Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rozczarowanie: podatki niższe, ale bez rewolucji!

0
Podziel się:

Dwie stawki podatkowe dopiero za trzy lata, podwyżka akcyzy m.in. na benzynę, obniżka ubezpieczenia rentowego i chorobowego - takie zmiany zapowiada minister Zyta Gilowska

Rozczarowanie: podatki niższe, ale bez rewolucji!
(PAP/Radek Pietruszka)

Dwie stawki podatkowe dopiero za trzy lata, podwyżka akcyzy m.in. na benzynę, obniżka ubezpieczenia rentowego i chorobowego - takie zmiany zapowiada minister finansów. Zyta Gilowska ogłosiła wreszcie długo oczekiwane założenia reformy podatkowej.

Niespodzianek raczej nie było. Przez najbliższe dwa lata pozostaną trzy stawki w podatku dochodowym od osób fizycznych. Zgodnie z zapowiedziami zwaloryzowane mają być progi podatkowe, koszty uzyskania przychodów i kwota wolna od podatku. Waloryzacje dotyczyć mają już bieżącego roku. Ministerstwo Finansów planuje obniżkę kosztów pracy, która ma być

zrealizowana przez zmniejszenie składek na ubezpieczenia społeczne. Składka na ubezpieczenie rentowe spaść ma o 4 punkty procentowe, a na ubezpieczenie chorobowe o 0,65 punkta.

Od 2007roku zacznie też obowiązywać ulga prorodzinna: rodziny, w których jest troje lub więcej dzieci, będą mogły odliczyć od dochodu kwotę wolną za każde z nich. Rok później ulga zostanie rozszerzona i będzie dotyczyć rodzin z co najmniej dwojgiem dzieci.

Docelowo założenia ministerstwa przewidują wprowadzenie dwóch stawek w podatku dochodowym. Stanie się to jednak dopiero w 2009 roku. Próg, od którego liczony będzie podatek według drugiej stawki szacowany jest na 85 tys 528 złotych.

W sumie w związku z projektowanymi zmianami w 2007 roku do budżetu

Przede wszystkim z tak zwanego „uporządkowania” akcyzy. Zrównane mają zostać stawki na oleje: napędowy i opałowy. Zrekompensować to miałaby nowa ustawa o dodatkach na ogrzewanie. Ministerstwo przewiduje też wzrost akcyzy na benzynę i papierosy.

W budzącej duże emocje kwestii kas fiskalnych ministerstwo zapowiada „dążenie do pełnego ewidencjonowania obrotu towarowego”, czyli

zwiększenie obowiązków ewidencyjnych dla sprzedawców towarów. Poprawi się natomiast sytuacja usługodawców. Projekt zryczałtowanego VAT dla podatników świadczących usługi a osiągających obroty poniżej 35 tysięcy euro umożliwi tej grupie rezygnację ze stosowania kas fiskalnych.

Istotną zmianą na niekorzyść podatnika będzie natomiast konieczność opodatkowania podatkiem dochodowym korzystania z samochodów służbowych.

Na konferencji prasowej minister Zyta Gilowska powiedziała też, że zarówno w roku 2007 jak i w latach następnych "efekt netto" proponowanych reform ma być zerowy. Oznacza to, że mniejsze wpływy do budżetu, spowodowane projektowanymi ulgami i waloryzacjami zostaną zrównoważone przez zwiększone wpływy z innych podatków.

Agnieszka Zawadzka
ZOBACZ TAKŻE:

| Komentarz |
| --- |
|

Agnieszka Zawadzka, Money.pl Zmiany proponowane przez minister Gilowską nie były specjalnym zaskoczeniem. A jednak – rozczarowują. Po „liberalnej” pani wicepremier spodziewaliśmy się może nieco więcej, niż obietnicy obniżki podatku dochodowego za trzy lata. Na konferencji prasowej pani minister starała się przekonać nas o wielkich korzyściach, jakie odniesiemy dzięki waloryzacji progów, kosztów uzyskania i kwoty wolnej. Na pewno jest to dla podatników korzystne ale nie zapominajmy, że taka waloryzacja od lat należała nam się, „jak psu zupa”. Poprzednie rządy nie waloryzowały progów, czyli faktycznie po cichu podnosiły nasze obciążenia fiskalne. Nie zmienia to faktu, że waloryzacja nie jest obniżką podatków! Niepokój budzą też zapowiedzi poszerzenia obowiązku stosowania kas fiskalnych przy sprzedaży towarów – czy już niedługo babcia handlująca pietruszką będzie musiała wystawić nam paragon? I, najważniejsze! "zerowy efekt netto" oznacza
przecież, że zapłacimy fiskusowi tyle samo, co dotychczas! Gdzież więc ta obniżka podatków, "liberalna" pani minister?! No, i gdzież to "tanie państwo", szanowni panowie z PiS? |

podatki
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)