Zakaz pracy w handlu przez 12 dni w roku, jaki zawiera znowelizowany kodeks pracy, może objąć także apteki i stacje benzynowe - pisze "Gazeta Prawna".
Z drugiej strony, zawarte w nim luki mogą sprawić, że pracownicy hipermarketów nie skorzystają w te dni z należnego im odpoczynku. Dziennik wyjaśnia, że problem wynika z niedoskonałości nowych przepisów, które nie określają, jakich konkretnie obiektów ma dotyczyć zakaz.
Kodeks pracy nie zawiera bowiem definicji placówki handlowej. Natomiast, zgodnie z Polską Klasyfikacją Działalności Gospodarczej, do handlu zalicza się także sprzedaż detaliczną wyrobów farmaceutycznych i aptecznych oraz paliw płynnych.
*ZOBACZ TAKŻE: *Zakaz handlu w świętaKolejny kłopot polega na tym, że znowelizowany kodeks nie mówi, czy w święta będą mogły pracować placówki handlowe, które stosują system pracy zmianowej i weekendowej.
Taka luka w prawie może spowodować, że pracodawcy będą omijali wprowadzony przepis. Kodeks zastrzega bowiem, że praca w niedziele i święta w drodze wyjątku dozwolona jest w zakładach pracy, które stosują system pracy zmianowej i weekendowej.
Wyjątek ten mogą wykorzystać pracujące na zmiany hiper- i supermarkety. Wtedy wprowadzony zakaz pracy okazałby się fikcją.