poprzedni wątek | następny wątek | pl.sci.ekonomiczne |
2005-10-15 14:12 | Co by bylo bez ropy? | Michal Kupczyk |
Witam, Tak sie zastanawiam, Czysto teoretycznie. Czy ktos widzial jakies opracowania, co by sie stalo ze swiatowa ekonomia gdyby wynaleziono efektywne DOMOWE sposoby pozyskiwania energii z jakiegos powszechnie dostepnego surowca, (np wody) albo wprost z energii slonecznej?. Nie chodzi mi o bardzo tanie paliwo (ktore rzady moglyby oblozyc WielkimPodatkiem), ale sytuacje gdy surowiec jest tak powszechny ze nie da sie go dystrybuowac i sprzedawac. Kazdy ma za darmo. Ceny ropy naftowej leca na leb. Tyle sobe jestm w stanie wyobrazic. Bankrutuja floty tankowcow i firmy naftowe, rafinerie i dystrybutorzy. Budzety nie wytrzymuja bez akcyzy i vat na paliwa. Czy cos jeszcze? pozdrawiam Michal |
2005-10-15 21:56 | Re: Co by bylo bez ropy? | J.F. |
On Sat, 15 Oct 2005 13:12:27 +0100, Michal Kupczyk wrote: >Tak sie zastanawiam, Czysto teoretycznie. >Czy ktos widzial jakies opracowania, co by sie stalo ze swiatowa ekonomia >gdyby wynaleziono efektywne DOMOWE sposoby pozyskiwania energii z jakiegos >powszechnie dostepnego surowca, (np wody) albo wprost z energii slonecznej?. Domowe nie zasila fabryki :-( >Ceny ropy naftowej leca na leb. Tyle sobe jestm w stanie wyobrazic. >Bankrutuja floty tankowcow i firmy naftowe, rafinerie i dystrybutorzy. Albo i nie. Bo ropa jest potrzebna chocby do olejow, jako surowiec chemiczny itd. Kraje OPEC zmniejsza wydobycie i ropa sie utrzyma na poziomie powiedzmy 25$ - maja to opanowane. Pytanie co bedzie z budzetami paru panstw i wielu firm, ktorym przychody nagle spadna do 1/3. Stacje paliwowe moga faktycznie ucierpiec - o ile znajdziesz sposob na zatankowanie samochodu na kilka tys km. Bo jak jedziesz na urlop to gdzies by sie jednak przydalo zatankowac. >Budzety nie wytrzymuja bez akcyzy i vat na paliwa. Wprowadza winietki, albo drogometry. "Strategia" przygotowana dla naszego ministerstwa zawiera juz projekt wyposazenia pojazdow w podatkometr - bo cudowne paliwo to jedno, a pojazdy na prad, na sprezone powietrze, na olej rzepakowy, alkohol i gaz domowy - to juz w zasadzie rzeczywistosc. J. |
||
2005-10-15 22:41 | Re: Co by bylo bez ropy? | Michal Kupczyk |
>"J.F." Witam kolege z pl.sci.fizyka A ja mialem nadzieje ze na moje skromne pytanko odpowie jakis ekonomista, a nie fizyk. ;-)))) > Domowe nie zasila fabryki :-( Przez domowe mialem na mysli skalowalne w dol do mocy kilku kW i masie do 100kg. Na razie energia termojadrowa, powiedzmy ze jest 'obiecujaca', to jednak nie wyobrazam sobie wersji domowej, 10kW. Michal. |
||
2005-10-16 10:37 | Re: Co by bylo bez ropy? | Pajchiw |
Użytkownik "Michal Kupczyk" wiadomości news:diqrnd$iqj$1@news.onet.pl... > Witam, > > Tak sie zastanawiam, Czysto teoretycznie. > Czy ktos widzial jakies opracowania, co by sie stalo ze swiatowa ekonomia > gdyby wynaleziono efektywne DOMOWE sposoby pozyskiwania energii z jakiegos > powszechnie dostepnego surowca, (np wody) albo wprost z energii slonecznej?. > > Nie chodzi mi o bardzo tanie paliwo (ktore rzady moglyby oblozyc > WielkimPodatkiem), ale sytuacje gdy surowiec jest tak powszechny ze nie da sie > go dystrybuowac i sprzedawac. Kazdy ma za darmo. > > Ceny ropy naftowej leca na leb. Tyle sobe jestm w stanie wyobrazic. Bankrutuja > floty tankowcow i firmy naftowe, rafinerie i dystrybutorzy. Budzety nie > wytrzymuja bez akcyzy i vat na paliwa. > Czy cos jeszcze? Możliwości teoretyczne są dwie: I paliwo alternatywne wprowadzone jest na rynek w dzisiejszej sytuacji rynkowej Tutaj jest ciekawie: - firmy związane z przemysłem tak rafineryjnym jak i petrochemicznym, mafia paliwowa, i eksporterzy starają się za wszelką cenę opóźnić wejście w życie nowego paliwa. (dzieje się tak już od jakiś 20 lat) W momencie wprowadzenia tego paliwa: - stacje benzynowe (już teraz nie benzynowe) nie mają racji bycia - padają lub czeka ich przebranżowienie - ale wątpię, ponieważ niewiele jest tak dochodowych branż które można by uruchomić w punktach przy drodze, a na pogodzenie się ze spadkiem zysku właściciele sobie nie pozwolą - wycofają kapitał i zainwestują w co innego zanim problem zacznie przynosić straty, tylko płoteczki dostaną po portfelu. Powstaje najprawdopodobniej boom na tego typu technologię w każdej branży korzystającej z jakiejkolwiek energii, ponieważ opłaca się zrezygnować z prądu z elektrowni na rzecz własnych generatorów i braku rachunku z tejże. I tu mogą zaistnieć dwa rozwiązania, albo elektrownie padają - w co wątpię. Albo zmieniają się techniki i technologie wytwarzania prądu na takie, które opiera się na nowym, tanim paliwie. Ponadto - ceny tego taniego paliwa od razu wzrosną ponieważ podaż wzrośnie - tu pojawi się z pewnością potężna akcyza i być może jednak stacje paliwowe będą mogły przetrwać. Być może prawo nie pozwoli na wprowadzenie tej technologii do domów by chronić interesy firm związanych z energetyką. Być może kryzys energetyczny będzie dla eksporterów tak dotkliwy, że zdecydują się na wojnę by utrzymać swoje wpływy - być może temu właśnie służy wzmocnienie władzy prezydenta na wschodzie, oparte ostatnio przecież na eksporcie paliw, a wtedy czeka nas ponowna rusyfikacja. Być może uda się wprowadzić alternatywne źrodło energii w sposób kontrolowany, bez kryzysu energetycznego - wtedy po prostu zmieni się układ rynku i gospodarka może silnie przyśpieszyć. jeżeli nie uda się tego zrobić spokojnie i w sposób kontrolowany, wiele gospodarek może się nie podnieść z kryzysu a granice zmienią się z pewnością. Może to być również moment na wzmocnienie UE - argumenty przetargowe wschodniego eksportera nie będą już zagrażać unifikacji, ale może to doprowadzić takie dla przykładu Niemcy do silniejszego powiązania się z byłym ZSRR i sytuacji wręcz odwrotnej. Ogólnie - z pewnością - czeka nas rewolucja przemysłowa i to od zajścia kryzysu bardzo szybka, nie taka jak ta związana z maszyną parową która trwała latami. :-)) Sporo tych "być może" ale pisać można długo na ten temat - można by bardziej zawęzić temat i pokusić się o jego analizę. II p.a. jest na rynku od "zawsze" - tu nie ma problemu konkurencji nowe paliwo/ropa, nie ma w ogóle problemu. Komponenty do produkcji taniego paliwa są drogie i pod kontrolą państwa, nie opłaca się go produkować w domu (i pewnie okaże się to niebezpieczne):-) dlatego mamy stacje paliwowe i paliwo obłożone znaczną akcyzą. niemniej mamy zdecydowanie czystsze środowisko - przy założeniu, że technologia pozyskiwania i użycia nowego paliwa nie będzie bardziej destrukcyjna niż obecna... Pozdrawiam: Pajchiwo |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Rewolucja!? Europa bez dopłat dla rolników? |
Jacek | 2005-12-04 19:41 |
Pomysl na likwidacje bezrobocia (bez placenia chocby zlotowki) |
mlody-inwestor | 2007-06-27 02:53 |