremu. |
||
2005-12-13 00:25 | Re: odszkodowanie od PKP | Maciej Bebenek |
Yusek napisał(a): > > 2 razy w roku pkp zmienia rozkład jazd pociągów. Jedną z tych dat jest 1 > grudnia (co roku). Jest to podane do informacji publicznej, więc PKP > spełniło swój obowiązek. Co innego, jeśli zapewniali, że wszystko jest po > staremu. W tym roku Twój 1 grudnia wypadał 11 :-P http://www.pkp.pl/aktualnosci_wybor_1.php?id=968 M. PS. I jest to PIERWSZY raz w tym roku |
||
2005-12-13 01:00 | Re: odszkodowanie od PKP | Łukasz_Kalbarczyk |
John Doe > Witam, > Dawa tygodnie temu PKP zrobilo mnie w balona - w ten sposob, ze > samowolnie zmienili rozklad jazdy (nie informujac o tym pasazerow - a > wrecz zapewniajac, ze rozklad jest aktualny), przez co nie zdążyłem Chyba tylko Ciebie. Co roku, koło 11 grudnia zmienia się rozkład. > na inny pociąg i dodatkowo nie zapewnili mimo moich żądań transportu > zastępczego do miejssca docelowego - przez co musiałem z własnej > kieszeni kupić bilet oraz spędzić noc w obcym mieście (niestety nie w > hotelu ;). > W związku z faktem, że moim zdaniem wina PKP nie budzi wątpliwości i > będę żądał zwrotu ceny biletu + odszkodowania, proszę o radę jak > skalkulować wysokość odszkodowania i z jakiego ewentualnie tytułu :). Se żądaj. -- ŁK http://moze.przeczytaj.sobie.to |
||
2005-12-13 01:17 | Re: odszkodowanie od PKP | John Doe |
Użytkownik "Yusek" news:dnl0k0$ctb$1@nemesis.news.tpi.pl... > > 2 razy w roku pkp zmienia rozkład jazd pociągów. Jedną z tych dat jest 1 > grudnia (co roku). Jest to podane do informacji publicznej, więc PKP > spełniło swój obowiązek. Co innego, jeśli zapewniali, że wszystko jest po > staremu. Nie chodzi o TAKA zmiane - po prostu robili remont torów i pociąg przyjechal 17 minut później (o 6 za pozno) - informacje o tym miala jedynie jedna biurwa w sekcji reklamacji - wszystkie rozkłady informowały błędnie a dodatkowo pracownica PKP na stacji skąd odjeżdżałem zapewniała mnie że pociąg przyjedzie zgodnie z rozkładem i NA PEWNO zdążę (11 minut zapasu:). No to chyba należy mi sie? :)) Pozdrawiam Daniel |
||
2005-12-13 01:24 | Re: odszkodowanie od PKP | John Doe |
Użytkownik "Łukasz Kalbarczyk" wiadomości news:dnl30l$pii$1@inews.gazeta.pl... > John Doe >> Witam, >> Dawa tygodnie temu PKP zrobilo mnie w balona - w ten sposob, ze >> samowolnie zmienili rozklad jazdy (nie informujac o tym pasazerow - a >> wrecz zapewniajac, ze rozklad jest aktualny), przez co nie zdążyłem > > Chyba tylko Ciebie. > Co roku, koło 11 grudnia zmienia się rozkład. > Czytaj ze zrozumieniem :). Dwa tygodnie temu na mój gust był 27 listopada (o tę datę chodzi) - więc nie było zmiany rozkładu - reszta informacji w odpowiedzi powyżej. >> na inny pociąg i dodatkowo nie zapewnili mimo moich żądań transportu >> zastępczego do miejssca docelowego - przez co musiałem z własnej >> kieszeni kupić bilet oraz spędzić noc w obcym mieście (niestety nie w >> hotelu ;). >> W związku z faktem, że moim zdaniem wina PKP nie budzi wątpliwości i >> będę żądał zwrotu ceny biletu + odszkodowania, proszę o radę jak >> skalkulować wysokość odszkodowania i z jakiego ewentualnie tytułu :). > > Se żądaj. > Se żądam - i myślę że dostanę. Na moje nieprawnicze oko złamali art. 2 ust. 2, art. 3 ust. 1, przy niespełnieniu warunku w art. 7 ust 1 (robili remont - tylko zapomnieli kogokolwiek o tym poinformować). Dodatkowo przwoźnik nie powiadomił mnie (podróżnego) o zmianie rozkładu zgodnie z art. 18 ust 1., nie zapewnił transportu zastępczego - a dokładnie odmówił wydania bezpłatnie biletu na następny pociąg w tej samej relacji. Dyskusyjne jest zastosowanie st 2 tego samego art. - ale zobaczymy czy będą się kłócić o niego. Oczywiście chodzi o ustawę Prawo przewozowe :). PKP suxxxxxx! Pozdrawiam Daniel |
||
2005-12-13 12:06 | Re: odszkodowanie od PKP | Graszka |
Faktycznie niektórzy mają trudności z czytaniem tekstu ze zrozumieniem i dyskusja zaczyna się toczyć w niewłaściwą stronę. Myślę, że przewoźnika obowiązują pewne zasady i powinieneś otrzymać przynajmniej pokrycie dodatkowych kosztów na jakie zostałeś narażony. Muszę powiedzieś, że mnie PKP w podobnej sytuacji zaskoczyły bardzo pozytywnie. Mniej więcej w tym samym czasie podróżowałam z Poznania do Białegostoku z przesiadką w Wa-wie.Gdzieś w okolicy Skierniewic nasz pociąg uległ awarii. Przez radiowęzeł zostaliśmy poinformowani o możliwości przesiadki do ekspresu wrocławskiego, który skierowano na peron przy którym zatrzymał się nasz z awarią, a już we wrocławskim ekspresie z kolei też przez radiowęzeł dowiedzieliśmy się, że białostocki pośpieszny będzie skomunikowany z tymże ekspresem na tym samym peronie na Centralnym. Tak więc mimo pewnej nerwowości mieliśmy u celu podróży jedynie ok. 10 min. spóźnienia (był to ostatni pociąg tego dnia, więc nie chcę mi się myśleć co by było gdybyśmy nie zdążyli). Czyli ewidentnie komuś - w Twoim przypadku - nie chciało się zadziałać, bo jak widać można. Życzę sukcesu w dochodzeniu swoich praw, Graszka. |
||
2005-12-13 22:53 | Re: odszkodowanie od PKP | John Doe |
Użytkownik "Graszka" news:dnmbpc$6nf$1@atlantis.news.tpi.pl... > Faktycznie niektórzy mają trudności z czytaniem tekstu ze zrozumieniem i > dyskusja zaczyna się toczyć w niewłaściwą stronę. > Myślę, że przewoźnika obowiązują pewne zasady i powinieneś otrzymać > przynajmniej pokrycie dodatkowych kosztów na jakie zostałeś narażony. > Muszę powiedzieś, że mnie PKP w podobnej sytuacji zaskoczyły bardzo > pozytywnie. [ciach] > Życzę sukcesu w dochodzeniu swoich praw, Graszka. Dzięki za zrozumienie - w szerokim tego słowa znaczeniu :-). Dam znać jak sie sprawa potoczyla... Pozdrawiam Daniel |
||
2005-12-14 01:03 | Re: odszkodowanie od PKP | BartekK |
John Doe napisał(a): > Dawa tygodnie temu PKP zrobilo mnie w balona - w ten sposob, ze samowolnie > zmienili rozklad jazdy (nie informujac o tym pasazerow w pewnym okresie trasa opole-wroclaw byla mocno przebudowywana, a ja jezdzilem opole-ostroda (na mazurach) z przesiadka we wroclawiu. Wg planiu na stronie www pkp - spokojnie bym zdarzyl bo 23min zapasu, wg planu na dworcu w opolu - 18min zapasu :). Przy kupnie biletu pytalem sie 3x czy aby napewno zdarze, bo wiem ze sa opuznienia na tej trasie - kasjerka poinformowala mnie ze "wszyscy wiedza ze sa opoznienia i pociag w wroclawiu czeka na ten z opola wiec zdarzy pan". No i oczywiscie nie zdarzylem - zobaczylem odjezdzajacy pociag (nastepny za 7h). Przy skladaniu reklamacji uslyszalem tylko "a kto panu zagwarantowal ze z Opola pociag przyjedzie na czas? nie ma takiej mozliwosci teraz" a jak powiedzialem ze kasjerka "a ma pan jakis dowod? nagranie? dala to na pismie?" i tyle... Wiec albo trzeba nonstop chodzic z dyktafonem, albo nawet babcie klozetowa prosic o protokol zdawczo-odbiorczy papieru toaletowego w 3 egzemplarzach poswiadczonych notarialnie... -- | Bartlomiej Kuzniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
||
2005-12-14 22:26 | Re: odszkodowanie od PKP | John Doe |
Użytkownik "BartekK" napisał w wiadomości .... Przy > skladaniu reklamacji uslyszalem tylko "a kto panu zagwarantowal ze z Opola > pociag przyjedzie na czas? nie ma takiej mozliwosci teraz" a jak > powiedzialem ze kasjerka "a ma pan jakis dowod? nagranie? dala to na > pismie?" i tyle... Wiec albo trzeba nonstop chodzic z dyktafonem, albo > nawet babcie klozetowa prosic o protokol zdawczo-odbiorczy papieru > toaletowego w 3 egzemplarzach poswiadczonych notarialnie... > > - No to właśnie od tamtej pory wszystko z PKP na piśmie - w ostatnią niedzielę (z własnej winy - nie sprawdziłem nowego rozkładu) nie zdążyłem na pociąg, zażyczyłem sobie pisemnej informacji o odjeździe następnego pociągu ze stacji tuż obok miejsca zamieszkania - i po pierwsze w dwóch różnych okienkach informacji otrzymałem odpowiedzi, że: a) pociąg taki odjeżdża o 01.33 b) pociągu takiego nie ma w ogóle, a w ogóle to telefon jest zepsuty i nie ma jak zadzwonić w obu przypadkach wydruk był niemożliwy ;), a jedna z pań była na tyle uprzejma, że kartkę mi napisała odręcznie (jak już znalazła z pomocą poprzedniej koleżanki pociąg). Niestety podpisać już się nie mogła (pokazała tylko plakietkę z napisem "nr 5" - że się na plakietkę mogę powołać). Kolejna instancja - kierowniczka kas (sytuacja zaczęła mnie solidnie bawić) w ogóle chyba nie umiała pisać (odmowa potwierdzenia świstka). W końcu trafiłem do dyżurnego ruchu - najpierw się dowiedziałem, że "nie ma takiego pociągu", a potem jak zadzwonili do stacji "źródłowej" - że już go myją i zaraz wyruszy :). Jeden z dyżurki odmówił podpisu (kolejny niepiśmienny), natomiast kobieta zgodnie z ostatnimi wynikami badań mówiącymi o lepszym wykształceniu kobiet, niż mężczyzn w Polsce - łaskawie potwierdziła świstek. Od tego momentu nagrywałem całą hecę - więc mam jeszcze na mp3 playerku nagraną odmowę sprzedaży biletu na ten pociąg przez kasjerkę (mimo że miałem świstek) - w końcu zażądałem stanowczo biletu, mówiąc, że kupuję go na własną odpowiedzialność (co nie do końca było prawdą haha). Pociąg przyjechał - co mnie zdziwiło niezmiernie i w sumie ucieszyło - ale gdyby nie przyjechał, to dopiero by była fajna puenta ;). Pozdrawiam wszystkich czytających... Daniel PKP za Ural ;) |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
mandaty kredytowe PKP....:((( |
poncheck | 2005-12-03 07:38 |
pkp |
o`rety | 2006-02-08 21:05 |
PKP chce zabrać lokal |
TJE | 2006-07-11 19:31 |
PKP - odszkodowanie |
Tomek | 2006-07-17 15:04 |
mandat w PKP |
Cezary J. | 2006-07-31 21:55 |
PKP i sad... |
ugryz | 2006-09-29 15:47 |
Reklamacja PKP Intercity |
MaKeR | 2006-11-16 22:33 |
Mandat PKP |
scorpio | 2007-02-20 09:47 |
Zniżka PKP - nauczyciel. |
Arek | 2007-03-23 21:43 |
przedawnienie w pkp |
Thiefunny | 2007-04-14 13:02 |