Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu]

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2005-12-31 16:04 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Robert Tomasik
Alek [###alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl.###] napisał:

>>>> Przynajmniej do czasów sławetnego wyroku z Częstochowy taka była
>> linia
>>>> orzecznictwa.
>>> Jaka? Mówiąca o zakazie wymagania stosownego stroju np.krawata?
>> Dokładnie tak.
> Spróbuj w Rzymie wejść do bazyliki w szortach albo koszulce bez
rękawów
> (dotyczy to zwłaszcza dziewczyn, ale nie tylko). Podobno reakcja
> tamtejszych odpowiedników naszych moherówek jest na tyle gwałtowna,
że nie
> zechcesz się opierać. I żadna linia orzecznictwa ci nie pomoże ;)
> Słusznie zresztą. Dobry obyczaj to norma równie ważna jak przepisy
prawa.
> Nierzadko mądrzejsza, a bywa też skuteczniej egzekwowana.

Nie znam prawa obowiązującego w Watykanie, więc trudno mi się odnieść.
Zakaz takowy faktycznie tam jest, przy czym raczej delikatnie zwracają
uwagę niż napadają. To cywilizowany kraj. Ale i na gruncie Polskiego
prawa spokojnie można by było akurat w tym wypadku znaleźć podstawę
prawną w oparciu o art. 196 kk. Na tej podstawie możesz przykładowo
ścigać za wchodzenie w butach do meczetu, czy bez nakrycia głowy na
teren cmentarza żydowskiego i wiele innych rzeczy.

Ale knajpa, to nie kościół, a te pomysły w Częstochowie to po prostu
jakiś wygłup, który moim zdaniem powinien być w prawie ścigany ze
wszelkich możliwych sił. Nie tyle z powodu jakiejś wybitnej
szkodliwości społecznej czynu - bo ja tam większej nie widzę i
wystarczyło zamiast się pieniaczyć po sądach, to napisać w parsie, ze
to knajpa dla lesbijek, by szybciutko się ucywilizowali. Chodzi mi o
łamanie podstawowych kanonów prawa w zakresie równouprawnienia.
Spróbuj zrobić pub tylko dla mężczyzn, a zobaczysz, jak kobiety na to
zareagują. A przecież te przepisy działają w obydwie strony.

Tym bardziej, że spokojnie da się to zrealizować w sposób zgodny z
prawem i nie urażający nikogo. Skoro - jak tu ktoś pisał - tę knajpę
prowadzą jakieś prawniczki, to aż się dziwię, że nie zrobiono tego w
sposób cywilizowany i zgodny z prawem.
2005-12-31 16:20 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Leszek

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości
news:dp661j$6p9$1@inews.gazeta.pl...

> Sądowe? To zawsze mandaty regulowały albo sąd grodzki, więc się tego
> nie publikuje. Odmienna interpretacja tego przepisu nawet nikomu do
> głowy nie przyszła do czasów Częstochowy, to nigdy żaden sąd
> apelacyjny czy zgoła najwyższy nie zajmował w takich sprawach
> stanowiska. Mamy kolejny punkt zwrotny w Częstochowie.

Przyzwyczajaj się;))
Za komuny prywatnych lokali mało było.

Pzdr
Leszek
2005-12-31 16:19 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] roburkov
Robert pisze:

> roburkov [###roburkov@gazeta.ciach.pl.###] napisał:
[..]
>> Możesz rzucić namiary na jakieś orzeczenie?

> Sądowe? To zawsze mandaty regulowały albo sąd grodzki, więc się tego
> nie publikuje. Odmienna interpretacja tego przepisu nawet nikomu do
> głowy nie przyszła do czasów Częstochowy, to nigdy żaden sąd
> apelacyjny czy zgoła najwyższy nie zajmował w takich sprawach
> stanowiska. Mamy kolejny punkt zwrotny w Częstochowie. Z tym, że
> ostatnio czytałem, ze ten od Szwedów został cokolwiek przez historię
> podobno wyolbrzymiony. Poczekamy, zobaczymy.

Rozumiem, ze Ty dostep do orzecznictwa sadow grodzkich posiadasz. Mozesz
zdradzic, ktore to sady skazuja ze 138? Prowadzisz jakies statystyki?

--
Pozdrowienia,
roburkov
2005-12-31 16:23 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Renata Gołębiowska
In article , Alek wrote:
> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w

>> > Jaka? Mówiąca o zakazie wymagania stosownego stroju np.krawata?
>>
>> Dokładnie tak.
>
> Spróbuj w Rzymie wejść do bazyliki w szortach albo koszulce bez rękawów
> (dotyczy to zwłaszcza dziewczyn, ale nie tylko). Podobno reakcja
> tamtejszych odpowiedników naszych moherówek jest na tyle gwałtowna, że nie
> zechcesz się opierać. I żadna linia orzecznictwa ci nie pomoże ;)
> Słusznie zresztą. Dobry obyczaj to norma równie ważna jak przepisy prawa.
> Nierzadko mądrzejsza, a bywa też skuteczniej egzekwowana.

Nie masz przypadkiem podobnych informacji dotyczących Kabulu?

Renata
2005-12-31 16:55 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Robert Tomasik
roburkov [###roburkov@gazeta.ciach.pl.###] napisał:
> Robert pisze:

> Rozumiem, ze Ty dostep do orzecznictwa sadow grodzkich posiadasz.
Mozesz
> zdradzic, ktore to sady skazuja ze 138? Prowadzisz jakies
statystyki?

Nie prowadzę statystyk. Znam kilka wyroków skazujących z sądów na moim
terenie, ale co do zasady nie udzielam na grupie informacji, w których
posiadanie wchodzę w związku z moją pracą. W każdym razie raz na czas
się to trafia, przy czym najczęściej kończy się raczej mandatem, niż
wyrokiem. Ja w ogóle nie rozumiem, jak można odmiennie te zapisy
kodeksu wykroczeń rozumieć. Jeśli chcesz poznać pełniejszą statystykę,
to zwróć się do Inspekcji Handlowej. Oni na bazie 135 i 138 kw na co
dzień ścigają, bo to najczęściej do nich ludzie składają skargi, a nie
Policji czy Prokuratury.
2005-12-31 17:00 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Robert Tomasik
Leszek [###leschek@poszta.fm.###] napisał:

> Przyzwyczajaj się;))
> Za komuny prywatnych lokali mało było.

Za komuny to ja akurat do szkoły chodziłem i nie miałem pieniędzy na
lokale. Zresztą teraz po knajpach raczej rzadko chodzę i taki lokal
jak ten w Częstochowie raczej bym obśmiał publicznie, niż wniosek o
ukaranie pisał, bo by mi się nie chciało. Ale w każdym razie innego,
niż skazującego wyroku się nie spodziewałem w takiej sprawie.

Rónouprawnienie może się komuś podobać, albo i nie. jeśli większość
uzna, że ma nie być tego równouprawnienia, to wystarczy kilka zmian w
prawie i nie będzie. Co prawda z lekka będziemy odstawać od
ustawodawstwa krajów uważanych za cywilizowane, ale nie pierwszy raz,
więc akurat mały problem w tym widzę. Osobiście po prostu jestem
głęboko przeświadczony, że należy szanować prawo, które sami
ustanowiliśmy i tyle. Jak będzie ustawa zezwalająca na segregowanie na
tych bez krawatów, bez peruk, bez ... nie chce mi się wymieniać, to
uchylę czoła przed mądrością ustawodawcy i niech tak będzie. Ale
chwilowo takiej ustawy nie ma.
2005-12-31 17:44 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Nixe
W wiadomości
Leszek pisze:

> Piszesz o orzecznictwie zabraniającym niewpuszczania klientów w
> kąpielówkach do restauracji??

Od krawata do kąpielówek to jednak daleka droga.
I zmartwię Cię, ale o takim, a nie innym ubiorze w lokalu mówią jedynie
zasady savoir-vivre, a nie prawo (oprócz przepisów odnośnie obnażania się i
siania zgorszenia w miejscach publicznych itp).
Obawiam się, że osoba wypraszająca gościa za brak krawata lub takiej czy
innej koszuli mogłaby mieć problemy w sądzie. "Mogłaby", bo teraz to już
zasadniczo nic nie jest tak jasne, jak kiedyś ;-)

> OK. Z tym , że sąd podziela jak widac moje zdanie.

No tak się złożyło.
Dla mnie np. ten wyrok sądu jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem i
wyrażam głęboką nadzieję, że drugiego takiego przypadku już nie będzie.

--
PozdrawiaM
2005-12-31 17:50 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Alek
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w
wiadomości news:dp66n6$9u7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Nie znam prawa obowiązującego w Watykanie, więc trudno mi się odnieść.

Raczej we Włoszech, bo dotyczy to wszystkich bazylik.
Aha, podobne są reakcje naszych góralek.

> Zakaz takowy faktycznie tam jest, przy czym raczej delikatnie zwracają
> uwagę niż napadają.

Pewnie że nie napadają, ale dają odczuć na tyle mocno, że zwyczajnie nie
chcesz dłużej tam przebywać.

> Ale i na gruncie Polskiego
> prawa spokojnie można by było akurat w tym wypadku znaleźć podstawę
> prawną w oparciu o art. 196 kk.

No i jest rozwiązanie. Zamiast baru otwieramy świątynię kultu Bachusa w
obrządku polskim ;) Dorobi się do tego jakiś 'katechizm' zakazujący wstępu
do świątyni określonym osobom i po kłopocie.

> Ale knajpa, to nie kościół, a te pomysły w Częstochowie to po prostu
> jakiś wygłup, który moim zdaniem powinien być w prawie ścigany ze
> wszelkich możliwych sił.

Ty po prostu jesteś bardzo przywiązany do obecnego prawa. Tymczasem ten
przepis jest reliktem czasów gdy brakowało towarów, nie istniał rynek a
'jednostka była zerem'.

> Chodzi mi o
> łamanie podstawowych kanonów prawa w zakresie równouprawnienia.

Zartujesz? Wstęp do knajpy to nie jest sprawa wolności i praw. To nie
urząd publiczny. Niedługo inwalidzi zażądają rozplantowania gór, bo nie
mogą na Kasprowy wjechać na wózkach.

> A przecież te przepisy działają w obydwie strony.

Tylko teoretycznie. Mieliśmy np. urząd ds. równego statusu kobiet a nie
równości ludzi w ogóle.
2005-12-31 17:58 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Robert Tomasik
Nixe [###nixe@faupe.peel.###] napisał:

> Od krawata do kąpielówek to jednak daleka droga.

Wejście w kąpielówkach do jakiegoś dystyngowanego lokalu spokojnie
można potraktować jako zakłócenie porządku publicznego moim zdaniem.

> I zmartwię Cię, ale o takim, a nie innym ubiorze w lokalu mówią
jedynie
> zasady savoir-vivre, a nie prawo (oprócz przepisów odnośnie
obnażania
> się i siania zgorszenia w miejscach publicznych itp.).
> Obawiam się, że osoba wypraszająca gościa za brak krawata lub takiej
czy
> innej koszuli mogłaby mieć problemy w sądzie. "Mogłaby", bo teraz to
już
> zasadniczo nic nie jest tak jasne, jak kiedyś ;-)

Po tym kuriozalnym orzeczeniu z Częstochowie, to już nic nie jest
proste, jak poprzednio. To coś, jak 11 września w USA i przemówienie
Prezydenta, że teraz świat będzie inny.

>> OK. Z tym , że sąd podziela jak widać moje zdanie.
> No tak się złożyło.
> Dla mnie np. ten wyrok sądu jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem
i
> wyrażam głęboką nadzieję, że drugiego takiego przypadku już nie
będzie.

To znaczy, jeśli większość uważa, ze tak powinno być, to po prostu
trzeba zmienić stosowne przepisy i po sprawie. Ja tam przy jedzeniu w
babskich knajpach się nie upieram. Tyle, że lubię jasność w prawie, by
było wiadomo, czego się trzymać.
2005-12-31 17:55 Re: Kogo obsłużyć, kogo nie [znowu] Renata Gołębiowska
In article ,
Renata Gołębiowska wrote:

> In article , Alek wrote:
>> Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w
>
>>> > Jaka? Mówiąca o zakazie wymagania stosownego stroju np.krawata?
>>>
>>> Dokładnie tak.
>>
>> Spróbuj w Rzymie wejść do bazyliki w szortach albo koszulce bez rękawów
>> (dotyczy to zwłaszcza dziewczyn, ale nie tylko). Podobno reakcja
>> tamtejszych odpowiedników naszych moherówek jest na tyle gwałtowna, że nie
>> zechcesz się opierać. I żadna linia orzecznictwa ci nie pomoże ;)
>> Słusznie zresztą. Dobry obyczaj to norma równie ważna jak przepisy prawa.
>> Nierzadko mądrzejsza, a bywa też skuteczniej egzekwowana.

Nie masz przypadkiem podobnych informacji dotyczących Kabulu? :>

Dla jasności intencji:)

Renata

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

do kogo reklamacja ?

Archeo 2006-05-05 16:28

ubezpieczenie: od kogo dochodzić...

mvoicem 2006-05-15 19:01

niesprawne hamulce - zadoscuczynienie, od kogo ?

vega76 2006-09-19 12:52

Kogo pozwać?Jaki sąd jest właściw

wombi 2006-09-27 19:34

Konsulatacja umowy - u kogo?

r 2006-10-16 08:10

Do kogo odwołanie ?

Sylwia 2006-11-26 19:50

Na kogo przechodzi prawo do spadku?

RaFi B 2007-01-14 12:24

Kogo moze obsluzyc kasjer ?

ra9om1ak 2007-01-18 22:32

kogo wina - stłuczka

karkow 2007-04-07 10:43

zaklocenie ciszy nocnej? jest odpowiedizalnosc i kogo?czy nie ma

judyta 2007-05-18 22:30