poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-02-12 01:00 | Re: reklamacja | Marcin Debowski |
Dnia 11.02.2006 Kaja > Sat, 11 Feb 2006 08:37:22 +0800, *Marcin Debowski* > >> Dnia 11.02.2006 sg >>> tutaj to nie mam nic po polsku, menu w odtwarzaczu jest tez nie po >>> polsku i moge nie wiedziec jak sie to uzywa >> To już najpewniej oceni sąd, jeśli do tego dojdzie. > Chyba nie ma sensu z tym sądem. Wystarczy pójść do Federacji Konsumentów. Oczywiście, że nie ma. Ale patrząc na determinację inicjatora wątku, kto wie czy to się tak nie skończy. Pobudek na wszeli wypadek nie oceniam. Jeśli FK nie pomoże to też nie zostanie nic innego jak sąd. -- Marcin |
2006-02-12 01:22 | Re: reklamacja | Kaja |
Sun, 12 Feb 2006 08:00:06 +0800, *Marcin Debowski* > Oczywiście, że nie ma. Ale patrząc na determinację inicjatora wątku, kto > wie czy to się tak nie skończy. Pobudek na wszeli wypadek nie oceniam. > Jeśli FK nie pomoże to też nie zostanie nic innego jak sąd. FK napewno pomoże, bo w Polsce każdy produkt elektroniczny, czy AGD itp musi posiadać instrukcję obsługi w języku polskim. Do głupich głośników Creative, czy ciśnieniomierza jest nawet dołączona - w kilkunastu językach (w tym polski). -- Kaja |
||
2006-02-12 02:21 | Re: reklamacja | Marcin Debowski |
Dnia 12.02.2006 Kaja > Sun, 12 Feb 2006 08:00:06 +0800, *Marcin Debowski* > >> Oczywiście, że nie ma. Ale patrząc na determinację inicjatora wątku, kto >> wie czy to się tak nie skończy. Pobudek na wszeli wypadek nie oceniam. >> Jeśli FK nie pomoże to też nie zostanie nic innego jak sąd. > FK napewno pomoże, bo w Polsce każdy produkt elektroniczny, czy AGD itp musi > posiadać instrukcję obsługi w języku polskim. Do głupich głośników Creative, > czy ciśnieniomierza jest nawet dołączona - w kilkunastu językach (w tym > polski). To jest akurat MZ w kompetencji Inspekcji Handlowej. Rolą FK jest głównie pomoc prawna i mediacyjna. Sami z siebie nie mają żadnej władzy która wymusi na sprzedawcy takie a nie inne rozwiązanie. Do FK warto się zwrócić bo często już sam ich autorytet może zadziałac. A jak nie zadziała to zapewne FK zaproponuje sprzedawcy sąd polubowny, na który ten ostatni wcale nie musi się zgadzać. A jeśli się nie zgodzi to juz tylko zostaje Sąd Powszechny. -- Marcin |
||
2006-02-12 13:39 | Re: reklamacja | Paweł Sakowski |
sg wrote: > Takie małe pytanie: > kupiłem odtwarzacz mp3, ale nie miał polskiej instrukcji, wiem, że mogę > jej zażądać na podstawie odpowiednich przepisów, a sklep pewnie powie, > że jej nie ma i nie będzie, Możesz ich postraszyć zgłoszeniem wykroczenia z art. 15 ustawy o języku pl. Poza tym takimi sprawami interesuje się UOKiK i IH. -- Paweł Sakowski |
||
2006-02-12 15:14 | Re: reklamacja | Andrzej Lawa |
sg wrote: > Czyli jeśli kupowałem przez internet i odbierałem paczkę w domu to mogę > go podać u siebie do sądu ? I mogę jeszcze prosić podstawę prawną tego ? Jeśli kupowałeś nie od osoby prywatnej i jako osoba prywatna, to masz 10 dni na zwrot sprzętu bez podawania przyczyn. |
||
2006-02-12 15:18 | Re: reklamacja | Andrzej Lawa |
sg wrote: > Takie małe pytanie: > kupiłem odtwarzacz mp3, ale nie miał polskiej instrukcji, wiem, że mogę > jej zażądać na podstawie odpowiednich przepisów, a sklep pewnie powie, > że jej nie ma i nie będzie, wtedy mogę zażądać obniżenia ceny i oddania > mi części pieniędzy za niepełnowartościowy towar, oni pewnie się na mnie > wypną, więc mogę skierować sprawę do sądu... ale czy muszę to robić w > miejscu siedziby firmy ? A tak szczerze i po krasnoludzku: na prawdę brak polskiej instrukcji tak straszliwie ogranicza ci możliwość korzystania z tego sprzętu, czy zwyczajnie pieniaczysz i/lub cwaniakujesz? Bo tak formalnie to zasadniczo możesz tylko złożyć donos lub próbować zwrócić sprzęt powołując się na rękojmię lub ten zapis o zwrocie w ciągu 10 dni (przy sprzedaży poza siedzibą firmy). |
||
2006-02-13 00:12 | Re: reklamacja | sg |
Andrzej Lawa napisał(a): > sg wrote: >> Takie małe pytanie: >> kupiłem odtwarzacz mp3, ale nie miał polskiej instrukcji, wiem, że >> mogę jej zażądać na podstawie odpowiednich przepisów, a sklep pewnie >> powie, że jej nie ma i nie będzie, wtedy mogę zażądać obniżenia ceny i >> oddania mi części pieniędzy za niepełnowartościowy towar, oni pewnie >> się na mnie wypną, więc mogę skierować sprawę do sądu... ale czy muszę >> to robić w miejscu siedziby firmy ? > > A tak szczerze i po krasnoludzku: na prawdę brak polskiej instrukcji tak > straszliwie ogranicza ci możliwość korzystania z tego sprzętu, czy > zwyczajnie pieniaczysz i/lub cwaniakujesz? > Owszem, ogranicza, sprzet kupilem dla kogos kto nie zna angielskiego, niemieckiego, francuskiego ani też chińskiego tradycyjnego. > Bo tak formalnie to zasadniczo możesz tylko złożyć donos lub próbować > zwrócić sprzęt powołując się na rękojmię lub ten zapis o zwrocie w ciągu > 10 dni (przy sprzedaży poza siedzibą firmy). Nie do konca... przepisy przewiduja, ze mam dostać z towarem wyjaśnienia od sprzedającego po polsku odnośnie użytkowania sprzętu. Instrukcji nie dostałem, więc z tytułu niezgodności towaru z umową mogę żądać naprawy albo wymiany towaru na wolny od wad: czyli żądam instrukcji po polsku, bo towar mi się podoba, a brakuje instrukcji. Jeśli jej nie dostanę mogę żądać obniżenia ceny towaru za to że jest niepełnowartościowy. Zgodnie z przepisami instrukcja po polsku jest integralną częścią produktu i już. Czy też mi zarzucisz, że cwaniakuję jeśli kupuję samochód, którego integralną cześcią są: koła, akumulator, szyby, drzwi i kierownica bez tych rzeczy, a potem domagam się dołączenia tego do zakupionego samochodu. Problem z tym, że ja za te rzeczy, tak jak za instrukcję, już zapłaciłem. Oczywiście mogę sobie pójść do sklepu i kupić te koła, akumulator, szyby, drzwi i kierownicę i sobie sam dołączyć, ale jeśli tak, to chcę żeby mi sprzedawca zwrócił koszt tego zakupu, bo płaciłem za cały samochód a nie za cały samochód bez kilku części. Wracając do mojego odtwarzacza mp3: dostałem go bez instrukcji po polsku przez co nie mogę go w pełni używać, mogę oczywiście pójść do tłumacza i kazać mu przetłumaczyć ją, ale on za to weźmie kasę. A skoro tak, to chcę żeby ten odtwarzacz mp3 był o tyle tańszy ile mnie kosztowało tłumaczenie. Za odtwarzacz płaciłem 300zł, więc chcę w tej cenie mieć i odtwarzacz i instrukcję skoro odpowiednie przepisy tak przewidują. Jak to rozwiąże sprzedawca to mi wszystko jedno, może mi dać instrukcję albo zapłacić za tłumaczenie. sg |
||
2006-02-13 00:45 | Re: reklamacja | Andrzej Lawa |
sg wrote: > Owszem, ogranicza, sprzet kupilem dla kogos kto nie zna angielskiego, > niemieckiego, francuskiego ani też chińskiego tradycyjnego. Wiesz, ja nawet nie zaglądałem do instrukcji swojego odtwarzacza MP3 - obsługa jest dość intuicyjna. Jeśli końcowy użytkownik sobie poradzi - może nie warto się awanturować? >> Bo tak formalnie to zasadniczo możesz tylko złożyć donos lub próbować >> zwrócić sprzęt powołując się na rękojmię lub ten zapis o zwrocie w >> ciągu 10 dni (przy sprzedaży poza siedzibą firmy). > > > Nie do konca... przepisy przewiduja, ze mam dostać z towarem wyjaśnienia > od sprzedającego po polsku odnośnie użytkowania sprzętu. Instrukcji nie > dostałem, więc z tytułu niezgodności towaru z umową mogę żądać naprawy > albo wymiany towaru na wolny od wad: czyli żądam instrukcji po polsku, > bo towar mi się podoba, a brakuje instrukcji. Jeśli jej nie dostanę mogę > żądać obniżenia ceny towaru za to że jest niepełnowartościowy. Przecież właśnie pisałem o rękojmi - i to po polsku. > Zgodnie z przepisami instrukcja po polsku jest integralną częścią > produktu i już. Czy też mi zarzucisz, że cwaniakuję jeśli kupuję > samochód, którego integralną cześcią są: koła, akumulator, szyby, drzwi > i kierownica bez tych rzeczy, a potem domagam się dołączenia tego do > zakupionego samochodu. Problem z tym, że ja za te rzeczy, tak jak za Ale bez tych rzeczy nie pojedziesz, choćbyś nie wiem jak był bystry. A w przypadku większości tego typu urządzeń wystarczy odrobina rozumu. [ciach] > tłumaczenie. Za odtwarzacz płaciłem 300zł, więc chcę w tej cenie mieć i > odtwarzacz i instrukcję skoro odpowiednie przepisy tak przewidują. Jak > to rozwiąże sprzedawca to mi wszystko jedno, może mi dać instrukcję albo > zapłacić za tłumaczenie. To skorzystaj z rękojmi, oddaj sprzęt i tyle. Kup sobie inny i nie marudź. |
||
2006-02-13 02:41 | Re: reklamacja | sg |
Andrzej Lawa napisał(a): > sg wrote: > >> Owszem, ogranicza, sprzet kupilem dla kogos kto nie zna angielskiego, >> niemieckiego, francuskiego ani też chińskiego tradycyjnego. > > Wiesz, ja nawet nie zaglądałem do instrukcji swojego odtwarzacza MP3 - > obsługa jest dość intuicyjna. > > Jeśli końcowy użytkownik sobie poradzi - może nie warto się awanturować? > >>> Bo tak formalnie to zasadniczo możesz tylko złożyć donos lub próbować >>> zwrócić sprzęt powołując się na rękojmię lub ten zapis o zwrocie w >>> ciągu 10 dni (przy sprzedaży poza siedzibą firmy). >> >> >> Nie do konca... przepisy przewiduja, ze mam dostać z towarem >> wyjaśnienia od sprzedającego po polsku odnośnie użytkowania sprzętu. >> Instrukcji nie dostałem, więc z tytułu niezgodności towaru z umową >> mogę żądać naprawy albo wymiany towaru na wolny od wad: czyli żądam >> instrukcji po polsku, bo towar mi się podoba, a brakuje instrukcji. >> Jeśli jej nie dostanę mogę żądać obniżenia ceny towaru za to że jest >> niepełnowartościowy. > > Przecież właśnie pisałem o rękojmi - i to po polsku. po polsku: kupowałem to jako zwykły obywatel a nie firma, więc rekojmii nie ma, jest za to niezgodność towaru z umową > >> Zgodnie z przepisami instrukcja po polsku jest integralną częścią >> produktu i już. Czy też mi zarzucisz, że cwaniakuję jeśli kupuję >> samochód, którego integralną cześcią są: koła, akumulator, szyby, >> drzwi i kierownica bez tych rzeczy, a potem domagam się dołączenia >> tego do zakupionego samochodu. Problem z tym, że ja za te rzeczy, tak >> jak za > > Ale bez tych rzeczy nie pojedziesz, choćbyś nie wiem jak był bystry. A w > przypadku większości tego typu urządzeń wystarczy odrobina rozumu. > Nie wystarczy, tam jest kilka trybów pod tytułem "REPEAT", tryby są typu: normal, all i coś tam jeszcze. Po kilkunastu minutach testowania tych ustawień i tak nie mogłem się połapać jak to działa. Może mi teraz zaczniesz udowadniać, że to moja wina, bo jestem za głupi, albo może że powinienem znać języki itd. Pewnie zmienisz zdanie jak dostaniesz taki odtwarzacz z ustawionym menu po chińsku (bo pewnie chińskiego akurat nie znasz) i nie będziesz umiał tam nic zrobić. Miałem kiedyś walkmana z pilotem w którym miałem tylko jeden przycisk, założę się, że bez instrukcji nigdy byś nie wpadł na wiele funkcji, które miał. > [ciach] > >> tłumaczenie. Za odtwarzacz płaciłem 300zł, więc chcę w tej cenie mieć >> i odtwarzacz i instrukcję skoro odpowiednie przepisy tak przewidują. >> Jak to rozwiąże sprzedawca to mi wszystko jedno, może mi dać >> instrukcję albo zapłacić za tłumaczenie. > > To skorzystaj z rękojmi, oddaj sprzęt i tyle. Kup sobie inny i nie marudź. Nie marudzę, tylko się zapytałem o miejsce złożenia wniosku do sądu (jeśli wogóle będzie taka potrzeba), a ty od razu wyjeżdżasz z czymś takim. To właśnie przez takich jak ty mamy w tym kraju takie problemy z przestrzeganiem prawa, jak ktoś złamał prawo i na tym ucierpiałem to przekonujesz mnie, że powinienem położyć uszy po sobie i tak po prostu oddać sprzęt i już. Problem w tym, że przy takim podejściu nigdy żadna firma nie nauczy się poważnie traktować zwykłego człowieka, a pozatym na takim rozwiązaniu i tak tracę, bo nie oddadzą mi kosztów przesyłki w jedną i drugą stronę (razem 16zł) oraz nie wiem czy mogę ten sprzęt oddać, bo powinien nie nosić śladów zużycia, a był w takim śmiesznym plastykowym opakowaniu, które trzeba było zniszczyć żeby cokolwiek stamtąd wyjąć. To tak jak przekonywałem znajomego, że należy mu się odszkodowanie za umowę o zakazie konkurencji, w sumie jakieś 18tyś zł i żeby firmę w której już nie pracuje podał do sądu, sprawa lekka łatwa i przyjemna i bez problemu do wygrania i nawet po przeczytaniu kilku przepisów przyznał mi rację, ale on wychodził z takiego samego założenia jak ty, że po co wogóle się w to mieszać, po co wogóle cokolwiek robić, bo to nie wypada, bo może ktoś potem komuś o tym powie, bo lepiej dać sobie spokój i nie marudzić. Gratuluję podejścia. I jeszcze jedno: co mam zrobić jeśli w kolejnym sprzęcie też nie będzie instrukcji po polsku ? Też oddać i znowu zapłacić te 16 zł ? Sumka może nie duża, ale jak tak dalej pójdzie i będę ciągle tyle płacił za obejrzenie sprzętu i wniosek że muszę go oddać, bo nie wiem jak się go obsługuje to co ? sg |
||
2006-02-15 23:02 | Re: reklamacja | Rafał_Święch |
Dnia Mon, 13 Feb 2006 02:41:21 +0100, sg napisał(a): > Andrzej Lawa napisał(a): >> sg wrote: >> >>> Owszem, ogranicza, sprzet kupilem dla kogos kto nie zna angielskiego, >>> niemieckiego, francuskiego ani też chińskiego tradycyjnego. >> >> Wiesz, ja nawet nie zaglądałem do instrukcji swojego odtwarzacza MP3 - >> obsługa jest dość intuicyjna. >> >> Jeśli końcowy użytkownik sobie poradzi - może nie warto się awanturować? >> >>>> Bo tak formalnie to zasadniczo możesz tylko złożyć donos lub próbować >>>> zwrócić sprzęt powołując się na rękojmię lub ten zapis o zwrocie w >>>> ciągu 10 dni (przy sprzedaży poza siedzibą firmy). >>> >>> >>> Nie do konca... przepisy przewiduja, ze mam dostać z towarem >>> wyjaśnienia od sprzedającego po polsku odnośnie użytkowania sprzętu. >>> Instrukcji nie dostałem, więc z tytułu niezgodności towaru z umową >>> mogę żądać naprawy albo wymiany towaru na wolny od wad: czyli żądam >>> instrukcji po polsku, bo towar mi się podoba, a brakuje instrukcji. >>> Jeśli jej nie dostanę mogę żądać obniżenia ceny towaru za to że jest >>> niepełnowartościowy. >> >> Przecież właśnie pisałem o rękojmi - i to po polsku. > > po polsku: kupowałem to jako zwykły obywatel a nie firma, więc rekojmii > nie ma, jest za to niezgodność towaru z umową >> >>> Zgodnie z przepisami instrukcja po polsku jest integralną częścią >>> produktu i już. Czy też mi zarzucisz, że cwaniakuję jeśli kupuję >>> samochód, którego integralną cześcią są: koła, akumulator, szyby, >>> drzwi i kierownica bez tych rzeczy, a potem domagam się dołączenia >>> tego do zakupionego samochodu. Problem z tym, że ja za te rzeczy, tak >>> jak za >> >> Ale bez tych rzeczy nie pojedziesz, choćbyś nie wiem jak był bystry. A w >> przypadku większości tego typu urządzeń wystarczy odrobina rozumu. >> > > Nie wystarczy, tam jest kilka trybów pod tytułem "REPEAT", tryby są > typu: normal, all i coś tam jeszcze. Po kilkunastu minutach testowania > tych ustawień i tak nie mogłem się połapać jak to działa. Może mi teraz > zaczniesz udowadniać, że to moja wina, bo jestem za głupi, albo może że > powinienem znać języki itd. Pewnie zmienisz zdanie jak dostaniesz taki > odtwarzacz z ustawionym menu po chińsku (bo pewnie chińskiego akurat nie > znasz) i nie będziesz umiał tam nic zrobić. > Miałem kiedyś walkmana z pilotem w którym miałem tylko jeden przycisk, > założę się, że bez instrukcji nigdy byś nie wpadł na wiele funkcji, > które miał. > > >> [ciach] >> >>> tłumaczenie. Za odtwarzacz płaciłem 300zł, więc chcę w tej cenie mieć >>> i odtwarzacz i instrukcję skoro odpowiednie przepisy tak przewidują. >>> Jak to rozwiąże sprzedawca to mi wszystko jedno, może mi dać >>> instrukcję albo zapłacić za tłumaczenie. >> >> To skorzystaj z rękojmi, oddaj sprzęt i tyle. Kup sobie inny i nie marudź. > > Nie marudzę, tylko się zapytałem o miejsce złożenia wniosku do sądu > (jeśli wogóle będzie taka potrzeba), a ty od razu wyjeżdżasz z czymś > takim. To właśnie przez takich jak ty mamy w tym kraju takie problemy z > przestrzeganiem prawa, jak ktoś złamał prawo i na tym ucierpiałem to > przekonujesz mnie, że powinienem położyć uszy po sobie i tak po prostu > oddać sprzęt i już. Problem w tym, że przy takim podejściu nigdy żadna > firma nie nauczy się poważnie traktować zwykłego człowieka, a pozatym na > takim rozwiązaniu i tak tracę, bo nie oddadzą mi kosztów przesyłki w > jedną i drugą stronę (razem 16zł) oraz nie wiem czy mogę ten sprzęt > oddać, bo powinien nie nosić śladów zużycia, a był w takim śmiesznym > plastykowym opakowaniu, które trzeba było zniszczyć żeby cokolwiek > stamtąd wyjąć. > To tak jak przekonywałem znajomego, że należy mu się odszkodowanie za > umowę o zakazie konkurencji, w sumie jakieś 18tyś zł i żeby firmę w > której już nie pracuje podał do sądu, sprawa lekka łatwa i przyjemna i > bez problemu do wygrania i nawet po przeczytaniu kilku przepisów > przyznał mi rację, ale on wychodził z takiego samego założenia jak ty, > że po co wogóle się w to mieszać, po co wogóle cokolwiek robić, bo to > nie wypada, bo może ktoś potem komuś o tym powie, bo lepiej dać sobie > spokój i nie marudzić. Gratuluję podejścia. > > I jeszcze jedno: co mam zrobić jeśli w kolejnym sprzęcie też nie będzie > instrukcji po polsku ? Też oddać i znowu zapłacić te 16 zł ? Sumka może > nie duża, ale jak tak dalej pójdzie i będę ciągle tyle płacił za > obejrzenie sprzętu i wniosek że muszę go oddać, bo nie wiem jak się go > obsługuje to co ? > > > sg ściągnij sobie instrukcę z internetu |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
reklamacja.. |
Piotrek | 2005-10-18 21:43 |
Reklamacja |
Przemek | 2005-10-29 15:39 |
reklamacja |
robert | 2005-11-18 14:56 |
reklamacja |
zlym | 2005-12-20 13:14 |
reklamacja |
Tomek | 2005-12-25 21:30 |
Reklamacja? |
Michał_Komorowski | 2006-02-16 20:52 |
reklamacja |
smint | 2006-04-12 18:41 |
reklamacja |
smint | 2006-04-12 18:41 |
Reklamacja MediaMarkt |
Robcio | 2006-07-10 12:35 |
Paragon - reklamacja |
Grzegorz W. | 2006-09-27 22:49 |