poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-04-13 21:24 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | PAVEL |
Użytkownik "Artur Golanski" napisał > 1. Nawet 100 oswiadczeń oficerów nie ma mocy prawnej, bo od > interpretacji zapisów prawa jest Sąd Najwyższy. Po pierwsze - "przepisów prawa" a nie żadnych zapisów Po drugie - legalnej wykładni już nie ma Po trzecie - co do reszty się zgadzam :) -- PAVEL |
2006-04-13 21:26 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | Artur Golanski |
"anakonda" > ci co zostali ukarani to zostali ukarani niesłusznie. A kto stwierdził, że niesłusznie ? Orzekł to sąd ? Czyż ukarani nie przyjęli mandatów ? Czuli się niewinni ? Nie było to wykroczenie ? >policjant kogoś ukarał niesłusznie to może mieć kłopoty >,będą odwołania i tp. i będzie drążenie tematu. Zartujesz z tymi kłopotami. A odwołuwac sie może ukarany w ciagu 7 dni pod warunkiem, ze popełniony czyn nie był wykroczeniem. >pewnie dostali by po głowach od przełożonego, Z księżyca waśc się urwałeś. Zrobiłem fotkę jak pojazd policji parkuje za znakiem zakazu zatrzymywania. Po opublikowaniu w prasie odpowiedz była - widocznie załatwiali sprawy służbowe-przecież nie bedą szukać parkingu :-( -- Artur Golański |
||
2006-04-13 21:35 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | Artur Golanski |
"PAVEL" > "przepisów prawa" a nie żadnych zapisów To tylko przejęzyczenie wynikające z pośpiechu. > legalnej wykładni już nie ma A kiedyś była? ZTCW to wątpliwości sądów jak rozumieć/interpretować konkretny przepis prawa rozstrzyga SN. Oczywiscie, jeśli interpretacja przepisu jest watpliwa. -- Artur Golański |
||
2006-04-13 21:45 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | PAVEL |
Użytkownik "Artur Golanski" napisał >> "przepisów prawa" a nie żadnych zapisów > To tylko przejęzyczenie wynikające z pośpiechu. Ok, staram się zawsze zwracać uwagę bo denerwuje mnie ten błąd > A kiedyś była? ZTCW to wątpliwości sądów jak rozumieć/interpretować > konkretny przepis prawa rozstrzyga SN. Oczywiscie, jeśli interpretacja > przepisu jest watpliwa. Pewnie, że była, przecież TK do czasu wejścia w życie nowej konstytucji miał prawo dokonywać legalnej wykładni przepisów. A co do interpretacji SN to zgadzam się, ze względu na autorytet tego sądu jego wykładnia (najczęściej wpisana do księgi zasad prawnych) ma duże znaczenie, i aczkolwiek nie jest wiążąca to w praktyce nie ma sądów niższego rzędu, które by takiej wykładni nie przyjęły. -- PAVEL |
||
2006-04-14 00:05 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | R2r |
anakonda napisał(a): > Kilka dni temu na grupie była dyskusja na temat obowiązywania przepisów > ruchu drogowego na parkingach zarządzanych przez właścicieli supermarketów. > Jeden z dyskutantów proponował by w kodeksie drogowym umieścić konkretne > przepisy regulujący ten problem i został "zrypany" prze jakiegoś "wybitnego > zanwcę".,nie pamiętam ale chyba jakiś R2 > No to jak się wytacza armaty to wypadałoby wiedzieć przeciwko komu a i dobrze byłoby poczytac wypowiedzi tego kogoś i w dodatku postarać się je zrozumieć. A jak się nie pamięta to lepiej się nie odzywać niż wypowiadać własne domysły wkładając je w usta innym. :-> > No więc dzisiaj oglądam wiadomości na I programie TV i oficer policji z KGP > oświadcza publicznie ,że prawo o ruchu drogowym nie obowiązuje na parkingach > zarządzanych przez supermarkety ,a kierowcy ukarani mandatami karnymi za > zajmowanie miejsc wyznaczonych dal inwalidów na tych parkingach ,zostali > ukarani niesłusznie.Ten oficer ponadto oświadcza ,że należy wystąpić do > stosownych władz by w kodeksie drogowym umieścić stosowne przepisy w celu > uregulowania jednoznacznego ten problem. Jestem ciekawy co na to niektórzy > uczestnicy tamtej dyskusji ? Po pierwsze to nie uważałem się nigdy za wybitnego znawcę. PoRD znam i staram się znać na bieżąco w miarę jego zmian, co jest niejako obowiązkiem każdego posiadającego dokument zwany prawem jazdy, a właściwie to każdego będącego uczestnikiem ruchu drogowego. :-> Po drugie zapis w ustawie PoRD jest według mnie w tej sprawie czytelny i nie wymaga żadnego dodatkowego uregulowania. Po trzecie żaden policjant, nawet oficer z KGP nie jest od interpretowania przepisów zwłaszcza, że jak widać z jego wypowiedzi ma kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. Tyle ja na to. :-) -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ "Oczko mu się odlepiło, Panie Kierowniku! Temu misiu..." |
||
2006-04-14 11:29 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | anakonda |
Użytkownik "R2r" news:e1mhvs$5pm$1@atlantis.news.tpi.pl > Po trzecie żaden policjant, nawet oficer z KGP nie jest od > interpretowania przepisów zwłaszcza, że jak widać z jego wypowiedzi ma > kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. > Tyle ja na to. > :-) 1. ten policjant przepisów nie interpretował tylko poinformował, że przepisy kodeksu drogowego nie regulują problemów Rd na parkingach zarządzanych przez supermarkety i z tego wynikają problemy interpretacyjne ,zarówno właścicieli tych parkingów jak i kierowców. 2 dalaczego uważasz ,że ten policjant nie umie czytać i ma kłopoty ze zrozumieniem, to zany sposób,widzę ,że jak brakuje ci argummentów co do sprawy ,to używasz obraźliwych argumentów co do osoby abul |
||
2006-04-14 12:05 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | mvoicem |
anakonda napisał(a): > Użytkownik "R2r" > news:e1mhvs$5pm$1@atlantis.news.tpi.pl >> Po trzecie żaden policjant, nawet oficer z KGP nie jest od >> interpretowania przepisów zwłaszcza, że jak widać z jego wypowiedzi ma >> kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem. >> Tyle ja na to. >> :-) > 1. ten policjant przepisów nie interpretował tylko poinformował, że przepisy > kodeksu drogowego nie regulują problemów Rd na parkingach zarządzanych przez > supermarkety i z tego wynikają problemy interpretacyjne ,zarówno właścicieli > tych parkingów jak i kierowców. No to co reguluje? Bo jednak ludzie jeżdżą prawą stroną, zatrzymują się przed znakiem STOP itd... Czyżby równie uprawnione było jeżdżenie po angielsku i traktowanie znaku STOP jako znaku "droga z pierwszeństwem przejazdu"?. p. m. |
||
2006-04-14 12:59 | Re: parkingi a prawo o ruchu drogowym | R2r |
anakonda napisał(a): > 1. ten policjant przepisów nie interpretował tylko poinformował, że przepisy > kodeksu drogowego nie regulują problemów Rd na parkingach zarządzanych przez > supermarkety i z tego wynikają problemy interpretacyjne ,zarówno właścicieli > tych parkingów jak i kierowców. Jeżeli powiedział tak jak to napisałaś czyli "prawo o ruchu drogowym nie obowiązuje na parkingach zarządzanych przez supermarkety", to delikatnie mówiąc minął się z prawdą. Art. 1 pkt 2 Ustawy PoRD brzmi: "Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza drogami publicznymi, jeżeli jest to konieczne dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników tego ruchu." No to jak? Obowiązuje jak jest napisane w ustawie, czy nie obowiązuje jak powiedział policjant? Chyba, że przytoczone przez Ciebie stwierdzenie zostało podane niedokładnie i dotyczyło np. tylko znaków zakazu parkowania nie dotyczącym inwalidów. W tej materii faktycznie zapis nie jest precyzyjny, gdyż parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych raczej rzadko ma istotny wpływ na bezpieczeństwo ruchu. Tylko, że w dyskusji, o której wspomniałaś i w której rzekomo "kogoś zrypałem" (potrafisz wskazać moje słowa, gdzie w stosunku do kogokolwiek użyłem agresywnych sformułowań, czy znowu kierujesz się własną oceną nie do końca zrozumianych wypowiedzi?) chodziło o zasady i znaki ustalające pierwszeństwo, a to ma jak najbardziej wpływ na bezpieczeństwo ruchu i w takich sytuacjach moim zdaniem nic nie trzeba doprecyzować - ustawa zgodnie z cytowanym wyżej punktem obowiązuje w takim przypadku nawet poza drogami publicznymi. > 2 dalaczego uważasz ,że ten policjant nie umie czytać i ma kłopoty ze > zrozumieniem, Dlatego, że - zgodnie z Twoją wypowiedzią - podał informację niezgodną z prawdą i wprowadził w błąd słuchających go. Co wykazałem powyżej. Chyba, że to Ty nieuważnie słuchałaś i podałaś jego wypowiedź w postaci przeinaczonej... > to zany sposób,widzę ,że jak brakuje ci argummentów co do > sprawy ,to używasz obraźliwych argumentów co do osoby Zdaje się, że agresji to najwięcej widać w Twoich wypowiedziach. Ich ton wskazuje, że lubisz się kłócić, a nie dyskutować. Różnica między dyskusją a kłótnią jest taka, że w pierwszej wysłuchuje się _uważnie_ argumentów drugiej strony starając się oceniać je pozytywnie (tzn. starając się w nich dopatrzeć racji, a gdy takiej nie znajdujemy to wykazać słuszność kontrargumentów) i nie używa się argumentów obraźliwych, w drugiej - odwrotnie. Ja kłócić się nie lubię. -- Pozdrawiam. Artur. ________________________________________________________ "Oczko mu się odlepiło, Panie Kierowniku! Temu misiu..." |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
[O ruchu drogowym] Kiedy fotelik dla dziecka? |
Leszek.Pawlisz | 2005-12-10 21:20 |
Prawo o ruchu drogowym - literatura |
nob | 2005-12-27 17:05 |
prawo o ruchu drogowym a parking hipermarketu |
Kasi i Przemek | 2006-03-24 17:06 |
parkingi a prawo o ruchu drogowym |
anakonda | 2006-04-13 20:05 |
prawo o ruchu drogowym a parking hipermarketu |
Kasi i Przemek | 2006-03-24 17:06 |
Prawo o ruchu drogowym - znak B36 |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2006-05-03 23:08 |
Prawo o ruchu drogowym, rowery, ustawa o ochr przyrody |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2006-08-12 20:02 |
Polozenie budynkow i prawo o ruchu drogowym |
adam | 2006-09-23 01:49 |
Czy rejestracja anglika po przerobce jest zgodna z prawem o ruchu drogowym |
Darius | 2006-12-22 01:20 |
Wykroczenie w ruchu drogowym - przyspieszony tryb orzekania |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2007-03-18 18:06 |