poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-11 14:24 | Krwawy Ludwik szpicluje telefony | newsfeed |
11.01.06 Nr 9 RZECZPOSPOLITA PRAWO CO DNIA Prawo telekomunikacyjne Kancelaria tajna u każdego operatora Operatorzy wirtualni bez własnych sieci muszą mieć gdzie przechowywać informacje ściśle tajne. Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wypełniania przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych zadań i obowiązków na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego (Dz. U. nr 187, poz. 1568, dalej: rozporządzenie), które weszło w życie 12 października 2005 r., ma wiele postanowień budzących zastrzeżenia i wątpliwości. Do takich kontrowersyjnych zapisów można zaliczyć m.in. wskazywanie przez prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty miejsc dostępu do treści przekazów telekomunikacyjnych i danych oraz ich utrwalania, gdy brakuje uzgodnień między przedsiębiorcą a odpowiednimi służbami, czy też sposób określania maksymalnej liczby udostępnianych zakończeń sieci. Budzi też obawy zapis § 3 ust. 2 pkt 1, który chce, by wszyscy przedsiębiorcy telekomunikacyjni działający na terenie więcej niż trzech województw, świadczący usługi, lecz niedostarczający (w tym eksploatujący) sieci, stworzyli warunki do ochrony informacji niejawnych oznaczonych klauzulą "ściśle tajne", potwierdzone świadectwem bezpieczeństwa przemysłowego pierwszego stopnia. Oznacza to, iż wszyscy przedsiębiorcy telekomunikacyjni potocznie nazywani operatorami wirtualnymi będą zobowiązani zorganizować w ramach swoich przedsięwzięć m.in. kancelarie tajne. Ich utworzenie i utrzymanie jest wielce kosztowne i może niczemu nie służyć, ponieważ wszelkie informacje ważne dla obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego znajdują się w posiadaniu operatorów infrastrukturalnych, których sieci operatorzy wirtualni wykorzystują. Trzeba też pamiętać, że ustawa z 22 stycznia 1999 r. o ochronie informacji niejawnych pozwala organowi państwowemu powierzyć w razie konieczności informację niejawną na zasadach określonych w art. 49, czyli takiemu przedsiębiorcy, który nie posiada żadnego świadectwa bezpieczeństwa przemysłowego. Dobrym wyjściem dla operatorów wirtualnych byłoby np. zorganizowanie własnych sieci telekomunikacyjnych o wielkości np. 10 zakończeń (byle nie przekroczyć 500 zakończeń). Spełniliby wtedy wymagania zdecydowanie łagodniejszego przepisu zawartego w § 3 ust. 4. W takim wypadku posiadanie świadectwa bezpieczeństwa przemysłowego w ogóle nie jest wymagane. Zalecenie zawarte w § 3 ust. 2 pkt 1 jest praktycznie niewykonalne, a z ekonomicznego punktu widzenia nieuzasadnione. Ponadto w swoim obecnym brzmieniu może być niebezpieczne dla przedsiębiorcy. W takiej postaci zapis może być w rękach przedstawicieli organów państwowych skutecznym narzędziem wymuszania oczekiwanych zachowań, bo prawa przecież trzeba przestrzegać. Precedensy z ostatnich kilku lat obrazują aż nadto wyraźnie, jak skutecznie i efektownie można dokuczyć niepokornemu przedsiębiorcy, mając na podorędziu rozwiązanie podobne do omawianego. Należy mieć nadzieję, iż podczas porządkowania zagadnień związanych z telekomunikacją tak niebezpieczne przepisy zostaną sprowadzone do rzeczywiście uzasadnionych i, co ważniejsze, wykorzystywanych w praktyce rozwiązań. Maciej Guziński, doktor nauk technicznych, przedsiębiorca telekomunikacyjny |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Telefony z reklamami |
allbi | 2005-12-12 00:27 |
Bush szpicluje rozmowy telefoniczne w Pcimiu |
cleared | 2005-12-25 21:45 |
nagabywanie przez telefony ;( co powinnam zrobic ;( |
maya | 2006-03-21 21:54 |
[link] "Ludwik Dorn zbadał wieśmaca" |
Michał | 2007-04-22 13:58 |
uporczywe telefony od marketingu pkt |
czonek | 2007-04-27 13:20 |