poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-15 00:12 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | pdemb |
Paweł Sakowski > Piotr Dembiński napisał: >> > A jaka to organizacja posiada pełnię p.a. do OpenOffice? Pytanie >> > pomocnicze: kto jest autorem OOo? >> >> ZTCW to OOo jest oparte na StarOffice, który został swego czasu >> wykupiony przez Suna. Sun udostępnił kod OOo społeczności >> internetowej na warunkach GPL, ale nie wiem, czy zachował >> dla siebie majątkowe, czy oddał je niezależnej organizacji >> albo fundacji. > > Bardziej mi chodziło o stan prawny wkładu tej społeczności > internetowej. ZTCW nikt się nie umówił z wszystkimi "contributors" > (co do jednego) na przekazanie praw autorskich. Jasne. Wzorcowym przyjkładem w takich przypadkach może być FSF, w której -- z tego, co wiem -- każdy, kto dodaje fragment kodu do należącego do Fundacji programu musi podpisać specjalną umowę, w której m.in. znajduje się klauzula o przekazaniu na rzecz FSF stosownych praw. -- http://www.piotr.dembiński.prv.pl |
2006-03-15 00:09 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Paweł Sakowski |
Piotr Dembiński napisał: > TSD to czy istnieje w ogóle coś takiego jak międzynarodowe prawo > autorskie? Są jakieś umowy międzynarodowe, np. Dz.U. 2005 nr 3 poz. 12. Jak głęboko regulują p.a. się nie interesowałem. -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
||
2006-03-15 00:17 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Miernik |
Olgierd > BTW sądzę, że skoro M$ zdecydował się przetłumaczyć swoje licencje na > polski i inne języki, nie powinno być aż takiego problemu. > Nie chce mi się teraz szukać ale coś mi to niedobrze pachnie z punktu > widzenia ustawy o języku polskim... Ale w przypadku M$ tekst jednej licencji jest ważny tylko dla jednego produktu, nie powstają od tego produktu żadne produkty pochodne, co więcej pojedyńczy tekst jest ważny tylko dla jakiejś tam części klientów kupujących program w dany sposób w danej wersji itp, bo jest wiele wersji licencjonowania, i w przypadku błędu, ilość oprogramowania którego on dotyka jest niewielka. Strata dla M$ byłaby niewielka, w przypadku wykrycia błedu mogliby natychmiast zmienić licencję wszystkich nowo sprzedawanych kopii i już. Błąd byłby dla M$ jakąś tam malutką stratą, niech będzie i nawet 1% ich dorobku i sensu istnienia. W przypadku uznania przez FSF tłumaczenia za równoważnego z oryginałem, błąd w takim tłumaczeniu by dotknął wszystkich programów jakie były przez kogokolwiek napisane do tej pory przez ostatnie 16 lat, gdyż prawie wszystkie zawierają określenie "GPLv2 or any later version". Jeden błąd mógłby uszcuplić dorobek FSF o 100%. -- Miernik _________________________ xmpp:miernik@amessage.info ___________________/_______________________/ mailto:miernik@ffii.org Why software shouldn't be covered by patents http://bladeenc.mp3.no/articles/software_patents.html |
||
2006-03-15 00:26 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | pdemb |
Paweł Sakowski > Miernik wrote: >> W wypadku jakiegokolwiek sporu przed sądem i tak wiążąca będzie >> wersja angielska. > > Z niecierpliwością czekam na taki spór. http://gpl-violations.org. W Polsce chyba jeszcze nie było, ale z tego, co widzę, to za naszą zachodnią granicą już jest. >> licencją programu jest tekst angielski GNU GPLv2 > > Pytanie tylko kto udzielił licencji GPL. I czy udzielając jej > dysponował majątkowymi prawami autorskimi do programu. Wątpię. Chyba nie rozumiesz, czym jest GPL. -- http://www.piotr.dembiński.prv.pl |
||
2006-03-15 00:26 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Paweł Sakowski |
Piotr Dembiński napisał: > > Pytanie tylko kto udzielił licencji GPL. I czy udzielając jej > > dysponował majątkowymi prawami autorskimi do programu. Wątpię. > > Chyba nie rozumiesz, czym jest GPL. Znam treść, rozumiem zamierzenia twórców tej licencji. Ale twierdzę, że niebywale trudne byłoby prawnie skuteczne udzielenie licencji GPL na typowy program (czy też językiem open-source: udostępnienie programu na licencji GPL). Głównie ze względu na ilość współautorów. -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
||
2006-03-15 00:26 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Olgierd |
Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Piotr Dembiński* wypowiedziała te słowa: >> No właśnie, fenomenalnie czyta się uwagi panów z Ux >> nt. udostępniania źródeł ;-) > Jakei uwagi? Ja żadnych uwag nie czytałem. Poszukaj sobie co Ux pisze o źródłach. To jest coś w tym stylu "przekonaj nas, że potrzebujesz to ci udostępnimy". Drugie dobre to zakaz deassemblizacji pakietu kupionego na biznesowej licencji. Wątek był niedawno na alt.pl.openoffice. -- pozdrawiam, Olgierd ||| gsm: +48502defunk ||| JID: olgierd@jabberpl.org ||| |
||
2006-03-15 00:29 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Miernik |
Paweł Sakowski > Miernik wrote: >> W wypadku jakiegokolwiek sporu przed sądem i tak wiążąca będzie >> wersja angielska. > > Z niecierpliwością czekam na taki spór. Były takie spory w Niemczech (też naród nieangielskojęzyczny). Poczytaj sobie http://gpl-violations.org/ jak cię interesuje. >> licencją programu jest tekst angielski GNU GPLv2 > > Pytanie tylko kto udzielił licencji GPL. I czy udzielając jej > dysponował majątkowymi prawami autorskimi do programu. Wątpię. Udzielili jej kolektywnie wszyscy autorzy kontrubyjący cokolwiek do programu lub osoby instytucje którym przekazali oni swoje autorskie prawa majątkowe, i oczywiście że mieli. Udzielili jest automatycznie wszystkim którzy kiedykolwiek wejdą w posiadanie kopii programu. Jednym z tych autorów jest z pewnością Ux.pl, ale oczywiście jest on jedynie jednym z wielu. Tak że kupującemu OOo od Ux.pl licencja została udzielona jednoczeście przez zbiór osób i instytucji z których jedną jest Ux.pl. Samo Ux.pl nic nie mogłoby udzielić bez reszty, ale ponieważ reszta dała im prawdo do sublicencjonowania prgramu, jeśli tylko będzie to sublicencjonowane wyłącznie na licencji GNU GPL, a to prawo im dało samo GNU GPL i każdy kto wchodzi w posiadanie kopi programu takie prawo automatycznie nabywa. -- Miernik _________________________ xmpp:miernik@amessage.info ___________________/_______________________/ mailto:miernik@ffii.org Protect Europe from a legal disaster. Petition against software patents http://www.noepatents.org/index_html?LANG=en |
||
2006-03-15 00:33 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Olgierd |
Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski* wypowiedziała te słowa: >> TSD to czy istnieje w ogóle coś takiego jak międzynarodowe prawo >> autorskie? > > Są jakieś umowy międzynarodowe, np. Dz.U. 2005 nr 3 poz. 12. Jak > głęboko regulują p.a. się nie interesowałem. Hmmm... To była jedna z pierwszych sfer regulowanych konwencjami, np. Wiedeńska, bodajże z 1888 r. Inna sprawa, że o GPL wówczas nawet Jules Verne nie myślał ;-) -- pozdrawiam, Olgierd ||| gsm: +48502defunk ||| JID: olgierd@jabberpl.org ||| |
||
2006-03-15 00:39 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Olgierd |
Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Paweł Sakowski* wypowiedziała te słowa: > ZTCW nikt się nie umówił z wszystkimi "contributors" (co do jednego) > na przekazanie praw autorskich. Nie musiał. Jeśli Sun kupił /en block/ prawa do utworu (a inaczej raczej nie mógł) to następnie dopuszczalne było ich dalsze "wypuszczenie". Inna sprawa, że OOo nie jest rozprowadzane na licencji GPL lecz LGPL. Na marginesie: momentami odnoszę wrażenie, że faktycznie GPL jest bezsilna bo nikt za nią *faktycznie* nie stoi. FSF zaleca niełączenie GPL z innymi licencjami, szczególnie "niezalecanymi" (jak np. MPL) a jednak Mozilla może wydawać Firefoksa na potrójnej licencji MPL-GPL-LGPL. O licencji Mandrivy na niektóre wersje 2006 bądź właśnie inkryminowanej "profesjonalnej" Ux nie mówiąc nawet bo to akurat z GPL nie ma nic wspólnego. -- pozdrawiam, Olgierd ||| gsm: +48502defunk ||| JID: olgierd@jabberpl.org ||| |
||
2006-03-15 00:43 | Re: Oprogramowanie GPL w firmie | Paweł Sakowski |
Miernik wrote: > > Pytanie tylko kto udzielił licencji GPL. I czy udzielając jej > > dysponował majątkowymi prawami autorskimi do programu. Wątpię. > > Udzielili jej kolektywnie wszyscy autorzy kontrubyjący cokolwiek do > programu lub osoby instytucje którym przekazali oni swoje autorskie > prawa majątkowe, i oczywiście że mieli. Bardzo daleko idące stwierdzenie. Skąd pewność, że: 1. autorzy udzielili pełnomocnictwa na udzielanie w ich imieniu licencji GPL (bo chyba tak trzeba by to zakwalifikować prawnie), 2. autorzy w momencie udzielania licencji dysponowali prawami majątkowymi (przykład: polski pracownik, który usłyszał od szefa "zrób coś z tym błędem w OOo"), 3. nikt zgody na rozpowszechnianie nie wycofał. Ad. 1: podesłanie gdzieś poprawki nie wystarcza (albo przynajmniej nie zawsze) na domniemanie takiego pełnomocnictwa. > Udzielili jest automatycznie > wszystkim którzy kiedykolwiek wejdą w posiadanie kopii programu. Czynności prawne się nie dzieją automatycznie. -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
oprogramowanie w firmie |
Artur | 2006-02-09 17:50 |
Oprogramowanie GPL w firmie |
Buster | 2006-03-14 17:04 |
komunikatory w firmie |
User | 2006-03-15 07:46 |
komunikatory w firmie |
User | 2006-03-15 07:46 |
GPL a inżynieria odwrotna. |
pdemb | 2006-05-25 20:33 |
Płace w firmie |
Heronymus | 2006-06-12 13:00 |
GNU/GPL - dwa pytania |
VotA | 2006-09-10 17:57 |
Windows XP HOME w firmie... |
Maciek C | 2006-10-01 15:23 |
Licencja GPL i informacja o autorze |
Maciej Kobuszewski | 2006-10-18 10:44 |
Oprogramowanie w firmie |
tommy | 2007-05-03 14:17 |