Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-01-03 23:10 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? Andrzej Lawa
Paweł Sakowski wrote:

> (zależnie od tego, jaki był ten odstęp). Jeśli Golf wyhamował zderzaku
> poprzedniego auta na odcinku metra z 50 km/h do zera, to winny jest on,


Zapominasz, że (1) nie znasz normalnej drogi hamowania poprzedzającego
pojazdu (2) patrzeć należy nie tylko w zadek pojazdu poprzedzającego,
ale też kontrolować całą sytuację na drodze (oczywiście jak się jedzie
komuś "na plecach" jest to znacznie utrudnione).

Dochodzą też takie czynniki jak przeszkody, które pojazd poprzedzający
może z jakichś powodów zignorować (np. ciężarówka z dużym prześwitem
przejedzie nad leżącym na środku drogi kamulcem - a niżej zawieszona
osobówka będzie miała ładne ŁUP).

Dlatego ideałem jest zachowanie takiego odstępu, żeby móc wyhamować
nawet, jakby np. poprzedzający pojazd był czołgiem, który nagle dał
pełne hamowanie ;-> (a czołgi ze swoimi gąsienicami mają drogę hamowania
taką, że Porshe może im pozazdrościć).
2007-01-03 23:12 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? Andrzej Lawa
Marcin Żyła wrote:

>> Mogą się "nie zgadzać" bo to nie jest wzór z fizyki.
>> Gdy jedziesz 60 km/h, to według tej zasady bezpieczna odległość jaką
>> powinieneś utrzymywać od pojazdu jadącego przed tobą wynosi 120 m.
>
> Co ozacza, ze kilku innych ma szanse się wcisnąć w tą luke.
> W uchu miejskim ta zasada oznacza stanie w miejscu.

Fascynujące... "Stanie w miejscu" z prędkością 60km/h :)

Tekst miesiąca ;->
2007-01-04 01:11 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? Marcin_Żyła
Andrzej Lawa napisał(a):
> Marcin Żyła wrote:
>
>>> Mogą się "nie zgadzać" bo to nie jest wzór z fizyki.
>>> Gdy jedziesz 60 km/h, to według tej zasady bezpieczna odległość jaką
>>> powinieneś utrzymywać od pojazdu jadącego przed tobą wynosi 120 m.
>> Co ozacza, ze kilku innych ma szanse się wcisnąć w tą luke.
>> W uchu miejskim ta zasada oznacza stanie w miejscu.
>
> Fascynujące... "Stanie w miejscu" z prędkością 60km/h :)
>
> Tekst miesiąca ;->
Rozumie, ze jadąc na plac defilad, z miejsca gdzie mieszkasz, i starając
się utrzymać odległość od poprzednika wg wzoru:
bezpieczna odległość [m]= szybkość [km/h] x 2
będziesz posiadał przed sobą tą wolną przestrzeń?


Stawiam dolary na orzechy, że nie uda się tego dokonać, niezależnie od
pory jaką wybierasz, i w końcu będziesz musiał albo stanąć, albo złamać
tą dziwną zasade.
Bo skoro masz przed sobą 60m wolnego i ktoś wjedzie, to zostaje
dostosować prędkość do odległości...

MZ
2007-01-04 02:35 Re: Kolizja samochodowa. Hak to jest to. usjwo
Witam,

> > Teraz niestey nowo montowane haki muszą być odpinane/odkręcane i nie
> > można sobie z nimi jeździć bez przyczepy. Może tamten Golf też
> > powinien mieć odkręcony (to chyba jest tak od dwóch lat), to
> > mógłbyś się tłumaczyć że przed zderzakiem to byś wychamował, a
> > tak to wystający hak spowodował zniszczenia ;-)
>
> Czy ten przepis na demontowane haki nie dotyczy przypadkiem tylko
> osobówek ? Miałem kontrolę policji jadąc służbową terenówką z fabrycznym
> hakiem (homologacja pojazdu jako ciężarowa) i się nie czepiali.
>
> Masz jakiś przepis pod ręką ?

Nie, to wiem z doświadczenia, zakładałem hak do osobówki. Nie wiem
jak jest z innymi samochodami. BTW tamten jechał Golfem więc
osobowym.

Usjwo
2007-01-04 03:09 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? mirekk

Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
news:enghdb$74o$1@nemesis.news.tpi.pl...
> mvoicem@gmail.com napisał(a):
> Oceniając co jest bezpiecznym odstępem trzeba wziąć pod uwagę że
> zasadniczo powinna być ona taka by zahamować, wtedy gdy poprzednik również
> normalnie bądź gwałtownie hamuje, a nie sytuację gdy zatrzymuje się
> praktycznie w miejscu na jakiejś przeszkodzie. Od kierowcy trzeba wymagać
> tylko przewidywania normalnych sytuacji.


Bezpieczną odległością jest każda, która pozwoli wyhamować nawet w przypadku
gwałtownego zatrzymania się pojazdu jadącego przed nim.
Najlepszy adwokat tu nie pomoże - co najwyżej wyzbyć się pieniędzy:)





2007-01-04 03:02 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? Andrzej Lawa
Marcin Żyła wrote:

>>>> Gdy jedziesz 60 km/h, to według tej zasady bezpieczna odległość jaką
>>>> powinieneś utrzymywać od pojazdu jadącego przed tobą wynosi 120 m.
>>> Co ozacza, ze kilku innych ma szanse się wcisnąć w tą luke.
>>> W uchu miejskim ta zasada oznacza stanie w miejscu.
>>
>> Fascynujące... "Stanie w miejscu" z prędkością 60km/h :)
>>
>> Tekst miesiąca ;->
> Rozumie, ze jadąc na plac defilad, z miejsca gdzie mieszkasz, i starając

Czepiam się tego, że "zapomniałeś" o zmniejszaniu bezpiecznej odległości
przy zmniejszaniu prędkości. Stanie w miejscu to 0km/h a zero pomnożone
przez cokolwiek zawsze da zero, a nigdy 120 ;)

> się utrzymać odległość od poprzednika wg wzoru:
> bezpieczna odległość [m]= szybkość [km/h] x 2
> będziesz posiadał przed sobą tą wolną przestrzeń?

Inna sprawa, że ten wzorek to komuś się chyba pomerdał o rząd
wielkości... (swoją drogą wydawało mi się, że mowa jest o decymetrach...)

Albo mowa była o jeździe po lodzie - wtedy faktycznie przeciętna droga
hamowania przekracza nawet te 120m ;)

Na stronie http://moto-oferty.pl/?action=brakes_results są tabelki z
przeciętnymi drogami hamowania - jak widać na suchym asfalcie na tych
120 metrach to zatrzymać się można z 5 razy.
2007-01-04 06:51 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? kam
Andrzej Lawa napisał(a):
> Dlatego ideałem jest zachowanie takiego odstępu, żeby móc wyhamować
> nawet, jakby np. poprzedzający pojazd był czołgiem, który nagle dał
> pełne hamowanie ;-> (a czołgi ze swoimi gąsienicami mają drogę hamowania
> taką, że Porshe może im pozazdrościć).

może i ideałem, ale niezachowanie nie będzie brakiem ostrożności

KG
2007-01-04 07:33 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? mvoicem
Paweł Sakowski wrote:

> mvoicem@gmail.com wrote:
>>> Jeśli Golf wyhamował zderzaku
>>> poprzedniego auta na odcinku metra z 50 km/h do zera, to winny jest on,
>>> Ty niewiele mogłeś zrobić żeby temu zapobiec.
>>
>> Oczywiście że mógł - mógł jechać odpowiednio daleko.
>
> No to jest właśnie to "niewiele". W powyższym ekstremalnym przypadku
> (Golf się zatrzymuje w miejscu) trzeba by stale utrzymywać odległość
> rzędu kilkudziesięciu metrów. Na drodze, na której wolno nas wyprzedzić
> jest to odstęp praktycznie nie do utrzymania.

Ależ jest do utrzymania ... wystarczy że przestaną nas denerwować idioci
którzy będą się wsuwać w to miejsce.

p. m.
2007-01-04 08:19 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? .:Mariusz:.

>
> To zależy. W skrócie: jeśli Golf przed zderzeniem jechał 5 km/h, to
> przyczyną wypadku jest Twoje zagapienie albo niezachowanie odstępu
> (zależnie od tego, jaki był ten odstęp). Jeśli Golf wyhamował zderzaku
> poprzedniego auta na odcinku metra z 50 km/h do zera, to winny jest on,
> Ty niewiele mogłeś zrobić żeby temu zapobiec. Granica będzie gdzieś
> pomiędzy (płynna).
>

Jechałem za nim parę kilometrów - trasa prosta mazowiecka 2 pasy godzina
6 rano. Prędkość około 100km/h Odległości od niego nie mogę określić czy
to było 100m czy 120 - ale na pewno nie siedziałem mu "na ogonie" -
nienawidzę takiej jazdy. Golf hamował przed zdarzeniem ale bardzo kurtko.
Gdyby to było normalne hamowanie golfa to i ja bym wyhamował a tak
brakło 10 cm.
świadczą o tym uszkodzenia
Golf ma skasowany cały przód i nie był zdolny do dalszej jazdy -
uszkodzona chłodnica zablokowane koło - zdrowo przyłożył czyli szybko
wytracił prędkość.
Ja mam uszkodzony zderzak - pęknięcie 10 cm i lekko wgniecioną maskę - i
golfa nie uszkodziłem z tyłu.

I co, jest szansa na odszkodowanie?
Mariusz
2007-01-04 11:27 Re: Kolizja samochodowa - kto winny ? Henry (k)
Dnia Wed, 03 Jan 2007 16:13:33 +0100, Johnson napisał(a):

> Oceniając co jest bezpiecznym odstępem trzeba wziąć pod uwagę że
> zasadniczo powinna być ona taka by zahamować, wtedy gdy poprzednik
> również normalnie bądź gwałtownie hamuje, a nie sytuację gdy zatrzymuje
> się praktycznie w miejscu na jakiejś przeszkodzie. Od kierowcy trzeba
> wymagać tylko przewidywania normalnych sytuacji.

A skąd wiesz jak dobre ma hamulce i co to jest u niego "gwałtowne
hamowanie"? Wjedziesz komuś w tyłek i będziesz miał pretensję że miał
za dobre hamulce a to nie jest normalna sytuacja?

Pozdrawiam,
Henry
1 2 3 4 5 6 7 8

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

[DLUGIE] kolizja samochodowa - problem

Beny 2005-11-27 08:59

kolizja samochodowa

azi 2005-12-08 19:56

Stłuczka - kto winny?

Yusek 2006-01-23 16:43

Kolizja

mac 2006-02-02 14:55

Winny sklepowi?

metti 2006-02-07 11:18

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

Adam 2006-03-07 18:54

kolizja

A 2006-11-15 10:19

Kolizja samochodowa - kto winny ? - z innej strony

smiechu 2007-01-06 08:18

lakiernia samochodowa

..::||::.. 2007-02-22 15:55