poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-05 23:48 | Re: KC - jaki to paragraf... | kam |
Marcin Wasilewski napisał(a): > Ale PKP mogło by odpowiadać np. gdyby matka wychodząc wpadła pod > koła. Tu natomiast pod koła wpadło dziecko, które wbiegło pod pociąg za > matką. Można domiemać, że jeśli drzwi by były zamknięte (a na tym > polegała wina PKP) bo np. po tej pani wysiadał inny pasażer, który je > zamknął, to dziecko również wbiegło by pod pociąg. To nie ma znaczenia. Drzwi były otwarte. > Natomiast fakt, że PKP czuje się winne, to akurat nic dziwnego. To > nie jest jednoznaczne z tym, że odpowiada prawnie za śmierć dziecka. W > końcu to nie drzwi były bezpośrednią przyczyną kalectwa, tylko > wtargnięcie dziecka na tory. Ponawiam pytanie, jeśli dziecko miało by 17 > lat, to również winne by było PKP? Prawdopodobnie tak, bo nadal PKP odpowiadałoby na zasadzie ryzyka. Od odpowiedzialności mogłoby zwolnić się tylko wtedy gdyby wyłączną winę ponosił poszkodowany (17 letniej osobie raczej można przypisać winę). Ale zawsze istniałoby przecież zawinienie po stronie PKP - odjazd z otwartymi drzwiami. Choć w porównaniu z zawinieniem poszkodowanego byłoby ono niewielkie, to jednak istniałoby, a więc wina poszkodowanego nie byłaby wyłączna. Rozmiar winy obu stron miałby natomiast znaczenie przy ustalaniu wysokości odszkodowania. > Rozważmy inną sytuację - Ktoś złamał przepisy ruchu drogowego, doszło > do wypadku w wyniku którego zapalił się jeden samochód, ktoś ze świadków > wypadku pobiegł ratować pasażerów palącego się samochodu, jednak czynił > to tak nieszczęśliwie, że sam doznał trwałych uszkodzeń ciała. > Czy sprawca wypadku będzie odpowiadał tylko za spowodowanie wypadku, > czy również za obrażenia spowodowane u tej osoby, która ratowała pasażerów? Tu związku nie ma. Ale A między niezachowaniem wymogów ostrożności i niezapewnieniem pasażerom bezpieczeństwa a wypadkiem któremu uległ pasażer związek jest. KG |
2006-01-05 23:52 | Re: KC - jaki to paragraf... | vel konrad |
> Prawdopodobnie tak, bo nadal PKP odpowiadałoby na zasadzie ryzyka. Od > odpowiedzialności mogłoby zwolnić się tylko wtedy gdyby wyłączną winę > ponosił poszkodowany (17 letniej osobie raczej można przypisać winę). eee...tu musze sie wtracic. wina w tym przepisie to w istocie kwestia przyczynowo - skutkowa, czyli taka "wina" w potocznym rozumieniu -"jego wina, bo cos zrobil". kwestia oczywiscie sporna, bo co np. gdy 2 letnie dziecko wpadnie pod kola samochodu, ale imho takie powinno byc rozumienie tego przepisu. jest tez jedno orzeczonko sn pozdr konrad |
||
2006-01-06 00:08 | Re: KC - jaki to paragraf... | kam |
vel konrad napisał(a): > eee...tu musze sie wtracic. wina w tym przepisie to w istocie kwestia > przyczynowo - skutkowa, czyli taka "wina" w potocznym rozumieniu -"jego > wina, bo cos zrobil". niekoniecznie > kwestia oczywiscie sporna, bo co np. gdy 2 letnie dziecko wpadnie pod > kola samochodu, wydaje mi się, że w miarę ustalone jest, że jeśli poszkodowanemu nie można przypisać winy (z powodu wieku lub stanu psychicznego), to nie ma mowy o zwolnieniu od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka KG |
||
2006-01-06 00:17 | Re: KC - jaki to paragraf... | vel konrad |
> > wydaje mi się, że w miarę ustalone jest, że jeśli poszkodowanemu nie > można przypisać winy (z powodu wieku lub stanu psychicznego), to nie ma > mowy o zwolnieniu od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka hmm.. no wlasnie napisalem, ze nie jest to wcale takie pewne, zalecam lekture biezacych orzeczen (orzeczenia) SN, a nie rzeczy z lat 60. :) k |
||
2006-01-06 00:28 | Re: KC - jaki to paragraf... | Marcin Wasilewski |
Użytkownik "kam" <#kamq43l@wp.pl#> napisał w wiadomości news:dpk8ud$9ml$1@inews.gazeta.pl... > wydaje mi się, że w miarę ustalone jest, że jeśli poszkodowanemu nie można > przypisać winy (z powodu wieku lub stanu psychicznego), to nie ma mowy o > zwolnieniu od odpowiedzialności na zasadzie ryzyka Kwestia w tym, co było bezpośrednią przyczyną wypadku - otwarte drzwi, czy jednak brak opieki nad dzieckiem. O ile pomimo zamkniętych drzwi dziecko może wpaść pod koła, to jeśli spawowana by była nad nim właściwa opieka, to do wypadku by nie doszło. Kto jest więc prawnym opiekunem dziecka i odpowiada za jego bezpieczeństwo? Matka, czy PKP? Jeśli PKP to do jakiego wieku? I co do tego mają drzwi, jeśli dziecko wcale nie wypadło z pociągu (tu zapewne istniał by bezpośredni związek otwartych drzwi i wypadku), lecz samo z własnej, nieprzymuszonej woli wbiegło pod pociąg. A jeśli dziecko z powodu wieku lub stanu psychicznego, nie może za siebie odpowiadać, to odpowiedzialni są za jego wyczyny opiekunowie, a nie PKP. |
||
2006-01-06 00:30 | Re: KC - jaki to paragraf... | kam |
vel konrad napisał(a): > hmm.. no wlasnie napisalem, ze nie jest to wcale takie pewne, zalecam > lekture biezacych orzeczen (orzeczenia) SN, a nie rzeczy z lat 60. :) 70 i 80 jeśli już to jakie są te bieżące orzeczenia? KG |
||
2006-01-06 00:33 | Re: KC - jaki to paragraf... | Johnson |
Marcin Wasilewski napisał(a): > > Kwestia w tym, co było bezpośrednią przyczyną wypadku - otwarte > drzwi, czy jednak brak opieki nad dzieckiem. > O ile pomimo zamkniętych drzwi dziecko może wpaść pod koła, to jeśli > spawowana by była nad nim właściwa opieka, to do wypadku by nie doszło. > Kto jest więc prawnym opiekunem dziecka i odpowiada za jego > bezpieczeństwo? Matka, czy PKP? Czy wiesz co to jest odpowiedzialność na zasadzie ryzyka? -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość." |
||
2006-01-06 00:44 | Re: KC - jaki to paragraf... | vel konrad |
> vel konrad napisał(a): > >> hmm.. no wlasnie napisalem, ze nie jest to wcale takie pewne, zalecam >> lekture biezacych orzeczen (orzeczenia) SN, a nie rzeczy z lat 60. :) > > > 70 i 80 jeśli już > to jakie są te bieżące orzeczenia? > > KG ok. moze i faktycznie z lat 70, jezeli chodzi o te zasade pr. biezace? jest jedno gudowskiego z przed paru lat, jutro podam sygn. zycze dobrej nocy paaa konrad |
||
2006-01-06 00:49 | Re: KC - jaki to paragraf... | Marcin Wasilewski |
>> O ile pomimo zamkniętych drzwi dziecko może wpaść pod koła, to jeśli >> spawowana by była nad nim właściwa opieka, to do wypadku by nie doszło. >> Kto jest więc prawnym opiekunem dziecka i odpowiada za jego >> bezpieczeństwo? Matka, czy PKP? > > Czy wiesz co to jest odpowiedzialność na zasadzie ryzyka? Czy chcesz mi wmówić, że gdyby pociąg jechał, a dziecko wyrwało by się matce, to także by było winne PKP? Obawiam się, że źle to pojmujesz, np. miało by to miejsce np. wtedy, gdyby w pociąg przewożący ludzi wjechał tir, PKP odpowiadało by przed poszkodowanymi, gdyż w ich pociągu doznali uszczerbku na zdrowiu, natomiast miało by żądanie regresowe względem kierowcy tira. Natomiast w tym wypadku to poszkodowany był winien zaistniałej sytuacji. Niestety w Polsce jest moda aby dokopać leżącemu, tak więc sytacja PKP, jest tutaj podobna do sytuacji ojca w sądzie rodzinnym. Przypomniało mi się podobne zdarzenie. Swego czasu pobito pewnego chłopaka, po czym nieprzytomnego porzucono na torach. Przejechał go pociąg skutkiem czego stracił obie nogi. Czy tutaj też jest winne PKP na zasadzie ryzyka? Jeśli nie to dlaczego w pierwotnej sytuacji jest winne? |
||
2006-01-06 00:55 | Re: KC - jaki to paragraf... | Johnson |
Marcin Wasilewski napisał(a): >> >> Czy wiesz co to jest odpowiedzialność na zasadzie ryzyka? > > > Czy chcesz mi wmówić, że gdyby pociąg jechał, a dziecko wyrwało by > się matce, to także by było winne PKP? A o takim stanie faktycznym rozmawiamy? Pociąg ruszył z otwartymi drzwiami, czyli obsługa pociągu zawiniła. Otwarte drzwi oznaczają że proces wsiadania/wysiadania nie zakończył się. Normalne jest że dziecko się przestraszyło gdy zobaczyło że pociąg odjeżdża z matką. > Obawiam się, że źle to pojmujesz, np. miało by to miejsce np. wtedy, > gdyby w pociąg przewożący ludzi wjechał tir, PKP odpowiadało by przed > poszkodowanymi, gdyż w ich pociągu doznali uszczerbku na zdrowiu, > natomiast miało by żądanie regresowe względem kierowcy tira. Natomiast w > tym wypadku to poszkodowany był winien zaistniałej sytuacji. Poszkodowany musi być wyłącznie winien. Wystarczy cień winy PKP u mamy odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. > > Swego czasu pobito pewnego chłopaka, po czym nieprzytomnego porzucono na torach. Przejechał go > pociąg skutkiem czego stracił obie nogi. Czy tutaj też jest winne PKP na > zasadzie ryzyka? Bo tutaj nikt z PKP nie zawinił, no chyba że maszynista mógł zahamować, ale rozumiem że nie mógł. Nie widać też adekwatnego związku przyczynowego. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość." |
nowsze | 1 2 3 4 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
czy jest na to "paragraf"?? |
KLuB | 2005-11-07 13:49 |
pod jaki paragraf |
MoDoc | 2006-01-06 19:55 |
paragraf |
Jerzy | 2006-03-17 11:46 |
paragraf |
Jerzy | 2006-03-17 11:46 |
jaki paragraf ?? |
wcprezes | 2006-05-03 03:58 |
podsluchiwanie jaki paragraf |
monikamil | 2006-05-14 12:52 |
czy jest na to paragraf...??? |
pawel | 2006-09-02 13:38 |
Na jaki paragraf można się powołać chcąc odzyskać od firmy weksel |
Aska | 2006-09-19 08:05 |
Rekojmia... jaki to paragraf? |
FlashT | 2006-10-03 20:47 |
Jaki paragraf za handel podróbkami |
===Tomy=== | 2006-12-08 19:27 |