poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-04 12:38 | Re: prawo konsumenckie | Bibeck |
> > KC Art. 6. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu > tego wywodzi skutki prawne. zgadzam sie, ale chyba zdajesz sobie sprawe ze jest to tylko ogolna zasada, od ktorej duzo wyjatkow? (np. domniemanie ojcostwa) nie sugerujesz chyba, ze domniemanie to nam nie przysluguje nie zagladajac do ustawy ktora przywolalem, a ktora jest w tym wypadku lex specialis? dla ulatwienia: Art.8 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia 3. Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione. W takim razie ja twierdze w sadzie, ze piec jest wadliwy i uznane to zostalo przez sprzedawce. Dowod - pismo i zwrotka z poczty. Teraz jezeli sprzedawca bedzie twierdzil iz piec nie byl wadliwy to przez swoje lenistwo/olewactwo na nim ciazy ciezar dowodu. I bardzo dobrze. > -- > Big Jack Bart |
2007-02-04 12:55 | Re: prawo konsumenckie | Bibeck |
> Nooo - jest jeszcze cos takiego jak szkoda, zadanie jej naprawienia, > odszkodowanie.... Jezeli odstepujecie od umowy z powodu jej niewlasciwego > wykonania przez kontrahenta (swiadczenie odbiegajace od umowionego) to > owszem - > zwracacie nawzajem to, co swiadczyliscie, a nastepnie wykazujecie szkode > majatkowa (koszty poniesione) wynikla z tego zwrotu i zadacie > odszkodowania > (zwrotu). no racja:) >> Co w przypadku, gdy sprzedawca nie będzie chciał przyjąć pieca - depozyt >> sądowy? > > Albo oddajecie n przechowanie podmiotowi zajmujacemu sie profesjonalnie > przechowywaniem i naliczacie a konto swojego kontrahenta, zadajac > nastepnie > zwrotu. Oczywiscie wszystko musi byc poprzedzone poinformowaniem go o > gotowosci > wydania pieca i daniem mu czasu (realnego) na jego odebranie. A jaki to np. podmiot tak w praktyce? Czy mogę wyznaczyć termin do odebrania i później sam naliczać opłatę za przechowanie? A jeżeli w przypadku depozytu sądowego - jak to wygląda - naprawde sądy mają miejsce gdzie składają rzeczy ruchome? Z tego co pamietam jezeli przechowanie rzeczy ruchomej byloby utrudnione - komornik? moze ja sprzedac i w depozycie beda pieniadze ze sprzedazy? Dzieki za odpowiedz Bart |
||
2007-02-04 21:39 | Re: prawo konsumenckie | Liwiusz |
Bibeck napisał(a): > W takim razie ja twierdze w sadzie, ze piec jest wadliwy i uznane to zostalo > przez sprzedawce. Dowod - pismo i zwrotka z poczty. > Teraz jezeli sprzedawca bedzie twierdzil iz piec nie byl wadliwy to przez > swoje lenistwo/olewactwo na nim ciazy ciezar dowodu. I bardzo dobrze. Nie musi się wysilać, aby to udowodnić. Nawet, jakby mu się to udało, to i tak musi spełnić żądanie reklamacji, w końcu ją uznał. -- Pozdrawiam! Liwiusz www.liwiusz.republika.pl |
||
2007-02-04 23:48 | Re: prawo konsumenckie | gasper |
Użytkownik "Bibeck" news:eq31kq$jg3$1@news.onet.pl... > nie odpodiwedział w ciągu 14 dni ( nie odpowiedział wcale) na to pismo. moze wysłał pocztą i jeszcze nie doszło Pozdrawiam |
||
2007-02-04 23:49 | Re: prawo konsumenckie | Marcin Debowski |
Dnia 04.02.2007 Big Jack > W wiadomości: news:eq32f3$lc5$1@news.onet.pl > użytkownik *Bibeck* napisał(a): > >> zgodnie z ustawa teraz to on musi udowodnic, ze piec jednak spelnia te >> wymagania, a nie my (termin 14 dniowy po przekroczeniu ktorego >> domniemanie - ze uznal roszczenie) > > KC Art. 6. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu > tego wywodzi skutki prawne. Nie w tym wypadku, przyjmując, że nie minęło 6 miesięcy od momentu wydania towaru. -- Marcin |
||
2007-02-05 00:07 | Re: prawo konsumenckie | Marcin Debowski |
Dnia 04.02.2007 Bibeck > Teoretycznie uznal rosczenie wiec moe i zalatwia;). Sekw tym, ze od > wyslania pisma minal juz prawie miesiac. Chcemy dac teraz na pismie im > termin ok 2 tygodni zeby miec "podkladke" w sadzie. W koncu ustawa mowi o > odpowiednim czasie - niby zwrot niedookreslony, ale biorac pod uwage cel > jaki przyswieca ustawie i inne jej artykuly - moim zdaniem odpowiedni czas = > jezeli maja taki sam piec na stanie i uznali roszczenie to po prostu powinni > go zapakowac i przyjechac z nim do nas Proponuję, właśnie ze względu na ową nieoznaczoność, abyście skontaktowali się z Federacją Konsumentów. Nie znam orzecznictwa, a taki piec to jest rzecz dość nietypowa - Ustawa uzależnia ten odpowiedni czas również od rodzaju towaru. Prawnicy FK powinni być z orzecznictwem konsumenckim na bieżąco i doradzą czy są już spełnione warunki aby od umowy odstępować, czy jeszcze lepiej poczekać czy też podjąć inne działania. Na razie oczywiste jest, że uznano reklamację. Co do możliwości odstąpienia od umowy byłbym ostożniejszy. >>> I tutaj sytuacja się komplikuje. O ile z ustawy wynika, że przy wymianie >>> sprzedawca musiałby ponieść koszty odłaczenia pieca i transportu, o tyle >>> na >>> mocy kc przy odstąpieniu od umowy - strony muszą oddać sobie to co >>> nawzajem >>> świadczyły - czyli w takim razie koszty odłączenia pieca i transportu >>> poniesiemy my? >> A gdzie było miejsce wydania tego pieca? > Miejsce wydania - w naszym domu, ale za dowoz dodatkowo placilismy. Przyznam, że nie wiem. Jeśli na dowóz była dodatkowa umowa, to miejscem wydania jest pewnie sklep. W Ustawie nie jest co prawda powiedziane, że przy odstąpieniu sprzedawca ponosi ww. koszty, ale też biorąc pod uwagę intencje którymi się kierowano w art.8, wydaje się, że powinien. Ponadto pewnie możliwe byłoby dochodzenie odszkodowania na zasadach ogólnych kc. -- Marcin |
||
2007-02-09 12:34 | Re: prawo konsumenckie | Gotfryd Smolik news |
On Mon, 5 Feb 2007, Marcin Debowski wrote: [...koszty transportu zwrotnego reklamowanego towaru...] > Przyznam, że nie wiem. Jeśli na dowóz była dodatkowa umowa, to miejscem > wydania jest pewnie sklep. W Ustawie nie jest co prawda powiedziane, że > przy odstąpieniu sprzedawca ponosi ww. koszty, ale też biorąc pod uwagę > intencje którymi się kierowano w art.8, wydaje się, że powinien. Ponadto > pewnie możliwe byłoby dochodzenie odszkodowania na zasadach ogólnych kc. W sumie - w oparciu o co? Zawsze argumentuję tak: jeśliby przyjąć że tak miałoby być, możnaby rozłożyć na łopatki każdego sprzedawcę zamieszanego w transport, zaczynajac od sprzedawców wysyłkowych, poprzez odsyłanie towaru złotą karocą Ich Królewskich Mości (dowolnie wybranych spośród paru jeszcze urzędujących w Europie) z wliczonym najdroższym ubezpieczeniem :) Przecież chodzi o *umowę*. Jeśli to sprzedawca organizuje przewóz, godzi się na określone warunki (w tym finansowe) tego elementu umowy. Dlaczego ma płacić za coś, co wg swojego wyboru dokonał reklamujący? pzdr, Gotfryd |
||
2007-02-10 04:33 | Re: prawo konsumenckie | Marcin Debowski |
Dnia 09.02.2007 Gotfryd Smolik news > On Mon, 5 Feb 2007, Marcin Debowski wrote: > > [...koszty transportu zwrotnego reklamowanego towaru...] >> Przyznam, że nie wiem. Jeśli na dowóz była dodatkowa umowa, to miejscem >> wydania jest pewnie sklep. W Ustawie nie jest co prawda powiedziane, że >> przy odstąpieniu sprzedawca ponosi ww. koszty, ale też biorąc pod uwagę >> intencje którymi się kierowano w art.8, wydaje się, że powinien. Ponadto >> pewnie możliwe byłoby dochodzenie odszkodowania na zasadach ogólnych kc. > > W sumie - w oparciu o co? > Zawsze argumentuję tak: jeśliby przyjąć że tak miałoby być, możnaby > rozłożyć na łopatki każdego sprzedawcę zamieszanego w transport, > zaczynajac od sprzedawców wysyłkowych, poprzez odsyłanie towaru > złotą karocą Ich Królewskich Mości (dowolnie wybranych spośród paru > jeszcze urzędujących w Europie) z wliczonym najdroższym ubezpieczeniem > :) > Przecież chodzi o *umowę*. > Jeśli to sprzedawca organizuje przewóz, godzi się na określone > warunki (w tym finansowe) tego elementu umowy. > Dlaczego ma płacić za coś, co wg swojego wyboru dokonał reklamujący? A o której części mojej wypowiedzi mówisz - peirwszej, czy o kc? W sumie nie mogę dopasować do żadnej, więc mam nadzieję, że się nie pogniewasz jeśli poproszę o rozjaśnienie :) -- Marcin |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Zadatek w zamówieniu pojazdu - pr. konsumenckie |
Tomasz | 2005-11-18 10:26 |
prawo ziemi a prawo krwi |
konrado | 2006-02-20 14:46 |
prawo konsumenckie |
MP | 2006-03-24 21:33 |
prawo konsumenckie |
MP | 2006-03-24 21:33 |
prawo cywilne-prawo łasności |
gogol | 2006-05-08 15:15 |
prawo konsumenckie - zakup wadliwego sprzętu |
rosak | 2006-05-17 10:34 |
prawo konsumenckie - niewykonanie uslugi |
Bucz | 2006-07-01 16:39 |
Prawo konsumenckie-kto ma wymienic towar? |
dropsec | 2006-10-16 08:57 |
Prawo autorskie, prawo wspólnotowe, a sci |
Chae Kang-Yoon | 2006-11-13 16:05 |
Prawo publiczne a prawo prywatne! |
norman | 2007-06-11 17:02 |