Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-03-05 17:12 Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju Robert Tomasik
Użytkownik "Michał Kordulewski" napisał w
wiadomości news:esh3sk$s8r$1@kastor.ds.pg.gda.pl...

> Zwróć uwagę na jego wiek ('dziadek') - jego kondycja psychoumysłowa nie jest
> wynikiem jego wyborów. Ba, spotkać to może każdego z nas, Ciebie także!
> Starość ma to do siebie, że potrafi ciężko dotknąć i nie jest to bezpośrednim
> skutkiem jego wcześniejszego stanu.
> Więc proszę, nie spłycaj problemu nazywaniem go 'wariatem'!

Jak chcesz być zlinczowany to idź i wygłoś swoją tezę przed jego sąsiadami,
którzy od tygodnia spać nie mogą. Takie humanitarne tezy z reguły tracą na
aktualności, jak się musi na codzień z tym żyć. Przy czym powinni to rozwiązać
akurat lekarze, bo mają do tego mechanizmy prawne, ale im się nie chce. Jak
"dziadka" po raz drugi do sądu pozwą, to sąd szybciutko pogoni kota stosownym
organom.
2007-03-05 18:05 Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju Michał_Kordulewski
Robert Tomasik napisał(a):
> Takie humanitarne tezy z
> reguły tracą na aktualności, jak się musi na codzień z tym żyć.

Czy mam rozumieć, że będziesz również przeciw tym humanitarnym zasadom
jeśli na starość dopadnie Cię siakaś demencja* i będziesz pewien, że
atakują Cię kosmici z kaloryfera? Ba, może nawet będziesz miał niezbite
dowody na taki stan rzeczy.

Będziesz również przeciw podstawowym humanitarnym zasadom, gdy jedynym
celem sąsiadów i jednocześnie środkiem do niego będzie zrobienie
cokolwiek byleby się pozbyć problemu (Ciebie) a nie mu zaradzić?

Przeciw tym humanitarnym zasadom będziesz takze wtedy gdy jedynym
sposobem na załatwienie sprawy będzie wzywanie policji? Przecież w ten
sposób sąsiedzi jawnie zadeklarują się przeciw Tobie po stronie owych
kosmitów.

Przeciw tym humanitarnym zasadom będziesz także wtedy, gdy jedynym
sposobem jaki wpadnie do głowy ludzion z otoczenia będzie założyć Ci
kaftan i zaaplikowanie końskiej dawki środków uspokojających?



Nazwanie go wariatem nie załatwia sprawy. To właśnie przypięcie łatki,
taki lincz, który pozwala poczuć się nieodpowiedzialnym, bo przecież
'wariat winien sobie sam'. Myślę, że nie tędy droga, dziadkowi
pradopodobnie potrzebna jest specjalistyczna pomoc a tym samym skończą
się problemy dla sąsiadów.





*) uproszczenie na potrzeby argumentacji, jednostka chorobowa nieważna
--
pzdr, Michał Kordulewski
2007-03-05 18:33 Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju Robert Tomasik
Użytkownik "Michał Kordulewski" napisał w
wiadomości news:eshil2$5oh$1@kastor.ds.pg.gda.pl...

> Czy mam rozumieć, że będziesz również przeciw tym humanitarnym zasadom jeśli
> na starość dopadnie Cię siakaś demencja* i będziesz pewien, że atakują Cię
> kosmici z kaloryfera? Ba, może nawet będziesz miał niezbite dowody na taki
> stan rzeczy.

Nie wiem. Jeszcze ni byłem stary i nie miałem demencji. Jakbym popadł w
demencję, to nie omieszkam ię powiadomić o moim zdaniu do tego problemu.
Chwilowo staram się zrozumieć sąsiadów, których "zieloni" zostawili w spokoju i
nei atakują, za to szef rano jest niezadowolony, jak zasypiają do pracy.
>
> Będziesz również przeciw podstawowym humanitarnym zasadom, gdy jedynym celem
> sąsiadów i jednocześnie środkiem do niego będzie zrobienie cokolwiek byleby
> się pozbyć problemu (Ciebie) a nie mu zaradzić?

Przede wszystkim tych sąsiadów zrozumiem.
>
> Przeciw tym humanitarnym zasadom będziesz takze wtedy gdy jedynym sposobem na
> załatwienie sprawy będzie wzywanie policji? Przecież w ten sposób sąsiedzi
> jawnie zadeklarują się przeciw Tobie po stronie owych kosmitów.

Być moze kosmici siedzą w ciałach sąsiadów i zawładneli za posrednictwem kratek
wentylacyjnyuch ich umysłami.
>
> Przeciw tym humanitarnym zasadom będziesz także wtedy, gdy jedynym sposobem
> jaki wpadnie do głowy ludzion z otoczenia będzie założyć Ci kaftan i
> zaaplikowanie końskiej dawki środków uspokojających?
>
Pewnie będę niezadowolony. Cenię soobie wolność.
>
> Nazwanie go wariatem nie załatwia sprawy. To właśnie przypięcie łatki, taki
> lincz, który pozwala poczuć się nieodpowiedzialnym, bo przecież 'wariat winien
> sobie sam'. Myślę, że nie tędy droga, dziadkowi pradopodobnie potrzebna jest
> specjalistyczna pomoc a tym samym skończą się problemy dla sąsiadów.

O! To, to! Właśnie o to chodzi. Mój sposób zmierza do wymuszenia na osobach
powołanych do udzielania tej pomocy zauważenia problemu i jego rozwiązania.
2007-03-05 19:19 Re: psychiczny sąsiad/zakłócanie spokoju Michał_Kordulewski
Robert Tomasik napisał(a):
> Przede wszystkim tych sąsiadów zrozumiem.

Nie sprowadzaj dyskusji na boczny tor - nikt nie stwierdził, że nie
rozumie lub nie zgadza się z niezadowoleniem sąsiadów.



> Być moze kosmici siedzą w ciałach sąsiadów i zawładneli za posrednictwem
> kratek wentylacyjnyuch ich umysłami.

Być może. Problemu nie chcesz zrozumieć stosując półśrodki. Nie życzę
zmiany poglądów po własnym doświadczeniu.



--
pzdr, Michał Kordulewski
1 2 3 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

zakłócanie ciszy nocnej (art 51.1 KW)

r-a-d 2006-01-27 09:59

Służebność osobista zakłócanie w wykonywaniu szczególna sytuacja - pytanko ??

Marek 2006-01-30 11:44

Zakłócanie CISZY NOCNEJ

AndRe 2006-02-26 21:07

Zakłócanie ciszy nocnej

Mrika 2006-03-28 13:40

Zakłócanie ciszy nocnej

Mrika 2006-03-28 13:43

Zakłócanie ciszy nocnej

Mrika 2006-03-28 13:40

Zakłócanie ciszy nocnej

Mrika 2006-03-28 13:43

Droga i sąsiad

J.Jackowski 2006-05-14 19:47

zaklocanie ciszy - spokoju

zxc 2007-01-28 18:50

Zakłócanie ciszy nienocnej.

Stengah 2007-02-21 13:09