Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2008-12-23 15:47 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Jotte
W wiadomości
news:442707ac-4594-4026-8e59-abdea89a3128@r15g2000prh.googlegroups.com
m ihau pisze:

>> Będziecie, będziecie, czy wam się to podoba czy nie...
>> Nie macie nic do gadania, tak po prostu działa ten system.
> Zapomniałeś chyba, że nikt nikogo w Polsce pod pistoletem nie trzyma.
Nie zapomniałem.
Możesz się składać na zasiłek w jakimś innym kraju.
I tamże z niego ew. korzystać.

>> Ja też go sponsoruję i pewnie będę nadal sponsorował - nie skaczę z
>> radości z tego powodu, ale nic nie poradzę.
>> Niezadowoleni, nierozumiejący malkontenci niech się jednak rozmnażają
>> - je też jak się zestarzeję będę potrzebował sponsorów finansujących moje
>> leczenie.
> A mnie dziwi popularność takiej durnej postawy. "System jest do dupy,
> ale nic nie zrobisz. Siedź cicho i pracuj na innych, zamiast marudzić.
> Ja też nie będę narzekał, bo nic się zrobić nie da. Za to sam może coś
> dla siebie wyrwę."
Masz mniej durną? Masz jakąś sensowną i rokującą powodzenie propozycję
konkretnego zadziałania?

--
Jotte
2008-12-23 17:15 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Tomek
Dnia 23-12-2008 o 15:47:18 Jotte
napisał(a):

> W wiadomości
> news:442707ac-4594-4026-8e59-abdea89a3128@r15g2000prh.googlegroups.com
> mihau pisze:
>
>>> Będziecie, będziecie, czy wam się to podoba czy nie...
>>> Nie macie nic do gadania, tak po prostu działa ten system.
>> Zapomniałeś chyba, że nikt nikogo w Polsce pod pistoletem nie trzyma.
> Nie zapomniałem.
> Możesz się składać na zasiłek w jakimś innym kraju.
> I tamże z niego ew. korzystać.
>
>>> Ja też go sponsoruję i pewnie będę nadal sponsorował - nie skaczę z
>>> radości z tego powodu, ale nic nie poradzę.
>>> Niezadowoleni, nierozumiejący malkontenci niech się jednak rozmnażają
>>> - je też jak się zestarzeję będę potrzebował sponsorów finansujących
>>> moje
>>> leczenie.
>> A mnie dziwi popularność takiej durnej postawy. "System jest do dupy,
>> ale nic nie zrobisz. Siedź cicho i pracuj na innych, zamiast marudzić.
>> Ja też nie będę narzekał, bo nic się zrobić nie da. Za to sam może coś
>> dla siebie wyrwę."
> Masz mniej durną? Masz jakąś sensowną i rokującą powodzenie propozycję
> konkretnego zadziałania?

Proszę bardzo: otwierasz DG urywając się z ZUSu na tyle na ile się da,
rejestrujesz się do VAT i odliczasz VAT/PIT z czego popadnie.
Jeśli zakres DG będzie się pokrywał z hobby w którym jesteś na tyle dobry
że możesz z niego żyć, to odliczysz sporo wydatków tak naprawdę prywatnych
- i to zupełnie legalnie.
A to dopiero początek.
Przy czym od razu napiszę że cierpliwość mi się powoli kończy i za jakiś
czas wyjeżdzam stąd - ostatnie dwa dni spędziłem na urzędowym ping-pongu
ze mną w roli piłeczki, tylko dlatego że nie chciałem się zgodzić
na poświadczenie nieprawdy przez urzędnika...

Pozdrawiam,
Tomek
2008-12-23 17:44 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Jotte
W wiadomości news:op.ummh3dl7l60ql1@unk Tomek pisze:

>>> A mnie dziwi popularność takiej durnej postawy. "System jest do dupy,
>>> ale nic nie zrobisz. Siedź cicho i pracuj na innych, zamiast marudzić.
>>> Ja też nie będę narzekał, bo nic się zrobić nie da. Za to sam może coś
>>> dla siebie wyrwę."
>> Masz mniej durną? Masz jakąś sensowną i rokującą powodzenie propozycję
>> konkretnego zadziałania?
> Proszę bardzo: otwierasz DG urywając się z ZUSu na tyle na ile się da,
> rejestrujesz się do VAT i odliczasz VAT/PIT z czego popadnie.
> Jeśli zakres DG będzie się pokrywał z hobby w którym jesteś na tyle dobry
> że możesz z niego żyć, to odliczysz sporo wydatków tak naprawdę prywatnych
> - i to zupełnie legalnie.
> A to dopiero początek.
No tak, ale mi chodzi mi o działania sytemowe, nie kombinacje dobre dla
jednego czy drugiego gĂłwnianego "byznesmenka".
Wyrwać się na skalę państwową z bismarckowskiego systemu ubezpieczeń
społecznych i związanych z nimi świadczeń to nie jest prosta sprawa; tu
spróbuj coś wymyślić (może będzie jaka nagroda bo ten problem mają znacznie
bogatsze od nas państwa).
No i nie można zapominać że demokracja to ustrój polegający na tym, że dwóch
meneli przegłosowuje profesora.

> Przy czym od razu napiszę że cierpliwość mi się powoli kończy i za jakiś
> czas wyjeżdzam stąd - ostatnie dwa dni spędziłem na urzędowym ping-pongu
> ze mną w roli piłeczki, tylko dlatego że nie chciałem się zgodzić
> na poświadczenie nieprawdy przez urzędnika...
Tam gdzie pojedziesz jesteś pewny, że piłeczką nie będziesz?

--
Jotte
2008-12-23 18:28 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Tomek
Dnia 23-12-2008 o 17:44:39 Jotte
napisał(a):

> W wiadomości news:op.ummh3dl7l60ql1@unk Tomek pisze:
>
>>>> A mnie dziwi popularność takiej durnej postawy. "System jest do dupy,
>>>> ale nic nie zrobisz. Siedź cicho i pracuj na innych, zamiast marudzić.
>>>> Ja też nie będę narzekał, bo nic się zrobić nie da. Za to sam może coś
>>>> dla siebie wyrwę."
>>> Masz mniej durną? Masz jakąś sensowną i rokującą powodzenie propozycję
>>> konkretnego zadziałania?
>> Proszę bardzo: otwierasz DG urywając się z ZUSu na tyle na ile się da,
>> rejestrujesz się do VAT i odliczasz VAT/PIT z czego popadnie.
>> Jeśli zakres DG będzie się pokrywał z hobby w którym jesteś na tyle
>> dobry
>> że możesz z niego żyć, to odliczysz sporo wydatków tak naprawdę
>> prywatnych
>> - i to zupełnie legalnie.
>> A to dopiero początek.
> No tak, ale mi chodzi mi o działania sytemowe, nie kombinacje dobre dla
> jednego czy drugiego gównianego "byznesmenka".

Ale piszesz to z pozycji gównianego pracownyka ?
2008-12-23 18:42 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Jotte
W wiadomości news:op.ummlhflrl60ql1@unk Tomek pisze:

>>>> Masz mniej durną? Masz jakąś sensowną i rokującą powodzenie
>>>> propozycję konkretnego zadziałania?
>>> Proszę bardzo: otwierasz DG urywając się z ZUSu na tyle na ile się da,
>>> rejestrujesz się do VAT i odliczasz VAT/PIT z czego popadnie.
>>> Jeśli zakres DG będzie się pokrywał z hobby w którym jesteś na tyle
>>> dobry
>>> że możesz z niego żyć, to odliczysz sporo wydatków tak naprawdę
>>> prywatnych
>>> - i to zupełnie legalnie.
>>> A to dopiero początek.
>> No tak, ale mi chodzi mi o działania sytemowe, nie kombinacje dobre dla
>> jednego czy drugiego gĂłwnianego "byznesmenka".
> Ale piszesz to z pozycji gĂłwnianego pracownyka ?
Piszę to z pozycji siedzącej przed monitorem.
No i nie podołałeś, co mnie szczerze mówiąc jakoś nie dziwi.
Tak często trafia się, psiakrew, na gównianych "dyskutantów"...

--
Jotte
2008-12-23 20:16 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Tomek
Dnia 23-12-2008 o 18:42:18 Jotte
napisał(a):

> W wiadomości news:op.ummlhflrl60ql1@unk Tomek pisze:
>
>>>>> Masz mniej durną? Masz jakąś sensowną i rokującą powodzenie
>>>>> propozycję konkretnego zadziałania?
>>>> Proszę bardzo: otwierasz DG urywając się z ZUSu na tyle na ile się da,
>>>> rejestrujesz się do VAT i odliczasz VAT/PIT z czego popadnie.
>>>> Jeśli zakres DG będzie się pokrywał z hobby w którym jesteś na tyle
>>>> dobry
>>>> że możesz z niego żyć, to odliczysz sporo wydatków tak naprawdę
>>>> prywatnych
>>>> - i to zupełnie legalnie.
>>>> A to dopiero początek.
>>> No tak, ale mi chodzi mi o działania sytemowe, nie kombinacje dobre
>>> dla jednego czy drugiego gównianego "byznesmenka".
>> Ale piszesz to z pozycji gównianego pracownyka ?
> Piszę to z pozycji siedzącej przed monitorem.
> No i nie podołałeś, co mnie szczerze mówiąc jakoś nie dziwi.
> Tak często trafia się, psiakrew, na gównianych "dyskutantów"...

Ciężko podołać frustratowi który nazywa ludzi chcących
się trochę uniezależnić gównianymi byznesmenkami.
2008-12-23 20:26 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Liwiusz
Jotte pisze:

> No tak, ale mi chodzi mi o działania sytemowe, nie kombinacje dobre dla
> jednego czy drugiego gównianego "byznesmenka".
> Wyrwać się na skalę państwową z bismarckowskiego systemu ubezpieczeń
> społecznych i związanych z nimi świadczeń to nie jest prosta sprawa; tu
> spróbuj coś wymyślić (może będzie jaka nagroda bo ten problem mają
> znacznie bogatsze od nas państwa).
> No i nie można zapominać że demokracja to ustrój polegający na tym, że
> dwóch meneli przegłosowuje profesora.


Jest takie powiedzenie, że rządy nie upadają dlatego, że są złe,
tylko dlatego, że nie mają pieniędzy.

Nie wierzę w to, że z bismarkowskiego systemu można się wyrwać
poprzez demokratyczne głosowanie. Ale jestem pewien, że jeszcze za
mojego życia system ten będzie na tyle niewydolny, że sam upadnie z
braku pieniędzy, choćby 90% społeczeństwa gotowa by była odciąć sobie
rękę i sprzedać nerkę, aby nadal otrzymywać emeryturę z ZUS. I to jest
pocieszające.

--
Liwiusz
2008-12-23 20:27 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Jotte
W wiadomości news:op.ummqijigl60ql1@unk Tomek pisze:

>>> Ale piszesz to z pozycji gĂłwnianego pracownyka ?
>> Piszę to z pozycji siedzącej przed monitorem.
>> No i nie podołałeś, co mnie szczerze mówiąc jakoś nie dziwi.
>> Tak często trafia się, psiakrew, na gównianych "dyskutantów"...
> Ciężko podołać frustratowi który nazywa ludzi chcących
> się trochę uniezależnić gównianymi byznesmenkami.
Chłopcze - zaprawdę jesteś mądry inaczej.
Nie pojąłeś o czym mowa wpinając się w wątek.
Jak ci wyjaśniłem niczym krowie pastwiskowej toś poszedł w osobiste przytyki
(wprawdzie nieistotne, jak i ty, ale jednak).
Do meritum nie dotarłeś.
Coś więc wniósł swoją bezmyślną osobą do dyskusji?

--
Jotte
2008-12-23 20:35 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Jotte
W wiadomości news:gire16$phd$1@inews.gazeta.pl Liwiusz
pisze:

>> No tak, ale mi chodzi mi o działania sytemowe, nie kombinacje dobre dla
>> jednego czy drugiego gĂłwnianego "byznesmenka".
>> Wyrwać się na skalę państwową z bismarckowskiego systemu ubezpieczeń
>> społecznych i związanych z nimi świadczeń to nie jest prosta sprawa; tu
>> spróbuj coś wymyślić (może będzie jaka nagroda bo ten problem mają
>> znacznie bogatsze od nas państwa).
>> No i nie można zapominać że demokracja to ustrój polegający na tym, że
>> dwóch meneli przegłosowuje profesora.
> Jest takie powiedzenie, że rządy nie upadają dlatego, że są złe, tylko
> dlatego, że nie mają pieniędzy.
Nie szkodzi. Jest wiele różnych powiedzeń.
Mnie bardziej się podoba takie, że na pochyłe drzewo i Salomon nie naleje.

> Nie wierzę w to, że z bismarkowskiego systemu można się wyrwać poprzez
> demokratyczne głosowanie.
Wiara nie ma tu nic do rzeczy. Ten system to zaklęty krąg. Można go
przerwać, ale za potężna kasę.

> Ale jestem pewien, że jeszcze za mojego życia system ten będzie na tyle
> niewydolny, że sam upadnie z braku pieniędzy, choćby 90% społeczeństwa
> gotowa by była odciąć sobie rękę i sprzedać nerkę, aby nadal otrzymywać
> emeryturę z ZUS. I to jest pocieszające.
Łudzić i pocieszać to się można do usioru.
Pomyśl o skutkach. Co zrobić z ludźmi, którzy mają prawo do świadczeń, a
kasy na nie nie ma?

--
Jotte
2008-12-23 20:43 Re: Utrata statusu bezrobotnego, a utrata ubezpieczenia NFZ Tomek
Dnia 23-12-2008 o 20:27:22 Jotte
napisał(a):

> W wiadomości news:op.ummqijigl60ql1@unk Tomek pisze:
>
>>>> Ale piszesz to z pozycji gównianego pracownyka ?
>>> Piszę to z pozycji siedzącej przed monitorem.
>>> No i nie podołałeś, co mnie szczerze mówiąc jakoś nie dziwi.
>>> Tak często trafia się, psiakrew, na gównianych "dyskutantów"...
>> Ciężko podołać frustratowi który nazywa ludzi chcących
>> się trochę uniezależnić gównianymi byznesmenkami.
> Chłopcze - zaprawdę jesteś mądry inaczej.
> Nie pojąłeś o czym mowa wpinając się w wątek.
> Jak ci wyjaśniłem niczym krowie pastwiskowej toś poszedł w osobiste
> przytyki (wprawdzie nieistotne, jak i ty, ale jednak).
> Do meritum nie dotarłeś.
> Coś więc wniósł swoją bezmyślną osobą do dyskusji?
>

Rozważmy dwa przypadki:
1. Jestem dobry w te klocki - więc próbujesz siebie wywindować
gnojąc mnie - jak zwykła łajza
2. Jestem, jak to ująłeś, nieistotny - ale który normalny
człowiek wdaje się w przepychanki z menelnią? Chyba tylko łajzy.

Niezależnie od tego który wariant jest prawdziwy - z mojej strony
EOT, przepychanie się z łajzami chluby nie przynosi
(choćbym sam też nią był - ale wtedy trzeba się leczyć poprzez dyskusje
z niełajzami)
1 2 3 4 5

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Nalepka a utrata gwarancji

eddd 2005-12-11 01:07

utrata znaku legitymacyjnego

arturo 2006-03-18 10:17

utrata znaku legitymacyjnego

arturo 2006-03-18 10:17

Utrata zaufania do pracodawcy.

Ja 2006-09-04 18:47

Utrata zaufania do pracownika

JACKON 2006-10-05 11:03

utrata gwarancji poprzez niewłaściwy montaż

kawex 2007-07-17 16:07

utrata dochodu

s.grzmiel 2007-09-18 12:49

Przechowalnia, a utrata przechowywanej rzeczy.

Photo M 2007-11-21 15:32

Zdjęcie simlocka a utrata gwarancji

FlashT 2008-11-07 17:33

Utrata gwarancji telefonu

Eneasz_Pącki 2008-12-11 17:05